» Artykuły » Uniwersum » Malal

Malal


wersja do druku

Bóg zdrady i zemsty

Redakcja: Daniel 'karp' Karpiński
Ilustracje: Jakub 'KRed' Redys

Malal
Niektóre osoby skupiające się na badaniu ewolucji poszczególnych kultów Chaosu twierdzą, iż Bóg-Renegat jest swoistym fenomenem na tle pozostałych Mrocznych Potęg. Nawet jego popularność jest dowodem, że blisko mu do idei Przemiany. Jeszcze niespełna kilkadziesiąt lat temu, przed Burzą Chaosu, kiedy to ujawniły się wcześniej nieznane siły mroku, był on obok Khorna i Nurgla uznawany za jednego z trzech najsłynniejszych bogów Chaosu. Jego rola już wtedy stanowiła temat tabu dla pozostałych kultystów – z trudem przychodziła im akceptacja znaczenia Malala, który stanowi jedyną istotę boską "po tamtej stronie", zobowiązującą swych wyznawców do likwidowania każdej sekty i ugrupowania oddanego Chaosowi. Określany jako Zdrajca, Renegat czy Odszczepieniec, Malal już przed wiekami skrzyżował swe ostrze z innymi kultami. Kiedy przed laty skupione siły Chaosu chciały urządzić rajd poprzez północne ziemie Imperium, wyznawcy Zdrajcy w czasie swojej nocnej warty w obozowisku wojowników i zwierzoludzi dobyli broni i urządzili krwawą rzeź wśród śpiących. Przez kilka miesięcy Malal mógł czuć się najsilniejszym z grona Mrocznych Potęg, kiedy jednak Władcy Bitwy, Much i Losu zawarli chwilowy rozejm, wyparli malalitów do Kisleva, a tamtejsze ludy wybiły niemal wszystkich uchodźców. Do kraju Sigmara, udało się dotrzeć jedynie niewielkiej ich grupie. Do dnia dzisiejszego Odszczepieniec ceni sobie przede wszystkim cechy takie jak zdrada, zemsta i brak litości, jednak jedynie w sytuacjach, w których może to przynieść długotrwałą korzyść dla wyznawcy lub kultu. Jak nauczają jego kapłani, ich opiekun sam od czasów Archaona stara się popaść w zapomnienie, by podczas następnego ataku Chaosu zadać Mrocznym Potęgom cios w plecy. Choć dla większości osób Malal jest patronem całkowitego bezładu, wielu kapłanów dostrzegło, iż to bardzo powierzchniowa obserwacja. W środku niezgłębionego labiryntu ścieżek Malala czai się plan całkowitej dominacji świata Chaosu i samodzielny, w pełni kontrolowany atak na Stary Świat, w celu zdobycia niepodzielnej władzy. Symbol Wykorzystanie symbolu, mogącego zsolidaryzować wszystkich wiernych, byłoby bardzo niebezpieczne dla struktury całej religii. Ułatwiałoby zdemaskowanie poszczególnych wyznawców. Popularna jest plotka, jakoby Malal pomagał kultystom rozpoznawać się nawzajem na pierwszy rzut oka, choć ciężko stwierdzić prawdziwość tego twierdzenia. Jeżeli pomimo tego któreś z ugrupowań używa znaku rozpoznawczego, zazwyczaj jest to sztylet utworzony z dziesiątek niewielkich, niepołączonych ze sobą punktów. Jest to alegoria Chaosu, który zostaje skupiony, by utworzyć doskonałą do zadawania ciosów w plecy broń. Znak ów wieszany jest na szyi, wygrawerowany na okrągłym, srebrnym dysku. Czarnoksiężnicy Malala, unikający kontaktów z ludem Imperium, którzy z ukrycia dowodzą pozostałymi wiernymi, nie mają odgórnie narzuconych kolorów szat, lecz zwykli zasłaniać twarze, pozostawiając na widoku jedynie oczy. Zasięg kultu Podobnie jak w przypadku pozostałych Mrocznych Potęg, malalici są obecni w każdym większym mieście i starają się posiadać szpiegów wśród wszystkich sekt hołdujących Władcom Much, Bitwy, Losu i Rozkoszy. Ambicją wyznawców tej