» Recenzje » Na progu - Patrick Senecal

Na progu - Patrick Senecal

Na progu - Patrick Senecal
Losy pisarzy to wdzięczny temat literacki, który pojawiał się w powieściach już wielokrotnie. Sam King stworzył kilka dzieł w oparciu o ten pomysł, choćby Misery, Mroczna połowa czy też Okno na podwórze. W przypadku książki Senecala głównym bohaterem nie jest pisarz, lecz jego lekarz- psychiatra, choć wątek natchnienia i warsztatu literackiego, jest w tym przypadku bardzo istotny.
Wydawać by się mogło, że zgłębianie tajników warsztatu literackiego ludzi, którym w głowach rodzą się horrory (choć nie tylko) może być niezłą zabawą. Na progu Senecala pokazuje, że czasami lepiej pewnych rzeczy nie wiedzieć…

Atutem książki są nieśpieszna narracja oraz oszczędnie kreślone sylwetki bohaterów. Przewodnikiem po świecie przedstawionym jest sceptyczny, od dawna wypalony zawodowo psychiatra, który zmuszony zostaje do przeprowadzenia własnego dochodzenia w sprawie tajemniczego samookaleczenia poczytnego pisarza. Jego racjonalny, bardzo poukładany rozum klasyfikujący wszystko i wszystkich według jasnych kategorii, zmierzy się ze zjawiskami, których natury nie sposób pojąć. Jego życie osobiste sypie się na oczach czytelnika. Paradoksalnie, sprawa która go niszczy jest także jego jedyną nadzieją na wyrwanie się z marazmu, w którym tkwi od wielu lat.

Jest jeszcze młoda, pełna energii i pasji przyjaciółka- to jego zupełne przeciwieństwo, ale wkrótce przyjdzie jej gorzko zapłacić za zaangażowanie się w sprawę tajemniczego pisarza, którego fanką jest od lat. Wreszcie, sam "przedmiot badań": tragiczna postać pisarza, miotającego się między chęcią tworzenia, a koszmarnymi jej konsekwencjami, istota wiecznie cierpiąca i walcząca z swoim darem, choć równie dobrze nazwać możemy jego talent przekleństwem.

Senecal pozwala nam się napawać pozornie normalną rzeczywistością. Stopniowo jednak odkrywa nam drzwi znajdujące się na styku tego co realne i tego, co realnością nazwać nie możemy w żaden sposób. Czytelnik pozostaje na progu, swoich bohaterów Senecal zaprasza dalej. Autor pozostawia otwarte zakończenie, nie odpowiadając na pytanie, czy koszmarne wydarzenia powtórzą się w przyszłości.

Rzadko piszę o stronie technicznej książek, wychodząc z założenia, że nie jest ona rzeczą tak istotną. Moje przekonanie, że nie ma tak fatalnie wydanej książki, by nie dało się jej przeczytać tym razem wzięło jednak w łeb. Paskudna okładka, niestarannie poklejone strony, które wypadają przy lada okazji, to jedno. Druga kwestią jest dziwaczny układ dialogów i kwestia wcięć. Przyznam szczerze, że to wszystko razem utrudniało mi znacznie lekturę całości.

Mankamenty te jednak nie umniejszyły jednak znacząco frajdy, jaka dała mi lektura tej pozycji. Szczególnie gorąco polecam ją wszystkim miłośnikom historii z dreszczykiem, niekoniecznie krwawych, ale za to bardzo "klimatycznych".
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
7
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Na progu
Autor: Patrick Senecal
Wydawca: Fu Kang
Data wydania: 2007
Liczba stron: 432
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
ISBN-13: 978-83-920881-2-7
Cena: 35,00 zł



Czytaj również

Komentarze


Linka
   
Ocena:
0
"Atutem książki są [na Boga! - 'jest', a nie 'są'] nieśpieszna narracja oraz oszczędnie kreślone sylwetki bohaterów."
Taka opinia lekko zniechęca (zwłaszcza, że o owej nieśpieszności wspominało już kilku recenzentów). Można bowiem wywnioskować, że powieść się wlecze, a bohaterom daleko do postaci z krwi i kości. W utworze, który zdaje się opierać na psychologii, bohaterowie są tylko lekko zarysowani, a całość mimo to zasługuje na wysoką notę? Zaskakujące! (Nie czepiam się tu w żadnym wypadku recenzji, po prostu intrygujące wydaje mi się takie połączenie...)
13-08-2008 12:33
senmara
   
Ocena:
0
Witamy po latach nieobecności! ;)

Ja bym to określiła tak: opisani są na tyle, na ile jest to potrzebne fabule i ani grama wiecej. Ten autor jest jak aptekarz: wszystko wyważa tak, zeby czytelnik miał odpowiedni obraz i nie przesadza z drobiazgowym opisem do dziesieciu pokoleń wstecz.
13-08-2008 12:52
Linka
   
Ocena:
0
To wiele wyjaśnia... I - przy okazji - ja również witam :)
13-08-2008 21:20

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.