» Recenzje » Porucznik Leary dowodzi - David Drake

Porucznik Leary dowodzi - David Drake


wersja do druku

... i nie zawodzi!

Redakcja: Michał 'M.S.' Smętek

Porucznik Leary dowodzi - David Drake
Byłem naprawdę zdziwiony, kiedy dowiedziałem się, że Jak błyskawice Davida Drake'a doczekały się kontynuacji. Po zakończeniu lektury wspomnianej książki byłem więcej niż pewien, że to jeden z wielu podobnych stand alone'ów, napisany li tylko po to, żeby autor godnie dociągnął do pierwszego. A tu proszę - niespodzianka: porucznik Leary powraca i... dowodzi!

Znany z Jak błyskawice Daniel Leary, skąpany w glorii i chwale bohatera, otrzymuje "na własność" wysłużoną Księżniczkę Cecile (gdyby ktoś miał wątpliwości - jest to nazwa statku kosmicznego, a nie pseudonim jakiejś wyuzdanej pannicy), którą dodatkowo może obsadzić najlepszymi ludźmi floty Cinnabaru. Leary czerpie pełnymi garściami z tego zaszczytu, jednocześnie niecierpliwie oczekując na rozkazy, które mają napłynąć lada chwila. Kiedy te wreszcie się pojawiają, porucznik jest nieco zawiedziony. Bierze jednak na pokład niespodziewanego gościa, którego doświadczenie w podróżach na okrętach wojennych jest równe temu, które posiada przeciętna kulawa lama, po czym leci na wskazane przez dowództwo miejsce. Jak łatwo się domyślić, sprawy szybko się komplikują, i to nie tylko dlatego, że pewien admirał floty ma Leary'ego za zieloniutkiego karierowicza. W całą aferę szybko wplątują się wrogie siły (jak zwykle co najmniej dwukrotnie przewyższające liczebnie flotę postawioną na ich drodze), kilkuset piratów w zdezelowanych, ale zaskakująco efektywnych stateczkach, a także parę innych rzeczy, których już dokładnie nie pamiętam, bo było ich tam naprawdę sporo.

Porucznik Leary dowodzi godnie kontynuuje tradycję zapoczątkowaną przez Jak błyskawice. Akcja płynie wartkim nurtem, nie zwalnia na zakrętach i daje mocno popalić głównym bohaterom. Do tego autor zaskakuje niespodziewanym rozwinięciem kilku wątków pobocznych, które tym razem wyraźnie sugerują, że na dwóch tomach sagi się nie skończy. Jeśli natomiast chodzi o to, co zupełnie się nie zmieniło, to... cóż - wśród głównych bohaterek wciąż nie uświadczymy typowej przedstawicielki gatunku homo space-operus, czyli cycatej blondynki o niesamowitej umiejętności pakowania się we wszelkie możliwe (i niemożliwe) kłopoty. Pojawiające się na kartach książki postacie drugoplanowe pozwalają jednak patrzeć w tej kwestii w przyszłość z niejaką nadzieją.

Trudno napisać coś jeszcze na temat powieści, która na dobrą sprawę jest po prostu kolejnym przykładem tak zwanej "dobrej rzemieślniczej roboty'. Niby mamy kilka wad, jak na przykład fakt, że kompletny laik na polu space opery połamie sobie zęby już na pierwszych kilku kartkach, nie mówiąc już o późniejszych fragmentach (wykład o promieniowaniu Cassimira i tym podobne sprawy to, wydaje mi się, ciężki orzech do zgryzienia nawet dla co bardziej zatwardziałych fanów science-fiction), jednakowoż minusy są co najmniej równoważone przez liczne plusy. Jeśli do tego wszystkiego wspomnę, że Porucznik Leary dowodzi ma o ponad sto napakowanych akcją stron więcej niż Jak błyskawice, to każdy fan gatunku niezawodnie dopisze sobie recenzowaną pozycję do listy zakupów.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Porucznik Leary dowodzi (Lt. Leary, Commanding)
Cykl: Porucznik Leary
Tom: 2
Autor: David Drake
Wydawca: Isa
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 28 marca 2007
Liczba stron: 496
Format: 115 × 175 mm
ISBN-13: 978-83-7418-147-1
Cena: 34,90 zł



Czytaj również

Po drugiej stronie gwiazd - David Drake
Porucznik Leary po raz trzeci
- recenzja
Jak błyskawice - David Drake
Powinno zawierać babeczki!
- recenzja
Młot - S.M. Stirling, David Drake
Młoteczek
- recenzja
Kuźnia - S.M. Stirling, David Drake
Jak hartowała się piechota
- recenzja
Podstęp - David Drake, Eric Flint
Palimpsest
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.