religii, jest zajęcie pozycji przynajmniej jednego elektora – wiele osób stara się więc powoli wspinać po drabinie społecznej. Nieliczni wiedzą, że słudzy Renegata próbują nawiązać przyjacielskie relacje z pierworodnymi elektorów, by w odpowiednim momencie ich wykorzystać. Malal ma dosyć ograniczone możliwości kuszenia wyznawców. Wszystkie domeny, takie jak ochrona przed chorobami, rozkosz czy potęga magiczna lub militarna, są zajęte przez pozostałe Mroczne Potęgi. Stara się więc wysuwać perspektywę władania całym Starym Światem, a także zapewnienia każdej z wyżej wymienionych przyjemności, w konsekwencji braku pierwotnych bogów Chaosu. Charakter Malal popiera koncepcję raju za życia. Wspiera ambitnych i zdeterminowanych, wspomaga w tworzeniu bezpiecznego schronienia. Sam wymaga pełnej gotowości do służby – nie interesują go modły ani rytuały i nie zamierza na nie odpowiadać. Za to hojnie nagradza za wykonanie konkretnych misji. Polecenia przekazuje ustami czarnoksiężników, choć czasami nawiedza swoich wyznawców osobiście, niekoniecznie w czasie snu. Ze względu na konspiracyjne usposobienie wyznawców Malala, jest on jedynym plugawym bóstwem, które nie obdarza ich darami Chaosu – choć są oni z tego powodu słabsi od pozostałych kultystów, są też dzięki temu trudniej rozpoznawalni. Naturalnie nie dotyczy to oddanych mu magów, których mutacje sprawiają, iż muszą ukrywać się przed resztą ludzi. Przykazania Przykazania są traktowane przez wyznawców dosyć powierzchownie, tym bardziej, iż ze względu na decentralizację kultu, każdy krąg malalitów posiada własne zwyczaje. Niemniej łączą je Prawdy Nienaruszalne, których lekceważenie naraża na karę ze strony współwyznawców.
  • Choć nie musisz się modlić ani składać ofiar, bądź zawsze gotowy na spełnienie mego polecenia. Lepiej umrzeć w trakcie jego wykonywania, niż długotrwale cierpieć w wyniku mej kary.
  • Bądź posłuszny swoim przełożonym, o ile nie koliduje to z pierwszym przykazaniem.
  • Nigdy nie zatrzymuj się na drodze do samodoskonalenia. Nawet, jeżeli będziesz gnił w lochach, ćwicz mięśnie, a w miarę możliwości nabywaj wszechstronnych talentów. Lepiej, byś mógł wykonać dziesięć czynności dobrze, niż jedną rewelacyjnie.
  • Bądź gotowy oddać życie za mych czarnoksiężników.
  • Pamiętaj, iż ostatecznym celem jest dominacja nie tylko na ziemiach Imperium, ale również powrót na Pustkowia Chaosu.
Opis kultu
Świątynie Malalici nie posiadają głównego punktu zebrań. Gdyby takie istniało, to zapewne w głębi Pustkowi Chaosu, do których nie mają dostępu. Nie występują także kapliczki – modlitwy nie są im potrzebne do uczczenia Odszczepieńca. Najświętsze dla każdego wyznawcy są jego własne ciało i dusza. Organizacje religijne Gdyby ktoś z zewnątrz przyjrzał się głównej siedzibie malalitów w Nuln i porozmawiał z mieszkańcami lub bywalcami tego miejsca, nie miałby wątpliwości, że jest to świetna karczma, choć może wypełniona nieciekawym towarzystwem. "Srebrną Kosę" charakteryzują dobre trunki, łóżka odpowiednie na każdą kieszeń, przyjemny wystrój w ciemnej tonacji, zamknięte na pięć zamków i kilka zasuw mocne drzwi do piwnic oraz lista specjalnych usług do wglądu u karczmarza - o ile ktoś wie, czego szukać. Płomień z kominka oświetla całą izbę główną, nawet latem, gdyż okna są przyciemniane. Wielu stałych klientów tego modnego i popularnego