Ostatnia miłość na Ziemi
Powszechna opinia głosi, że utrata jednego zmysłu wyostrza pozostałe. Tym samym zmienia sposób doświadczania świata. Co wówczas, gdy wkrótce po utracie jednego zmysłu zaczynają zanikać kolejne? David MacKenzie w swoim najnowszym filmie Perfect Sense stara się odpowiedzieć na to i wiele innych pytań.
Sięgając do tradycji różnych gatunków filmowych, od apokaliptycznego thrillera po klasyczny romans, reżyser stworzył niezwykle eklektyczną produkcję, wymykającą się klarownym podziałom kategorialnym. Ostatnia miłość na Ziemi, bo pod takim tytułem obraz dystrybuowany jest w Polsce, to niezwykła historia opowiedziana w równie niezwykły sposób. Śledząc na ekranie losy dwójki bohaterów, łączącego ich uczucia, widz jest jednocześnie świadkiem zmagań całego świata z nieuniknionym i niepojętym zagrożeniem.
Scenariusz, autorstwa Kim Fupz Aakeson, wespół z talentem Davida MacKenziego zaowocowały starannie uporządkowaną fabułą, której misterna konstrukcja daje się poznać już od pierwszych scen filmu. Perfect Sense sprawia wrażenie doskonałego planu, zrealizowanego z ogromnym rygorem. Nie jest to jednak praca rzemieślnicza, lecz dzieło wykonane z wyraźnie przejawiającą się w nim pasją. Występujące naprzemiennie sekwencje "społeczne" - tudzież "globalne" - wraz z towarzyszącym im komentarzem narratorki, oraz bardzo konkretna love story tworzą nierozerwalną całość, niczym kolejne strofy wiersza.
Liryczne porównanie obejmuje nie tylko analogię dotyczącą struktury utworu. Poetyckość tego filmu przejawia się także w wysmakowanych zdjęciach, synestetycznych poszukiwaniach w obrębie środków wyrazu oraz - może przede wszystkim - w tym, że dzieło MacKenziego jest w stanie naprawdę poruszyć widza.
Czy oznacza to, że film jest pozbawiony wad? Zdecydowanie nie. Obok wzruszenia, Perfect Sense potrafi również rozbawić. Niestety, reakcje widowni dowodzą, że nie zawsze wtedy, kiedy powinien - podczas seansu łatwo o salwy śmiechu w momentach, które z założenia miały być dramatyczne.
Pewne zastrzeżenia można mieć również do nierównej gry aktorskiej. Dotyczy to zwłaszcza odtwórczyni głównej roli kobiecej. Eva Green momentami dorównuje filmowemu partnerowi (świetny jak zawsze Ewan McGregor), lecz w niektórych scenach sprawia wrażenie karykatury postaci granych przez nią we wcześniejszych filmach. Na drugim planie także wskazać można zarówno istne "perełki", jak i znacznie słabsze kreacje.
Z pewnością w Ostatniej miłości na Ziemi można wskazać więcej mankamentów. Tym niemniej, byłoby to w zasadzie szukaniem na siłę wad nie będących w stanie przyćmić niewątpliwie ogromnego (pozytywnego!) wrażenia, jakie obraz ten potrafi wywrzeć. Dobre kino wywołuje emocje i ten warunek dzieło MacKenziego spełnia nad wyraz umiejętnie. Kunszt warsztatu i ciekawe poszukiwania formalne stanowią dodatkowe atuty, dzięki którym film z pewnością nie da łatwo o sobie zapomnieć.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Sięgając do tradycji różnych gatunków filmowych, od apokaliptycznego thrillera po klasyczny romans, reżyser stworzył niezwykle eklektyczną produkcję, wymykającą się klarownym podziałom kategorialnym. Ostatnia miłość na Ziemi, bo pod takim tytułem obraz dystrybuowany jest w Polsce, to niezwykła historia opowiedziana w równie niezwykły sposób. Śledząc na ekranie losy dwójki bohaterów, łączącego ich uczucia, widz jest jednocześnie świadkiem zmagań całego świata z nieuniknionym i niepojętym zagrożeniem.
