» » Pierwsze słowo

Pierwsze słowo


wersja do druku

Nietuzinkowo, niejednoznacznie i w sposób niezapomniany

Redakcja: Michał 'von Trupka' Gola

Pierwsze słowo
Pierwsze słowo to pierwszy samodzielny zbiór opowiadań Marty Kisiel, zawierający jedenaście tekstów, z których kilka było już wcześniej publikowanych w różnych antologiach, a jeden w tym roku zdobył nagrodę Zajdla. Czy zbiór utrzymuje poziom znany z innych dzieł Ałtorki i jest tak dobry, jak sugeruje to blurb wydawniczy?

Pierwsze słowo to prawdziwa gratka dla każdego miłośnika prozy Marty Kisiel, bowiem po raz pierwszy zebrano w jednym miejscu większość jej krótkich form literackich. Osoby, które są na bieżąco ze wszystkim co publikuje Ałtorka (pisownia zamierzona), mogą znać aż sześć z jedenastu tekstów, z czego jeden (objętościowo największy) stał się bazą dla powieści Dożywocie, a drugi (też jeden z dłuższych) – Szaławiła – był dołączony do drugiego wydania tej książki. Starzy wyjadacze mogą więc sobie zadawać pytanie, czy warto wydać te kilkadziesiąt złotych i nabyć ten tomik. Zarówno oni, jak i osoby pragnące dopiero poznać talent tej niezwykłej "przebrzydłej polonistki z romantycznym skrzywieniem" (jak sama o sobie pisze) powinni mieć trochę mniejszy dylemat po lekturze poniższego zestawienia zawartych w Pierwszym słowie opowiadań.

Zbiór otwiera Rozmowa dyskwalifikacyjna – debiut literacki Marty Kisiel z roku 2006, opublikowany wcześniej na łamach Fahrenheita. Nie ma tak przemyślanej konstrukcji jak niektóre z późniejszych tekstów, jednak jego lektura w żaden sposób nie rozczarowuje, oferując chwilę naprawdę przedniej rozrywki. Widać tu wyraźnie przewrotny humor i zdecydowanie ironiczne spojrzenie na świat i jego problemy – a w tym przypadku na konkurencję oraz czasem totalnie absurdalne wymagania na rynku pracy.

Kolejny jest króciutki tekst Katabasis, czyli tak jak sugeruje tytuł, mroczna i klimatyczna wariacja na temat motywu zejścia do świata umarłych. Znajdziemy tu naprawdę dobrą realizację tematu przewodniego z całkowicie zaskakującą puentą. Chociaż ma jedynie kilka stron, to wywiera naprawdę piorunujące wrażenie, zarówno ze względu na swoją formę jak i nastrój oraz ogólny wydźwięk.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Dożywocie to opublikowany w 2007 roku w antologii Kochali się, że strach pierwowzór wydanej trzy lata później powieści. Znajdziemy tutaj trochę szalone i pełne humoru przygody Konrada Romańczuka (o wyglądzie mrocznego, trochę wymizerowanego amanta) i gromady jego nadnaturalnych podopiecznych – uczulonego na pierze anioła stróża w bamboszkach, utopców, wielomackowego stwora z innego wymiaru o wdzięcznym imieniu Krakers oraz widma wielokrotnego samobójcy Szczęsnego. Te kilkadziesiąt stron to zaledwie przedsmak tego, co czytelnik znajdzie w powieści, jednak stanowi przezabawną i sympatyczną odskocznię od codzienności, pokazującą jak zawiłymi drogami potrafi krążyć osławiony "pierdolec" Ałtorki.

Nawiedziny z 2009 roku to kolejne przewrotne i zabawne opowiadanie, tym razem o pełnym zdesperowanych kobiet zamtuzie. Historia w nim opowiedziana jest intrygująca, a Ałtorka nie od razu odsłania wszystkie karty, wodząc czytelnika za nos i bawiąc się znanymi mu konwencjami.

