» Blog » Po Pyrkonie uwag kilka, by Polcon był lepszy.
29-03-2011 23:57

Po Pyrkonie uwag kilka, by Polcon był lepszy.

W działach: konwenty, Kuźnia Gier, RPG | Odsłony: 12

Po Pyrkonie uwag kilka, by Polcon był lepszy.
Pierwotnie miałem zamiar wysłać poniższe uwagi wprost do orgów Pyrkonu, ale pomyślałem, że umieszczenie ich tutaj spowoduje, że:
a/ więcej osób sie z nimi zapozna
b/ być może dopiszą swoje - przynajmniej tak mądre jak moje ;) - uwagi.

Tak więc poniżej Kilka uwag po Pyrkonie, aby Polcon, który będzie w tym samym miejscu, był jeszcze lepszy.

Bo w ogóle konwent z mojej perspektywy wypadł bardzo dobrze, zaś lokalizacja targowa jest bardzo fajna, wnosi nową jakość jest naprawdę fajna i perspektywiczna.

Liczę jednak, że moje uwagi (choć w części się przydadzą). Pisane są zarówno z punktu widzenia sponsoro-wystawco-prelegenta jak i fana :)

1. Identyfikatory
Jeżeli na ID-kach ma być kod kreskowy, do wpuszczania do bramek (rozumiem, że to wymóg) to koniecznie powinny być to takie na smyczy, a nie przypinane, bo ciągłe przypinanie i odpinanie jest dość wkurzające.

2. Oznakowanie
Brakowało informacji (wiszącej na zewnątrz), że od strony dworca też można wchodzić przez bramki.
Ogólnie przydałoby się trochę więcej oznaczeń - jak na Pyrkon w ogóle, i jak na poszczególne punkty programu w szczególności.

3. Stoiska wydawców/ sklepów
Jeżeli to możliwe powinny być wszystkie w jednym miejscu - w głównym ciągu komunikacyjnym. I to, że będą mieli do nich dostęp ludzie spoza konwentu, z ewent. innych imprez na targach to oczywiście plus, a nie minus (wspominam o tym, bo w jednej z rozmów ktoś z orgów przytaczał to jako minus).

Jeżeli to niemożliwe to powinny być często i gęsto wywieszone plany informujące kto, gdzie jest (w zasadzie na każdej prelekcji wolsungowej musiałem informować gdzie jest stoisko Kuźni Gier, wiele osób nawet nie zdawało sobie sprawy, że jest drugi budynek :P)

4. Parking
Wystawcy bezwzględnie powinni mieć możliwość zostawienia samochodu na terenie targowym na noc.

5. Blok programowy
W godzinach tuż przed rozpoczęciem prelekcji na korytarzach, a zwłaszcza na schodach budynku prelekcyjnego panował niemożebny tłok, w sobotę o 18.00 dotarcie z dołu na 3 piętro zajęło mi 6 minut powolnego wchodzenia schodek po schodku.

Zdecydowanie konieczne są tu zmiany - inny budynek? Większe rozrzucenie sal? Zaczynanie części prelekcji o "wpół do"? (wiem, bardzo nie kanoniczne).

6. LARPy
To nie mój pomysł, ktoś mi podrzucił - co by wykorzystać na LARPy wielkie przestrzenie wewnątrz czy na zewnątrz budynków, a nie umieszczać ich li tylko w "ciasnej salce" .

