» Blog » O zakochiwaniu się, o Sagremorze Zbereźniku i postapokaliptycznej Japonii, czyli co na zjAvie
12-02-2014 16:56

O zakochiwaniu się, o Sagremorze Zbereźniku i postapokaliptycznej Japonii, czyli co na zjAvie

Odsłony: 216

Przyznam szczerze: bardzo, ale to bardzo lubię, kiedy jestem zapraszana na konwenty, żeby coś poprowadzić albo opowiedzieć. Prawdę powiedziawszy, bez tego trudno mi się zmobilizować. Ale jeśli już dostanę zaproszenie, to przygotowuję się solidnie, jakby to była poważna konferencja typograficzna. Bo lubię myśleć (i nie niszczcie moich marzeń), że zapraszają mnie, bo to, co robię, jest niezłe. Dlatego trzeba trzymać poziom, więc i na zjAvę porządnie się przygotowuję.

***

W sobotę o 19.00 założę moją koszulkę z cytatem z Jane Austen i będę mówić o wątkach romantycznych. Dlaczego?

Grałam ostatnio w Shock: Human Contact, w Dogs in the Vineyard, w A Quiet Year, zaczęliśmy też epicką przygodę z Burning EmpiresAle zagrałam też sesję w trzecią edycję Warhammera i w Legendę Pięciu Kręgów. I to te dwa ostatnie spotkania naprawdę dały mi do myślenia.

Oba sprawiły, że na chwilę się zakochałam. Nie, nie w systemach. W postaciach. A tak naprawdę zakochała się moja bohaterka, ale motylki w brzuchu i ekscytację poczułam i ja.

Dobre rzeczy w życiu (a więc i dobre sesje) działają tak, że człowiek przystaje na chwilę i zaczyna się zastanawiać. Przystanęłam więc i zadałam sobie pytania. Jak ja realizuję wątki romantyczne, kiedy prowadzę? W jaki sposób Magda i Maciek skonstruowali postaci, że tak naturalnym było dla mnie zaangażować się emocjonalnie? Czy na wątku miłosnym można osnuć całą przygodę? Jakie funkcje mogą pełnić wątki romantyczne? I wreszcie: jakie mechanizmy wspierają wprowadzanie wątków romantycznych?

***

Po drugie poprowadzę sesję w ramach GRAMY! Przygotowałam sobie na tę okoliczność dwie paczki frontów Apocalypse World. Razem z graczami zdecydujemy, czy chcemy eksplorować miejską dżunglę postapokaliptycznego Hokkaido, czy raczej wolimy być jurni i honorni jak rycerze okrągłego stołu.

Wariant 1:
Niebo jest całkowicie puste, nie latają tu ptaki. Minęły dziesiątki lat, od kiedy człowiek wzbił się w powietrze, nie ma już samolotów. Powietrze jest czyste, żadne fabryki, które mogłyby je zatruwać, już nie funkcjonują.

W dole Hokkaido, niegdyś druga największa i najlepiej zaludniona z wysp Japonii, teraz, czyli gdzieś w nieokreślonej przyszłości, w czasie po apokalipsie to jedyna z wysp japońskich, która przetrwała zagładę. Jedyne zaludnione miejsce, o jakim wiemy. Po wieżowcach pną się wściekle zielone rośliny. I kiedy mówię pną się, to mam właśnie na myśli – wystarczy przystanąć na chwilę, żeby dostrzec ich ruch. Gdyby to nakręcić i puścić w przyspieszonym tempie (ale kto teraz ma odtwarzacze albo kamery? tylko nieliczni wybrańcy), można zobaczyć, jak agresywne są pnącza zawłaszczające coraz to nową przestrzeń. Ludzie z nimi nie walczą, zaakceptowali ich obecność, żyją w tej dosłownie rozumianej miejskiej dżungli. A przynajmniej niektórzy.

Są też ci, którzy zeszli do podziemi. Zaludniają tunele metra i tną każdy korzeń, któremu uda się przebić w dół.  Gromadzą artefakty i pamiątki po dawnej świetności, ale  i konstruują nowe. Przemieszczają się niewielkimi wagonikami, które suną po torach niegdyś przeznaczonych dla potężnych wagonów metra. Wiedzą, że dżungla w końcu przyjdzie i po nich, ale mają nadzieję, że kiedy to nastąpi, będą gotowi do walki.

Na nutę: http://www.youtube.com/watch?v=WixQfMABnFA

Wariant 2:
Słyszeliśmy opowieści o miłości Lancelota do Ginewry, wiele razy opowiadano historię Galahada, który razem z Parsifalem i sir Borsem odnalazł Graala. Ale są też inni, mniej znani bohaterowie legen arturiańskich: Osanan o Śmiałym Ciele, Sagremor Zbereźnik czy Pani Ragnell Wielce Odrażająca. To jest opowieść o nich.

Na nutę: http://www.youtube.com/watch?v=kh-9ne8FyME

***

Taka jestem świetnie przygotowana. Do zobaczenia w ten weekend w Warszawie.

 

Komentarze


Petra Bootmann
   
Ocena:
0

Chcę! (czy możesz nagrać swoją prelkę albo opowiedzieć mi potem? bo ja Duchy mam w tym czasie).

12-02-2014 16:59
Linka
   
Ocena:
+4

@Petra
Ponieważ jestem typem spisywacza, większość mojej prelekcji jest już napisana. Po konwencie pewnie wyszlifuję, żeby z tekstu roboczego zmieniła się w coś na kształt artykułu, dodam wszystkie wnioski i wątki, które pojawią się w dyskusji, i upublicznię.

12-02-2014 17:00
Squid
   
Ocena:
+1

Sagremor, Sagremor! To będzie dobre Gramy! :)

12-02-2014 19:57

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.