Scenariusz, autorstwa Kim Fupz Aakeson, wespół z talentem Davida MacKenziego zaowocowały starannie uporządkowaną fabułą, której misterna konstrukcja daje się poznać już od pierwszych scen filmu. Perfect Sense sprawia wrażenie doskonałego planu, zrealizowanego z ogromnym rygorem. Nie jest to jednak praca rzemieślnicza, lecz dzieło wykonane z wyraźnie przejawiającą się w nim pasją. Występujące naprzemiennie sekwencje "społeczne" - tudzież "globalne" - wraz z towarzyszącym im komentarzem narratorki, oraz bardzo konkretna love story tworzą nierozerwalną całość, niczym kolejne strofy wiersza.
Liryczne porównanie obejmuje nie tylko analogię dotyczącą struktury utworu. Poetyckość tego filmu przejawia się także w wysmakowanych zdjęciach, synestetycznych poszukiwaniach w obrębie środków wyrazu oraz - może przede wszystkim - w tym, że dzieło MacKenziego jest w stanie naprawdę poruszyć widza.
Czy oznacza to, że film jest pozbawiony wad? Zdecydowanie nie. Obok wzruszenia, Perfect Sense potrafi również rozbawić. Niestety, reakcje widowni dowodzą, że nie zawsze wtedy, kiedy powinien - podczas seansu łatwo o salwy śmiechu w momentach, które z założenia miały być dramatyczne.
Pewne zastrzeżenia można mieć również do nierównej gry aktorskiej. Dotyczy to zwłaszcza odtwórczyni głównej roli kobiecej. Eva Green momentami dorównuje filmowemu partnerowi (świetny jak zawsze Ewan McGregor), lecz w niektórych scenach sprawia wrażenie karykatury postaci granych przez nią we wcześniejszych filmach. Na drugim planie także wskazać można zarówno istne "perełki", jak i znacznie słabsze kreacje.
Z pewnością w Ostatniej miłości na Ziemi można wskazać więcej mankamentów. Tym niemniej, byłoby to w zasadzie szukaniem na siłę wad nie będących w stanie przyćmić niewątpliwie ogromnego (pozytywnego!) wrażenia, jakie obraz ten potrafi wywrzeć. Dobre kino wywołuje emocje i ten warunek dzieło MacKenziego spełnia nad wyraz umiejętnie. Kunszt warsztatu i ciekawe poszukiwania formalne stanowią dodatkowe atuty, dzięki którym film z pewnością nie da łatwo o sobie zapomnieć.
Tytuł: Perfect Sense
Reżyseria: David Mackenzie
Scenariusz: Kim Fupz Aakeson
Muzyka: Max Richter
Zdjęcia: Giles Nuttgens
Obsada: Ewan McGregor, Eva Green, Ewen Bremner, James Watson
Kraj produkcji: Dania, Niemcy, Szwecja, Wielka Brytania
Rok produkcji: 2011
Data premiery: 23 marca 2012
Czas projekcji: 88 min.
Dystrybutor: Gutek Film
Reżyseria: David Mackenzie
Scenariusz: Kim Fupz Aakeson
Muzyka: Max Richter
Zdjęcia: Giles Nuttgens
Obsada: Ewan McGregor, Eva Green, Ewen Bremner, James Watson
Kraj produkcji: Dania, Niemcy, Szwecja, Wielka Brytania
Rok produkcji: 2011
Data premiery: 23 marca 2012
Czas projekcji: 88 min.
Dystrybutor: Gutek Film
Tagi:
David Mackenzie | Eva Green | Ewan McGregor | Ewen Bremner | James Watson | Kim Fupz Aakeson | Ostatnia miłość na Ziemi | Perfect Sense