» Blog » Odpowiedź na wiedźminów-rasistów
18-07-2015 13:18

Odpowiedź na wiedźminów-rasistów

Odsłony: 1149

Oddzielna notka, bo Autor oryginalnej raczył mnie na swoim blogu zbanować.

http://polter.pl/Wiedzmini-rasisci-kazdy-to-powie-b19296

Bardzo łatwo z perspektywy białego, hetero mężczyzny, chrześcijanina z kraju rozwiniętego powiedzieć, że głupotą jest domaganie się swojej reprezentacji przez mniejszości - no jasne, że dla ciebie, jeden z drugim, to głupota, bo macie swoją reprezentację wszędzie i zawsze i nie jesteście sobie w stanie wyobrazić jak to jest jej nie mieć.

Akurat chrześcijanie nie są jakoś specjalnie reprezentowani we współczesnej zachodniej popkulturze - to, że ktoś krzyczy "Dzizus Krajst!" to nie znaczy, że jest chrześcijaninem. Co zresztą jest rozsądne z marketingowego punktu widzenia - są fundamentalni chrześcijanie, którzy obrażą się na film z tego powodu, że nie promuje on chrześcijańskich wartości, są radykalni ateiści, którzy zmieszają z błotem film za to, że ukazuje wiarę w kontekście innym niż głupi, acz szkodliwy zabobon... ale Ci drudzy z reguły częściej chodzą do kina ;)

Polacy też nie są za bardzo reprezentowani w hollywoodzkiej popkulturze.

A czasami kiedy macie okazję sobie to uświadomić (np. jedziecie do kraju z innego kręgu kulturowego) to macie zbyt małą empatię, żeby to zrozumieć i gadacie wtedy o tym, że to dzikusy, bo lokalsi krzywo na was patrzą (guess what, tak samo czują się mniejszości u nas, z tą różnicą, że nie są na wakacjach/w podróży służbowej, tylko mieszkają tu na stałe).

Może mów za siebie?

Po internetsach śmiga taki tekst-cytat z Whoopi Goldberg opowiadający jak zobaczyła Uhurę w telewizji.

To, że ktoś się cieszy, jak zobaczy postać określonego typu, to nie powód, żeby twierdził, że twórcy mają obowiązek takie postaci ukazywać.

Oczywiście (gramy w dyskryminacyjne bingo) pojawia się problem symetryzmu - o przemoc wobec kobiet to się przyczepiacie, a wobec mężczyzn to już nie!

Kto gra? To jest zabawne, że sam wysuwasz wymyślone przez siebie argumenty przeciwko swoim tezom... takie, które potrafisz od razu obalić. Wygodne.

Stąd nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że jeśli w latach 80tych w RPA biali pobili czarnego to był rasizm, ale jeśli czarni pobiliby białego to nie byłby już rasizm.

Oczywiście, że byłby to rasizm. Nie każdy biały popierał apartheid. To tak, jakbyś powiedział, że alianci mieliby prawo wymordować całą ludność III Rzeszy.

Tak to działa, drodzy fandomici.

Nie tak, to sobie wymyśliłeś.

Nie oznacza to oczywiście absolutnej niemożliwości dyskryminacji białych, ale to jest kwestia dalece bardziej złożona, na początek zapamiętajcie, że dyskryminacja jest systemowa, nie indywidualna.

To dlaczego światli i postępowi ludzie zabraniają prywatnym podmiotom dyskryminacji w stosunkach indywidualnych?

 

Piętnaście razy będę powtarzał: akcja żadnej książki/filmu/komiksu czy jakiegokolwiek tekstu kultury nie dzieje się w świecie rzeczywistym, tylko w fikcji. Jakiekolwiek dyskutowanie o realizmie jako zgodności z tym co widać za oknem jest ze środka odbytu wygrzebane.

To dlaczego zwolennicy "reprezentacji" używają argumentu "w realnym świecie istnieje różnorodnośc, więc w Twoim utworze też powinna"? W każdym razie Tariq Moosa w swoim niesławnym artykule go użył.

Tym bardziej, kiedy sam tekst kultury wyraźnie, wielkimi literami daje znać: AKCJA TOCZY SIE W NIBYLANDII (przykładem Wiesiek właśnie, nie wiem czy jest autor, który częściej posługuje się słowem Neverland niż Sapkowski).

