» Recenzje » Miecz nieśmiertelnego #12

Miecz nieśmiertelnego #12


wersja do druku

Prawdziwa droga miecza

Redakcja: Maciej 'Repek' Reputakowski

Miecz nieśmiertelnego #12
Cykl Miecz nieśmiertelnego jest postrzegany jako największy sukces Hiroakiego Samury w komiksowym dorobku autora. Seria opowiada o losach Manjiego, aroganckiego wojownika-samuraja, który miota się po Japonii z piętnem nieśmiertelności. Jego jedyną szansą na znalezienie spokoju w śmierci jest wywiązanie się z umowy zawartej z Yaobikni, osobą odpowiedzialną za jego "dar". Manji zobowiązał się, że wykorzysta swój talent do robienia ludziom krzywdy, aby wyeliminować okrągły tysiąc złych ludzi. Podczas swojej krucjaty natrafia na coraz to nowe postaci, które z czasem stają się mniej lub bardziej równoważnymi bohaterami serii. Cykl liczy już ponad dwadzieścia tomów, w Polsce ukazało się do tej pory dwanaście.

Nowemu czytelnikowi łatwo pogubić się w treści komiksu ze względu na nieuniknione powroty postaci, które odgrywały rolę na łamach poprzednich epizodów. Ostatni tom kontynuuje wątek rozpoczęty w jedenastej książeczce. Anotsu Kagehisa, przywódca szkoły Itto-Ryu, poznaje motywy postępowania Kensuiego, a następnie wyrusza do Edo w towarzystwie napotkanej przypadkiem Rin. Nie jest to jednak spacer po parku, ponieważ towarzyszka podróży poprzysięgła śmierć Anotsu, zaś po piętach depczą im osoby pragnące pomścić Kensuiego i jego córkę Hisokę. Jeśli dodamy do tego spotkanie Kagehisy z Makie oraz niespodziewane problemy zdrowotne Anotsu, to dostajemy całkiem sporo akcji jak na tak niewielki tomik.

Hiroaki Samura płynnie przenosi czytelnika z opowieści do opowieści. Pomimo kilku różnych wątków, czytelnik nie doświadcza uczucia przesytu. Akcja naturalnie toczy się do przodu bez pośpiechu często zauważalnego w sytuacji, gdy autor pragnie zawrzeć w komiksie więcej, niż jest w stanie. Pozwala to delektować się spokojniejszymi momentami historii, w których bohaterowie podróżują, wypoczywają czy poddają się refleksjom. Kreska Samury doskonale pasuje do tego typu obrazów. Autor często bogato ilustruje otoczenie, w którym znajdują się postaci, tworząc niejednokrotnie zachwycające pejzaże. Sceny walki pojawiają się rzadko i jest to pozytywna odmiana po poprzednim tomie obfitującym w tego typu obrazy. Wprowadzając momenty wytchnienia, autor daje sobie czas na rozwój bohaterów i pchnięcie ich losów w nowym kierunku.

Jedną z większych zmian, jaką można zauważyć, jest ewolucja wizerunku Anotsu. Na początku serii postać była kreowana na głównego sprawcę nieszczęścia, negatywnego bohatera, który niszczy inne szkoły walki i bezlitośnie morduje wszystkich stających mu na drodze. W związku z tym dosyć logiczne było utożsamianie się z podążającą szlakiem zemsty Rin. Czytelnik wierzył, że nadejdzie moment konfrontacji; chwila, w której zły człowiek odpowie za swoje czyny i zostanie przykładnie ukarany. W ostatnim tomie doskonale widać, że historia ma niewielkie szanse, by potoczyć się właśnie w tym kierunku. Co więcej, Samura dołożył wszelkich starań, aby Anotsu zyskał w oczach czytelnika. Mimo że akcja obraca się wokół przywódcy Itto-Ryu, poszczególne historie koncentrują się na postaciach pobocznych. Wystarczy wspomnieć Kensuiego, który poniósł klęskę, gdyż kierował się uczuciami; Rin, dziewczynę, która zaczyna wątpić w słuszność powziętych postanowień czy Makie, która zgubiła własną drogę. W samym środku wydarzeń znajduje się Anotsu, który w każdym z wymienionych przypadków spełnia rolę swego rodzaju nauczyciela. Identyfikuje błędy w postępowaniu bohaterów, udziela reprymend i rad, zmusza do refleksji. Jego stoicki spokój i pewność swoich zasad sprawiają wrażenie, iż być może to właśnie on najlepiej zdaje sobie sprawę, co znaczy podążać drogą miecza. Sam Nieśmiertelny pojawia się sporadycznie, jednak końcówka tomu zwiastuje zmianę tego stanu rzeczy.

Wyznacznikiem dobrego komiksu poruszającego problematykę drogi miecza nie jest ilość walk zawartych na przestrzeni poszczególnych epizodów. Hiroaki Samura z łatwością łamie ten mit dwunastym tomem Miecza nieśmiertelnego, który stawia nie na krwawe pojedynki, lecz na sam klimat średniowiecznej Japonii, wiarygodnych bohaterów i realia opowieści. Jeżeli kolejne epizody mangi będą reprezentowały podobny poziom, to wróżę, że Manjiemu jeszcze przez długi czas będzie ciążyło życie doczesne.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
8.25
Ocena użytkowników
Średnia z 4 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Miecz nieśmiertelnego #12
Scenariusz: Hiroaki Samura
Rysunki: Hiroaki Samura
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: maj 2007
Liczba stron: 224
Format: 11x18 cm
Oprawa: kartonowa, kolorowa
Druk: czarno-biały
Cena: 19 zł
Wydawca oryginału: Kodansha



Czytaj również

Miecz nieśmiertelnego #16
W okowach medycyny
- recenzja
Miecz nieśmiertelnego #13-14
Blach cięcie-gięcie
- recenzja
Miecz nieśmiertelnego #11
Nieśmiertelna jedenastka
- recenzja
Miecz nieśmiertelnego #09
Długie życie Nieśmiertelnego

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.