» Recenzje » Polskie » Neuroshima

Neuroshima

Neuroshima

Neuroshima: postapokaliptyczna gra fabularna, wydana przez Portal prawie miesiąc temu. Najnowsza Polska gra RPG. Jaka jest? Przeczytajcie, a się dowiecie.

Zapowiedzi gry zwiastowały produkt, co, do którego można było mieć wątpliwości. Co do jakości wydania, nowatorstwo w mechanice mogło nie wyjść grze na dobre, świat mógł okazać się niespójny. Zapowiadano dobrą grę nawiązującą klimatem do filmowej serii Mad-Maxów z Melem Gibsonem, do cRPG Fallouta 1 i 2. Zapowiadano postaopkaliptyczną grę. Dobrą grę.

Czy Neuroshima spełnia to, co o niej mówiono? Czy dotrzymano słowa danego graczom? Jaka jest?

Jest bardzo, ale to bardzo dobra. Wiele osób ta gra mile zaskoczyła. Wiele. W tym i mnie, choć spodziewałem się, że twórcy pokażą, na co ich stać. Jednak to, co zobaczyłem na Krakonie przerosło moje oczekiwania. Trzeba jednak przyznać, że produkt nie jest doskonały i, jak wszystko, ma swoje wady.

Mówiono, że będzie wydana jak książka telefoniczna. Wielkie batalie toczono o te słowa. Finalny produkt z książka telefoniczną nie ma nic wspólnego. Nic, a nic. Format to B5. Większy niż zeszyt, a mniejszy niż standartowe wydania gier RPG. Liczba stron: 480 - to jest naprawdę gruba księga. Gęsto zapisana. Dużo ramek z tekstem, co jakiś czas tabelka. Ilustracje. Graficy rysujący do Neuroshimy postarali się. Rysunki są klimatyczne. Fachowe. Ładne? A co może być ładnego w takim świecie? Są okropne, bo przedstawiają okropny świat...

Właśnie, świat. Gra w podtytule ma "postapokaliptyczna". Świat po zagładzie. Konkretniej - opisano USA. W kolejnych dodatkach podobno mają się ukazać inne kraje, regiony, tereny. Jest rok 2050. Wojna była w roku 2020. Wiele się zmieniło od tamtego czasu. Bardzo wiele...

Wszystko jest w podręczniku napisanym genialnie. Ciągła narracja prowadzona przez człowieka ze świata Neuroshimy. Świetny pomysł. Czytając podręcznik czuje się klimat gry. Czuje się ten świat. Automatycznie niejako przyswaja się informacje o nim. Podręcznik pozwala się wczuć. Naprawdę wczuć. To pierwszy podręcznik do RPG, przynajmniej dla mnie, który czyta się jak powieść. Jak wielki zbiór opowiadań, anegdotek, dowcipów. Wszystko stylizowane. Wszystko ze świata gry.

A sam świat. Jaki jest? Interesujący i ciekawy. Dający możliwość rozegrania wielu różnorodnych sesji. Stworzenia postaci tak różnych i odmiennych jak Flip i Flap, jak dr.Jekyll i Hyde, jak Superman i Batman, jak... a nawet bardziej. Wykreowany przez autorów świat jest niesamowicie szeroki i chłonny. Zmieściło się w nim bardzo dużo. Umożliwia prowadzenie NS w wielu konwencjach. Heroic, dark, horror, kryminał - tu zmieści się wszystko i wszystko będzie tak samo rajcujące.

Nie zmarnowano 480 stron. Wypełniono je informacjami aż po same marginesy. Są tu opisy lekarstw i chorób. Rozdział o broni. Bardzo dobrze napisane rozdziały dla Mistrzów Gry i... dla Graczy. Najlepiej napisane wprowadzenie do, RPG, jakie widziałem. 130 stron to opis świata - jednak to nie wszystko, bo przecież, cały podręcznik jest jednym wielkim sprawozdaniem, relacją, z zasad, reguł i praw, którymi rządzi się postapokaliptyczny świat NS.