Publikowane wcześniej w miesięczniku Science Fiction, Fantasy i Horror (nr 5/2009) Przeżycie Stanisława Kozika to naprawdę mocne uderzenie. Jej bohater pewnego dnia budzi się martwy, jednakże nic tak naprawdę nie zmienia to w jego egzystencji. To niezwykle smutna refleksja, która mimo lekkostrawnej formy podawczej, nie jest wcale ani łatwa ani przyjemna. I zdecydowanie powinna skłonić do chwili zadumy.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Dwa kolejne teksty, Jadeit oraz Miasto motyli i mgły, są całkiem nowe. Pierwsze jest kryminałem z wyraźnie zaznaczonym motywem nadnaturalnym, zaś drugiemu bliżej do opowieści grozy, jednak oba utrzymane są w podobnym klimacie – są mroczne, trochę duszne, zdecydowanie odmienne od bardziej komediowych pozycji tej autorki, pokazujące jednocześnie w którą stronę powoli, acz zauważalnie ewoluuje jej styl. Odbiorcy ceniący Kisiel głównie za jej humor, w tym przypadku mogą być mocno rozczarowani (co pokazują niektóre komentarze w internecie), jednakże osoby bardziej otwarte na nowe doświadczenia czytelnicze, z pewnością docenią te pozycje za świetne śwatotwórstwo (spokojnie mogłyby posłużyć za kanwę bardziej rozbudowanych opowieści), ich nieoczywistość, a także swobodne podejście do schematów literackich.

W zamku tej nocy (pierwotnie publikowane w Science Fiction, Fantasy i Horror nr 4/2012) z kolei stanowi kwintesencję romantycznego motywu mordercy cara i wybranego, namaszczonego zbawcy narodu. Wallenrod, Winkelried i Wawrzyniec, trzech męczenników gotowych cierpieć za miliony, spotyka się w jednej zamkowej celi... Czytelnik znajdzie tu prześmiewcze spojrzenie na pewne ukochane przez literaturoznawców (i znienawidzone przez większość uczniów) toposy, ze zdrorozsądkowym, ironicznym komentarzem.

Zdobywca nagrody Zajdla w 2018 roku, Szaławiła, jak zostało wspomniane wcześniej, była dołączona do drugiego wydania Dożywocia, zaś samodzielnie można ją było nabyć w wersji elektronicznej. To obowiązkowa lektura dla wszystkich fanów Romańczukowych dożywotników i utrzymanych w lżejszym nastroju, komediowych tekstów Marty Kisiel. Pokazuje dalsze losy spalonej Lichotki, którą pod wpływem impulsu nabyła Oda Kręciszewska, poszukująca swojego jedynego, wyjątkowego, własnego miejsca na ziemi.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Ostatnie dwa opowiadania (Cały świat Dawida oraz tytułowe Pierwsze słowo) dotąd nie były nigdzie publikowane. Ich akcja dzieje się współcześnie, zaś tematyka jest bardzo mocno osadzona w naszej codzienności, chociaż okraszona nutką fantastyki. To kolejne świetne, skłaniające do przemyśleń, choć zdecydowanie nie  są to łatwe, lekkie i przyjemne w odbiorze teksty.

Chociaż Marta Kisiel we wstępie przestrzega, iż nie umie pisać opowiadań, to należy podkreślić, iż w recenzowanej książce nie ma ani jednego słabego tekstu. Każdy z nich napisane jest barwnym, bogatym językiem, ma przemyślaną, kompletną formę, a także spójną z fabułą atmosferę. To małe literackie perełki pokazujące ewolucję stylu Ałtorki, a także dające wgląd w to co ją "bawi, fascynuje, ale też przeraża". Podczas lektury czytelnik spotka się z opowiadaniami o całkiem różnej tematyce i klimacie. Część z nich ma wydźwięk komediowy, inne są wręcz smutne, refleksyjne, pochylają głowę nad problemami współczesnego świata. Znajdą się tutaj też pozycje potrafiące wystraszyć czy zaskoczyć nieoczekiwaną puentą, a także takie, które są nieoczywiste i niejednoznaczne w odbiorze, wymykające się prostym klasyfikacjom. Warto w tym miejscu podkreślić, że nie wszystkie każdemu przypadną do gustu, bowiem niektóre bardzo daleko odeszły od stylu charakterystycznego dla Dożywocia, będącego lekarstwem na każdą jesienno-zimowo-wiosenną chandrę. Nie zmienia to jednak faktu, iż Pierwsze słowo to lektura z całą pewnością warta uwagi i poświęcenia jej chwili czasu.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
7.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Pierwsze słowo
Autor: Marta Kisiel
Wydawca: Uroboros
Data wydania: 17 października 2018
Oprawa: miękka



Czytaj również

Oczy uroczne
Trzeci tom Dożywocia już nie tak na wesoło
- recenzja
Pierwsze słowo
- fragment
Rozmowa z Martą Kisiel
Tłok robi mi źle na wszystko
- wywiad
Siła niższa
Gdzie anioły dwa, tam spokoju nie ma
- recenzja
Dożywocie - Marta Kisiel
Słowacki wielkim poetą był… nic bardziej mylnego!
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.