» Systemy » Pulp City » Pulp City

Pulp City

Pulp City
Pulp City! Rok – bliżej nieokreślony. Lokacja? Cały znany nam świat. Klimat? Superbohaterowie i przestępcze umysły w najlepszym, absolutnie komiksowym wydaniu rodem z Marvela czy DC. Gracze kontrolują drużyny superbohaterów i superprzestępców, którzy ścierają się ze sobą w tytanicznych walkach, mając swoje własne, nieraz tajemnicze cele. Każdy bohater i każdy kryminalista to unikalna postać o specyficznych super mocach i możliwościach. Mamy więc jednostki o nadludzkiej sile, które miotają ciężarówkami, jakby te nic nie ważyły. Mamy też bohaterów, którzy biegnąc, łamią barierę naddźwiękową. Mamy wreszcie prawdziwego masterminda, który czystą mocą kwantowych fal mózgowych paraliżuje mieszkańców całego miasta. Słowem, prawdziwa kolekcja świrów wszelkiej maści. Jeżeli lubisz gości, co noszą majtki na spodniach, latają, ratują świat i noszą imiona typu SuperGuy czy Captain Überawesome, to powinieneś poważnie zainteresować się tym właśnie systemem.

W dodatku mechanika jest naprawdę pierwsza klasa! Pulp City nie wprowadza do systemów skirmishowych żadnej niesamowitej nowinki, która stałaby się sztandarem systemu, odpowiednikiem ARO dla Infinity czy konfliktów na kartach z MalifauX; nie zmienia to jednak faktu, że mechanika chodzi gładko i bez poślizgów. A ponadto świetnie wspomaga klimat walk superbohaterów z superprzestępcami. Zabawa jest prosta – każda postać, standardowo, posiada zestaw statystyk i specjalnych, unikalnych dla siebie umiejętności. Naszą drużynę budujemy według ustalonego Poziomu Potyczki, który określa, ile łącznie poziomów możemy wydać na zakup modeli. I tak poziom potyczki równy dziesięć oznacza, że mamy dokładnie 10 poziomów do wydania – mogę więc zbudować drużynę z dziesięciu bohaterów pierwszego poziomu, trzech bohaterów drugiego poziomu i czterech pierwszego, i tak dalej, i tak dalej. Zasada jest prosta – nigdy nie mogę mieć więcej bohaterów wyższego poziomu niż mam postaci niższego (tak więc nie mogę zbudować listy z samych poziomów drugich!).

Istnieją tylko dwie strony konfliktu – Herosi i Łotry! Żeby jednak nie było to wszystko za łatwe, każdemu modelowi przypisano jedno z trzech możliwych pochodzeń jego supermocy – z nauki, z natury lub z mistycznych wpływów. Jest to zgrabny element mechaniki, dzięki któremu wiemy, jak szybko rozwiązać remisy w czasie starć – w wypadku remisu w testach wygrywa ten model, którego pochodzenie jest mocniejsze. I tak Natura jest silniejsza od Nauki, Nauka od Mocy Mistycznych a Moce Mistyczne od Natury – proste i łatwe do zapamiętania kółeczko. A jak już jesteśmy przy testach, to są niczym trzonek cepa – rzucamy k6 i dodajemy do wyniku parametr, który testujemy. Przeciwnik wykonuje to samo w wypadku testu przeciwstawnego (a praktycznie wszystkie testy w grze są przeciwstawne). I tak kiedy kogoś atakuję z piąchy, rzucam k6, dodaję swoją siłę i muszę mieć wyższy wynik niż rzut k6 dodany do wytrzymałości przeciwnika, by go zranić. To nie mogłoby być prostsze.

No dobra, sami widzicie, że przy takich rzutach losowość powinna być zabójcza. Ale tutaj właśnie w grę wchodzą umiejętności i zdolności, których gra oferuje całkiem sporo i które powodują, że szczęście jest drugorzędne względem taktyki. Umiejętności dodają masę różnych modyfikatorów, odporności, specjalnych ataków lub akcji, takich jak możliwość lotu, przenikanie przez ściany, niewidzialność, kontrola umysłu. Po prostu pełen zakres supermocy, jakie wszyscy znamy z komiksów i kreskówek. W grze jest ponad pół setki zdolności uniwersalnych, a każdy model ma minimum pięć swoich własnych zdolności. Łącząc to wszystko w całość, naprawdę mamy spore pole do popisu!

