» Blog » Przyszła i na mnie pora
29-07-2014 22:24

Przyszła i na mnie pora

Odsłony: 979

Przyszła i na mnie pora

Od tygodnia jestem licencjonowanym Rysiem! :)


Gdzieś w tak zwanym "międzyczasie" udało mi się strzelić takiego oto Maga (który był próbką do talii tarota, aczkolwiek fuchy nie dostałam). I jeszcze ilustrację do tekstu Planeturista, o taką


W ogóle ostatnio zaczęliśmy nową sesję skypową w Monster Hearts- sympatyczny system. To już nasze trzecie podejście do niego, byłam już sucubem - na obrazku (w typowo amerykańskim highschoolu) i bestią (w angielskiej szkole prywatnej), obecnie gram wampirzycą Seriną (wróciliśmy do amerykańskeigo high, ale dla odmiany na Alasce). Wszystkie nasze ostatnie sesje póki co można znaleźć TUTAJ +18! (jeśli komuś chce się słuchać naszych wygłupów), kolega BlackShadow nagrywa. :) Jak ktoś nie wie: Monster Hearts polega generalnie na rozterkach nastoletnich "potworów", takie klimaty Zmierzchu, True Blood czy Teen Wolfa.  
Przyznam, że takie granie przez kompa bardzo mi się podoba, bo spokojnie mogę w czasie grania rysować (albo robić na drutach). :D 

A na śniadanie ugotowałam sobie kukurydze i zrobiłam sałatkę ze świeżych warzyw prosto z ogródka. 

Miłego!

Komentarze


Petra Bootmann
   
Ocena:
0

Trzecie podejście czyli trzecia sesja/kampania czy poprzednie dwie próby były nieudane?

Succub i Bestia to jakieś wasze/ fanowskie playbooki? Czy z tego zestawu Jacksona Tegu? 

30-07-2014 00:01
Hangman
   
Ocena:
+1

Rzal? Muj Borze? Nie, to dzisiejsza młodziesz!

30-07-2014 00:29
Rysia777
   
Ocena:
0

Hm, jakby to powiedzieć... zaczęliśmy pierwszy sezon po czym pojechałam do Krk, gdzie nie miałam neta i po kilku miesiącach zapomnieliśmy, co się działo. Więc zaczęliśmy nową rozgrywkę, ale zabrałam się za licencjat i znowu minął jakiś czas. A teraz mamy te nagrania, więc łatwo przed sesją można sobie przypomnieć, co się działo, polecam. :)

Sucub jest bodajże z podstawki, a bestia ze Skin for the Skinless.

30-07-2014 00:29
Petra Bootmann
   
Ocena:
0

Sucub nie jest z podstawki. Ale dzięki, straszne są :)

30-07-2014 00:57
Headbanger
   
Ocena:
+3

Nazwijcie mnie ignorantem, ale dlaczego każda z tych postaci ma "Sex Move"? Nie każdy nastolatek kręci się wokół seksu, jest masa tematów, presja środowiska, chęć bycia akceptowanym (columbine anyone?), strach przed przyszłością i planowanie "kariery", dążenie do bycia alfą w grupie... nie wszystko musi sprowadzać się do seksu od razu... na dłuższą metę ciągle jeden motyw może być nudny.

Indie, oh wait...

30-07-2014 01:00
Hangman
   
Ocena:
0

no wiesz hb, chyba niebedziesz hipokryta i nie powiesz ze swiat nie zaczyna sie i konczy na tylku a przynajmniej wokol niego obraca

no ale zawsze mozna powiedziec zo to banda pryszczatych nastolatkow nie majacych dziewczyny czy chlopaka wiec musza sobie jakos rekomepsnowac braki udajac ze sa seksualnie zdrozni czy cos

tak jakos ta wspolczesna psychologia dziala

mi sie ta gra ich kojarzy w sumie z kabaretem raczej takim na niedziele

30-07-2014 01:12
Headbanger
   
Ocena:
+2

Wiadomo, że wszystko się zaczyna i kończy na bzykanku, ale pomiędzy jest jeszcze ogromny content, nazywany rzeczywistością :p

Mi popłuczynami po Świecie Mroku. Mogę zagrać w woda i mieć TE SAME MOTYWY + więcej znacznie innych, albo wydać hajs, kupić Monsterhearts i klepać TYLKO jeden ten sam motyw do znudzenia. Nie twierdzę, że to jest zaraz źle zrealizowane, pewnie z uwagi na to, że eksploatowany jest ciągle ten jeden motyw jest to znacznie lepiej dopracowane. Zresztą sam jestem fanem minisystemu Shellshock (tam autor sam wprost mówi, że gra nadaje się do rozegrania kampanii 3-sesyjnej eksploatującej tylko jeden motyw, ale to tyle), z tym, że on jest za darmo...

