» Recenzje » Płonące ziemie

Płonące ziemie


wersja do druku

Przeciw wszystkim

Redakcja: Maja 'Vanth' Białkowska, Tomasz 'Asthariel' Lisek

Płonące ziemie
Piąty tom Wojen Wikingów to nadal niezła lektura, jednak do najlepszych pozycji spod pióra Bernarda Cornwella wiele mu brakuje.

Dawna historia Brytanii to czas ciągłych najazdów i podbojów. Jej wybrzeża szturmowali Rzymianie, Anglowie, Jutowie, Sasi, Duńczycy, Normanowie, a władza nad wyspą przechodziła z rąk do rąk. Po tematykę tych starć chętnie sięga w swojej twórczości Bernard Cornwell - jego Trylogia Arturiańska (w oryginale The Warlord Chronicles) rozgrywa się w czasach rosnącego naporu Sasów na królestwa Anglów, natomiast w Wojnach Wikingów (na zachodzie znane jako The Saxon Stories) to Sasi muszą bronić swoich ziem przed duńskim atakiem.

Na obie serie autor miał podobny pomysł: w centrum znajduje się potężny wojownik, który zaciąga się na służbę charyzmatycznego władcy i to powiązaniom między tymi dwoma poświęcona jest główna oś fabuły. W Trylogii Arturiańskiej rola herosa przypadła wojowi o imieniu Derfel, walczącemu pod komendą legendarnego Artura. W Wojnach Wikingów protagonistą jest Uhtred z Bebbanburga, zaprzysięgający swój miecz saskiemu królowi Alfredowi Wielkiemu. Relacje między Uhtredem a Alfredem są jednak bardziej skomplikowane niż przypadku Derfela i Alfreda, bo dziedzic Bebbanburga został wychowany przez Wikingów w nordyckiej wierze, podczas gdy Alfred jest fanatycznym chrześcijaninem. Mimo militarnego sojuszu, tak duża różnica światopoglądów musi prowadzić do nieuniknionych konfliktów.

Piąty tom opowieści o Uhtredzie, Płonące ziemie, zgodnie z tytułem przynosi pożogę wojny. Na Wessex, ostatnie brytyjskie królestwo będące jeszcze pod władzą Sasów, wyprawiają się aż dwie wrogie armie. Wobec powagi sytuacji Alfred po raz kolejny wzywa zaprzysiężonego mu wodza, a ten któryś już raz odnosi wspaniałe zwycięstwo. Gdy jednak niebezpieczeństwo najazdu się oddala, zaczynają się spiski na dworze Alfreda. W ich wyniku Uhtred zostaje pozbawiony całego majątku i musi w niesławie uciekać z Wessexu. Tymczasem kontrolowane przez Duńczyków królestwa Brytanii, dotychczas skłócone, zawierają sojusz i zamierzają wspólnie rozprawić się z ostatnim przyczółkiem Sasów, pozbawionym teraz swojego słynnego obrońcy.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Tak jak we wszystkich poprzednich tomach, tak i w Płonących ziemiach na czytelnika czeka solidna porcja podchodów, zasadzek, walk w murze tarcz, zdrad i podstępów. Dzieje się dużo... ale mimo to lekturze do miana pasjonującej sporo brakuje. W piątym tomie najbardziej uwidacznia się bowiem wada, która towarzyszy cyklowi od samego początku – mianowicie fakt, że te wszystkie pozornie emocjonujące wydarzenia nie układają się we wciągającą opowieść. Trylogia Arturiańska była świetnie skonstruowana, widać było w niej plan na ciekawą fabułę rozłożoną równomiernie na wszystkie trzy tomy. Natomiast czytając Wojny Wikingów trudno oprzeć się wrażeniu, że autor stworzył tylko ogólny koncept, którego nie obudował szczegółami. Piąty tom nie oferuje niczego, czego nie miałyby już dwie poprzednie części, Panowie północy i Pieśń miecza. W oczy rzuca się niedobór ciekawych postaci drugoplanowych, dalekosiężnych intryg i rozbudowanych wątków pobocznych, czyli tego wszystkiego, co czyni wielotomowe sagi fascynującymi. W efekcie Cornwell musi maskować brak pomysłów ciągłymi scenami akcji, które często nie są specjalnie ekscytujące, bo cóż może być ekscytującego w ubijaniu przez Uhtreda kolejnych na wpół anonimowych przeciwników.

Na Płonących ziemiach cykl się nie kończy, istnieją jeszcze cztery dalsze tomy. A ponieważ już teraz wkrada się wyraźne zmęczenie materiału, o jakość następnych części można by mieć uzasadnione obawy. Jednak tytuł kolejnego tomu, Death of Kings, wskazuje iż sytuacja polityczna w Wessexie ulegnie na tyle znaczącej zmianie, że być może pozwoli to pchnąć fabułę na nowe tory. O tym jednak prawdopodobnie trzeba będzie doczytać w oryginale, bo polski wydawca cyklu wyraźnie nie domaga i nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle wyda następne tomy.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Płonące ziemie
Cykl: Wojny Wikingów
Tom: 5
Autor: Bernard Cornwell
Wydawca: Erica
Data wydania: 25 września 2015
Liczba stron: 608
Oprawa: miękka
Cena: 44,90 zł



Czytaj również

Pieśń miecza - Bernard Cornwell
Pan wojny kontra reszta świata
- recenzja
Panowie Północy - Bernard Cornwell
Na Północy bez zmian
- recenzja
Spustoszenie. Bitwa pod Porto, 1809
Porucznik Sharpe na ratunek
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.