» Recenzje » Marvel Now! The Amazing Spider-Man (wyd. zbiorcze) #1: Szczęście Parkera

Marvel Now! The Amazing Spider-Man (wyd. zbiorcze) #1: Szczęście Parkera

Marvel Now! The Amazing Spider-Man (wyd. zbiorcze) #1: Szczęście Parkera
Peter Parker odzyskał to, co skradł mu Otto Octavius. Nic jednak nie jest takie, jak było. Własna firma, nowa dziewczyna i podejrzliwi Avengersi to tylko niektóre problemy, z jakimi musi borykać się po pokonaniu przeciwnika. W dodatku odkrywa coś, co zmieni jego życie. Nowa seria – Amazing Spider-Man – ma mocne wejście, ale czy to wystarczy, aby zyskać przychylność fanów?

Czytelnik zapewne uśmiechnie się na samą myśl o pokręconych przygodach Petera Parkera. I słusznie. Pierwsza część albumu to głównie drobne, humorystyczne zapychacze, jak niegroźne potyczki z przestępcami owocujące zabawnymi sytuacjami i odrobina niedomówień w kontaktach z przyjaciółmi oraz współpracownikami. Do tego dojdzie kilka mniejszych i większych problemów, jakie towarzyszą pogodzeniu codziennego życia z rolą superbohatera. Pająk w pierwszej kolejności stara się uporządkować sprawy towarzyskie, ciągnące się za nim od czasu wydarzeń opisanych w serii The Superior Spider-Man, gdzie za sprawą Ottona heros był postrzegany bardziej jako tyran niż miły "Spider-Man z sąsiedztwa". Najważniejsza będzie tutaj konfrontacja z Anną Marią Marconi, dziewczyną Ottona, która w obliczu nowych informacji przyjmuje interesującą postawę. W Szczęściu Parkera jest jedną z lepiej nakreślonych postaci. Bez niej historia byłaby uboższa o wiele humorystycznych scen. Jakby tego było mało, wracają dawni wrogowie, jeszcze bardziej wkurzeni na naszego bohatera niż dotychczas, a mowa między innymi o Kobiecie-Kot. Śledzimy jej knowania, kiedy zaślepiona zemstą posuwa się do kilku niezbyt przyjemnych dla Pająka zagrywek. Kocica nie kończy jednak swoich przygód w tym albumie i z pewnością nieraz ją jeszcze spotkamy. Chociaż ta część opowieści prezentuje się niezgorzej, to na długo w pamięci nie zostanie. Znacznie lepiej jest na dalszych stronach, gdy Peter odkrywa kandydata na nowego superbohatera o bardzo skomplikowanej przeszłości. 

Druga cześć komiksu prezentuje już opowieść, na jaką czekali czytelnicy. Jest szybko, niebezpiecznie, a momentami także namiętnie. Kiedy Parker poznaje Silk, historia nabiera rumieńców. Nie jest to jednak relacja romantyczna, a raczej oparta na przypływach dzikiego pożądania. Dan Slott nie szczędzi czytelnikowi efektownych, pełnych rozmachu scen, zwłaszcza teraz, gdy na arenie mamy dwójkę superbohaterów. 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Amazing Spider-Man, mimo że kontynuuje przygody Petera Parkera z serii The Superior Spider-Man, nie wymaga od czytelnika znajomości poprzednich albumów. Jak zwykle Don Slott i Christos Gage prowadzą opowieść na tyle spójnie, że trudno zgubić się w nowym wątku, a zarazem dość łatwo odnaleźć kilka nawiązań do sytuacji z przeszłości. Scenarzyści w pewnym momencie robią to w sposób wręcz kiczowaty, gdy Spider-Man wyznaje przed całym Nowym Jorkiem prawdę o Otto Octaviusie.

Rysunki Humberto Ramosa, mimo że dość dobrze oddają charakter i przygody naszego Pająkowatego superbohatera, to przedstawiają go lekko karykaturalnie. Sylwetka ma kanciaste kształty, podobnie jak delikatnie zbyt mocno uwydatnia mięśnie. Momentami Spider-Man ma zaburzone proporcje i wygina się nienaturalnie. Dla odmiany świetnie została ukazana Kobieta-kot. Wyraźne, zaokrąglone kształty i lateksowy kostium dodają jej uroku i kobiecości. Graficznie najsłabiej prezentuje się rozdział Rozpalić dawną iskrę z rysunkami Javiera Rodrigueza. Jego styl odbiega od pozostałych prac Humberto Ramosa. Stosuje nie tylko mniej wyraźną kreskę, ale również o wiele bardziej przejaskrawiona jest kolorostyka.

Warto wspomnieć, że na końcu albumu czeka na nas mały dodatek w postaci krótkiej opowieści Jak działa mój sprzęt ze scenariuszem Joe Caramagna i rysunkami Chrisa Eliopoulos. W niej protagonista opowie o swoich "zabawkach" oraz życiu superherosa w Nowym Jorku. Jest to przypomnienie dla czytelników, którzy nie stykają się zbyt często ze Spider-Manem. 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Pierwszy album z serii Amazing Spider-Man, chociaż ciekawy, zdecydowanie nie wybija się ponad poprzedni cykl, The Superior Spider-Man. Na razie, pojawienie się Silk wprowadza zamęt w życie Parkera, ale fabularnie wszystko przedstawiono dość pobieżnie. Niemniej czeka na nas kilka smaczków, jak nawiązanie do przygód Avengersów w Grzechu pierworodnym. Pozostaje jedynie czekać na nadchodzący nowy album z serii Amazing, który będzie wstępem do Spider-Versum.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.5
Ocena recenzenta
6.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Amazing Spider-Man #1: Szczęście Parkera
Scenariusz: Dan Slott
Rysunki: Humberto Ramos
Seria: Uniwersum Marvel Comics, Marvel Now!, Amazing Spider-Man, Klub Świata Komiksu
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 7 lipca 2017
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Piotr Cholewa
Liczba stron: 144
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788328119475
Cena: 39,99 zł
Wydawca oryginału: Marvel Comics



Czytaj również

 Amazing Spider-Man #02: Przyjaciele i wrogowie
Trochę się ułożyło, ale jednak nie do końca.
- recenzja
Marvel Now! Spider-Man 2099: Nie z tego czasu
Spider-Manów ci u nas dostatek!
- recenzja
Śmierć Wolverine'a
A kto umarł, ten nie żyje...
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.