Akcja toczy się w Nibylandii... ale reprezentacja ma być! Szokujące, ale wyobraź sobie, że teoretycznie może istnieć świat/planeta, w którym w ogóle nie będzie Murzynów. Ani jednego.

A jeśli aktor ma inny kolor włosów niż postać, którą odgrywa, to też jest źle? (Oj jest, że przypomnę rant na Craiga w roli Bonda, bo przecież blondyn).

Szkocki szlachcic może być blondynem, brunetem czy rudzielcem nie może być czarny. Podobnie jak np. aktor grający wodza plemienia z głębi Afryki może być wysoki, albo niski, ale powinien być czarny.

Inny kolor krawata - ok, inny kolor skóry - nigdy! Dlaczego? Jaka jest substancjalna różnica pomiędzy tymi dwoma stanami?

Bo Szkoccy arystokraci z dziada pradziada noszą krawaty o różnych kolorach, ale wszyscy są biali.

A teraz uwaga, trudny fragment - gdyby odwrócić argument - czy Nelsona Mandelę albo Malcolma X w filmie o nich może zagrać biały? Wracamy do punktu o kierunku działania -izmów. Nie może. Praca domowa: zastanówcie się dlaczego.

Nie może. Dokładnie z tych samych powodów, dla których czarny nie może zagrać Wałęsy. Uznawanie, że między tymi sytuacjami zachodzi różnica wynika wyłącznie z Twoich apriorycznych założeń ideologicznych.

Plus - jak zwykle: to my (uprzywilejowani) decydujemy, kiedy macie prawo czuć się dyskryminowani.

Nikt nie decyduje o tym, kiedy ktoś może czuć się dyskryminowanym. Po prostu to, że ktoś czuje się dyskryminowany, to nie jest argument za niczym. Odczucia nie są argumentem.

Ponurym (chociaż naprawdę śmiesznym, serio, śmieję się w głos) żartem jest to, że z, naprawdę progresywnej (jak na polskie warunki, jejku, trochę się jednak skrzywiłem, jak to napisałem, nawet z takim zastrzeżeniem), literatury Sapka zrobiono to, z czego on sam wyśmiewał się dawno temu

Tak, to bardzo ponure, że z książek Sapkowskiego, w którym nie ma people of colour poza dwiema trzecioplanowymi wojowniczkami, o których nikt nie pamięta, zrobiono serię gier, w której nie ma PoC poza jednym z głównych bossów w pierwszej części.

Scenarzyści Witchera zapamiętali z książek ASa dokładnie to, z czego sam Sapek darł łacha w odniesieniu do słowiańskiej fantasy, czyli że jest jurnie i żurnie. Ale skąd niby (scenarzyści) wytrzasnęli tą przaśną słowiańskość? Świat wiedźmina jest konglomeratem różnych mitologii, z czego słowiańska jest akurat chyba najmniej istotną (głównie z tego powodu, że o słowiańskiej mitologii mało co wiadomo*, więc i czerpać za bardzo nie ma z czego). Cała rzekoma słowiańskość Wiedźmina jest naciągana aż trzeszczy.

A tu akurat się po części zgadzam, też mnie trochę śmieszy to mantrowanie o słowiańskości. Tzn, w twórczości Sapka faktycznie jest więcej słowiańskich motywów niż w większości książek... ale nie dlatego, że tych motywów jest pełno, tylko dlatego, że w ogóle są. Owszem, wspomina się o bobołakach czy kikimorach, ale dużo rzadziej niż o elfach, krasnoludach czy ghulach. Doszło do tego, że do wydania "Książka z grą" pierwszego Wiedźmina dodano artykuł

Tyle, że mało to ma znaczenie w kontekście tematu, bo fakt, że Wiedźmin nie jest słowiański, nijak nie implikuje tezy, że powinni się w nim przewijać Murzyni.

To jest krytyka. Serio, nie jesteście w stanie znieść, że komuś gdzieś gra nie podoba się  z powodów społecznych?

Oczywiście można. Tak samo, jak można np. krytykować książkę za to, że okładka kiepsko się nadaje do dłubania w zębach, albo grę za to, że w menu głownym jest kiepska muzyka.

A gdybym napisał, że gra mi się nie podoba, bo przy jej produkcji łamano prawa pracownicze (true story, tak na marginesie)? Tak też nie można?

