» Literatura » Książki » Opowieści z Imperium

Opowieści z Imperium

Opowieści z Imperium
Recenzowana pozycja to jedna z pięciu gwiezdnowojennych antologii, która składa się z dziesięciu opowiadań bardziej lub mniej znanych pisarzy. Z góry należy wyjaśnić, że choć tytuł tej książki to Opowieści z Imperium, w gruncie rzeczy część opowieści ma tyle tylko wspólnego z Imperium, że ich akcja rozgrywa się w jego obrębie. Wybór opowiadań wielu fanom może się nie spodobać, ale jedno należy oddać Peterowi Schweighoferowi, redaktorowi antologii: dobrał je w taki sposób, by fabularnie nie były do siebie podobne.

Pierwszą rzeczą, którą ujrzymy po otwarciu książki jest obszerny artykuł redaktora, Galaktyka pełna opowieści, dotyczący fanów Star Wars, pisarzy, medialnego zainteresowania Gwiezdną Sagą po premierze Dziedzica Imperium oraz gry Star Wars RPG. Z punktu widzenia osoby mającej za sobą premiery wszystkich epizodów Nowej Trylogii, jest to tekst dość nieaktualny, dający jednak pewne pojęcie o tym, jak wyglądała sytuacja wielkiego uniwersum George’a Lucasa między pojawieniem się Trylogii Thrawna, a wejściem do kin Mrocznego widma.

Pierwszy kontakt – Timothy Zahn

Rzecz tyczy się słynnej pary Talon Karrde-Mara Jade oraz ich pierwszego spotkania. Otóż przemytnik, wraz ze swoim pomocnikiem Quelevem Tapperem, udaje się na planetę Veronat, aby tam "rozejrzeć się" i sprawdzić działalność niejakiego Gamgalona, organizującego turystom pewien rodzaj safari. Jako pretekst do lądowania wykorzystują zepsuty hipernapęd, który naprawić ma Celina Marniss, czyli nasza Mara Jade. Niestety sprawy na safari nieco się komplikują... Wszystko sprowadza się do tego, iż Karrde odkrywa coś, co nie bardzo podoba się gospodarzom.

Kolejny raz swój niezaprzeczalny talent ujawnia Timothy Zahn, rozwijając postacie, które stworzył w Trylogii Thrawna, wyjaśniając, w jakich okolicznościach poznały się i zaczęły długoletnią współpracę. W opowiadaniu nie zabrakło także dynamicznej akcji i intrygującej fabuły, aczkolwiek żadnego z elementów w tym tekście nie można nazwać specjalnie wybitnym. To po prostu dobra, rzemieślnicza robota.

Próba ognia – Kathy Tyers

Zakłady Zbrojeniowe I’att na Druckenwell to jedna z wielu rozsianych po całej Galaktyce imperialnych fabryk broni. Chcąc uzyskać lepsze kontrakty, zarząd firmy postanawia skonstruować niezniszczalny pancerz dla szturmowców... i zakładom I’att się to udaje. Gdy przed obliczem Moffa Eisena Keriotha dochodzi do pierwszej prezentacji, okazuje się, że imperialny oficer zamierza samemu przejąć projekt i w tym celu pozbawia życia Augustę i Strephana I’attów – głównych zarządców firmy. Na jego nieszczęście, nie wszystko idzie zgodnie z planem, gdyż prototyp pancerza zostaje skradziony, a fabryka unicestwiona poprzez włączenie systemu autodestrukcji. Wszystko to widzimy oczami młodej Tinian I’att, dziedziczki założycieli Zakładów Zbrojeniowych i późniejszej łowczyni nagród.

W zasadzie nie wiem, co o myśleć o tym opowiadaniu – w sumie wszystko jest w porządku, ale wydaje się, że czegoś brakuje. Może klimatu? A może jakiegoś większego powiązania z szeroko pojętym uniwersum Star Wars? Tak po prawdzie to nie bardzo jest się czego przyczepić, bo choć nie wątpię, iż w tej noweli wspomniane są takie sprawy jak bezgraniczne poświęcenie się dla drugiej osoby, to przecież to samo można powiedzieć o innych powieściach, w których Rebelianci są głównymi postaciami.

