» Plewy na wietrze

Plewy na wietrze

Dodał: Maciek 'starlift' Dzierżek

Plewy na wietrze
8
Ocena użytkowników
Średnia z 7 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Plewy na wietrze
Cykl: Saga o zbóju Twardokęsku
Tom: 1
Autor: Anna Brzezińska
Autor okładki: Dagmara Matuszak
Wydawca: Agencja Wydawnicza Runa
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 16 października 2006
Oprawa: miękka
Format: 125 × 185 mm
ISBN-10: 83-89595-28-1
Cena: 34,50 zł

Zbójca Twardokęsek zapragnął wreszcie odpocząć. Nadojadła mu grasantka na gościńcu, uzbrojeni po zęby pachołkowie, co bronią kupieckich furgonów, i niewdzięczni kamraci, którzy ryją pod hersztem i nastają na jego stanowisko. Co tu kryć — poczuł się sędziwy i znużony.

Postanowił wszelako należycie zabezpieczyć swoją starość, opuścił zatem zbójecką kryjówkę chyłkiem, ale z całym skarbczykiem szajki. Przeczuwając, że towarzysze nie puszczą płazem podobnego łajdactwa, pośpiesznie opuścił Przełęcz Zdechłej Krowy, przez lata zbójecki matecznik i niezawodne schronienie, i ruszył na południe. Zatrzymał się dopiero na Tragance, gdzie na osłodę postanowił kupić okazałą willę oraz hożą niewolnicę i uprawiać winorośl na południowym stoku góry. Lecz kiedy już uwierzył, że wszystko będzie dobrze, i począł tracić zwykłą ostrożność, pachołkowie ucapili go znienacka w portowej gospodzie i wtrącili do lochu.

Skazany na śmierć, postanawia jeszcze wypłatać paskudnego psikusa wojownikowi norhemne, łupieżcy z południowych stepów. Nie przeczuwa oczywiście, że jedna złośliwa sztuczka całkowicie odmieni jego życie, a los — albo złośliwi bogowie — będą nim miotać niczym wicher plewami i popędzą go coraz dalej przez Krainy Wewnętrznego Morza.

Plewy na wietrze to napisany od nowa Zbójecki gościniec wydany wcześniej przez wydawnictwo SuperNowa.

Komentarze


~Perek

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Okładka - ja tam wolałem pierwszą.
A tak przy okazji :p Wypadałoby napisać że to przedruk i to w dodatku poszerzony(i miejmy nadzieję że łatwiejszy w odbiorze).
12-09-2006 17:28
!Blob!
    Ziew...
Ocena:
0
Nowe hasło reklamowe: "Runa - nowe stare rzeczy, kup nas jeszcze raz". Wymienione opakowanie, przepisana treść, coby nie płacić tylko za prawa autorskie i... ciemny lud to kupi. ;)

Jakie to nudne i bez szacunku dla czytelnika. I jak zwykle pewnie usłyszę (przeczytam), że to dlatego, że stary nakład zszedł. Jakoś ze znalezieniem żadnej z pozycji, które rzekomo są niedostępne nie miałem problemu. Tia, jasne. Po prostu najlepiej odcinać kupony, napisać jeszcze raz to samo i się chwalić jak to cudownie, wspaniale i że to zupełnie coś innego, niż było poprzednio (poza treścią)... Jezz...
12-09-2006 17:53
~Perek

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Z tym się raczej nie zgodzę - z początku oburzyło mnie, że wydawnictwo chce jeszcze raz wypuścić tą samą książkę, ale powiedzmy sobie szczerze - akurat 'Zbójecki gościniec' wymaga przepisania na nowo.
13-09-2006 17:32
!Blob!
    Wymaga przepisania na nowo?
Ocena:
0
To teraz każdą książkę, która się nie spodobała czytelnikom trzeba przepisać na nowo? Po co? Tym bardziej, jeśli była kiepska. Bez przesady...
13-09-2006 18:07
~Perek

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Właśnie, bez przesady....
1. Książka się spodobała czytelnikom
2. ta akurat książka przepisania wymaga, bo ledwo dało się ją przeczytać
3. Brzezińska odeszła z Super Nowej, więc wydaje książkę na nowo, co wcale nie jest takie dziwne(odcinanie kuponów?)
27-09-2006 16:50
!Blob!
   
Ocena:
0
Ad. 1 i Ad. 2 nieco się kłócą ze sobą. Jeżeli wymaga przepisania, to przepraszam, ale w takim wypadku książka nie jest dobra.

Tym, którym książka się spodobała - ok, fajnie. Ale oni już ją mają.
Tym, którzy uważają, że książkę ledwo da się czytać - bez przesady, czy każdy autor, który spotka się z krytyką musi przepisywać od nowa swoją książkę (ile razy? do skutku?). Poza tym, jak jest kiepska, to lepiej zostawić.

Ad. 3 Zamiast normalnie zapłacić SuperNOWEJ za prawa do książki, albo pogodzić się z tym, że się sprzedało książkę tam, najlepiej przepisać od nowa i wypuścić to jako nowość. Przepraszam, ja tego nie łykam. Autorka oczywiście może robić co chce, a ja mogę powiedzieć, że do mnie to w ogóle nie trafia. ;)
27-09-2006 17:33

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.