Byłoby to bezsensowne - ocena moralna zachowania autorów dzieła, a ocena dzieła to dwie różne rzeczy. To tak, jakbym napisał, że ksiązka Lewandowskiego jest słaba, bo autor w  rozmowach z czytelnikami wyzywa ich.

Do czego doprowadzi nas ta okropna polityczna poprawność? Teraz żądają czarnego wiedźmina, co będzie następne? Może chór głuchych?

A co ma jedno z drugim? To, że istnieje chór głuchych nie sprawia, że żądanie, aby w każdym chórze od tej pory był przynajmniej jeden przedstawiciel tej grupy staje się sensowne. Tudzież, znając mechanizmy politycznej poprawności, doszłoby do tego, że każdego, kto by zasugerował, że na ogół słyszący są lepszymi muzykami niż głusi, byłby mieszany z błotem.

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Vukodlak
    Ha, ha, ha!
Ocena:
+1

Niedawno pisałem coś o bajaniach, że kulturowo-kolorowo wrażliwi wierzą w dyrdymały o niemożności (bądź wielkim trudzie) dyskryminowania białych. Nie warto dyskutować, lepiej spuścić zasłonę milczenia na ten potwornie i sztucznie rozdęty problem, wymyślony przez garstkę niepewnych siebie ludzi.

18-07-2015 14:30
Thronaar
   
Ocena:
+2

Kiedyś była cenzura, teraz rządzi poprawność polityczna.

18-07-2015 15:47
banracy
   
Ocena:
+3

Komentarz zamieściłem pod właściwą notką, ale kiedy zobaczyłem, że autor bloga kasuje komentarze, które są zbyt trudne by na nie odpowiedzieć przekleiłem go tutaj:

Japończycy w swoich filmach nie wciskają na siłę białych, którzy w Japonii są mniejszością i nie narzekam kiedy je oglądam, bo nie po to oglądam Japoński film, żeby popatrzeć na białych aktorów. Oczywiście inne podejście mają Amerykanie, dla nich istnieją 2 światy: kolorowy Nowy Jork, który jest najlepszym miastem na świecie i wszystkie muszą tak wyglądać, oraz nic nie warte gówno. Dlatego Amerykanie grając gry z Polski nie oczekują polskiego klimatu, tylko oczekują zobaczyć Nowy Jork, kiedy importują kreskówkę z Japonii zamieniają lokalne potrawy na hamburgery, a Japońskich filmów nie oglądają bo po co patrzeć jak produkują się niższe kultury, skoro można zrobić własną wersję dziejącą się w najlepszym kraju na świecie. Krytyka Wiedźmina to nie jest żaden krzyk mniejszości (Arthur Gies jest biały jak śnieg), tylko element Amerykańskiego imperializmu i myślenia na zasadzie "my jesteśmy najlepsi, inni muszą być tacy jak my", oczywiście nie wszyscy Amerykanie myślą w ten sposób, ale nie da się zaprzeczyć, że taki trend tam występuje. 

 

18-07-2015 16:37
Adeptus
   
Ocena:
+4

No cóż, nie wątpię, że wolf z łezką w oku wspomina czasy cenzury. Odbanował mnie na chwilę na swoim blogu, ale gdy wstawiłem tam komentarz, reakcją była kasacja i ponowny ban... Oczywiście ma do tego prawo. Uważam to za niepoważne i dziecinne, tudzież jest mi przykro, ale przecież absurdem byłoby, gdybym wymagał od wolfa, żeby nie robił czegoś, tylko dlatego, że sprawia mi to przykrość.

Swoją drogą, zabawnie jest patrzeć, jak Z Enterprise próbuje z nim dyskutować. To jest dyskusja w stylu:

A: Ziemia jest płaska. Powiecie pewnie, że nie jest, bo przecież świnie latają. Ale świnie nie latają. Czyli mam rację.

B: Ziemia nie jest płaska. Wystarczy spojrzeć na statek znikający za horyzontem. Albo na zdjęcia zrobione przez astronautów.

A: Jesteś głupi, skoro twierdzisz, że to, że świnie latają, bo ziemia nie jest płaska! Widzisz? Mam rację, ziemia jest płaska.

B: Masz, to są linki do dowodów, że Ziemia nie jest płaska. Ani słowa o świniach (komentarz zostaje skasowany po 5 minutach).