Co mi się na Pyrkonie bardzo podobało to:
- lokalizacja
- kompetentni organizatorzy, którzy jeżeli czegoś nie wiedzieli to nie wysyłali od Annasza do Kajfasza tylko wprost do konkretnej, znającej sprawę osoby
- długo czynna knajpa konwentowa z piwem w umiarkowanej cenie :)

Więcej trudno mi powiedzieć, bo w zasadzie cały konwent spędziłem pomiędzy:
- stoiskiem Kuźni Gier;
- prelekcjami wolsungowymi (współ) prowadzonymi przeze mnie;
- licznymi spotkanami designerskimi Wolsunga - wraz z Garnkiem oraz Morpheą, Beaconem, Gerardem, Rincem, Talibem (i przy zdalnym wsparciu Erpegisa) - stworzyliśmy pełną i szczegółową rozpiskę jak będzie wyglądać dodatek SLAWIA (spodziewajcie się mnóstwa fajności);
- seansami nienawiści na żywo z Ramelem (ktoś określił nasz "związek" jako love-hate relationship) - z których wyjdzie.... dużo dobrego dla polskiego rybku gier. :)
- spotkaniami z grafikami i twórcami gier
- stoiskiem z piwem :)
- oraz bujnym życiem nocnym ;)

Pozdrawiam straszliwie serdecznie wszystkich, których spotkałem, z którymi porozmawiałem choć chwilę (czasem dłuższą) lub chociaż minąłem się na korytarzu.
Zwyczajowej listy nie będę robić bo naprawdę muszę wracać do roboty.

PS: Zdjęcie zdobiące niniejszą notkę jest autorstwa Taliba. Prezentuje na nim Nemezis z dedykacją nienawiści od Ramela. Fajne, w twardej oprawie, tylko plakatu paskud nie dał:)

Komentarze


beacon
   
Ocena:
+2
Na zdjęciu jest też moja głowa.

Pozdrawiam.
30-03-2011 00:05
M.S.
   
Ocena:
0
3. Stoiska wydawców/ sklepów
Jeżeli to możliwe powinny być wszystkie w jednym miejscu - w głównym ciągu komunikacyjnym. I to, że będą mieli do nich dostęp ludzie spoza konwentu, z ewent. innych imprez na targach to oczywiście plus, a nie minus (wspominam o tym, bo w jednej z rozmów ktoś z orgów przytaczał to jako minus).


Na pewno nie w głównym ciągu komunikacyjnym - wyobrażasz sobie, jak by to zatamowało ruch?

Lepiej zgrupować wszystko w jednej dużej sali (albo kilku mniejszych, tyle że wyspecjalizowanych - w książkach, RPG-ach itd). W ten sposób można by komfortowo oglądać towary.
30-03-2011 00:06
Puszon
   
Ocena:
0
@M.S.

Tamowałoby ruch w tym szerokim na kilka do kilkunastu metrów wielkim korytarzu? Hmmm... no.. nie.

@beacon - a i owszem, a także 60% Gerarda.
30-03-2011 00:09
Malaggar
   
Ocena:
+1
A się właśnie zastanawiałem, komu ten duży łysol ma zamiar nakopać:P
30-03-2011 00:21
M.S.
   
Ocena:
0
Tamowałoby ruch w tym szerokim na kilka do kilkunastu metrów wielkim korytarzu? Hmmm... no.. nie.

Szeroki na kilkanaście metrów? Chyba nie odróżniasz korytarzy od holi.
30-03-2011 00:21
~Y.

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
W głownym ciągu komunikacyjnym - jasne, z punktu widzenia wystawców to logiczne, bo praktycznie każdy musiałby przejść koło wystawców idąc z punktu A do punktu B i tym samym mógłby się na coś skusić. Problem polega na zagospodarowaniu dostępnej przestrzeni. Gdyby można było wystawić stoły na "deptaku" pomiędzy pawilonami, to nie powinno to powodować aż takich utrudnień, ale na to potrzebna jest zgoda MTP.

Co do możliwości wchodzenia przez bramki od strony dworca - jeśli ktoś ma jeszcze pod ręką informatorową mapkę, to można łatwo zauważyć, że między wejsciem od dworca, a pawilonami 14 i 8 jest jeszcze sporo nie-konwentowej przestrzeni. Zachęcanie uczestników do wchodzenia od tamtej strony i błąkania się po terenie MTP byłoby ze strony organizatrów po prostu głupie i ryzykowne. Ludzie potrafili się zgubić na przestrzeni deptak-8-14, to raz. Dwa - ochrona nie byłaby w stanie ogarnąć takiej przestrzeni, a idę o zakład, że znalazłyby się osoby, które schowałyby się gdzieś między terenem konwentu a wejściem od dworca i zaczęły pić.


