» Blog » O hobby i małych dzieciach - przegląd stanu po 1 roku
03-05-2017 09:00

O hobby i małych dzieciach - przegląd stanu po 1 roku

W działach: rpg, planszówki | Odsłony: 185

Dzisiaj będzie szybko o tym, jak nowi, mali członkowie rodziny wpływają na realizację hobby. Podsumowanie jest okołoroczne - minął ponad rok od narodzin dziecka. Sytuacja wygląda jak następuje:

  • Pierwsze pół roku - absolutne 0 wszystkich gier (z wyłączeniem szachów online, o tym zaraz). Względnie dużo pobudek w nocy, wszystko nowe - ciężko było wygospodarować czas oraz energię do gry.
  • Drugie pierwsze pół roku:
    • 4 partie Osadników we dwójkę (z moim ulubionym dodatkiem - rybami) i 1 partia Osadników w 4 osoby
    • 6 podejść do Karcianki Horror w Arkham - 2 scenariusze po 2 sesje na scenariusz. Do tego dwie podsesje na rozkminę na co wydać PDki.
  • Przez cały okres - 0 sesji RPG. 
  • Przez cały okres - 0 meczów w szachy na żywo. Zostały tylko szachy online, w telefonie, na szybko. Co oczywiście wpływa negatywnie na poziom gry - brak analiz, mecze na szybko, w biegu, często na zmęczonego.
    • Zagadki szachowe i książki szachowe - może 5% tego, co robiłem wcześniej
  • Przeczytane podręczniki - Metamorphosis Alpha + przygoda, kilka scenariuszy do Horror w Orient Expressie (Bits and Mortar przyspieszyło proces czytania - teraz czytam na czytniku, telefonie, laptopie), 3 podręczniki startowe do D&D 4 edycji, spora część Neuroshimy
  • Parę przeczytanych komiksów (tutaj akurat jest łatwiej) - m. in. Relax, Lobo.
  • Parę ciekawych książek - m.in. Najemnicy kolegi Torgardczyka, parę opowiadań z "Przyszła na Sarnath Zagłada", Warcraft, pierwsza książka Honor Harrington, Mroczny Zbawiciel Zambocha, Długa Ziemia i pewnie parę innych. 
    • W przypadku książek ogromnym plusem była funkcja dotykowej zmiany strony w czytniku - klasyczna książka poległa na całej linii gdy ma się do dyspozycji tylko jedną rękę.

No i chyba tyle. Zabierając się za pisanie tej noty, próbowałem oszacować, jak bardzo musiałem ograniczyć realizację hobby okołofantastycznego - pierwsze szacunki wskazywały na około 10% stanu przed dzieckiem. Po napisaniu tego posta widzę, że jest to na pewno więcej - co prawda nie ma już parogodzinnych, nocny sesji w planszówki czy RPGi, nie ma weekendowych turniejów czy konwentów, ale ciągle jest względnie dużo czytania i rozkminki tematów SF i fantastycznych. Tak więc myślę, że musiałem zredukować intensywność realizacji hobby do około 50%.

Nie jest źle :). Pozdro!

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.