30-07-2014 01:17
Tyldodymomen
   
Ocena:
+1

Gdzie jest Aniou?

30-07-2014 09:50
Hangman
   
Ocena:
+2

Wiadomo, że wszystko się zaczyna i kończy na bzykanku, ale pomiędzy jest jeszcze ogromny content, nazywany rzeczywistością :p
 

no niektorzy moga nie wiedziec ze da sie bzykac poza rpg

swoja droga nie wiem po co specjalnie robic gre o erotyce czy bzykaniu jak mozna obejrzec darmowe filmy w internecie albo na kanalach komunikacyjnych sobie pisac to samo, te cyberki czy jakos tak na to mowia, i po co komu do tego system

 mi to troche przypomina system dla dzieci ktorych odkrywanie eorotycznej strony zycia sprowdza sie na wlaczaniu porno na lekcji informatyki i zabawy w to, kto najlepiej to zamaskuje i ile wytryzma zanim nauczycielk sie polapie

30-07-2014 10:21
mr_mond
   
Ocena:
+8

Po co robić grę o czymkolwiek, skoro można sobie ściągnąć film z torrentów?

30-07-2014 10:39
szariat
   
Ocena:
+4

Zastanawia was ta gra? Weźcie wy się lepiej zastanówcie nad gostkiem, który wymyśla takie bzdety. Znalazłem jego nowy projekt: http://www.gofundme.com/good-riddance

30-07-2014 11:25
Hangman
   
Ocena:
+5

ja sie bardziej zastanawiam nad tymi ktorzy w to graja. wkoncu ten kto produkuje narkotyki wcale nie musi ich brac

30-07-2014 11:47
Hangman
   
Ocena:
+2

mond, po co uprawiac seks, skoro mozna udawac, ze sie to robi udajac, ze sie gra w gre, podczas gdy chodzi tylko o to zeby kolega nagral godzine bezsensownych wyglupow i puscil w sieci zeby ludzie o nas mowili?

30-07-2014 11:52
Petra Bootmann
    Seksowna klasyka
Ocena:
+3

@Hangman - specjalnie dla ciebie cytat pod masturbację (skoro przedstawienie seksu służy wyłącznie do podniecania się):

Na stoku i w szczelinach obmierzłego wzgórza spostrzegł niby postacie ludzkie. Było tu kilku drzemiących na słońcu pijaków czy złodziei, dwie śmieciarki i jedna kochająca się para, złożona z trędowatej kobiety i suchotniczego mężczyzny, który nie miał nosa. Zdawało się, że to nie ludzie, ale widma ukrytych tutaj chorób, które odziały się w wykopane w tym miejscu szmaty. Wszystkie te indywidua zwietrzyły obcego człowieka; nawet śpiący podnieśli głowy i z wyrazem zdziczałych psów przypatrywali się gościow

i widząc to Wokulski myśli: "Gdybym tu przyszedł w nocy, na pewno wyleczyliby mnie z melancholii Jutro już spoczywałbym pod tymi śmieciami, które - wreszcie - są tak wygodnym grobem jak każdy inny. Na górze zrobiłby się wrzask, ścigano by i wyklinano tych poczciwców, a oni - może wyświadczyliby mi łaskę.(...) Ależ ja zaczynam być naprawdę sentymentalny?... muszę mieć nerwy dobrze rozbite. Bulwar jednak nie wytępiłby takich oto Mohikanów; przenieśliby się na Pragę albo za Pragę, uprawialiby w dalszym ciągu swoje rzemiosło, kochaliby się jak ta dwójeczka, ba, nawet mnożyliby się. Co za piękne, ojczyzno, będziesz miała potomstwo, urodzone i wychowane na tym śmietniku, z matki okrytej wysypką i beznosego ojca!... 

30-07-2014 12:20
Hangman
   
Ocena:
+4

tak, do tego wlasnie sluzy. tak jak przedstawianie drastycznych scen sluzy do wywolywania innych emocji, tak przedstawienie seksu sluzy do wywolywania ekscytacji odwolujac sie do typowych ludzkich instynktow (radosc, strach, pozadanie...) bo na tym polega zycie i granie. to co jest nam obojetne nie interesuje nas a jesli nam nie smakuje, to tego nie dotykamy

 

mond i petra wy jestscie para? bo zdajecie sie miec podobne problemy seksualne, poczynajac od niezrozumienia tego, do czego seks sluzy i jak dziala

