» Artykuły » Inne artykuły » Podsumowanie 2011 - Bartłomiej 'baczko' Łopatka

Podsumowanie 2011 - Bartłomiej 'baczko' Łopatka


wersja do druku
Podsumowanie 2011 - Bartłomiej 'baczko' Łopatka
2011 rok, pomimo powszechnie głoszonego kryzysu wydawniczego (a może wbrew niemu?), okazał się całkiem dobrym okresem, w którym ukazało się w naszym kraju co najmniej kilkanaście świetnych zagranicznych pozycji, a także parę polskich perełek.

Szczególnie pozytywnie na tym polu wybił się Rebis, który przypomniał się fantastom znakomitymi wznowieniami książek Philipa K. Dicka, kolejnymi odsłonami Czarnej Kompanii, pierwszą odsłoną przygód Conana i, gorszymi jakościowo, odcinkami diunowego serialu Herberta i Andersona. Zdecydowana większość warta poznania.

Pozytywnie-negatywnie zaskoczył mnie za to MAG – o ile pierwszą połowę roku miał bardzo dobrą (w Uczcie Wyobraźni choćby Nakręcana dziewczyna… czy Trojka, poza tym cykl o Matthew Swifcie Kate Griffin i Kamienna Ćma Pawła Matuszka), o tyle potem było coraz gorzej. Kolejne przekładane premiery, coraz większy nacisk na paranormale, rozbicie nawet dochodowego Dziedzictwa Paoliniego na dwa tomy i wreszcie pogłoski o przyszłej likwidacji UW. Mam mieszane uczucia co do strategii tego wydawnictwa – pewno to pokłosie wspomnianego wyżej kryzysu, ale pewien niesmak pozostał (nadal czekamy na ciąg dalszy cyklu Farmera i wznowienia Reynoldsa).

Nakładem Fabryki Słów ukazało się zaledwie kilka ciekawych pozycji (Wielkie Księgi, Green, Kołodziejczak), ale niektóre zapowiedzi na nadchodzący rok wyglądają obiecująco. Zmieniła się także polityka wydawania polskich autorów – lubelskie wydawnictwo nie jest już tak przychylne debiutantom, jak w poprzednich latach, koncentrując się na znanych i lubianych twórcach jak Pilipiuk, Komuda albo Piekara. Czyżby kryzys? A może gromadzenie funduszy na nowe inwestycje?

Wspomnę jeszcze krótko o Prószyńskim, który coraz śmielej poczyna sobie na fantastycznym poletku. Ostatnio nie czytałem nic poza najnowszym Kingiem, ale Seria Nowej Fantastyki wydaje się dość niebanalna i, jak wynika z różnych opinii i recenzji, stanowi pomost pomiędzy książkami rozrywkowymi a nieco ambitniejszą lekturą. Tym bardziej warte pochwalenia jest tempo ich wydawania – jedna powieść na miesiąc to całkiem nieźle.

To był też rok dość sporej zmiany – Runa, wcześniej jedno z aktywniejszych, promujących polskich pisarzy wydawnictw, znalazła się wyraźnie w odwrocie, jej tegoroczne publikacje można policzyć na palcach obu rąk (ale były to dobre rzeczy – Krawędź czasu czy Testament Damoklesa), za to zaatakował Powegraph: świetne antologie, seria Kontrapunkty, książki Rafała Kosika; bardzo szerokie spektrum potencjalnych odbiorców (fani science fiction, młodzieżówek, fantasy a także prozy głównonurtowej) dobrze wróży temu wydawnictwu. Trzymam kciuki za kolejne, oby równie udane projekty – dla mnie bardzo pozytywne zaskoczenie. Jedyną rysą na tym wizerunku pozostaje sprawa nieszczęsnego "kwartalnika" Fantasy & Science Fiction, który miał (a może dalej ma?) szansę na bycie czymś wyjątkowym w polskim fandomie.

Tak dochodzimy do najlepszego projektu mijającego roku – Rakietowych szlaków. Lech Jęczmyk i Wojtek Sedeńko wykonali naprawdę świetną robotę, reaktywując tę kultową serię, bo przedstawili kilkadziesiąt tekstów na najwyższym światowym poziomie, ukazując wszelkie możliwe atuty fantastyki naukowej – absolutny must have. Ale Solaris to nie tylko te antologie – wydali w tym roku również świetne zbiory Kuttnera, Resnicka i tematyczny w hołdzie Umierającej Ziemi, że o corocznych Krokach w nieznane nie wspomnę. Zagraniczna fantastyka na najwyższym poziomie.

Pomimo kryzysu pojawiło się na rynku kilku debiutujących graczy, którzy, pomimo różnych (a może dzięki?) różnych targetów, wydają coraz więcej, tak że przyszłość niekoniecznie rysuje się w tak szarych barwach jak niektórzy zapowiadali. Dwójka bez Sternika, Ars Machina, Fox Publishing, Ifryt, powolne odradzanie się Papierowego Księżyca – to całkiem dobre prognostyki, tym bardziej, że wydają dość ciekawe książki (Jemisin, Watts, Uznański).
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Nakręcana dziewczyna/Pompa numer sześć
Pierwszoligowa fantastyka
- recenzja
Rakietowe szlaki 2
Druga rakieta
- recenzja
Rakietowe szlaki. Tom 7 - antologia
Szczęśliwe zakończenie
- recenzja

Komentarze


Nausicaa
   
Ocena:
+3
jaka likwidacja UW? Ja się nie zgadzam >:(
08-01-2012 15:04
r4venger
   
Ocena:
0
@ Nausicaa -> wszytko jest na forum MAGa, wydadzą jeszce kilka pozycji z zaplanowanych i cześć. UW się marnie sprzedaje stad taka decyzja.

BTW "(nadal czekamy na ciąg dalszy cyklu Farmera i wznowienia Reynoldsa)"

Ja już czekam od roku i znowu przełożony na 2 półrocze 2012.

08-01-2012 16:19
mad5killz
   
Ocena:
0
Andrzej Miszkurka pisał na forum MAGa, że z wcześniejszych zaplanowanych 7 pozycji do UW, uzbierało się ok 10. Nie jest źle, szczerze wątpię, żeby wydawnictwo zamknęło serię w przeciągu 2-3 lat. Zwłaszcza, że na pewno po tych 10, Uczta będzie trwać nadal. (:
08-01-2012 16:27
baczko
   
Ocena:
0
No MAG to na razie głównie pogłoski co do przyszłości, zapowiedzi zmieniają się im z miesiąca na miesiąc, więc zobaczymy co wyjdzie ;)
08-01-2012 19:35
Nausicaa
   
Ocena:
0
Ja wiem, że nikt nie może być altruistą, bo zbankrutuje, ale niejako czytelnika trzeba sobie najpierw "wychować" i wydawanie ambitniejszych tekstów jest przecież niezbędne dla rozwoju branży. :)
08-01-2012 19:42
malakh
   
Ocena:
0
W jaki sposób jest niezbędne? Wychować do czego? Bestsellery nie mają wiele wspólnego z UW, trudno szukać analogii między ich czytelnikami.

UW może przynieść wydawnictwu jedynie chwałę, więc na tego typu projekty można sobie pozwolić tylko w niektórych sytuacjach.
09-01-2012 08:33
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@r4venger
Ale przynajmniej Farmer pojawia się nadal w tych zapowiedziach ;)

Niektórzy czekali na dokończenie wznowień Kresa 2 lata... No i skończyło się rezygnacją wydawnictwa z tego pomysłu :/
09-01-2012 12:21

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.