» Recenzje » O włos od piwa - Eugeniusz Dębski

O włos od piwa - Eugeniusz Dębski


wersja do druku

Kilka przypadków z życia rycerza

Redakcja: Beata 'teaver' Kwiecińska-Sobek

O włos od piwa - Eugeniusz Dębski
Mam bardzo specyficzne podejście do lektury. Przeważnie - choć jak wiadomo od każdej reguły są wyjątki - siadam do książki celem odprężenia się i relaksu. Przecież nie po to interesuję się fantastyką, by poszukiwać dzieł, które mają mną wstrząsnąć, zmusić do głębokiej refleksji nad otaczającym światem, czy też dostarczyć tekstu z jakimś filozoficznym zacięciem. Nie, dla mnie książka ma być lekturą miłą, przyjemną i odprężającą. Stąd żywię wielkie uznanie dla pióra Eugeniusza Dębskiego, twórcy mojego ulubionego bohatera literackiego, Owena Yeatesa. Jednakże Dębski znany jest nie tylko z powieści o losach ironicznego detektywa, ale również opowiadań o Xameleonie, rycerzu o niebanalnej zdolności przybierania postaci innych osób. Jako, iż postać ta jakoś dotychczas nie miała okazji spotkać się z moją skromną osobą, postanowiliśmy tę niezręczność naprawić i poznać się nieco lepiej w czasie lektury zbioru opowiadań O włos od piwa.

Przyznaję, początkowo podchodziłem do tego tomu trochę sceptycznie. Przede wszystkim, zupełnie nie przemawiał do mnie tytuł. Dziwny, nie niosący ze sobą w sumie żadnej treści, nadany chyba bardziej dla sztuki, niż dla określonego celu. Dodatkowo, lekturę rozpoczynałem zaraz po Śmierci magów z Yara tegoż autora, powieści mówiąc najprościej – niejednoznacznej. Stąd też i moje obawy, że ów Xameleon okaże się bytem ciut przereklamowanym, jak Wędrowczy na przykład. Jednak już po pierwszych stronach widać było, że O włos od piwa to przykład literatury, za jaką Eugeniusza Dębskiego lubię.

Zbiór opowiadań zaproponowany nam przez wydawnictwo Fabryka Słów zawiera sześć opowieści. Chociaż bardziej trafnym byłoby stwierdzenie, iż pół tego zbioru to pięć odrębnych przygód rycerza Hondelyka i jego giermka Cadrona. Pozostała część to powieść, lub też bardzo długie i rozbudowane opowiadanie, O włos od serca (nie wyróżniające się zresztą z przygotowanego zestawu). Całość łączą ze sobą głównie osoby tytułowych bohaterów i gdzieniegdzie nawiązania do wcześniejszych przygód. Otrzymujemy więc zbiór w wielce cenionym przeze mnie stylu utworów niby odrębnych, a jednak miło komponujących się w jeden ciąg. Zabieg ten znany jest choćby z opowieści o Uniżonym Słudze Biskupa Hez - Hezronu Jacka Piekary, czy cyklu przygód w Starym Świecie Gotreka Gurnissona i Felixa Jaegera autorstwa Williama Kinga.

Co jednak odnajdujemy na kolejnych stronach tych opowiadań? No cóż, Eugeniusz Dębski to jednak Eugeniusz Dębski i czy pisze o Owenie Yeatsie, czy też o Hondelyku przez tekst przebija podobny humor. Dodatkowo, świat jest zarysowany w sposób barwny, wydarzenia obmyślone i przedstawione niebanalnie, akcja wartka, by nie powiedzieć, że miejscami wręcz porywista, a postacie – i to zarówno te główne, jak i poboczne – ciekawe, pomysłowe, charakterystyczne i na długo zapadające w pamięć. I do tego wszystkiego dialogi, potrafiące powalić czytelnika na kolana. Książka ma więc wszystko to, co dobra lektura mieć powinna. Nic dodać, nic ująć. Odradzam jedynie czytanie w autobusie. Współpasażerowie potrafią się dziwnie patrzeć, jak bez powodu wybucha się nagle rechotem.

Podsumowując, O włos od piwa nie jest zbiorem opowiadań dla osób lubiących fantastykę ambitną. Nie jest to też książką dla spragnionych lektury całkowicie poważnej, bez cienia uśmiechu traktującej omawiane treści. Pasjonaci takiej fantastyki raczej niech z tego zrezygnują. Jeśli jednak należysz drogi Czytelniku do grona wielbicieli treści lżejszych, pisanych z humorem, ironią i czasem dość przyziemnym spojrzeniem na otaczający bohaterów świat, to czym prędzej powinieneś ten zbiór zdobyć. I z pewnością się nie zawiedziesz. Kilka godzin naprawdę sympatycznej zabawy masz w pełni zapewnione. A po przeczytaniu, kto wie, może nawet uda Ci się odpowiedzieć na pytanie, które mnie męczy do dziś – cóż ma oznaczać O włos od piwa?
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
6.6
Ocena użytkowników
Średnia z 5 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: O włos od piwa
Autor: Eugeniusz Dębski
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: styczeń 2006
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Bestsellery polskiej fantastyki
ISBN-10: 83-89011-74-3
Cena: 28,99 zł



Czytaj również

O włos od piwa - Eugeniusz Dębski
Czyli książka o smaku dobrego "browara"
- recenzja
Hell-P
Polskie piekiełko
- recenzja
Upalna zima - antologia
Gdyby smoki w kosmos latały
- recenzja

Komentarze


Deckard
   
Ocena:
0
Polecam "Wydrwizęba" - kontynuacja (choć nie do końca) nie ustępująca poprzedniczce.

Troszkę za krótki tekst - brak mi w nim kilku przykładzików, ale w sumie poprzednia recka chyba zagarnęła przedpole. A co do stylu Dębskiego - to właśnie jest dla mnie najpiękniejsze - jakże dalekie od ubłoconego, brutalnego, drastycznego polskiego fantasy, jakie znamy z Achai albo innych powieści.
14-07-2007 20:05
vanderus
   
Ocena:
0
Wydrwizęba na liście mam, ale jako, ze lista długa, to jeszcze nie wiem, kiedy do niego dojdę :).

Jeśli zaś chodzi o dlugość, tu akurat zwykle mam zblizony standard dla wszystkich recenzji, tak co by czytelnika nie zanudzić powodzią informacji.
16-07-2007 08:32
~Tomko

Użytkownik niezarejestrowany
    Tytuł zbioru
Ocena:
0
Tytuł zbioru kompilacją tytulików opowiadań.
17-07-2007 14:38

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.