przybytku nie zdaje sobie sprawy, iż mieści się tutaj jedna z najdroższych i najskuteczniejszych gildii złodziei i skrytobójców. Wtajemniczeni nie podejrzewają, iż za potężnymi drzwiami mieści się największe w prowincji skupisko czarnoksiężników, kierujących działaniami wszystkich lokalnych wyznawców Malala, powoli wzrastających w siłę. Osobom potrzebującym ludzi od brudnej roboty "Srebrna Kosa" umożliwia uciszenie każdego w Imperium, z wyjątkiem takich osobistości jak Karl Franz czy elektorzy - kult potrzebuje, by władza pozostała w niezmienionej formie. Malalici twierdzą, iż mogą ukraść każdy przedmiot – mają na koncie kilka spektakularnych napadów na świątynie. Niemniej każda z tych usług kosztuje fortunę, na którą niewielu stać. Umiejętności i zdolności powiązane z bóstwem Większość wyznawców Malala stara się uzyskać profesję umożliwiającą im opanowanie biegłości takich jak ukrywanie, skradanie się, warzenie trucizn, zastawianie pułapek i charakteryzacja. Błogosławieństwa Chaosu Malal z rezerwą podchodzi do nadawania swoich błogosławieństw, które narażają wyznawców na ataki ze strony łowców czarownic. Niemniej każdy członek kultu Malala potrafi bez problemu (+30 do testów SW) odpierać zaklęcia takie jak prawdomówność z dziedziny Vereny i łatwo maskuje się w kręgach pozostałych kultów. W dodatku często zdarza się, iż w czasie wykonywania konkretnej misji w służbie Zdrajcy, błogosławi on swoich wyznawców pewnymi modyfikatorami. Jednak Malal zachęca swoich uczniów do doskonalenia się w każdej dziedzinie życia i z zasady nie udziela im permanentnych błogosławieństw. Najważniejsi kultyści Chociaż kult Malala nie posiada oficjalnej hierarchii, w naturalny sposób wyłoniły się osoby cieszące się większym zaufaniem lub szacunkiem. Z całą pewnością zaliczyć do nich można mieszkającego w Altdorfie Wilhelma Szlachetnego. W społeczeństwie pełni on funkcję bogatego filantropa i mecenasa, wspierającego przede wszystkim ludzi chorych, biednych i pokrzywdzonych w przeszłości przez Chaos. Posiada znaczną siłę przebicia w życiu politycznym miasta, choć brak mu – jak dotychczas – oficjalnego stanowiska. Udało mu się już zasłużyć na tytuł szlachecki. Oficjalnie utrzymuje się z opłat i lenna dawanych przez podległych mu chłopów, jednak nie byłby w stanie zyskać sobie takiej sławy bez wkładu finansowego innych malalitów, takich jak członkowie "Srebrnej Kosy". Wilhelm poznał ścieżkę Odszczepieńca przypadkiem, kiedy poszukiwał możliwości wzmocnienia swojej potęgi, udało mu się odkryć talent do guślarstwa. Ten Który Zmienia Drogi wydawał mu się zbyt głośnym i jawnym bóstwem. Malal natomiast, przynajmniej początkowo, sprawiał wrażenie, jakby można było w sytuacji awaryjnej wycofać się od niego. Chociaż Wilhelmowi udało się przez długi czas ukrywać, zdradziła go nieczysta magia. Malalici cudem (być może dosłownie) przekupili władze, by miast wciągać go w kręgi nauk magicznych, pozwolić mu złożyć przysięgę nieskorzystania ze swoich umiejętności. Dotychczas, w imię wyższego celu, Wilhelm owej przysięgi dotrzymał. Dni świąteczne Święta w kręgach wiernych, podobnie jak modlitwy nie są najważniejsze, jednak wyznawcy lubujący się w ucztach, obchodzą rocznicę największego triumfu Malala - dzień zdrady bogów Chaosu. Tak się składa, iż pokrywa się on z głównym świętem Sigmara – Pierwszym Dniem Lata. Dzięki temu, nie