» Recenzje » Miasteczko Salem - Stephen King

Miasteczko Salem - Stephen King

Miasteczko Salem - Stephen King
Spokojne, prowincjonalne miasteczka, znajdujące się na uboczu wielkich metropolii, od zawsze były ulubionym miejscem akcji powieści dla Stephena Kinga. Mistrz horrorów z lubością rozrywa spokój takich malutkich mieścin, czyniąc je areną wydarzeń rodem z sennych koszmarów. Tym razem głównym bohaterem jego książki stało się senne miasteczko Jerusalem, nazywane w skrócie - nomen omen - Salem. U Kinga nie chodzi jednak o czarownice, lecz wampiry.

Powoli, aczkolwiek nieubłaganie, wampiry opanowują miasteczko, przemieniając jego mieszkańców w krwiożercze bestie. Do bardzo nierównej walki z potworami stają tylko nieliczni: stary nauczyciel, młoda dziewczyna, lekarz, drugorzędny pisarz, mały chłopiec i katolicki ksiądz- alkoholik. Walka jest trudna gdyż, jak zwykle u Kinga, ludzie muszą zmagać się nie tylko z demonicznymi siłami, ale również i z innymi ludźmi; zwykli mieszkańcy Salem okazują się także potworami, zapełniając stronice tej powieści obrzydliwymi brudami, które jest w stanie wypluć z siebie ludzki umysł.

Historia rozpoczyna się niczym klasyczna opowieść o nawiedzonym domu, będącym czymś w rodzaju "akumulatora naładowanego złymi uczynkami"; opuszczony dom, w którym kiedyś doszło do zbrodni, staje się katalizatorem wszelkich wydarzeń. Budynek zostaje zakupiony przez sługę istoty starszej niż cała ludzkość, która przybyła do miasteczka, by je spustoszyć.
Oklepaną historię o wampirach King opowiada w nowy sposób: koncentrując się na psychice ludzi urodzonych w XX wieku, którym nagle przyszło walczyć z siłą znaną tylko z filmów i głupawych książek.

Bohaterem, któremu najłatwiej jest się z tym pogodzić, jest mały chłopiec: wielbiciel horrorów i mrocznych opowieści; inni – dorośli już bohaterowie - muszą najpierw zmierzyć się z własnymi przekonaniami, które mówią im, że czegoś takiego, jak wampiry przecież nie ma. King opisuje dokładnie różnorodne reakcje człowieka nowoczesnego: niedowierzanie, obawę o własne zdrowie psychiczne, strach i przede wszystkim samotność, uczucie wynikające z przekonania, że jest się samemu w starciu z wrogiem, który na dobrą sprawę nie powinien istnieć.

Historia rozwija się powoli, a autor pozwala nam dobrze przyjrzeć się każdemu z bohaterów, poznać ich nawyki, sposób myślenia, słabości; dzięki temu łatwo się można do nich przywiązać i ich polubić. Równorzędnym bohaterem jest miasteczko - dane nam jest zapoznać się z historią jego powstania, wielkimi wydarzeniami, mieszkańcami. Stopniowo poznajemy także jego mroczne sekrety: żony zdradzające mężów, ojców bijących swoje małe dzieci, dzieci pastwiące się nad zwierzętami. Odkrywamy zgniłe wnętrze małej miejscowości, ukryte za fasadą małych płotków i regularnie podlewanych trawników.
I wtedy dopiero wkracza prawdziwe zło…

King sprawnie rozgrywa oklepane schematy: jego wampiry to, dobrze znane każdemu, stwory: boją się krzyża, czosnku i trzeba im zaproszenia, by mogły wkroczyć do Twojego domu. Wśród bohaterów znajduje się oczywiście piękna kobieta, a w tle rozgrywa się historia miłosna. Jednak całość to zupełnie nowa jakość, a nie kolejna, banalna historyjka z osinowym kołkiem w tle.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
8
Ocena użytkowników
Średnia z 26 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Miasteczko Salem
Autor: Stephen King
Tłumaczenie: Arkadiusz Nakoniecznik
Wydawca: Prószyński i S-ka
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 23 listopada 1998
Liczba stron: 672
Oprawa: miękka
Format: 105x171 mm
ISBN-10: 83-7337-459-0
Cena: 15,90 zł



