[Polterdrama] Panoptikum
Odsłony: 210Jak wiadomo, ostatnio zarobiłem kolejnego bana z powodu braku powodu, co na Polterze nigdy nie było i nigdy nie będzie czymś niezwykłym. W dniu dzisiejszym odebrałem sobie wiadomość od naszego Naczelnego Dozorcy.
27.01.2015
Cześć.
Piszę, by coś wyjaśnić. Po pierwsze mówię uczciwie, że dostałeś już pięć czasowych banów i następny pewnie będzie permanentny. Mam jednak nadzieję, że nie będzie go wcale. To nie jest tak, że chcę, byś się z serwisu wyniósł. Serwis służy jednak do wymiany poglądów, a by ludzie mieli na to ochotę, nie może być na nim nieprzyjemnej atmosfery. Pisząc, rozważ czy nie atakujesz osób i grup, czy nie ubierasz krytyki w takie słowa, które są bardziej dotkliwe, niż samo uznanie niskiej jakości czyjegoś dzieła.
Pozdrawiam.- Kamulec
No dobra, wiadomo że kłamie i bana dostanę tak czy inaczej, więc już lepiej broić, niż żałować że się nie broiło i być poirytowanym niesprawiedliwością, bo nazwanie tego niekompetencją byłoby w tym wypadku... niesprawiedliwe.
Moje obawy potwierdziły się już chwilę potem, kiedy dostałem wiadomość od Naczelnego Dozorcy.
29.01.2015
Cześć.
Daj Aravenowi spokój.
Pozdrawiam.- Kamulec
Nie zdziwiło mnie to. Trochę rozbawiło, trochę zniesmaczyło, no ale i zaciekawiło. Do rzeczonego Aravena słowem się nawet nie odezwałem! Zalogowałem się zresztą dzisiaj pierwszy raz od kilku dni. Nie rozmawiałem z Aravenem, nie pisałem mu na PW, nic mu nie zrobiłem! Nawet o nim nie pomyślałem, bo nie ma o kim, nie potknąłem się o niego celowo lub przypadkiem, nie pacnąłem, nie szturchnąłem, nie oplułem, nie... A dostałem dzisiaj taką właśnie wiadomość. No nic nie zrobiłem!
Pozostaje więc pytanie, jak człowiek z postępującą paranoją może sprawnie pełnić funkcję administratora? Nie może, co już wielokrotnie udowodnił. Powoli jednak zaczyna przechodzić sam siebie i strach pomyśleć co się stanie, kiedy stanie obok.
To oczywiście jest podyktowane moją troską o dobro tego serwisu, oraz jego zdrowie. W końcu czym innym, jeśli nie paranoją, można nazwać reagowanie na zdarzenia, które nie miały miejsca?
Wydaje mi się też, że prośba o danie spokoju mojemu spokojowi i zaprzestanie obsesyjnego interesowaniem się osobą Aravena nie zostanie przez Kamulca uwzględniona. Pozwolę sobie zatem jej nie wystosowywać, a zadowolę się tylko tą skromną notatką.
Napisałbym o tym wszystkim coś więcej, ale nadal jestem w szoku.
I korzystając z okazji, już teraz się z wami żegnam...
zanim zostanę zestrzelony z Banana Gun!