» Planescape » Organizacje » Powojenne frakcje

Powojenne frakcje


wersja do druku

Czyli nowe frakcje powstałe po Wojnie Frakcji

Redakcja: Mateusz 'Zsu-Et-Am' Kominiarczuk

Wojna Frakcji diametralnie odmieniła ich wizerunek na całych sferach. Utraciły one wiele ze swojego dotychczasowego prestiżu i wpływów, a jednocześnie upodobniły się do licznych sekt filozoficznych, od niepamiętnych czasów działających na planach - którymi zresztą była część z nich przed swoim "awansem” i zdobyciem miejsca w Klatce. Opiszę jednak wyłącznie te organizacje, które powstały w trakcie lub po Wojnie i są na tyle silne, że zrównanie ich z marnymi sektami byłoby grzechem. Każda z nich ma inną genezę - Oko Umysłu to efekt fuzji dwóch "przedwojennych" frakcji, zaś Skurlobójcy i Synowie Łaski powstali na skutek rozpadu pojedynczej organizacji - powracając de facto do stanu sprzed kilkuset lat. Najciekawsza jest sytuacja Dawców Pierścieni - trepy te dawniej były zwyczajnym kółkiem filozoficznym, a teraz śmiało pretendują do tytułu nowej frakcji. Chcecie się dowiedzieć więcej? Czytajcie!

Oko Umysłu

Tuż po Wojnie Frakcji, dwie spośród wygnanych organizacji postanowiły połączyć swoje, mocno nadwątlone, siły i stworzyć jedność. Wyznawcy Źródła i Znak Jedynego, bo o nich mowa, połączyły swoje wierzenia i cele, które zresztą nie różniły się aż tak bardzo, a z ich fuzji powstała nowa frakcja - Oko Umysłu.

Filozofia tych trepów opiera się na "poszukiwaniu wewnętrznego ja". Wierzą oni bowiem, iż każda istota zamieszkująca Multiwersum jest poddawana swego rodzaju testom, które mają sprawdzić jej wartość. Seria takich wyzwań prowadzi do wdrapania się na kolejny szczebel drabiny oświecenia, a jednocześnie pozwala na zdobycie kolejnego stopnia w hierarchii Bytu. Kojarzy wam się z czymś ta teoria? Tak, tak, o tym samym nawijali Bogowcy, zanim przestali istnieć. Do tego jednak dochodzi również część poglądów pochodzących od Znakowców. Wielu Poszukujących, jak nazywa się członków Oka Umysłu, uważa, iż świat ich otaczający to tak naprawdę wyobrażenie, które wysnuli w swej głowie i na które mogą oni wpływać mocą własnej woli. Testy, którym są poddawani, to jedynie część ich fantazji, a każda "śmierć" w wymyślonym świecie prowadzi do reinkarnacji - i zdobycia nowego, ważnego doświadczenia. Daje nam to grupę zapatrzonych we własne tyłki, pewnych siebie skurli, i tak też postrzega ich spora część mieszkańców Wieloświata. Prawda?

Nie do końca. W filozofii Wizjonerów (bo i tak się na nich mówi) kryje się pewne piękno. Jest nim całkowity egalitaryzm w dążeniu do doskonałości. Dla nich każda istota ma prawo do wspinania się po drabinie Bytu - nawet najdrobniejszy robak może kiedyś zostać bogiem. Dlatego właśnie każda istota powinna być traktowana z szacunkiem.

Jako frakcja składająca się głównie z neofitów, Oko Umysłu bardzo prężnie i ochoczo wypełnia swoje obowiązki, jednak brakuje mu porządku organizacyjnego. Właśnie dlatego czołowi Poszukujący starają się o zawiązanie sojuszy z innym frakcjami, które zostały wygnane z Sigil. Póki co ich kłapanie trumną podziałało przede wszystkim na Guwernantów, ale także Atar postanowił dołączyć do tego sojuszu. Nikogo też nie dziwi fakt, że Wizjonerzy nie mają żadnych przeciwników - trepy po prostu za krótko tańcują z innymi frakcjami, by narobić sobie porządnych wrogów.

Aktualna siedziba Oka Umysłu znajduje się w obrębie Krain Zewnętrznych, w Tir nan Og, królestwie celtyckiego panteonu, jednak Poszukujących można spotkać także na innych planach.

Dawcy Pierścieni

Pamiętacie tych skurli z Przeznaczonych? Tych, co to gadali o prawie posiadania i jego wadze? Myślenie Dawców Pierścieni ma się do niego jak tanar’ri do baatezu, Najważniejszą ideą jest dla nich wolność życia, a rzeczy materialne są tym, co tę wolność krępuje. Ta frakcja rodem z Ysgardu kultywuje szczególną ascetyczną filozofię: jeśli nawet wejdą w posiadanie jakiegoś przedmiotu, używają go tylko, jeśli naprawdę zajdzie taka potrzeba, w każdej chwili są też gotowi oddać ową rzecz komuś innemu. Nie dążą do władzy, nie chcą też być nazywani krwawnikami ani bogaczami. Zależy im jedynie na tym, aby być i dawać innym, samemu przy tym nie robiąc sobie długów.