Żeby było nieco bardziej strategicznie, cała rozgrywka ma dwa znane z innych systemów mechanizmy, które doskonale ze sobą współpracują. Pierwszy z nich to naprzemienna aktywacja modeli. Aktywuję jednego herosa, wykonuje nim akcję lub zestaw akcji, a potem tura przechodzi do przeciwnika, który robi to samo. Drugim elementem wspomagającym taktyczne podejście do gry jest działanie oparte na Punktach Akcji. Każdy model ma określony limit tych punktów, które może użyć w danej rundzie na wszelakie działania – od ruchu do inwokowania demonów. Runda kończy się w momencie, w którym wszyscy uczestnicy rozgrywki wykorzystają wszystkie swoje punkty akcji. System ten jest naprawdę smakowity! Mając w puli powiedzmy 10 punktów akcji, mogę spokojnie wydać 6 na jedną aktywację modelu, używając jakieś potężnej umiejętności lub zagrywając solidną kombinację akcji (np. bieg, cios i dopakowanie tego ciosu). Owszem, daje mi to niezłe szanse na poważne zranienie przeciwnika, ale powoduje, że moja pula punktów szybko się wyczerpie i przed końcem rundy wróg będzie miał sporo swobody w działaniu! Trzeba dobrze zarządzać tymi punktami, by zrealizować swój plan działania i stłuc przeciwnika na kwaśne jabłuszko.

Wszystko to brzmi dobrze i nieźle się sprawdza w praniu – gra jest szybka, tury się nie dłużą, wszystko chodzi jak solidnie naoliwione. Ale czy jest klimat? Jest zabawa? Powiadam – Tak! I to jaka! Naprawdę czujemy, że bawimy się superbohaterami. Rzucanie się samochodami, nawalanie laserami z oczu, używanie zwariowanych mocy, wszystko to buduje naprawdę fantastyczną atmosferę. Szczerze mówiąc, dawno tak dobrze się nie bawiłem przy grze figurkowej. Jednak najlepszym elementem gry są agendy (coś w rodzaju zestawu tajnych celów naszej drużyny), a jest ich w podręczniku spory wybór. Ratowanie miasta przed wirusem, próba zniszczenia kryjówki wrogiej drużyny, ratowanie mieszkańców miasta przed potworem… mamy pełen wachlarz klasycznych motywów superbohaterskich!

Okładanie się po twarzach jest zabawne, ale jeszcze zabawniejsze jest realizowanie własnych pobudek, które tak ślicznie budują tło fabularne rozgrywki. I tak dla przykładu, moja drużyna łotrów, Klub Nocnych Rycerzy, czci mrocznego demona Sza’huta – posiadają agendę "Evil Ritual", dzięki czemu w czasie gry dążę do wywołania demona! Oprócz pragnienia, by wybić drużynę herosów, moim drugorzędnym celem jest naznaczenie kilku terenów w grze mrocznym znakiem mojego pana. Celem trzeciorzędnym jest zaś przelewanie krwi niewinnych ku czci Sza’huta – za każdego zabitego obywatela (specjalne tokeny biednych mieszkańców Ziemi…) dostaję punkty! Mając trzy agendy (średnia ilość), moja drużyna ma dokładnie określone cele, które pięknie budują jej fabułkę – Klub Nocnych Rycerzy oddaje cześć mrocznemu bóstwu, zabija w jego imieniu i naznacza świat jego krwawymi znakami! A to tylko jeden przykład zestawienia agend w klimatyczny sposób. Ich realizacja w czasie rozgrywki przynosi punkty zwycięstwa – kto pod koniec potyczki ma ich więcej, wygrywa walkę.

Znamy już mniej więcej mechanikę oraz sposoby kreowania unikalnych konfliktów dla naszej zabawy. A jak to wygląda wizualnie? Otóż modele są w porządku. Nie będę piał peanów na ich temat, bo nie ma jak – nie są cudowne, nie biją po oczach kosmicznym poziomem detali czy zabójczą jakością wykonania, ale też nie można im niczego zarzucić, ot, porządne rzeźby, które w solidny sposób oddają przeróżne istoty z supermocami, pelerynami i gaciami na spodniach. Można się nieźle pobawić w czasie ich malowania, każdy wie, że herosi muszą być odpowiednio pstrokaci. Jednym modele będą podobać się bardziej, drugim mniej, kwestia gustu, ale jakość ich wykonania jest porządna i moim zdaniem dobrze prezentują unikalność każdej postaci (nowsze modele są ładniejsze i bogatsze w detale – polecam obejrzeć na stronie gry!).

A czy nasze kieszenie są w stanie wytrzymać zabawę w ten system? Pełny podręcznik z zasadami jest w sieci, więc z tym nie ma problemu. Starter kosztuje sto złotych, czyli nikogo nie powinien uderzyć po portfelu. Jeżeli lubicie superherosów i ich starcia z superłotrami oraz macie wolną stówkę, to dajcie grze szansę i zagrajcie w Pulp City.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
Tagi: Pulp City

Komentarze


beacon
   
Ocena:
0
To kiedy gramy? ;)
30-11-2010 16:18
~Dąbi

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Straszna tematyka nie zachęca do poznania gry natomiast z tego co czytałem do tej pory to sama gra jest porządną klasyką.

30-11-2010 17:42
Szczur
   
Ocena:
0
Zdecydowanie nie zachwyca - mechanika prosta (żeby nie powiedzieć prostacka w niektórych elementach) i pomimo wszystko bardzo losowa - choćby malifaux wychodzi tutaj zarówno bardziej elegancko, nowatorsko jak i grywalnie.
Figurki spoko (a niektóre mocno średniawe) ale bez żadnej rewelacji - na półkę bym nie kupił do pomalowania.