To świetnie napisany podręcznik z genialnym światem.

Mechanika. Jednym się podoba, innym nie. Sam nie gram bez mechaniki wiec zrelacjonuję pokrótce, co mówią o niej inni. Pominę zdecydowanych zwolenników i przeciwników. Najczęstsze opinie to takie, że przy ograniu się z nią jest dość dobra by nie utrudniać przebiegu rozgrywki. Mi osobiście kilka pomysłów przypadło do gustu, na przykład słynny już Suwak. Jednak zastanawia mnie czy w praktyce sesja z takimi "bajerami" to nie za dużo mechaniki.

W podręczniku nie podobało mi się tworzenie antagonizmów pomiędzy graczami i MG. W pewnych miejscach autorzy w tym względzie, moim zdaniem, mocno przesadzili. Jeżeli jest to kogoś pierwsza gra to może mieć na RPG nieźle wypaczone spojrzenie. Mi się zawsze wydawało, że tu nie chodzi o konkurencję i wzajemne... wyzwiska.

Inne wady. Błędy: literówki, ortograficzne, stylistyczne. Co pociesza nie jest ich specjalnie dużo jak na taką liczbę stron jednak, co jakiś czas rzucają się w oczy. Nie jest ich ani więcej, ani mniej niż w podobnych polskich grach RPG. No, może ciut więcej.

Czasem zdarzy się też urwana w pół tabelka czy ramka. Tekst wystający za margines. To sporadyczne przypadki, aczkolwiek są.

Błędy zdarzają się też w innych miejscach podręcznika. Nie są to błędy językowe. To braki w mechanice, niedoróbki i pomyłki. Fani nalegają, chcą erraty. Nawet wydana w elektronicznej formie zapewni graczy, że wydawca nie zostawia ich samych sobie z podręcznikiem, że dba o nich i razem z nimi wyłapuje ewentualne błędy.

Jest jeszcze jeden plus. Gra już zaczęła żyć własnym życiem. Na liście dyskusyjnej Neuroshimy cały czas trwają dyskusje na jej temat. Powstało kilka nowych kart postaci (podręcznikowa nie sprawdza się w 100%), a na oficjalnej stronie gry zaczęło się życie. Wszystko wygląda na to, że ta gra się przyjmie, że będzie, z kim zagrać.

I tego jej życzę. To bardzo dobra gra. Błędy są, jak wszędzie, ale są nieistotne. Ważne jest to, że ten podręcznik ma klimat. Ma potencjał i pozostawia go do wykorzystania graczom i mistrzom.

Cena prawie 50 złotych to nie dużo jak za taki podręcznik. Warto go mieć. Przeczytać. Poprzeglądać. To naprawdę bardzo fajna gra.

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Tytuł: Neuroshima 1.0
Linia wydawnicza: Neuroshima
Autorzy: Marin Baryłka, Marcin Blacka, Michał Oracz, Ignacy Trzewiczek
Okładka: Marcin Oracz
Ilustracje: Radosław Gruszewicz, Tomasz Jędruszek, Piotr Macha, Sebastian Mazur, Michał Oracz, Tomasz Oracz
Wydawca polski: Portal
Data wydania polskiego: 2003
Miejsce wydania polskiego: Gliwice
Liczba stron: 480
Oprawa: miękka
Format: 230 x 160 mm
ISBN-10: 83-914727-6-0
Cena: 50,00 zł
Tagi: NS | Neuroshima



Czytaj również

Zasady i linia wydawnicza
Omówienie linii wydawniczej NS - część trzecia
Neuroshima RPG w trzech wymiarach
Omówienie linii wydawniczej NS - część pierwsza
Zabić Szczura
Krótka wizyta w Sharrash
- recenzja
Neuroshima po jedenastu latach
Krótkie spojrzenie na linię NS
Neuroshima
Neuroshima: Połataj To Sam
- recenzja
Poradnik: Angażujące rozpoczynanie sesji
Nie zaczynacie w karczmie. Ani na trakcie. Zaczynacie w środku przygody.