budząc podejrzeń, mogą świętować we własnym gronie. Kulty powiązane W historii rozwoju religii Malala pojawiły się osoby, które nie potrafiły całkowicie zrezygnować z błogosławieństw pozostałych Mrocznych Potęg. Choć budzą one pogardę wśród reszty wiernych, próbują pogodzić drogę Malala z korzyściami płynącymi z wyznawania pozostałych Panów Chaosu. Nie ulega wątpliwości, iż są to ludzie zbyt lękający się prześladowań, by pozwolić sobie na bezpośrednie kontakty z istotą Chaosu, a przy tym zbyt słabi psychicznie, by pogardzić przyjemnościami siły i władzy. Główny nurt toleruje ich, gdyż mimo wszystko potrafią być pożytecznymi narzędziami. Beztroscy są doskonałymi szpiegami w kręgach Slaanesha, gdyż czerpią rozkosz wespół z Synami Splugawienia, oddając się orgiom, narkotycznemu otumanieniu i łamaniu kolejnych tabu. Krwawnicy potrafią dobrze wkomponować się w sekty Khorna – choć zawsze będą pozostawać w tyle za naznaczonymi piętnem Chaosu, są w stanie wpadać w szał bitewny oraz czerpać satysfakcję z okrucieństwa i zemsty. Niektórzy guślarze, czarownicy i czarnoksiężnicy, tworzący ugrupowanie Czartośladów, skupiają się wraz z wyznawcami Tzeentcha, próbując przynajmniej podejrzeć umiejętności jego sług. Jedynie Nurgle skutecznie broni się przed atakami Malala, którego słudzy raczej nie są w stanie zbyt długo przeżyć w pomieszczeniach wypełnionych przeklętymi chorobami.
Część dla Mistrza Gry
Mieszacz Malala Mieszacze są najbardziej charakterystycznymi przedstawicielami aspektów Malala, takich jak niepewność, zdrada i oszustwo. Posiadają ograniczoną umiejętność zmiany kształtu – zazwyczaj w trakcie pierwszego kontaktu z innymi istotami starają się przybrać ufny, przyjazny wyraz twarzy i postawę. Ubierają się w eleganckie, modne stroje. W większości przypadków objawiają się istotom, które od dawna obserwowały, dlatego łatwo im zyskać ich zaufanie. Mieszacze mogliby łatwo uśmiercać ofiarę w momencie, kiedy ta odwraca się do nich plecami, jednak największą rozkosz przynosi im wyraz twarzy konającej osoby, która ze zdziwieniem pyta ostatkiem sił: "Dlaczego?". Kiedy demon ten zmuszony jest do obrony, przybiera postać niskiej istoty zazwyczaj o ciemnym, ziemistym odcieniu, o trzech ramionach i dwóch chwytnych ogonach. Pomimo niewielkiej siły, cechują się zdumiewającą szybkością i zręcznością. Nie posiadają naturalnej broni i zazwyczaj posługują się krótkimi ostrzami, takimi jak noże i miecze.
Umiejętności: język tajemny (demoniczny), czytanie z warg, przekonywanie, skradanie się +10, spostrzegawczość, śledzenie, wspinaczka +20, ukrywanie się +10, unik, znajomość języka (mroczna mowa), zwinne palce Zdolności: bijatyka, brawura, chodu!, demoniczna aura, intrygant, oburęczność, straszny, szósty zmysł, szybkie wyciągnięcie Zasady specjalne:
  • Zmiana Kształtu. W czasie akcji podwójnej Mieszacz jest w stanie zmienić się, przybierając postać człowieka lub demona. W przypadku formy ludzkiej, Zr, Sz i A otrzymują wartości podane w nawiasach.
  • Demoniczny byt.
  • Aura Malala. Mieszacz jest istotą całkowicie nieprzewidywalną, korzystającą ze specyficznych technik walki. Niektórzy przypisują mu niemożność skupienia się na walce, jednak jest to w istocie efekt boskiego działania. Podczas walki z Mieszaczem przeciwnicy otrzymują karę -10 do WW.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