Zdecydowanie jest dużo fajniejszych skirmishy IMNSHO niż Pulp City - w tej chwili jest tego naprawdę sporo i łatwo coś o ciekawszych zasadach znaleźć na Zachodzie.
30-11-2010 19:49
~Siti

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ktoś w Polsce rozprowadza ich figurki?
30-11-2010 23:11
Umbra
   
Ocena:
0
Czasami wydaje mi się Szczur, że grałeś we wszystko:P Mi się recenzja podoba, nawet mnie system zaciekawił, niestety nie mam czasu na bitewniaki w tej chwili, a jak go znajdę to na mój ukochany nigdy nie zapomniany system, na drugi raczej nie starczy ; )
01-12-2010 09:41
Yrkoslaw
   
Ocena:
0
Nie tylko grał we wszystkie, ale też wszystkie mu się nie podobają xD

Umbra, wielu jest graczy, którzy próbowali wszystkiego co można. Głód figurowkych rozgrywek jest nie do wypełnienia xD
01-12-2010 12:26
Umbra
   
Ocena:
0
Ale i tak rządzić zawsze będzie WarZone :))
01-12-2010 13:07
Szczur
    @Umbra
Ocena:
0
Nie, grałem w trochę (w większość testowo) a więcej czytałem. Choć w tej kategorii i tak nie przebije Pietii ;)
Jak znajdziesz czas na WarZone, to istnieje spora szansa, że będzie miał już edycję z zajebistymi zasadami gotową ;)

@Yrkoslaw - nie wszystkie, po prostu w tej chwili jest duży zalew bitewniaków, zwłaszcza takich prostych, i wiele z nich jest naprawdę przeciętnych.
01-12-2010 13:10
Neurocide
   
Ocena:
0
Szczur - rzuć kilkoma tytułami tych prostych, bo chcę wciągnąć kilku kumpli, a na razie Infinity jest dla nich nie do przeskoczenia. Będę wdzięczny.
01-12-2010 13:21
Szczur
   
Ocena:
0
Zdecydowanie nie jestem targetem dla gier o prostych/prymitywnych zasadach, więc nie zapamiętuje specjalnie ich tytułów, chyba że wywarły jakieś wrażenie. Rzeczy na poziomie MageKnighta to w ogóle z miejsca skreślam, więc nic aż tak prymitywnego nie będzie.
Niemniej przejrzałem co ostatnio czytałem i popatrzyłem co z tego ma relatywnie proste i krótkie zasady:


Ambush Alley jest w miarę prosty i ma trochę ciekawych dodatków (Ambush Z o apokalipsie zombie chyba jest najfajniejszy - a to stand alone).

Chain Reaction jest trochę bardziej skomplikowany od Pulp City, ale spokojnie da się w niego skończyć partyjkę w 1,5h. Plus jest darmowy i ma parę nakładek (Swordplay dla fantasy choćby).

FUBAR dla IIWŚ ma dość prymitywne zasady, choć osobiście bym go nie polecał.

Babylon's Burning jest całkiem spoko skirmishem, choć osobiście jestem przywiązany z sentymentu do nekromundy.

Final Days są dość specyficzne, ale też mają proste zasady.

Critter Commandos zdecydowanie nie mają trudnych zasad :D



To tyle na szybko. Choć jak coś to raczej bym dobierał gry pod kwestię klimatu który dane osoby kręci.
Zawsze pozostaje ci GorkaMorka :D
01-12-2010 14:06
Umbra
   
Ocena:
0
Szczur - no czytałem o tym sporo ostatnio, ciekawy jestem jak postępy w pisaniu zasad. Byłem też kilka razy po latach na forum warzone'a (wiadomo - liniafrontu zawsze żywa:) i nabrałem dużej dawki optymizmu widząc, że ludzie nie tylko dalej grają ale i wzięli się za sam system. Ty dalej grasz? Ja od stycznia zacznę kupować figurki, już postanowiłem, nawet jakby miały większość czasu stać na półce, to i tak. Tym bardziej, że figurki WZ (te z drugeij edycji offkors) są naprawdę bardzo fajne i żałuję swoich wypieszczonych i wymalowanych armii - szczególnie bractwa.

Niech moc będzie z wami;p
01-12-2010 14:07
Szczur
   
Ocena:
0
Postęp w zasadach masz na:
http://urbanzone.ehost.pl/wz4blog/
Pietia wrzucił na blogu już prawie wszystkie opracowane przez naszą trójkę jednostki, plus sporo zasad. Do końca roku (jak planowaliśmy) się raczej nie wyrobimy. A potem pozostaje tylko pograć i dopasować wartości punktowe, które są z kapelusza.
01-12-2010 14:12
Umbra
   
Ocena:
0
Dobra poczytam, dzięki. Jak będziecie planować jakieś małe bądź duże imprezy związane z tym faktem, piszcie, tu, bądź tam. Postaram się zjawić.
01-12-2010 14:40
Szczur
   
Ocena:
0
W Krakowie planują na wiosnę turniej WZ 4.0, na wargamerze jest temat w turniejach.
01-12-2010 15:26

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.