A: Panu B już dziękujemy! BAN!

W sumie, to nie dziwię się, że wolf mnie zbanował. Dziwię się raczej, czemu spisuje swoje poglądy na blogu. Widać wyraźnie, że nie interesują go opinie i argumenty innych, nie dyskutuje z innymi, tylko sam ze sobą - olewa kompletnie to, co piszą ludzie, zamiat tego "odpowiada" na wymyślone przez siebie łatwo obalalne argumenty, próbują udawać, że podali je inni.

A kiedy już nie jest w stanie przekręcić słów rozmówców, to je kasuje.

Na dobrą sprawę, mógłby całą "dyskusję" odegrać w swojej głowie i potem z satysfakcją oświadczyć, że wygrał (sam ze sobą). Nie wiem, czego ten człowiek oczekuje. Nie jest trolem, któremu zależy na rozkręceniu flejma, bo wtedy by nie kasował krytycznych komentarzy. Wygląda na to, że faktycznie żyje w jakimś własnym świecie, w którym on ma zawsze rację, a elementy mogące świadczyć, że jest inaczej są przez niego wypierane ze świadomości i usuwane, jako bląd Matrixa.

@ banracy

Brawo. Tak to jest, że jak ktoś krzyczy "Bądź otwarty na świat! Bądź tolerancyjny! Celebruj różnorodność!" to z reguły mam na myśli "bądź dokładnie taki, jak ja!".

18-07-2015 16:40
shohei
   
Ocena:
+4

Wklejam tutaj, coby pozostał dla potomnych, jak mi tam wykasują, bo już nie zdzierżyłem i musiałem wylać 'mój ból dupy' ;)

 

Moje białe flaki przewracają się na drugą stronę jak czytam takie rzeczy. I nie żebym był jakimś rasistą czy nawet szowinistą. W dupie mam poprawność polityczną, która robi ostatnio furorę na świecie, stając się pożywką dla różnego rodzaju oszołomów. Nie można już zrobić, ani powiedzieć czegokolwiek, by nie urazić kogokolwiek. Jeśli autor nie wprowadził postaci odmiennoskórych, by nie powiedzieć niepolitycznie 'kolorowych', to widocznie taki był jego zamysł. Jeśli komuś się to nie podoba, to już jego problem, co wcale nie znaczy, że produkt jest zły. Taka była koncepcja świata i nie ma z tym co dyskutować. Jeśli autorzy ugięliby się pod naciskami jednych, to musieli by w końcu ulec i drugim, i trzecim, i tak bez końca. W końcu swojej reprezentacji mogą się domagać mniejszości seksualne, bo czemu nie, z krasnoludami owcojebcami na czele. Każdy ma prawo do miłości! Nie podoba Ci się gra, to nie graj, a nie wmawiasz innym co jest dobre, a co złe. Z moją opinią również możesz się nie zgadzać, ale mam to gdzieś. A sam czuję się ignorowaną mniejszością, bo chciałbym aby wiedźmin, skoro ma już moce pseudopodobne mocą jedi, posiadał również świetlny miecz, ale czy ktoś rozumie i podziela mój ból?

18-07-2015 18:27
Adeptus
   
Ocena:
+4

I nie żebym był jakimś rasistą czy nawet szowinistą.

Wiesz, jedno z lewackich zaklęć brzmi - "Nic co powiesz po <<<Nie jestem rasistą, ale....>>> nie jest warte wysłuchania". Bo albo w pełni akceptujesz... co tam akceptujesz, sam aktywnie realizujesz... postulaty politycznej poprawności, albo JESTEŚ rasistą i koniec.

To tak jak z homofobią. Próżne jest tłumaczenie lewakom, że nie podobają mi się akty homoseksualne, ale nie chcę z tego powodu prześladować gejów, bo sam fakt, że nie podoba mi się coś, co robią geje, czyni mnie homofobem.

Dziś wg lewicy człowiek tolerancyjny to nie jest taki, który nie prześladuje "mniejszości". To nie jest nawet taki, który te mniejszości, ze wszystkimi ich zachowaniami, bez zastrzeżeń akceptuje. Żeby być tolerancyjnym, pełnowartościowym człowiekiem musisz aktywnie wspierać mniejszości na każdym kroku.