 

wczesniej juz ta sesje podsumowal dobrze headbanger. sama notka jest slitasnie emotowata, oczywiscie z oznaczeniem +18 bo nic tak nie przyciaga uwagi gimnazjalistow, jak zakazany owoc. a po odsluchaniu pierwszych kilku minut slyszymy gadke na poziomie gimnazjalnym, w sumie sztuczna, robiona pod publiczke a nie do sesji, nie wytrzymalem dlugo bo sadze ze dalej poziom sie nie zmienia

30-07-2014 13:23
Cherokee
   
Ocena:
+2

@Petra - słaby przykład, bo seks jest tu bardzo pretekstowy. Równie dobrze do przemyśleń mogłyby skłonić Wokulskiego dzieci bawiące się w kałuży lub widok żebraka jedzącego dżem. Bez tego seksu jego przemyślenia i ich puenta wciąż mają sens. 

Przedstawienie seksu (jak wszystkiego zresztą) ma sens wtedy, gdy wskazuje na lub jest źródłem konfliktu. W przypadku seksu jest to zwykle gwałt, zdrada lub niechciana ciąża, chyba, że cała przygoda toczy się wokół tego kto kogo bzyka (wtedy fakt, że ktoś uprawia seks jest ważny dla przygody z definicji). Seks jako element tła ma tyle sensu co np. wychodzenie BG do toalety, a biorąc pod uwagę drażliwość tematu - nawet mniej.

30-07-2014 13:24
Petra Bootmann
   
Ocena:
+1

@Cherokee

Równie dobrze do przemyśleń mogłyby skłonić Wokulskiego dzieci bawiące się w kałuży lub widok żebraka jedzącego dżem. Bez tego seksu jego przemyślenia i ich puenta wciąż mają sens. 

Nie do końca. Dalszy ciąg cytatu to:

Moje dzieci byłyby inne; po niej [Izabeli] wzięłyby piękność, po mnie siłę... No, ale ich nie będzie. W tym kraju tylko choroba, nędza i zbrodnia znajdują weselne łożnice, nawet przytułki dla potomstwa. 

Co już jest bardzo spójne w obrębie całej powieści, czyli obsesja na punkcie Izabeli (Wokulski jest obrzydliwym stalkerem) przeplatające się z zamartwianiem o Polskę i myśleniu o biznesie (dzisiaj Wokulski byłby podobnie obrzydliwym libertarianinem, tyle że jemu się powiodło). W kontekście całego utworu widać też, że obsesja na punkcie Izabeli jest przyczyną tego, że Wokulski robi biznes (bo chce się wkupić w szlachtę, chce Izabeli zaimponować), a nie na odwrót (np. nie jest tak, że Wokulski ma kasę, więc chce się hajtnąć z Izabelą, żeby sobie na przykład podwyższyć status społeczny).

W przypadku seksu jest to zwykle gwałt, zdrada lub niechciana ciąża, chyba, że cała przygoda toczy się wokół tego kto kogo bzyka (wtedy fakt, że ktoś uprawia seks jest ważny dla przygody z definicji). 

Wiesz, robiłam o seksie jako elemencie opowieściotwórczym, to może zlinkuję zamiast się powtarzać? Also: jeśli ktoś nie uprawia seksu a chciałby (skoro już pytamy osobiście: Hangman, czy jesteś prawiczkiem?) i ma z tego tytułu frustrację, to jest to świetne pole do konfliktu. I na przykład próby zorganizowania seksu mogą nam wygenerować kawałek fabuły (i pewnie kilka komedii na ten temat powstało, zgaduję, że np. "40-letni prawiczek" będzie takim filmem właśnie). 

30-07-2014 13:40
Rysia777
   
Ocena:
+1

Powiem tylko, że mam niezły ubaw z tej sesji, system jest według mnie najmniej istotną kwestia (chociaż sugeruje pewne treści). 

@Hang,  żal mi czasu na komentowanie Twoich oświeconych wywodów, ale dziękuję, że Ty miałeś go na tyle, żeby aż tak się tu rozpisywać. 

30-07-2014 13:57
Hangman
   
Ocena:
0

feministka robiaca prelekcje o gwalcie...

ktorz by sie po niej spodziewal zenujacych w swej bezczelnosci sugestii odnosnie mojej cnoty tuz po rownie zalosnej dedykacji w celu wymaturbowania swojgo komentarza

feministkom zdecydowanie brakuje drazka za ktorego pomoca jego wlasciciel moglby skierowac ich mysli na wlasciwe tory w odpowiednim czasie

30-07-2014 13:59
Hangman
   
Ocena:
+1

rysia, prosze. zycze wiele radosci czerpanych z sesji, niezaleznie od ich tematu przewodniego, tresci i systemu

oby ta radosc przekraczala ekscytacje spowodowana iloscia 'lajkow'

30-07-2014 14:00

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.