dzemeuksis
    Malal a Solkan
Ocena:
0
Ciekawy art. Czy Malal jest odpowiednikiem I-edycyjnego Solkana? Jak się ma jeden do drugiego?
03-03-2008 10:38
Karczmarz
    Hmmm
Ocena:
0
Malal jest odpowiednikiem pierwszeoedycyjnego Malala. Artek fajny, bo sam bóg całkiem miło wspominany, chociaż z tym wykonywaniem misji to mi tak questowaniem zalatuje, a to mi się mało z bogami kojarzy, ale generalnie ok.
03-03-2008 10:54
13918

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Malal i Solkan to dwaj rózni Bogowie. Bynajmniej wedle 1 ed.
03-03-2008 10:55
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nijak. Malal w pierwszej edycji był faktycznym bogiem Chaosu, nazywanym Renegatem, który w podręczniku głównym miał całe trzy zdania na swój temat (tak na oko). To o trzy więcej niż Tzeentch czy Slaanesh, którzy wtedy w zasadzie nie istnieli. Temat Malala został z czasem całkiem pozostawiony, chociaż tak z trzy lata temu czytałem jakiś fanowski artykuł na jego temat. Zakładał między innymi, że każdy wyznawca powinien zmieniać co tydzień charakter, profesję i takie tam bzdury.

Solkan natomiast jest bogiem praworządności, zaraz obok Arianki i Aluminasa (tak on miał? : ))Bóstwo patronujące nie tyle zemście, ile słusznej, nie przykrytej łaską karze. Naturalnie dla Solkana na karę zasługiwało niemal wszystko, zwłaszcza przyłączanie się do Chaosu. Dlatego był on patronem fanatycznych łowców czarownic i osób, które trzymając dwa miecze dwuręczne wbiegałym z krzykiem "SOOOOLKAAAAN!" pośród grupę mutantów. Podobieństwa między niemi nie ma prawie żadnego - fakt, obaj walczą z Chaosem, ale Malal pragnie po prostu niepodzielnie władać światem, do czego dąży poprzez konspirację i szpiegostwo, zaś Solkan ogniem i mieczem wypalał każdą skazę mroku.

Bogowie praworządności, podobnie jak Malal, byli potraktowani po macoszemu i byli raczej niegrywalni. Dlatego w drugiej edycji ich pominięto (osobiście używałem tylko Solkana w grze - właśnie jako patrona łowców czarownic). Myślę, że nieuczciwie, bo można by było ich po prostu rozbudować, tak, jak to zrobiłem w powyższym artykule.
03-03-2008 11:05
~Piotr Stankiewicz

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Prowadząc lata temu I ed. Warhammera założyłem, że Solkan i Malal są różnymi aspektami tej samej potęgi. Ich cele w wielu miejscach były zbieżne. Poza tym gracze byli zaskoczeni, że wyznając boga prawości, wyznają de facto boga chaosu. Oczywiście ten poziom analizy dotyczył głównie gremiów związanych z teologią. Nie była to wiedza powszechna. Osobiście uważam,że zbyt rozbudowane wielobostwo w grze rpg może tylko zaciemniać obraz i nie spelniać tym samym swoich funkcji fabularnych.
03-03-2008 11:36
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Czy mógłbyś rozwinąś swoje ostatnie zdanie, Piotrze? Byłbym skłonny raczej przypuszczać, że rozbudowane wielobóstwo pełni po prostu Inne funkcje fabularne... Jak na przykład w mym ulubionym Planescape'ie, gdzie ilość bogów ma podkreślać relatywizm moralny i niemożność istnienia jedynej prawdy...
03-03-2008 11:51
dzemeuksis
    Solkan a Malal
Ocena:
0
A faktycznie się mi pomieszało. Już miałem pojechać mojej pamięci od takich i owakich, ale post Piotra trochę ją usprawiedliwia - znaczy się, że coś między nimi jednak jest wspólnego - nawet jeśli nie było to intencją autorów podręcznika, to jednak tak wyszło.
03-03-2008 12:06
~Vlkodlak