Ostatnia scena – Patricia A. Jackson

Planeta Najiba. Tu właśnie przyleciał kapitan Thaddeus Ross, pewien człowiek z korelliańskim frachtowcem YT-1300. Zostaje on wynajęty przez tajemniczego Adalryka Brandla, który pragnie dostać się na mało znaczącą planetę Trulalis. Wkrótce okazuje się, że Brandl to Ciemny Jedi, niemal na skraju szaleństwa, który uciekł Palpatine’owi i stara się odrzucić Ciemną Stronę Mocy.

Ostatnia scena bez wątpienia ciężka opowieść, oparta głównie na postaci Brandla (tak samo jak drugie opowiadanie Patricii Jackson). Jest tu wiele nawiązań do sztuki teatralnej, gdyż nasz Jedi był dawniej aktorem, ale niestety wszystko to razem nie prezentuje się najlepiej, gdyż jest trochę zbyt chaotyczne. Niewątpliwie opowiadanie jest bogate w różne treści, związane zwłaszcza z głównym bohaterem, który przewija swoje emocje od zdrady, poczucia beznadziei i desperacji aż po samobójczą determinację. Niestety od samego początku odnosi się wrażenie, że wszystko zmiesza do tragicznego finału, co nie pomaga za bardzo cieszyć się lekturą.

Stracona szansa – Michael A. Stackpole

Świetna nowela, napisana przez człowieka mającego na koncie stworzenie jednej z ciekawszych postaci Star Wars – Corrana Horna, który, tak jak we wszystkich innych utworach napisanych przez Stackpole’a, jest tu z pewnością główną postacią. Corran odchodzi ze słynnego CorSecu i trafia na Garqi – planetę na granicy tak Imperium, jak i powstałej niedawno Nowej Republiki. Prefekt tejże planety, Mosh Barris, załamany swoim haniebnym przydziałem, postanawia wykorzystać pewną młodą Rebeliantkę, aby zwrócić na siebie uwagę Centrum Imperialnego. Korzystając z pomocy swojego podwładnego, Eamona Yzalli, snuje małą intrygę, mającą zapewnić mu upragniony awans.

Opowiadanie to nie tylko zaskakuje pod względem fabularnym, ale jest zwyczajnie bardzo dobrze napisane. Swoistym smaczkiem w Straconej szansie jest pojawienie się kapitana Lai Nootki, wizyta Kirtana Loora i pewna ciekawa rozmowa na samym końcu, wszystkie te elementy jawnie nawiązujące do pierwszej książki z serii X-wingi.

Odwrót z Coruscant – Laurie Burns

Akcja rozpoczyna się dokładnie w chwili, gdy odrodzony Imperator Palpatine atakuje praktycznie bezbronne Coruscant. Taryn Clancy – pilotka jednego ze statków Centralnej Służby Kurierskiej, zdenerwowana dziwną sytuacją, postanawia zajrzeć do Pałacu Imperialnego i zażądać wyjaśnień, lecz zostaje niespodziewanie zwerbowana przez samego generała Bel Iblisa do pewnej delikatnej, można by rzec, misji: ma razem z pułkownikiem Bremenem potajemnie uciec z Coruscant i spotkać się z jedną z flot Nowej Republiki. Niestety, podczas ucieczki w nadprzestrzeni wszyscy zostają złapani przez krążownik interdykcyjny Imperium.

W tym opowiadaniu przedstawiono kolejny, dotąd nieporuszany aspekt życia galaktyki, czyli "rozwożenie poczty", które, jak łatwo się domyślić, nie jest zadaniem łatwym. Interesującym zabiegiem autorki jest wstawienie pary wcześniej zaprezentowanych nam przez Zahna postaci: Mary Jade oraz Garma Bela Iblisa, którzy choć mają tu niewielkie role, to są doskonałym dodatkiem do całości. Ponadto w Odwrocie z Coruscant dobrze przedstawiono niesnaski pomiędzy cywilami (Del i Taryn) i wojskowymi (Bremen), aczkolwiek wymagający fan wolałby zapewne zamiast tego bardziej zagłębić się w komiksowe wydarzenia z czasów odrodzonego Palpatine’a. I to właściwie można uznać za największy zarzut: niewykorzystanie potencjalnych możliwości.