Ale to moje, uczestnika, zdanie.
30-03-2011 00:25
Ausir
   
Ocena:
0
@Puszon

Z tego co wiem, to ten korytarz nie był oficjalnie do dyspozycji konwentu, więc organizatorzy nie mieli prawa oficjalnie go zagospodarować.
30-03-2011 00:30
~Ramel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
M.S - wiesz, to generalnie kon w Anglii czy USA tak ma - stoiska, gdzie masz ludzi, gry i bajery. To by moglo byc swietne.
30-03-2011 00:32
Puszon
   
Ocena:
0
@M.S.
hmmm hol (w tym znaczeniu) to nic innego niż duży korytarz. Zresztą w notce napisałem 'główny ciąg komunikacyjny".
Ale jeżeli to dla Ciebie takie ważne to poprawiam - w holu :)

@~Y
Owszem potrzebna jest zgoda MTP - sugeruję orgom, by takową uzyskali ;)
A co do wchodzenia od dworca - dało się - wchodziłem.
A jeżeli ktoś się chciał ukryć i pić gdzieś - to mógł to zrobić i tak ;) Przecież nie było żadnego ograniczenia po wejściu na teren targów.
30-03-2011 00:35
~Y.

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@Puszon - jasne, dało się. Desperaci mogli szukać, ale większość była przeświadczona, że się nie da, więc nie próbowali. Srsly - to, że nikt się nie kręcił po terenie MTP dalej niż w ramach konwentu oszczędziło wielu ludziom wielu problemów ;)
30-03-2011 00:56
Puszon
   
Ocena:
0
Z tym, że się nie kręcili, to hmm... nie zakładałbym się.
Dla "userów" wejście od strony dworca byłoby wygodniejsze, ale mogę przyjąć uwagi o "nie kręceniu się" :) O ile rzeczywiście taka była motywacja orgów ;)
30-03-2011 01:06
Nurgling
   
Ocena:
+7
Dodał bym coś od siebie:

1) Warto dopytywać prelegentów czy 1 godz wystarczy. Ludzie się nie wyrabiają.

2) 1,5 h lub 2 h dadzą czas na wyjście uczestników i przewietrzenie sal.

3) Miejscówka ma wielki potencjał - warto dokładnie przemyśleć sprawę jej zagospodarowania.

4) Tragicznie mała szkołą "sypialnia".

5) Wystawcy w jednym miejscu - to jest to.

6) Identyfikatory na smyczach i z większym okienkiem na podpis - 2 cm2 to zdecydowanie za mało.

7) Basen by się przydał :P

Brawa za wielką kartkę z całym programem!!!
30-03-2011 01:28
Khaki
   
Ocena:
0
Ze wszystkim się zgadzam i potwierdzam.

Oprócz zaczynania prelekcji o wpół. Nie jestem matematykiem. Ale jeśli w jednej chwili odbywa się np: 20 punktów programu. I kończy się jedna prelekcja to mam do wyboru własnie 20 punktów programu.
Jeśli zrobimy tak że połowa punktów programu zaczyna się w połówkach godzin to nagle po jednej atrakcji mam do wyboru tylko 10 punktów bo druga połowa trwa od 30minut. To o połowę mniejszy wybór.
30-03-2011 01:33
Puszon
   
Ocena:
0
@Nurgling
ad 1) Z reguły nie ma miejsca na dłuższe prelekcje.
A duża kartka z programem +1

Khaki - dlatego pisałem, że to nie kanoniczne. Po prostu jedna z luźnych propozycji, aby jakoś rozwiązać problem "korków" na korytarzu
30-03-2011 01:42
Repek
   
Ocena:
0
A nie było dotąd właśnie na Pyrkonie tak, że prelki miały kończyć się "za dziesięć"? Czyli trwały 0:50 albo 1:50.