Użytkownik niezarejestrowany
    @Piotr S.
Ocena:
0
Aha. Musze przyznac ze sam lubilem bawic sie tym pomyslem. Choc moze nie do konca w tej samej postaci. Przygladajac sie blizej kultom Chalasu i Prawosci zawsze postrzegalem je jak dwie strony jednej monety. Troszke jak Sciezki w Kulcie. Jednak odmiennie od Kultu, w ktorym obierajac jedna z nich musisz podazac nia do konca (lub zawrocic) , jakikolwiek by on nie byl, Chaos i Prawo umiejscawialem niejako obok siebie. Kuszaca byla mysl, ze jeden nierozwazny krok moze zaprowadzic cie na sciezke, ktora na samym poczatku probowales zwalczac. Oczywiscie latwiej bylo zboczyc z Prawa (na Lewo ;>), niz odrotnie.
Ale bawiac sie takimi konstrukcjami teologicznymi, co powiecie na to: Koncentrujemy sie na Czterech Potegach Chalasu, Khorne i Slaanesh, Nurgle i Tzeenth. W pierwszej edycji tak wlasnie przedstawialy sie animozje pomiedzy Potegami. Zatem Umiescmy je na jednej plaszczyznie, na czterech koncach roworamiennego krzyza. Istnieje jednak kolejna sila, ktora od czasu do czasu przewaza wszelkie animozje i zamyka Potegi jak palce poteznej piesci. Chaos Undivided, Chaos Niepodzielny. I tu wlasnie wchodzi Malal. Bog-Renegat, Konspirator, Zdrajca, Msciwy, Ten-Ktory-Dzieli. W tym ukladzie Malal jest rownowazna potega dla Chaosu Niepodzielnego, ktora niweczy jego plany...
03-03-2008 12:15
karp
   
Ocena:
0
Mój pierwszy tekst, który napisałem do działu wfrp.polter.pl był w dużej mierze powiązany z Malalem ;)
03-03-2008 12:41
Corrick
   
Ocena:
0
Aure, Aure nie myślałem, że wiesz tyle na temat Malala... A sam art ciekawy, przydatny, ale powiedz mi, mój drogi, jak on się ma do pierwszej edycji. Jak sam słusznie zauważyłeś jest on "zbyt bogato" opisany bym mógł coś sensownego z tego wyciągnąć.
03-03-2008 14:38
Talandor
   
Ocena:
0
Bardzo ładny opis kultu. No i bardzo dobra wizja samego boga, przychylam się do niej.

Uważam jednak że dary Malala powinny być, ale odmienne od jakichś chaotycznych mutacji, dyskretne i pomocne. Na przykład mutacja zmieniająca kolor oczu lub rysów twarzy by ponownie zamaskować tożsamość ujawnionych członków kultu. Albo dary które da się ukrywać, mutacje które można chować w głąb ciała, usprawnienia do kłamania i wmawiania.

To jednak jest chaos, jeśli oderwiemy go od mutacji wiele straci. Ten opis nie mówi że Malal jest złym, straszliwym bogiem chaosu ale że jakąś siłą która chce zdradzać i to przede wszystkich inny chaos. Przedstawiłeś ten kult zbyt dobrym, zbyt pozbawionym konsekwencji, za mało chaotycznym.

Podoba mi się wizja jakoby Malal kusił mocą chaosu która daje możliwość skrywania powiązań z nim, nie jest taka oczywista jak u innych bogów. Tu widzę jego siłę, daje ci moc i nie wywala cię poza społeczeństwo, tej pokusie trudno się oprzeć...

