» Webkomiksy » RED 5

RED 5


wersja do druku

RED 5
Daniel 'Gilbaert' Gizicki - scenariusz
Rocznik '82. Pochodzi z Gliwic.
Z wykształcenia: filológ polski. Nauczyciel znaczy. Z zamiłowania: scenarzysta komiksowy, pisarz (ponoć tworzy nową epopeję narodową). Z rozpędu: wredny recenzent Esensji.

Publikacje: Paronomazja, Jeju, Ziniol, KGB, Krakers, Opowieści tramwajowe, Maszin, Zeszyty komiksowe i inne miejsca.

Norbert 'Rybb' Rybarczyk - rysunki
Ur. w 1982 roku w Kielcach, zaczął zażywać komiksy w wieku lat pięciu, by w wieku lat siedmiu stwierdzić, że będzie je robił.

Wypadało się jednak nauczyć rysować i myśleć, więc prosto z podstawówki poszedł do plastyka w Kielcach, gdzie poznał świetnych ludzi, nauczył się rysować i myśleć. Oprócz komiksu, w tamtych czasach był też mocno uzależniony od muzyki, którą na przemian z komiksem ćpa do dzisiaj z większymi lub mniejszymi konsekwencjami.



Międzynarodowy Festiwal Komiksu w Łodzi 2008
Kategoria Profesjonalistów






Daniel Gizicki o komiksie:
Norbert poprosił mnie o scenariusz o ludkach, no to ja sobie wymyśliłem, że można by wesołe ludki zmiksować z klimatem postapokaliptycznym. Kolorowy cartoon z humorystycznymi postaciami, kontra pozostałości ludzkiej cywilizacji. No i Clint Eastwood. Jestem fanem Clinta.

Norbert Rybarczyk o komiksie:
Komiks RED 5 to efekt współpracy, mam nadzieję długotrwałej, z Danielem Gizickim. Poprosiłem go o cichą historyjkę z jakimiś stworkami (tudzież hipkami) i dostałem to, co chciałem. Jestem zadowolony z efektu, chociaż na dzień dzisiejszy uważam, że mogłem to zrobić prościej, z ciekawszym, bardziej syntetycznym kolorem.

Całość była rysowana cyfrowo na tablecie i przyznam, że trochę brakuje mi w tym pisaka i kartki. Opowieść jest może trochę zakręcona, ale właśnie takie lubię rysować najbardziej. Ciche komiksy pobudzające wyobraźnię i nie dające jednej, a wiele możliwości interpretacji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Kajko i Kokosz. Opowieści z Mirmiłowa #01: Obłęd Hegemona
Komiks zupełne niekonieczny
- recenzja
Gilles McCabe #2
Historia mordercy
- recenzja
Detektyw Miś Zbyś na tropie #2: Złoty Sokół Teksański
Gorączka złotego komiksu
- recenzja
Blok komiksowy na wrocławskich Dniach Fantastyki 2014
Komiks na pałacowych salonach
- recenzja
Detektyw Miś Zbyś na tropie. Lis, ule i miodowe kule
Godni następcy Gucia i Cezara
- recenzja
Strefa Komiksu #15: Laleczki
Postapo bez make-upu
- recenzja

Komentarze


~gilo

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
albo mój monitor przekłamuje albo coś nie teges z tymi kolorami
ale tu można obejrzeć w takiej bardziej optymalnej wersji
http://komiksyinietylko.blox.pl/20 08/10/Komiks-z-MFK.html
16-07-2009 13:31
Repek
    @gil
Ocena:
0
Wespół w zespół zrobimy, co się da. :)

Pozdrówka
16-07-2009 14:50
sirDuch
   
Ocena:
0
Szczerze mówiąc... przesłanie mnie przerosło (o ile jest), albo ta historia nie zachęciła mnie by go szukać.
16-07-2009 22:03
~qwerty

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Czemu nowe polskie komiksy muszą być właśnie takie? Czemu nie można zrobić czegoś z odrobinę bardziej wyraźnym przesłaniem? Ludzie! Apeluję do was!:) Nie bądźcie takimi grafomanami!
19-07-2009 20:57
Repek
    A tu...
Ocena:
0
...przesłanie nie jest czytelne?