Czytaj również

Baśniowa opowieść
Bracia Grimm w królewskim wydaniu
- recenzja
Outsider
Sztandarowy King
- recenzja
Roland
Pierwsze kroki na najdłuższej z dróg
- recenzja
To
To
Tysiąc stron (nie)strasznej nudy
- recenzja
Koniec warty
Powrót do korzeni
- recenzja
Po zachodzie słońca
Raz lepiej, raz gorzej
- recenzja

Komentarze


5+oP +h3 H8
   
Ocena:
0
'Miasteczko Salem' bylo i nadal jest jedna z pierwszych, jesli nie pierwsza ksiazka kinga i to niestety daje sie odczuc... Nie jest wcale tak genialnie jak piszesz: czesc pierwsza czyta sie jak powiesc obyczajowa i niepowiem, bo nawet calkiem ciekawa... Czesc druga to raczej sredniej klasy thriller/horror (fanatycy Kinga nie linczujcie mnie za to, to tylko moja subiektywna opinia), a pozal sie Boze czesc trzecia to nic innego jak jadka w stylu filmow klasy B... Osobiscie posiadam ilustrowana, rozszerzona wersje tej ksiazki i przyznam szczerze, ze tylko te dwie rzeczy ratuja w moich oczach te pozycje: ilustacje i dodane opiwiadanie 'Dola Jerusalem', ktore z wampirami nie ma nic wspolnego i pisane jest w czysto lovecraftowkim stylu... No moze jeszcze wyciaganie na wierzch calego wewnetrznego syfu Salem...
Tyle ode mnie - samosad nad moja osoba czas zaczac ;)
20-08-2007 20:38
senmara
   
Ocena:
0
Dla mnie jest to pierwsza książka Kinga, jaką czytałam i jeden z pierwszych w moim życiu horrorów, zatem sentyment pozostaje.
A jednocześnie jest to powieść, do której mniej więcej raz na jakiś czas wracam. Zatem jest to coś wiecej niż sentyment.
Po pierwsze, King daje nam pokazówkę, jak się tworzy bohatera zbiorowego. Późniejsze książki przyzwyczaiły nas do tego, ze "on" to potrafi, ale w Miasteczku Salem zrobił to bardzo dobrze.
Po drugie, napisał Draculę od nowa. Pokazał go jako wampira żyjącego we współczesnych czasach z wszelkimi artefaktami przynależnymi krwiopijcy. Większość kluczowych elementów zostało przekształconych i uwspółcześnionych.
Po trzecie, ale to już mój własny "ulubiony" temat - po Anne Rice, która sprowadziła potwory do naszego świata i dała im całkiem nowy wręcz niepotworowy status, Miasteczko Salem jest fajnym przykładem tego, ze wampir to potwór; wstrętny, plugawy żywiący się ścierwem na obrzeżach społeczeństwa. I żadne koronki i łzawe historyjki tego nie zmienią :)
20-08-2007 21:49
Magnes
   
Ocena:
0
Nie jestem fanatykiem Kinga, ale Miasteczko Salem zaliczam do jego bardziej udanych powieści. Podział na części jakie wymienił osobnik o dziwnej ksywce, to typowe dla Kinga podejście. Później robi to zazwyczaj lepiej i czasem idzie bardziej w jedną (Desperacja), czasem w drugą stronę (Smętarz dla Zwierzaków - to prawie może być wcześniej, nie pamiętam chronologii).
21-08-2007 14:56
5+oP +h3 H8
   
Ocena:
0
'Osobnik o dziwnej ksywce' fanatykeim Kinga niezbicie nie jest, ale do jego najbardziej udanych powiesci zalicza te, ktore z horrorem nic wspolnego nie maja, jak np. 'Zielona mila'... Jak sam napisales - pozniej robi to lepiej i generalnie sie z tym zgadzam, z tym malym wyjatkiem, ze przy recenzii 'Miasteczka Salem' jakies tam 'pozniej; nie jest istotne, bo rozchodzilo sie mi przeciez o te konkretna ksiazke. Tyle.
21-08-2007 20:58
~Shezzeck

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Stop the hate.

to nie dziwne znaczki.
05-04-2009 22:02

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.