Czy to na jakimś innym konie było? Falkon? To było niezłe rozwiązanie - w sam raz na przemieszczenie się między prelkami i wietrzenie.

Pozdr.
30-03-2011 01:57
Puszon
   
Ocena:
0
Hmm, część może i się kończyła (przyznam, że nasze wolsungowe się przedłużały). No ale niestety tak czy siak od .45 do .05 był na schodach taki tłok, że ja p....

a i jeszcze jeden punkt do rozpiski.
Jeżeli od Wydawcy oczekuje się udziału w panelu to miło byłoby owego wydawcę poinformować o tym przed konwentem :)
30-03-2011 02:23
Umbra
   
Ocena:
0
6. LARPy
To nie mój pomysł, ktoś mi podrzucił - co by wykorzystać na LARPy wielkie przestrzenie wewnątrz czy na zewnątrz budynków, a nie umieszczać ich li tylko w "ciasnej salce".

Bez jaj, myslalem o tym brzdacem bedac i nie uwierze ze nie wpadli na to ludziska jakies 15 lat temu albo chociazby na pierwszym konwencie. Poza tym takie rzeczy juz sie dzialy.

Kurde nie wiem co sie stalo ale nie moge uzywac polskich znakow :/

Pozdro.
30-03-2011 02:52
ment
   
Ocena:
+1
@Y.
Ja się kręciłem bardzo dużo po terenie targów w celach niecnych i jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Nie przesadzałbym z tą kontrolą. Jeśli na terenie konwentu można na legalu pić browar, to nie sądzę, żeby jakiś pijak skitrany w jakimś zakamarku był dla kogokolwiek problemem.
30-03-2011 07:21
Xaric
   
Ocena:
+3
Dobra, to tera ja:

Generalnie jakoś specjalnie wiele nie można Pyrkonowi zarzucić, nowe lokum zawsze wymaga przetestowania bojowego i wiele rzeczy wychodzi dopiero w praniu, aczkolwiek kilku rzeczy jak sądzę dało by się koncepcyjnie i zdroworozsądkowo uniknąć. Ja osobiście oceniam Pyrkon ogólnie jako dość przeciętny, ale nie w sensie pejoratywnym, po prostu neutralnie niczym mnie specjalnie nie zachwycił i niczym specjalnie nie zirytował - z nieprzeciętnymi: lokalizacją i frekwencją (brawo!). Program niestety nie rzucał na kolana, w zasadzie nie było w nim punktów które jakoś szczególnie by się wybijały czy zachęcały. Ale tu się nie czepiam specjalnie bo jestem już konwentowo wypaczony i to odczucie mocno subiektywne, myślę że dla nowych uczestników program był zachwycający. Dobra uwagi, w sumie pokrywające się z poprzednimi:

- wystawcy w jednym miejscu, brak wykorzystania hallu wejściowego jako przestrzeni targowej wołał o pomstę do nieba, a argumentom
1: tamowanie ruchu - mówię no prooooszę was tamowanie ruchu? tam? Nie wiem na ile była taka możliwość ale z rozmów z orgami wynikało że była tylko mieli inny zamysł, słaby moim zdaniem, i słaby zdaniem niektórych wystawców z którymi rozmawiałem
2: ustawienie stoisk przy atrakcjach z którymi są związane jest bardziej efektywne a do hallu nikt by nie chodził: serio? a to nie było tak że wszyscy musieli tamtędy wejść i wyjść, że obok był park piwny, na górze gamesroomy i generalnie sporo przestrzeni na wytchnienie od ścisku budynku 14b? Chcący coś kupić z pewnością by się tam skierowali i mieliby wszystkich pod ręką, mało tego kierując się tam zrobiliby więcej miejsca w budynku prelekcyjnym który i tak był zakorkowany.