Jak się okazuję, taka altruistyczna filozofia zapewnia Żebrakom, jak się ich potocznie nazywa, sporo korzyści. Przede wszystkim wierzą oni, że pozornie bezinteresownie wyświadczając jakąś przysługę zdobędą przychylność danej osoby i jej wdzięczność, dzięki czemu będą mogli liczyć na pomoc w przyszłości. Oczywiście, nie żądają spłaty długu, ale po cichu liczą na to. I z reguły mają rację.

Ciekawostką jest, iż zależnie od planu, z którego się wywodzą, Dawcy Pierścieni trochę inaczej patrzą na swą filozofię. Żebracy pochodzący z Ysgardu uważają, i ta interpretacja jest najczęściej spotykana, że całe Multiwersum opiera się na zasadzie "przysługa za przysługę". Z kolei ich naśladowcy z Elizjum myślą jak prawdziwi altruiści - dla nich dawanie innym jest celem samym w sobie i nie spodziewają się oni żadnej zapłaty za swe dobre uczynki. Zupełnie przeciwne jest myślenie Dawców wywodzących się z Otchłani - dla nich z założenia każdy jest im winien jakąś przysługę, bo w końcu coś dla niego robią - na przykład nie zabijają go na miejscu czy coś w tym guście.

Dawcy Pierścieni nie mają aktualnie żadnych długofalowych planów. Współpracują po trosze z Szyframi, ale sojuszu tego nie można nazwać szczególnie żywotnym. Podobna jest ich sytuacja z członkami dawnej Loży Ponurych i Synami Łaski. Powszechnie uważa się, że Przeznaczeni są naturalnymi wrogami Żebraków, jednak nikt nie zwraca przy tym uwagi, że obie te frakcje są dwiema stronami tej samej monety - i obie za swe siedziby obrały tę samą sferę. Koniec końców, aby był ktoś, kto daje, musi być też ktoś, kto bierze.

Główną siedzibą frakcji jest, jak już zostało wspomniane, Ysgard, jednak jej członkowie spotykani są niemal na wszystkich Planach Zewnętrznych.

Skurlobójcy

Dla Skurlobójców, frakcji powstałej po rozpadzie Łaskobójców, Wieloświat jest bardzo prostym miejscem. Na każdy problem odpowiadają krótko, choć ostro. Po prostu dają w mordę komu trzeba. Najmimiecze, jak czasem na nich się woła, uważają, że przemoc jest uniwersalnym remedium na wszystko, a najsilniejszy ma zawsze rację. Kierują się przy tym zwichrowanym poczuciem sprawiedliwości i postępując niczym najbardziej fanatyczne trepy z byłej Czerwonej Śmierci. Dlatego właśnie nie zgadzają się z Synami Łaski, drugim odłamem dawnych Łaskobójców, i ich poglądami mówiącymi, że sprawiedliwość płynie z dobra. Według Najmimieczy takie myślenie cechuje ludzi słabych, lękających się wziąć prawo we własne ręce.

Skurlobójcy nie zaprzątają sobie głowy takimi aspektami życia jak zło, dobro, prawo czy chaos. Dla nich istnieje tylko sprawiedliwość, a cel uświęca środki. Najmimiecze nie mają w sobie również zbyt wiele łaski - w końcu jest ona domeną słabości. O dziwo, takie podejście przysparza frakcji wielu zwolenników - ich filozofia jest prosta, zapewnia samowystarczalność i, przede wszystkim, jest szpicownie efektywna. Podczas gdy Synowie Sprawiedliwości dopiero co raczkują, Skurlobójcy działają już nawet w samym Sigil - pod przykrywką Gildii Ochroniarskiej.

Jak widać Najmimiecze radzą sobie całkiem nieźle. Mając do swych usług kilku krwawników potrafią podmalować kosą wszelkich oponentów, dzięki czemu ich wpływy na sferach są coraz większe. Warto zauważyć, że właściwie żadna inna frakcja nie jest przychylna Skurbójcom - szczególnie Harmonium i Synowie Łaski, dla których Najmimiecze są sporym zagrożeniem.

Bazą wypadową Skurlobójców na planach jest Vorkehan na Acheronie, jednak umacniają oni również swoją pozycję w samym Sigil, działając jako wspomniana już Gildia Ochroniarska. W Mieście Drzwi rezydują w Wieży Żmija.

Synowie Łaski

Paladyni. To słowo świetnie obrazuje zarówno mentalność, jak i filozofię Synów Łaski. Może nie oddani jakiejś konkretnej Mocy, ale na pewno wierni swej sprawie i gotowi walczyć za nią do ostatniej kropli krwi. Męczennicy, jak sami siebie nazywają, dążą bowiem do zaprowadzenia rządów dobra i sprawiedliwości na planach. Teorie, które wysnuli, mają im w tym pomóc.