I tym sposobem lewacy robią złą robotę mniejszościom. Bo jeśli ktoś mi powie "Zobacz, to jest mniejszość, ona nie robi Ci nic złego, więc jej nie atakuj" to jest to warte przemyślenia. Ale jeśli ktoś mówi "Hej, to jest mniejszość, ja Ci każę, żebyś się z nią integrował, wspierał ją, robił z nią interesy, tworzył afirmujące ją dzieła sztuki... Wiesz, to nie jest Twoja dobra wola, to jest Twój obowiązek", to przyjmuję postawę defensywną.

Nie można już zrobić, ani powiedzieć czegokolwiek, by nie urazić kogokolwiek.

Ja to nazywam "szczuciem empatią". Oczywiście, obowiązuje to tylko w jedną stronę. Wierzący ma pretensje, że ktoś otwarcie w swojej twórczości szkaluje jego wiarę, albo wulgarnie obraża jej wyznawców? Powinien uszanować to, że ktoś może mieć inne poglądy, jego uczucia religijne to jego sprawa. Aktywista LGBT narzeka, że w filmie jest za mało gejów - nie, że geje są pokazani negatywnie, tylko, że ich nie ma? Powinieneś uszanować jego uczucia, jemu jest przecież przykro.

No ale jak wolf dobitnie, wprost i szczerze dał temu wyraz, krańcowo odmienne i niekonsekwentne traktowanie różnych grup jest z założenia wpisane w lewicową retorykę. Oczywiście, jest to postawa dosyć naturalna - wiadomo, że człowiek jest bardziej wyczulony na "ochronę" takich grup, z którymi sam się solidaryzuje (co nie musi się pokrywać z "do których sam należy"). Tyle, że jeżeli zwolennicy jakiejś ideologii bez przerwy krzyczą o równości, aż do absurdu, a jednocześnie deklarują, że z założenia należy inaczej się odnosić do takich samych zachowań w zależności od tego, kto ich dokonuje (wolf wprost napisał, że jeśli czarny w RPA pobił białego, to nie był to rasizm), to mamy klasyczny przykład dwójmyślenia, które słusznie wytknął wolfowi KRed.

Jeśli autor nie wprowadził postaci odmiennoskórych, by nie powiedzieć niepolitycznie 'kolorowych', to widocznie taki był jego zamysł.

Amen.

18-07-2015 19:12
shohei
   
Ocena:
+4

Czyli jestem rasistą i homofobem, bo im bardziej się mnie zmusza, czytaj propaguje-indoktrynuje idee z którymi nie do końca się zgadzam, tym bardziej stają mi ością w gardle. Żadnych odmiennoskórych nie znam, żądnego na codzień nie widuję, więc i żadnego negatywnego zdania na ich temat nie mam. Pozytywnych również nie, z tych samych względów ;) Co do tęczowych ideologi propagowanych wszędzie masowo, jestem coraz bardziej przeciw. Nikomu do sypialni nie zaglądam, każdy robi to co mu odpowiada, ale jak ktoś mi mówi, że jestem homofobem bo nie popieram pajaców 'majtających przyrodzeniem na wiecach' i 'epatujących swoją odmiennością', to TAK, jestem homofobem ;) 

Z drugiej strony 'tolerancja' to nie jest słowo nacechowane pozytywnie, przynajmniej według mnie. Tolerować to ja mogę komary, bo wiem że nic nie mogę z tym zrobić, ale to nie znaczy, że je akceptuję i popieram ich poczynania. Słowem kluczem powinna tu być własnie 'akceptacja', czyli, że ich akceptujemu, rozumiemy, popieramy. W takim wypadku jestem 'tolerancyjny' :P

18-07-2015 19:32
Adeptus
   
Ocena:
0

Oho, widzę, że na razie wolf odpowiada na Twoje posty, aczkolwiek w swoim stylu "zignoruję większość postu, ale odniosę się do kilku wyrwanych z kontekstu zdań dotyczących trzeciorzędnych kwestii, w dodatku interpretując je w sposób sprzeczny z ich brzmieniem". Już raczył wyśmiać to, że boisz się, ze przyjdzie i będzie Cię bił. To, że niczego takie nie zasugerowałeś, nie ma znaczenia. Natomiast to, co faktycznie napisałeś, tj. wyśmianie absurdalności wymagania, aby KAŻDY "promował różnorodność" zostało oczywiście zignorowane. Co najlepiej świadczy o tym, że masz rację ;)

