Pancerne serce - Jo Nesbø
Jestem wielkim fanem twórczości Jo Nesbo, którego nazwisko można stawiać w jednym rzędzie z innymi gwiazdami kryminału skandynawskiego: Hennigiem Mankellem i Stiegiem Larssonem. Dzieła Norwega charakteryzują się charyzmatycznymi bohaterami i wartką akcją, nie tracąc przy tym nic z bogactwa fabuły. Nie zmienia to jednak faktu, iż jego najnowsze dzieło, Pancerne serce, uważam za rozczarowujące, mimo że teoretycznie nie różni się zbytnio od wcześniejszych przygód komisarza z Oslo. Co zatem się zmieniło?
Na pewno nie sytuacja życiowa Harry’ego – ta w dalszym ciągu jest wysoce niefortunna. Hole z książki na książkę popada w coraz większą depresję i apatię, ale tym razem osiąga absolutne dno, popadając w nałóg opiumowy w Hongkongu i narażając się Triadzie, który nie lubi pożyczać pieniędzy i ich nie odzyskiwać. Od niechybnego zgonu (lub ciągłego życia w ukryciu) ratuje go Kaja Holness, wysłana na drugi koniec świata w celu odnalezienia Harry’ego, którego talenty śledcze oraz doświadczenie w sprawach dotyczących seryjnych zabójców znów są potrzebne w kraju. Jak się okazuje, już trzy kobiety zginęły w ten sam sposób (dziesiątki nakłuć w gardle za pomocą nieznanego narzędzia), a policja wciąż nie znalazła między nimi żadnego związku. Perspektywa kolejnego wyczerpującego śledztwa nie motywuje zbytnio bohatera do powrotu do ojczyzny – zmienia jednak nastawienie, gdy odkrywa, że jego ojciec jest ciężko chory i zostało mu niewiele życia. Dochodzeniem zajmuje się też Mikael Bellman, młody i utalentowany funkcjonariusz organizacji rządowej KRIPOS, która ma zamiar przejąć kontrolę nad państwową policją. Tym samym nagłośniona już w mediach sprawa morderstw staje się walką między zdolnym i aroganckim młodym wilkiem a zgorzkniałym i zmęczonym wyjadaczem.
Trwające ponad pięćset stron (najdłuższe w serii) śledztwo prowadzi bohaterów zarówno do zimowego kurortu, jak i gorącej Afryki. Fabuła niestety nie jest równie satysfakcjonująca jak w poprzednich książkach Norwega – intryga wydaje się szyta zbyt grubymi nićmi. Bohaterowie zachowują się czasem nielogicznie i za często dochodzi do cudownych zbiegów okoliczności, zwłaszcza w przypadku Kai. Zwroty akcji wciąż zaskakują, ale wspomniane już nieprawdopodobieństwo opisywanych zdarzeń nie pozwala w pełni zanurzyć się w akcję powieści.
Mniejsze wrażenie robi też kreacja głównych postaci – nie wiem, czy to kwestia przemiany wewnętrznej Harry’ego na przestrzeni cyklu, ale czuję się już zmęczony głównym bohaterem i czytaniem, jak to jest znużony życiem, policją, odpowiedzialnością, i właściwie wszystkim. Reszta postaci też nie błyszczy – potencjalnie interesujący Hagen i Holm odgrywają niewielką rolę w fabule, eksponującej postać pani Holness, której rozterki raczej mnie nie przekonały – Kaja dodatkowo nie posiada równie silnego charakteru i charyzmy jak pojawiające się wcześniej w serii bohaterki. Równie płaski psychologicznie jest niestety również Bellman, w którym widziałem godnego następcę Toma Waalera jako antagonisty Hole'a – jednak ten bezwzględny karierowicz nie posiada nawet połowy charyzmy poprzednika.