Punkt widzenia – Charlene Newcomb

Celia Durasha, pani porucznik ochrony na liniowcu "Księżniczka Kuari" to osoba głęboko wierząca w dobre intencje Imperium i imperialnego wojska, w którym służy niemal cała jej rodzina. Jednak idylla nie trwa wiecznie. W chwili, gdy Rebelia zabija jednego z jej braci, a Gwiazda Śmierci niszczy Alderaan, już nic nie wydaje się być tak proste, jak kiedyś.

Opowiadanie to doskonale ukazuje słynny "punkt widzenia" i ludzki wymiar zarówno Rebelii jak i Imperium Galaktycznego. Po obu stronach ginie wielu żołnierzy, którzy są w równym stopniu opłakiwani przez swe rodziny. Przed bohaterką ten historii staje dylemat: czy być wiernym przyjacielowi i stanąć po stronie Rebelii, która zabiła jej brata, czy też dochować wierności Imperium, które odważyło się unicestwić całą planetę? Może finał tej opowieści nie jest zbyt zaskakujący, ale w dużym stopniu rekompensują nam to dobre dialogi.

W blasku chwały – Tony Russo

Jest to opowieść o elitarnej drużynie najemników zwanej Czerwonymi Księżycami. Pewnego dnia ma ona wykonać zadanie oswobodzenia dwójki dzieci ambasadora Cantras Gola, które zostały porwane z rozkazu Sprzysiężenia Pięciu Gwiazd przez Gildię Łowców Niewolników z planety Gabredor III.

Jest to typowa opowieść przygodowa, z wieloma elementami akcji i niezbyt skomplikowaną fabułą. Autor dobrze zobrazował życie "powszednie" wszelkiej maści najemników, ale jest to bodaj jedyny atut W blasku chwały. W wielu momentach można odnieść wrażenie, że zabrakło dwóch ważnych rzeczy: głębi i klimatu. Ponadto, w gruncie rzeczy, opowiadanie to równie dobrze mogłaby się dziać w zupełnie innym uniwersum. Prawdopodobnie nikt nie spostrzegłby różnicy.

Pogromcy Smoków – Angela Philips

Kolejne opowiadanie o młodych Rebeliantach. Tym razem jeden z nich – Deen, bliski krewny rodziny związanej z Zakładami Stoczniowymi Kuat – zwraca się o pomoc do swej familii, gdyż Rebelii na gwałt potrzebny jest nowy generator energii. Ci jednak odmawiają pomocy, graniczącej z kradzieżą... i niespodziewanie okazuje się, że Deen znajduje sojuszniczkę w osobie innej krewnej – niezwykle utalentowanej dziewczynki o imieniu Shannon.

Jest to typowa i nieco zbyt schematyczna historyjka mówiąca o typowych nastrojach młodych ludzi żyjących w Znanej Galaktyce, którzy chcą się wyrwać ze swojego świata w poszukiwaniu przygód – a jeżeli można przy tym naprzykrzyć się znienawidzonemu Imperium, to tym lepiej. Porusza temat buntu przeciwko władzy Imperium, jak i przeciwko dorosłym, którzy zdają się nie dostrzegać zła wyrządzanego przez Imperatora. Ale poza tym, nie oferuje niczego więcej.

Po pierwsze – nie szkodzić – Erin Endom

Jedno z najlepszych opowiadań tej antologii. Patrzymy w nim na zupełnie inną Galaktyczną Wojnę Domową, bo widzianą oczami lekarki Aurin Leith (i to dosłownie, gdyż opowieść została napisana w pierwszej osobie). Zostaje ona pewnego dnia wezwana przez komandora Briessena – dowódcę elitarnej drużyny komandosów Sojuszu Rebeliantów – i otrzymuje rozkaz uczestniczenia w ekspedycji ratunkowej, w której jest potrzebny ktoś o jej zdolnościach.