- sporym minusem jest to że jak sądzę organizatorzy spodziewali się 3 kilowej frekwencji mieli też świadomość że już w szkole na Dębcu panował tłok na korytarzach i ludzie nie mieścili się w salach, trochę nie rozumiem więc dlaczego dwa bardzo duże pomieszczenia w których mogły się odbywać prelekcje zostały zagospodarowane na wystawców, były wykorzystane jako przestrzeń komunikacyjna, ale były obustronnie zamykane i z powodzeniem mogły posłużyć za prelegownie, podobnie duże sale konkursowe w budynku 8A chyba lepiej byłoby spożytkować na prelki nawet ryzykując rozproszenie programu. Małe salki prelekcyjne w budynku 14B były zdecydowanie za małe, umieszczone przy wąskich korytarzach co powodowało zatory i to że na pewną część atrakcji ludzie już nie dali rady wejść. Myślę że warto brać jednak pod uwagę również skalę eventu niestety czasem kosztem logiki i konsekwencji w rozmieszczaniu atrakcji.

- gość zagraniczny... hmmm... wydawało mi się że Adrian T. i jego wizyta jakoś średnio obchodziły uczestników, może dlatego że w żaden sposób nie zostało to wyróżnione bardziej niż podkreśleniem w informatorze a gość ten co by nie mówić jednak specjalny nie zasłużył sobie nawet na szerszą, odrębną notę która by go zaprezentowała i został wbity zwyczajnie w opisy punktów programu. Myślę, że wystarczyło poświęcić jedną stronkę w informatorze, na tego bądź co bądź mało znanego i popularnego u nas autora, a kilka osób na konwencie mogłoby się dowiedzieć że ktoś taki w ogóle tam jest. Owszem w ciągu promocyjnym przed konwentem pojawiały się informacje ale tych informacji było dużo i bardzo szybko to ginęło. Spotkanie autorskie nie miało prowadzącego. Nikt go więc nie przygotował. Tłumacz wydawał się być tym zaskoczony, toteż nie miał innego wyjścia niż z miejsca poprosić publikę o pytania. Wyglądało to dość mizernie. Zwłaszcza że część publiki na Pyrkonie pierwszy raz usłyszała o autorze :)

- kącik do podpisywania - nie miał opiekuna. I był źle umiejscowiony. Nie wiem co skłoniło organizatorów do umieszczenia go w malutkim ciągu komunikacyjnym obok innego stoiska ale to był kiepski pomysł. Bardziej naturalnym było umieszczenie go w pomieszczeniu z księgarniami gdzie było sporo miejsca i kolejka do podpisów nie zablokowałaby kompletnie przejścia innym uczestnikom. Nie wiem jak wyglądały inne sesje podpisów, ale Adrian T. dotarł do stoliczka samotnie, dopiero później dotarł do niego tłumacz, nie pomyślano o ułatwiających życie w przypadku gości zagranicznych karteczkach do wypisywania imion literowania których autor ze względu na hałas ciągu komunikacyjnego i tak nie słyszał i w końcu wygarnął skądś jakiś plik kartek (chyba jakieś materiały tłumacza) i prosił o wypisywanie imion na nich. Ratowałem stojących w kolejce swoim notesikiem, żeby było szybciej. Drugie spotkanie z A.T. o mylnym tytule było w rzeczywistości odczytem o tym jak bardzo oryginalnym światem jest świat wykreowany przez A.T. :)

- miejsce wymusza niejako odejście od zwykłych ID konwentowych przypinanych do ID konferencyjno-targowych na smyczach/tasiemkach/sznurkach. Zgadzam się z Puszonem.