Pancerne serce rozczarowuje w porównaniu z poprzednimi częściami serii, choć wciąż jest książką dobrą. Posiada wszystko, co stanowi o jakości kryminału – wciągającą fabułę, interesujących bohaterów i częste zwroty akcji. Jej główną wadą jest jednak to, że jest słabsza od poprzednich dzieł Nesbo. Wpływ na spadek formy autora może też mieć długość powieści – to najdłuższa książka w dorobku Norwega i nie udało mu się utrzymać odpowiednio wysokiego poziomu całości. Mimo to, nie muszę chyba zachęcać fanów Harry’ego Hole'a do kupna i tej odsłony cyklu – skoro lubiliście poprzednie, to i ta z pewnością przypadnie wam do gustu.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Na pewno nie sytuacja życiowa Harry’ego – ta w dalszym ciągu jest wysoce niefortunna. Hole z książki na książkę popada w coraz większą depresję i apatię, ale tym razem osiąga absolutne dno, popadając w nałóg opiumowy w Hongkongu i narażając się Triadzie, który nie lubi pożyczać pieniędzy i ich nie odzyskiwać. Od niechybnego zgonu (lub ciągłego życia w ukryciu) ratuje go Kaja Holness, wysłana na drugi koniec świata w celu odnalezienia Harry’ego, którego talenty śledcze oraz doświadczenie w sprawach dotyczących seryjnych zabójców znów są potrzebne w kraju. Jak się okazuje, już trzy kobiety zginęły w ten sam sposób (dziesiątki nakłuć w gardle za pomocą nieznanego narzędzia), a policja wciąż nie znalazła między nimi żadnego związku. Perspektywa kolejnego wyczerpującego śledztwa nie motywuje zbytnio bohatera do powrotu do ojczyzny – zmienia jednak nastawienie, gdy odkrywa, że jego ojciec jest ciężko chory i zostało mu niewiele życia. Dochodzeniem zajmuje się też Mikael Bellman, młody i utalentowany funkcjonariusz organizacji rządowej KRIPOS, która ma zamiar przejąć kontrolę nad państwową policją. Tym samym nagłośniona już w mediach sprawa morderstw staje się walką między zdolnym i aroganckim młodym wilkiem a zgorzkniałym i zmęczonym wyjadaczem.
Trwające ponad pięćset stron (najdłuższe w serii) śledztwo prowadzi bohaterów zarówno do zimowego kurortu, jak i gorącej Afryki. Fabuła niestety nie jest równie satysfakcjonująca jak w poprzednich książkach Norwega – intryga wydaje się szyta zbyt grubymi nićmi. Bohaterowie zachowują się czasem nielogicznie i za często dochodzi do cudownych zbiegów okoliczności, zwłaszcza w przypadku Kai. Zwroty akcji wciąż zaskakują, ale wspomniane już nieprawdopodobieństwo opisywanych zdarzeń nie pozwala w pełni zanurzyć się w akcję powieści.
Mniejsze wrażenie robi też kreacja głównych postaci – nie wiem, czy to kwestia przemiany wewnętrznej Harry’ego na przestrzeni cyklu, ale czuję się już zmęczony głównym bohaterem i czytaniem, jak to jest znużony życiem, policją, odpowiedzialnością, i właściwie wszystkim. Reszta postaci też nie błyszczy – potencjalnie interesujący Hagen i Holm odgrywają niewielką rolę w fabule, eksponującej postać pani Holness, której rozterki raczej mnie nie przekonały – Kaja dodatkowo nie posiada równie silnego charakteru i charyzmy jak pojawiające się wcześniej w serii bohaterki. Równie płaski psychologicznie jest niestety również Bellman, w którym widziałem godnego następcę Toma Waalera jako antagonisty Hole'a – jednak ten bezwzględny karierowicz nie posiada nawet połowy charyzmy poprzednika.
Pancerne serce rozczarowuje w porównaniu z poprzednimi częściami serii, choć wciąż jest książką dobrą. Posiada wszystko, co stanowi o jakości kryminału – wciągającą fabułę, interesujących bohaterów i częste zwroty akcji. Jej główną wadą jest jednak to, że jest słabsza od poprzednich dzieł Nesbo. Wpływ na spadek formy autora może też mieć długość powieści – to najdłuższa książka w dorobku Norwega i nie udało mu się utrzymać odpowiednio wysokiego poziomu całości. Mimo to, nie muszę chyba zachęcać fanów Harry’ego Hole'a do kupna i tej odsłony cyklu – skoro lubiliście poprzednie, to i ta z pewnością przypadnie wam do gustu.
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 4
Obecnie czytają: 1
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 4
Obecnie czytają: 1
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Pancerne serce
Cykl: Harry Hole
Tom: 8
Autor: Jo Nesbø
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania: 10 listopada 2010
Liczba stron: 536
Oprawa: miękka
Format: 135x205mm
Seria wydawnicza: Z odciskiem palca
ISBN-13: 978-83-245-8995-1
Cena: 39,90
Cykl: Harry Hole
Tom: 8
Autor: Jo Nesbø
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania: 10 listopada 2010
Liczba stron: 536
Oprawa: miękka
Format: 135x205mm
Seria wydawnicza: Z odciskiem palca
ISBN-13: 978-83-245-8995-1
Cena: 39,90