Przypomniała mi się jeszcze jedna sprawa, Malal jako taki był bogiem wspierającym bunty i wszelkie rewolucje, przewroty i zamachy stanu. To chyba jego właściwa domena - chaos jaki potem panuje.
03-03-2008 14:53
~Czarnooh

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Do szkoły się nie chodzi, tylko się pisze, tak?
Oj Aure, Aure.

P.S Swoją drogą fajny artykulik :-)
03-03-2008 16:13
~pszem

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Juz to widze - bogowie chaosu zbieraja sie i krzycza w strone Malala " Ty odszczepiencu jeden, zdrajco , wynocha ! " Kulty kultami a co na to ich głowy ?
03-03-2008 17:12
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
malal to nie jest malar z zapomnianych krain! to tylko jego marna podroba. malar powtarzam to co innego niz malal! NIECH SIE WAM TO JUZ WIECEJ NIE MYLI.
03-03-2008 18:56
KRed
    @ niezarejestrowany
Ocena:
0
malal to nie jest malar z zapomnianych krain! to tylko jego marna podroba
Wbrew pozorom ten komentarz ma odrobinę sensu, znalazłem w Wikipedii:

Malar (Frorgotten Realms): bóstwo łowów, prześladowań, żądzy krwi, złych likantropów.

Mogę odpowiedzieć tylko w jeden sposób. Szanowny niezarejestrowany, Malal powtarzam to co innego niz Malar! NIECH CI SIĘ TO JUZ WIECEJ NIE MYLI.
04-03-2008 00:54
~Hadrian Samoracci

Użytkownik niezarejestrowany
    Nieścisłości.....
Ocena:
0
Malal jako bóg chaosu z pierwszej edycji bardzo mi się podobał i trochę żałuję, że w drugiej edycji nikt nie wysilił się żeby jakoś tego boga opisać (jak wiele innych ciekawych bogów, potworów, ras etc), dlatego cieszę się niezmiernie z powstania tego artykułu, dopatrzyłem się jednak pewnej nieścisłości.
Autor podkreśla fakt iż kult jest zdecentralizowany w związku z czym różne grupy mogą mieć nieco inne przykazania, ale mimo to najważniejszym kultystą jest mieszkający w Altdorfie Wilhelm Szlachetny, który zdobył sławę dzięki finansowemu wsparciu "Srebrnej Kosy" - Karczmy będącej siedzibą kultu w Nuln.
04-03-2008 01:07
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Tak, gdyż jest to naturalną konsekwencją tego, iż niektórzy ludzie po prostu z czasem zdobywają sławę i autorytet swoimi poczynaniami. Nie jest on jakimś tam kapłanem czy przywódcą religijnym - po prostu inni kultyści nigdy się na nim nie zawiedli, ma świetne plany na przyszłość i stoi wysoko na drabinie społecznej. Dlatego można powiedzieć, iż jest on najważniejszym kultystą, choć to nie znaczy, iż wszyscy współwiercy muszą o nim wiedzieć.
04-03-2008 05:32
~niezarejestrowany

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
i mi sie nie myli
apeluje do innych
dzieki, fajnego mi nicka wymysliles ;F
04-03-2008 20:58
DevilaN
    @niezarejestrowa ny
Ocena:
0
To o co apelujesz? I kim sa "inni"?
Ja też jestem nieomylny, tylko czasami mijam się z prawdą, ale to przecież nic nie zmienia :D
06-03-2008 13:00
Qball
   
Ocena:
0
Fajny art. Zawsze lubiłem Malala. Bardziej od niego tyko Horned Rata i Nurgle'a.
O ile cały art jest całkiem, całkiem, o tyle nie pasi mi trochę ten demon Malala. Taki jakiś mało pokrętny.
Zgodze się też z Talandorem - przedstawiłeś kult Malala jako taki fajny, niezbyt chaotyczny jak na Warhammera, zakonspirowany bo tak, mniej groźny niż kulty innych bogów chaosu. Niespecjalnie mi się to podoba, ale i tak + za całokształt artykułu.
07-03-2008 11:39

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.