Jako osoba, która uczyła się, aby zawsze ratować życie, a nie odbierać je, Aurin zostaje postawiona przez trudnym zadaniem. Gdyby nie zdołała uratować człowieka, który jest ich celem, ma go zabić. Niestety, podczas wyprawy dochodzi do nieoczekiwanej potyczki ze szturmowcami i Aurin musi pierwszy raz w swoim życiu użyć broni. Autorka (sama również będąca doktorem) doskonale pokazała uczucia lekarza, który nagle – wbrew własnej woli – znalazł się na polu walki. Do tego dochodzą jeszcze ładny język i niebanalna fabuła. Słowem: majstersztyk.

Wypad – Timothy Zahn i Michael A. Stackpole

Jest to czteroczęściowa opowieść dwóch znakomitych gwiezdnowojennych pisarzy. Obaj rozwijają i dodają do swoich własnych postaci nowe historie, uzupełniając ich bogate życiorysy. A postacie te to, w przypadku Stackpole’a, Corran Horn, corsecowiec i późniejszy as pilotażu Nowej Republiki, jego ojciec Hal Horn i galaktyczny przestępca Zekka Thyne, a ze strony Zahna najlepszy z najlepszych, czyli Wielki Admirał Thrawn.

A rzecz się ma tak: z rozkazu samego Lorda Dartha Vadera, Wielki Admirał Thrawn ma zneutralizować korelliańskiego szefa Czarnego Słońca – Zekka Thyne’a. Niebieskoskóry geniusz taktyki musi jednak uczynić to na tyle dyskretnie, aby książę Xizor nie podejrzewał o eliminację Imperium, a co za tym idzie Vadera, z którym toczy prywatną wojnę. Dlatego też Thrawn zamierza z odpowiednią dla siebie elegancją zrobić wszystko osobiście, przebierając się za łowcę nagród Jodo Kasta. Oczywiście do wszystkiego doczepiają się Rebelianci i CorSec w osobie dwóch Hornów.

To opowiadanie, doskonale wykonane i niezwykle ciekawe, zaadresowane jest zwłaszcza do wielbicieli Thrawna i Corrana Horna. Obaj autorzy naprawdę się popisali, tworząc intrygującą, zagmatwaną historię, bogatą w wiele zadziwiających wątków, świetną zwłaszcza na samym końcu. Do najlepszych momentów z pewnością można zaliczyć rozmowę Corrana z Kastem, czyli Thrawnem, gdy ci zaczynają rozprawiać o sztuce, największej pasji tego drugiego (pada tam też pewne bardzo zabawne zdanie tyczące się Floty Katańskiej). W pamięć zapada także spotkanie dwóch najbardziej lubianych czarnych charakterów z Expanded Universe i z Klasycznej Trylogii: Thrawna z Darthem Vaderem. Ech, chciałoby się widzieć więcej takich opowiadań...

Z dziesięciu tekstów, które znalazły się w Opowieściach z Imperium, cztery prezentują wysoki poziom, cztery trochę niższy albo średni, natomiast dwa zupełnie nie przypadły mi do gustu. Jak na antologię, w której przecież można było umieścić setki innych opowiadań, jest to wynik satysfakcjonujący, ale z pewnością nie doskonały. Książka najbardziej powinna się spodobać fanom dostającym już wrzodów na widok Jedi i Sithów (tylko jedna historia dotyczy wyszkolonego użytkownika Mocy), ale myślę, że inni także ją polubią.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Tytuł: Opowieści z Imperium
Autor: antologia
Tłumaczenie: Katarzyna Laszkiewicz
Wydawca: Amber
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 2000
Liczba stron: 318
Format: 123 x 190 mm
Seria wydawnicza: Star Wars
ISBN-10: 83-7245-337-3
Cena: 24,80 zł



Czytaj również

Opowieści z Imperium
Galaktyka pełna opowieści
- recenzja
Wezwanie do walki
Dawno temu w przyszłości
- recenzja
Wezwanie do broni
Początki legendy
- recenzja
The Crusader Road
Rodzinna opowieść z Golarionu
- recenzja
Początki
Coś się zaczyna
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.