No cóż, zakończyłeś rozmowę wystarczająco wcześnie, aby uniknąć bana, teraz wolf będzie miał wymówkę, że owszem, dopuszcza krytykę ;)

18-07-2015 20:07
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+1

Wszyscy macie u mnie plusa. Rzygać mi sie juź chce ta poprawnoscia polityczna, wymuszaniem entuzjazmu dla poczynan roznorakich mniejszosci i nachalna propaganda odmiennosci. Jednak historia kołem sie toczy i predzej czy pozniej wrocimy do czasow gdy za zboczylstwo wszelkiej masci szlo sie do wiezienia a kolorowi zajmowali nieuprzywilejowana pozycje na drabinie spolecznej. A jak sie czarnofilom nie podoba Biały Wilk to niech sobie zrobia do gry moda...

19-07-2015 01:13
   
Ocena:
+1

Jednak historia kołem sie toczy i predzej czy pozniej wrocimy do czasow gdy za zboczylstwo wszelkiej masci szlo sie do wiezienia a kolorowi zajmowali nieuprzywilejowana pozycje na drabinie spolecznej.

Już się cieszę...

19-07-2015 01:16
Anioł Gniewu
   
Ocena:
0

Nie ciesz sie tak otwarcie bo zaraz tolerancyjny cenzor dopatrzy sie myslozbrodni wobec homosapków albo antracytów.

19-07-2015 01:53
Z Enterprise
   
Ocena:
+1
Antracyty - to gwara? Ładne :)
19-07-2015 12:00
Adeptus
   
Ocena:
0

Dziękuję za zainteresowanie i Wasze wypowiedzi, ale chyba wobec tego, że Wolf przestał banować i kasować komenty (z czego się cieszę i gratuluję mu zmiany w dobrym kierunku), ten temat stał się zbędny. Pozostawiam administracji decyzję, czy należy go skasować.

19-07-2015 18:11
Vukodlak
   
Ocena:
0

A jak sie czarnofilom nie podoba Biały Wilk to niech sobie zrobia do gry moda...

Mogą wprowadzić szkołę Pantery i przezwać głównego bohatera Czarną... eee, Czarną Panterą.

I będą nowe fryzury do kupienia w DLC - afro, mega-afro, dredy i jeszcze coś w stylu gangsta. Zamiast nawalania potworów będzie trzeba wybrać stronę (Bloods albo Crips) i kasować ziomali z przeciwnego obozu. Zaś rolę Dzikiego Gonu będą grali mordercy z Mara Salvatrucha (MS-13). Będzie ql.

19-07-2015 22:24
earl
   
Ocena:
+1

Oddzielna notka, bo Autor oryginalnej raczył mnie na swoim blogu zbanować.

Pogrobowcy Centralnego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk nadal żyją i są wśród nas.

20-07-2015 22:34
Forest.gwp
   
Ocena:
0

Historia flejmogennej notki która sprzedała się lepiej od postu Enca wzbudzając zainteresowanie tylko "paru innych" użytkowników i generując 600 wyświetleń. To wciąż mniej niż Oryginalna. Musisz się poprawić autorze.

21-07-2015 10:53
Adeptus
   
Ocena:
0

@ Forest.gwp

To znaczy? Nie mówię, że nie masz racji. po prostu nie do końca łapię, do czego pijesz.

21-07-2015 11:54
jakkubus
   
Ocena:
0

@Adeptus

To znaczy, że według standardów Wolfa, Twoje zdanie należy do mniejszości na Polterze, gdyż jego notka ma ponad 1000 wyświetleń, zaś Twoja tylko 600.

21-07-2015 12:00
Adeptus
   
Ocena:
0

@ Forest.gwp

Ok, ale o co chodzi z tym "sprzedała się lepiej od postu Enca"?

21-07-2015 12:27
Forest.gwp
   
Ocena:
0

Źle zrozumiałeś, nie piję do niczego. Notka, odpowiedź na denny tekst o osobistych poglądach kogoś kto nie potrafi prowadzić dyskusji (tu warto dodać - tylko dla wybranych) przebiła jednocześnie oryginalny post i notę informacyjną.

Jakkubus to dobrze podsumował.

21-07-2015 12:33

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.