Synowie Łaski uważają, iż w każdej istocie, nawet z pozoru całkowicie przesiąkniętej złem, znajduje się iskierka dobra. W końcu, ileż razy słyszało się o biesach, które nawróciły się i walczyły ramię w ramię z niebianami? Oczywiście, Męczennicy nie są na tyle głupi, by ryzykować własne życie w celu umożliwienia przypadkowemu kadukowi na pokazanie swego dobrego "ja". Nie zmienia to jednak faktu, że dla nich żadna istota nie jest z miejsca skazana na potępienie.

Członkowie tej frakcji uważają również, że swoboda poglądów jest jedną z najwyższych wartości. Prawda, dla nich najważniejsze jest dobro, ale nie zamierzają nim na siłę zarażać innych. Wolą ukazać korzyści prawego postępowania i skłonić sferowców do naśladowania ich z własnej, nieprzymuszonej woli. Dlatego nie popadają w fanatyzm wycinania wszystkich plugawych kretów na swej drodze - dla nich mija się to z celem i prowadzi jedynie do tyranii.

Ostatnią fundamentalną prawdą Męczenników jest pogląd, iż szeroko pojęta sprawiedliwość może być stosowana dopóty, dopóki służy powszechnemu dobru. Sądzenie i karanie są konieczne, ale nie mogą doprowadzić do odebrania sferowcom szansy do uwolnienia swojej iskierki dobra.

Ciekawostką może być fakt, że sporo członków Synów Łaski spędza swój czas na czytaniu starych kodeksów prawnych w celu jak najlepszego zrozumienia sprawiedliwości. Krążą słuchy, że kilku Męczenników dąży do wprowadzenia ustawy zakazującej Pani Bólu więzienia zbrodniarzy Sigil w Labiryntach. Cóż, jeżeli to prawda, to można jedynie życzyć tym biednym skurlom powodzenia. Z pewnością nabiorą nowych sił w swych staraniach, gdy tylko na własnej skórze doświadczą tego samego.

Jednak, póki co frakcja musi przede wszystkim uporać się z własnym niezorganizowaniem i postarać się o zwiększenie swoich wpływów. Właśnie dlatego Męczennicy nawiązali sojusze z tymi, którzy mają podobne poglądy - Dawcami Pierścieni, Harmonium i, o dziwo, z pozostałościami Loży Ponurych. Szczególnie tych ostatnich darzą podziwem za ich bezinteresowne oddanie się pomocy chorym i potrzebującym.

Oprócz zwaśnionych z nimi Skurlobójców, Synowie Łaski nie mają żadnych stałych wrogów, choć niektórzy sferowcy oskarżają ich o zmuszanie innych do przyjmowania idealistycznych poglądów, którymi sami się kierują.

Domem Męczenników jest Bytopia - widzą w niej oni krainę nieskończonego piękna i dobra, na które trzeba sobie zasłużyć własną pracą, raj, w którym wartości te naprawdę są kultywowane.

Materiały zebrał, uporządkował i spisał:

Albrecht Fauz'zht
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


DAS
   
Ocena:
0
Kolejna dobra praca gratulacje. Jak zwykle rzeczowo, na temat i ciekawym językiem czekam na nastęne prace o sferach i frakcjach
25-04-2007 21:45
~Maorty

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mam pytanie- doszedł do mnie dzisaij "Czarci Foliał"- czy to oznacza że zaczęto go wysyłać, czy to błąd ludzki??
26-04-2007 15:37
~Egaheer

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Sigil jest miastem bez frakcji czy ci utworzyli nowe, mając dostęp do Sigil?
26-04-2007 18:47
Zsu-Et-Am
   
Ocena:
0
Obecnie żadna "prawdziwa" frakcja nie posiada kwatery w Sigil, jednak przynajmniej część z nich wciąż prowadzi o to starania albo - jak Skurlobójcy - powoli przenika do Klatki, gdzie jednak nie działają oficjalnie jako "frakcja". Kilka starych frakcji pozostało w Mieście Drzwi, jednak zostały przy tym rozwiązane i oficjalnie nie przysługuje im już ten tytuł.
26-04-2007 19:02
~Mory

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Poftarzam pytanie: dlaczego dostałem już czaeci foliał?? Bardzo się ucieszyłem ale zastanawiam się jak to możliwe.. chodzi mi oczywidcie o polską wersję
26-04-2007 21:22
Zsu-Et-Am
   
Ocena:
0
Maorty - Twoje pytanie nie ma związku z tym tekstem, ale odpowiedź jest bardzo prosta: po prostu podręczniki są już gotowe, a do tych, którzy zamówili je przed premierą, zostały wysłane nieco szybciej, niż zdołały dotrzeć do sklepów - w których powinny się znaleźć dopiero jutro. Przecież nie są "gotowe" dopiero w dzień premiery ;).
26-04-2007 21:26
~MortY

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Na stronie ISY pisze tak

Realizacja: Po premierze
więc dlaczego tak tam pisze?
27-04-2007 16:36
~Adahn

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
...Jest napisane :) . Ciesz się, a nie pytaj "dlaczego?".

Brawa dla Fausta za napisanie świetnego tekstu.
"Aby Planescape rósł w siłę, a ludziom żyło się dostetniej" taka mała parafraza :) .
03-05-2007 19:55

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.