Osadnicy Wybrzeża Demonów, rozdział 11 - gra paragrafowa
W działach: gra paragrafowa, blog, rpg | Odsłony: 23Gromek oddychał z trudem, wyczerpany do granic i niezdolny podnieść się z ziemi. Tuż obok niego siedział tubylec, krwawiący z licznych ran i wielokrotnie przypalany ogniem smoczych bękartów. Przed nimi stał baron, który prawie całą bitwę spędził na bezdechu, wypowiadając jedno zaklęcie za drugim. Poza zaczerwienioną twarzą i głębokich wdechach, wyglądał jakby nic się nie stało. Ot, co najwyżej przebiegł parę kilometrów. Sytuacja wydawała się opanowana.
Ale to było złudne wrażenie. Nawet teraz, gdy zdołali zepchnąć demona do jego krypty, gdy baron zdołał na nowo aktywować pieczęcie, utrzymujące potwora we śnie, w okolicy uziemiała się magia. Gromek nie wiedział ile czasu minie, ile czasu te wszystkie zaklęcia, rzucone podczas walki, będą ze sobą oddziaływać ani, tym bardziej, jakie może to mieć efekty. Spojrzał zmęczonym wzrokiem na barona, licząc na jego wiedzę i pomoc.
---
Kolejny rozdział już dostępny. Mam nadzieję, że podobała się wam potyczka z drwalem. :) Teraz pora pokierować dalszymi losami bohatera. Całość do przeczytania na FB https://www.facebook.com/devistofeles/posts/1760359734085132. Tam także można głosować, do czego zachęcam. Wszakże kto, jak nie Ty, może podpowiedzieć Gromkowi najlepsze rozwiązanie?