Diabełki chcą nastraszyć Boga, więc wysyłają na niego tego, którego same się przestraszyły? Imho proste, ale i proste do odczytania. No chyba że jest tu jakaś dodatkowa głębia.

Fajny, rozrywkowy komiks w najlepszym tego słowa znaczeniu.

Pozdrówka
19-07-2009 21:07
~qwerty

Użytkownik niezarejestrowany
    Rozumiem...
Ocena:
0
... ale zobacz "Szanownego", "Waciane kafliki..." (takie nowe to one już nie są), czy Doppelgangera, a potem "Martwe ptaszki". Nie widać różnicy?:)
Cóż, przyznaję, może ten komiks nie jest aż tak grafomański, ale kompletnie mi to nie pasuje... po prostu. Może faktycznie daje możliwość interpretacji na różne sposoby, ale od "Micropolis" temu daleko.

Pozdrawiam serdecznie :)
20-07-2009 10:58
Repek
    @qwerty
Ocena:
0
Ten komiks nawet nie próbuje być "jak Mikropols", więc po co szukać takich porównań? Imho im więcej takich komiksów - fajnie narysowanych i sprawnie opowiedzianych - tym lepiej.

Pozdrówka
20-07-2009 13:37
~qwerty

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie twierdzę, że ten komiks próbuje być "jak Mikropolis". Chciałem pokazać różnicę między siłą przekazu i możliwością interpretacji na różne sposoby Mikropolis i tego dziełka.
Może z tą grafomanią trochę przesadziłem, ale Panie Repek (oficjalnie, bo się nie znamy:)), połowa dzisiejszych polskich komiksów to dno.
Począwszy od udającego McKeana Stefańca, skończywszy na "odkrywcach" i eksperymentatorach. Oczywiście są perełki (dzieła Skutnika, Turka, Ryłki, Endo czy Rebelki).
21-07-2009 12:27
Repek
    @qwerty
Ocena:
0
W fandomie wszyscy, nawet anonimy, są ze sobą raczej na "ty".

połowa dzisiejszych polskich komiksów to dno.

Może od razu 90%? A nawet jeśli - ciężko oceniać takie statystyki, nie o polemikę mi tu chodzi - to co w tym dziwnego by było? W innych dziedzinach sztuki 50% to wiekopomne arcydzieła?

Pozdróka
21-07-2009 13:49
~qwerty

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Źle mnie zrozumiałeś... nie krytykuję polskiego komiksu i nie mówię, że schodzi na psy. Chodzi mi o to, że nie można zachwycać się byle wypociną, czasem grafomańskim bełkotem. W ten sposób to wszystko jest na swój sposób piękne i gdzieś tam ma (albo nie ma) swoje drugie dno. Nie chcę, abyś mnie mniał za osobę kompletnie pozbawioną zdolności interpretacji, ani za taką, która lubi tylko wyrazisty i przyziemny świat przedstawiany w utworach, ale trzeba umieć znaleźć tę subtelną różnicę między kiczem a sztuką. Niektóre pozbawione talentu osoby tworzą rzeczy w których nie wiadomo o co chodzi, no chyba, że mamy do czynienia z przedostatnim "bez tytułu" w Polterze, gdzie autorzy wykreowali bardzo wyrazisty świat dobra i zła, popadając w banał.

Pozdrawiam serdecznie ;)
21-07-2009 17:50
Repek
    @qwerty
Ocena:
0
Chodzi mi o to, że nie można zachwycać się byle wypociną, czasem grafomańskim bełkotem.