Komentarze


Rheged
    Podręcznik a klimat
Ocena:
0
Taaaaak. Ten podręcznik rzeczywiście jest 'cudowny'. Zniósłbym to, że jest w formacie zeszytowym i przez to ma od choroby stron. Zniósłbym to, że nie ma twardej oprawy i jest klejony, a nie szyty, co spowoduje jego dezintegracje pod wpływem nadmiernego użytkowania. Zniósłbym to wszystko. Ale nie jestem w stanie znieść, że nawet nie ma w tym podręczniku (przynajmniej w wersji jaką miałem w ręku) indexu... Szukanie czegokolwiek w tej książeczce jest piekielnie uciążliwe, a przecież na sesji czasem trzeba coś znaleźć. Tu niestety jesteście zdani sami na siebie. Gdyby nie to z chęcią wydałbym te 50 złotych, ale tak jak jest teraz to nie ma sensu...
23-02-2003 19:44
neishin
    recenzja
Ocena:
0
sorki, ale z tej recki nic nie wynika oprocz tego, ze gra jest postapokaliptyczna i ma w mechanice jakis suwak. co to za mechanika? do czego suwak? konkrety, panowie, konkrety:)! brakuje prawie calego miesa, ktore podrecznik ma w srodku. jakie antagonizmy miedzy MG a graczami? dla kogos, kto podrecznika nie przeczytal to jest to czarna magia. dla kogos, kto go czytal recka jest niepotrzebna.
23-02-2003 22:42
~genio

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
miesiąc od wydania neuroshimy a w gdańsku nigdzie jej nie ma!!!Czuję się trochę oszukany przez wydawnictwo portala gdyż sobie zignorowali graczy i miasto, a póżniej piszczą że im żle produkty schodzą skoro nie dali nam klientom graczom szansy ujrzenia jak wygląda neuroshima.A może to tylko fikcja i neuroshimy wcale nie ma tylko ma ją kilku trzewiczków i banda i gra nam na nosie....Tak to już jest że wydawcy olewają graczy
24-02-2003 09:00
KoStaSZ
    recenzja?
Ocena:
0
Zgadzam sie z Neishin. Recenzja jest dla tych, co nie wiedza o/nie czytali tego podrecznika. Z tekstu nie wynika nic, a na pewno nic nowego, czego nie moglem sie dowiedziec z news'ow.
Polecam,zeby przed opublikowaniem auter dal do przeczytania tekst osobie, ktora nic nie wie o produkcie - to najlepszy sposob wzglednego "przetestowania" recenzji
24-02-2003 13:15
Ra-V
   
Ocena:
0
genio:
po pierwsze masz sprzedaz wysylkowa. A po drugie moze to wina Twoich miejscowych sklepikarzy, ktorzy jej nie zamowili co Ty na to? To tak jakbys mial pretensje do piekarni, ze sklep nie zamawia bulek...
24-02-2003 16:47
~Piotr Smolański

Użytkownik niezarejestrowany
    genio
Ocena:
0
To wina Żydów i Balcerowicza. I oczywiście - Ignacy kazał drukarni wydać pięc egzemplarzy i ma je z kolegami, na czym zarobi krocie - całe miliony dolarów.

Pomyśl chociaż odrobinę - ciut ciut zanim coś powiesz. A co do olewania to może najpierw pójdziesz do sklepu i zapytasz sprzedawcy, dlaczego Neuroshimy nie wziął? Tj - jeżeli zauważyłeś już że Ignacy nie może żadnemu sklepowi podręcznika wmusić.
24-02-2003 23:24
eon
    do: rheged
Ocena:
0
masz absolutną rację
25-02-2003 09:10
~Jan Kowalski

Użytkownik niezarejestrowany
    podręcznik
Ocena:
0
Ja mieszkam na ukrainie i u nas nie ma neurocośtam więc nie marudżcie!!!!!
27-12-2004 20:47
~kaliana

Użytkownik niezarejestrowany
    nie wiem
Ocena:
0
nie wiem
10-06-2005 17:45

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.