- karta z programem była fajna ale mogła być sensowniej rozplanowana :) skoro już mamy do dyspozycji A3 to po co dzielić wielki program sobotni na dwie części skoro można z niego zrobić piękną i przejrzystą rozkładówkę? :) Rozwiązanie o wiele lepsze od popularnych ostatnimi czasy głównie na Polconach małych informatorów programowych których przydatność kończy się na praktyczności i dopasowaniu do kieszeni :) Bo na pewno nie zapewnia orientacji w tym co się dzieje.

- RPG. Wypadło słabo. Zapisy na sesje na schodach. Z tego co się orientuję odbyło się 18 zarejestrowanych sesji plus sesje Portalu. Przy takim potencjale można to zrobić chyba lepiej.

- brak punktu informacyjnego.

- szkoła sypialna za mała, zapełniona już pierwszego dnia, ale to akurat mnie mało obchodziło bo spałem u znajomych tuż obok targów :)

więcej sobie nie przypominam, może coś mi jeszcze zaświta. W przypadku Pyrkonu widać spory progres. Głównie dzięki miejscu. Bardziej reprezentacyjne, było czysto i schludnie, nawet w szkole sypialnej było raczej grzecznie, koordynatorzy działali bardzo sprawnie i zaplecze generalnie godne pochwały. Wydaje mi się też że miejsce wymogło ciekawsze zachowania, park piwny na terenie był przykładem kultury spożycia a nie mordownią i przyjemnie się tam przesiadywało, przydałoby się tam jeszcze tylko jakieś dobre jedzonko :) Bardzo fajny games room planszówkowy, część planoszowo-bitewniakowa robiła spore wrażenie. Gdyby jeszcze nie to subiektywne wrażenie ogólnej przeciętności wbitej do fajnego miejsca byłoby naprawdę bardzo bardzo.

Pozostaje życzyć powodzenia, myślę że doświadczenia nabyte w tym roku w nowym miejscu usprawnią pracę na Polconie i na kolejnym Pyrkonie, na który chyba już nie zawitam niestety, więc posłucham sobie o nim w opowieściach :)

W tym roku również organizuję konwent w nowym lokum więc pewnie po nim pojawią się również pomocne uwagi uczestników co można usprawnić :)
30-03-2011 07:43
~Drachu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Szkoła - sypialnia dawała radę. Bez kitu pamiętam poprzednie Pyrkony, gdzie nawet na korytarzach nie dało się spać. W tym roku był ścisk, ale bez przesadyzmu - w poprzednich latach było gorzej.

No i jaki komfort - duże kible na każdym piętrze, po kilka kabin, duża przepustowość. Pamiętam zeszłe Pyrkony, gdzie na piętro przypadały dwa kible - jeden rozwalony, drugi zapchany i zarzygany.

Ogólnie widziało się mniej burakowa. Jasne - nie zabrakło młodzianów z zaburzonym poczuciem fajności własnej (naprawdę wierzyli, że są fajni!), z zaburzonym poczuciem fajności własnych czynów (naprawdę sądzili, że przyciągają samice! RPGowcy! samice!), ale takiej wszechobecnej nawalonej dzieciarni jak rok i dwa lata temu nie odnotowałem.

Program to inna bajka - byłem bodaj na 6 prelkach. Wszystkie w bloku RPG. Dwie ledwie tylko muskały powierzchnię RPGową (Konflikt i Kobiety na wojnie - obie lepiej czułyby się w bloku naukowym), tylko na jednej udało mi się fajnie, choć burzliwie, pogadać z ludźmi (Jak nie grać w RPG). Jakoś w zeszłym roku udawało mi się lepiej trafiać.

Konwent fajny. Pośmiałem się, pogadałem, zobaczyłem zaburzone standardy fajności - z tej okazji znowu się pośmiałem. Spotkałem znajomych, poznałem nowych ludzi.
Tylko uczciwych dyskusji o RPGach mało.

Ile było ludzi? Bo tak jakoś rozproszeni byli i ciężko okreslić.
30-03-2011 08:21

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.