No zgoda, ale tutaj wracamy do meritum. Dla mnie ten komiks to nie jest kicz czy bełkot. A to wynika z kontekstu Twojej wcześniejszej wypowiedzi.

A co do kiczu i sztuki. :) Istnieje sztuka kiczu. :D Nie jestem fanem kiczu, ale w działalności artystycznej ma on swoje miejsce.

Pozdrówka
21-07-2009 20:42
~qwerty

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Oczywiście, z tą sztuką kiczu masz rację:), ale chyba się domyślasz o co mi chodziło. Co do wcześniejszej wypowiedzi, zwróć uwagę na słowa "aż tak". Chcę w ten sposób powiedzieć, że ten komiks nie jest dobry, ale to też nie SKOŃCZONE DNO. Jest trochę grafomański i "bełkotliwy" :) (oczywiście tylko według mnie), a pisząc o wypocinach miałem na myśli bardziej Sztybora i wyżej wymienionych "artystów" i ich wyroby, ale RED 5 też w jakimś stopniu. Przepraszam, że nie postawiłem tego jasno.

Pozdrawiam serdecznie ;)
21-07-2009 22:05
sirDuch
   
Ocena:
0
A ja muszę przyznać (mimo że nie uciekam przed metaforą i innymi tego typu zabiegami), że najbardziej do mnie trafia "wyrazisty i przyziemny świat przedstawiany w utworach".
Więc gwoli wyjaśnienia przyznam się co mnie spotkało w lekturze tegoż komiksu:
- Nie zorientowałem się że chodzi o diabełki. Po prostu. Odebrałem je jako śmieszne kartoflowate stworki o charakterze ciekawskich myszkujących skrzatów. Ikonografia -zwłaszcza gatunku fantasy- jest obecnie tak rozbuchana w zlepki przeróżnych form, którymi mam przepełniona głowę, że te diabełki nie zidentyfikowały się w moich oczach. Co za tym idzie - pointa wzięła w łeb.
22-07-2009 08:27
~kokon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Od lat nie widziałem dobrego komiksu na konkursie MFK. Zawsze są to albo bazgroły (ale śmieszne) albo dobrze narysowane (a nie wiadomo o co chodzi) Trzeba się domyślać albo oglądać 3 razy(bo w zasadzie nie ma czego czytać, żadnych dialogów)
Nie widziałem jeszcze nic w stylu Mistrza J.Christy - czyli - przyjemna K-O-M-I-K-S-O-W-A kreska + dawka humoru...
13-08-2009 22:17
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
eee....w komiksie chyba chodzi o to, że te diabełki puszczają latawiec z Clintem ? >.<
Cały czas czekam na normalny komiks a nie rebus dla koneserów którzy lubują się w fantazyjnych interpretacjach.
20-08-2009 12:55
~uh

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
komiks idzie do przodu, wedlug mnie to fajnie ze autor wymaga wiecej od odbiorcy niz tylko schematycznego myslenia i czytania. i co to za definicja normalny komiks? klasyczny? kiedy to bylo? dajcie komiksiarzom robic co chca a i sami sie otworzcie na cos innego zamiast zamykac sie w lubowanych schematach *skoro tak kochacie komiks)
22-08-2009 16:26
~qwerty

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Oczywiście zgadzam się z *uh*, ale nie co do tego komiksu. Nie wszystko co jest inne niż Kajtek i Koko jest dobre. Kocham komiks i chcę, aby tak jak inne sztuki poszukiwał nowych dróg i rozwijał się. Nie mam nic przeciwko awangardzie typu A.L.I.E.E.N., ale żeby stworzyć coś takiego trzeba mieć talent!!!

"(...) albo historia okazuje się nierozwiązywalna (...), albo po dwóch stronach wiadomo już, jaki będzie finał. Nie zajmuję się takimi przypadkami, gdyż świadczą o braku talentu, zatem autorowi nie da się pomóc."
Joe Haldeman
23-08-2009 22:37

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.