» Recenzje » Magi. The Labyrinth of Magic #10-12

Magi. The Labyrinth of Magic #10-12


wersja do druku
Magi. The Labyrinth of Magic #10-12
Bohaterowie shōnenow rzadko kiedy mogą narzekać na nudę – ledwo co zapobiegli wojnie domowej, a już zostają niemalże wrzuceni w sam środek kolejnej groźnej awantury, za sprawą której mamy okazję dowiedzieć się nieco więcej o tym, w jakim kierunku podąża główny wątek fabuły.

Po dramatycznych wydarzeniach w Balbadzie, Aladyn, Alibaba i Morgiana cieszyli się zasłużonym odpoczynkiem w Sindrii, kraju rządzonym przez króla Sinbada, zwanego też zdobywcą siedmiu mórz. Nie można jednak wiecznie leżeć do góry brzuchem, w związku z czym monarcha wysyła całą trójkę w towarzystwie Hakuryu, młodego księcia z cesarstwa Kou, do labiryntu Zagan. Rezydująca w nim istota nie ma wszakże wcale zamiaru ułatwiać życia bohaterom i poddaje ich kolejnym próbom, a co gorsza, nie są oni jedynymi, którzy pragną zdobyć się znajdujące tam bogactwa...

Choć Magi rozpoczęło się od podróży przez zaczarowany labirynt, to po wyjściu z niego wątek ten na dobrą sprawę zniknął, ustępując miejsca intrydze politycznej i walkom przeciwko złowrogiej organizacji Al-Tharmen. W recenzowanych tu tomikach autorka postanowiła powrócić do pierwotnego pomysłu, wysyłając bohaterów do kolejnego powstałego w niejasnych okolicznościach magicznego wymiaru. Dało jej to pretekst do zaprezentowania, jak wpłynął na protagonistów pobyt w Sindrii i trening pod nadzorem generałów Sinbada. Choć wciąż czyhają na nich rozmaite niebezpieczeństwa, to atmosfera jest już zdecydowanie luźniejsza niż w przypadku poprzednich częściach. Oczywiście, wciąż zdarzają się dramatyczne sceny, zahaczające czasem o patetyzm, ale znajdziemy tu też sporą dawkę nawet niezłego humoru (za wyjątkiem żartów ze zbereźności Aladyna, które raczej nigdy nie zaczną mnie bawić).

Dołączający do grupki głównych postaci Hakuryu jest intrygującym i ciekawie przedstawionym młodym człowiekiem, który nie pozwala się łatwo przyporządkować do konkretnej kliszy lub archetypu. Shinobu Ohtaka udowadnia w ten sposób, że potrafi grać z oczekiwaniami czytelników, dzięki czemu z zainteresowaniem śledzi się losy bohaterów i ich rozwój. Również i władająca labiryntem istota wypada całkiem nieźle, stanowiąc przykład antagonisty wprawdzie wrednego, ale też na tyle charyzmatycznego i zabawnego, by kolejne sceny z jego udziałem zapadały w pamięć, nawet jeśli jego osobowość nie jest zbyt skomplikowana.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Szkoda tylko, że pozostałe postacie wprowadzone w tomikach od dziesiątego do dwunastego nie wywołują podobnie miłych odczuć. Przeciwnicy, z którymi Aladyn i pozostali muszą zmierzyć się w labiryncie są raczej nudni, co boli tym bardziej, że na konfrontację z nimi autorka poświęciła sporo miejsca, a najciekawsza osoba z nimi związana niestety zostaje usunięta z fabuły niemal tak prędko, jak została do niej wprowadzona, przez co nie da się nie myśleć o zmarnowanym potencjale. Co gorsza, gdy protagoniści już wydostają się z labiryntu, to zamiast od razu przejść do konsekwencji z tym związanych, Ohtaka marnuje kilka następnych rozdziałów na walki mentorów Aladyna, Alibaby i Morgiany z kompletnie jednowymiarowymi i przerysowanymi bandziorami z Al-Tharmenu, które stanowią nie wnoszący niczego do fabuły kompletnie zbędny zapychacz. Do tej pory autorce udawało się unikać zjawiska nierównego tempa akcji, często spotykanego w mangach shōnen, ale tutaj po raz pierwszy widzimy, że może się to stać w przyszłości konkretnym problemem.

Póki co jednak Magi. The Labyrinth of Magic wciąż zapewnia sporo dobrej zabawy za sprawą sympatycznych bohaterów i zaskakująco skomplikowanej historii osadzonej w intrygującym uniwersum, nawet jeśli od czasu do czasu na pierwszy plan wypływają różnego rodzaju niedociągnięcia. W kolejnych tomach możemy się spodziewać wprowadzenia nowego miejsca akcji, a to cieszy – jak widać, autorka wciąż ma sporo pomysłów na to, jak rozbudować wykreowany przez siebie świat.

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie komiksów do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Tytuł: Magi. The Labyrinth of Magic #10
Scenariusz: Shinobu Ohtaka
Rysunki: Shinobu Ohtaka
Seria: Magi. The Labyrinth of Magic
Wydawca: Waneko
Data wydania: 18 grudnia 2017
Kraj wydania: Polska
Format: 135x195 mm
Oprawa: miękka z obwolutą
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
ISBN: 9788380961098
Wydawca oryginału: Shogakukan
Kraj wydania oryginału: Japonia

Tytuł: Magi. The Labyrinth of Magic #11
Scenariusz: Shinobu Ohtaka
Rysunki: Shinobu Ohtaka
Seria: Magi. The Labyrinth of Magic
Wydawca: Waneko
Data wydania: 5 lutego 2018
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Karolina Balcer
Oprawa: miękka z obwolutą
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
ISBN: 9788380961104

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Magi. The Labyrinth of Magic #12
Scenariusz: Shinobu Ohtaka
Rysunki: Shinobu Ohtaka
Seria: Magi. The Labyrinth of Magic
Wydawca: Waneko
Data wydania: 19 marca 2018
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Karolina Balcer
Oprawa: miękka z obwolutą
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
ISBN: 9788380961111
Cena: 19,99 zł
Wydawca oryginału: Shogakukan
Kraj wydania oryginału: Japonia



Czytaj również

Magi: The Labyrinth of Magic #29-31
Ostatni akt czas zacząć
- recenzja
Magi. The Labyrinth of Magic #21-24
Od czego to wszystko się zaczęło
- recenzja
Magi. The Labyrinth of Magic #13-18
Witamy w królestwie magii
- recenzja
Magi. The Labyrinth of Magic #7-9
Coś się kończy, coś się zaczyna
- recenzja
Magi. The Labyrinth of Magic #4-6
Baśnie tysiąca i jednej nocy w japońskim wydaniu
- recenzja
Magi. The Labyrinth of Magic #1–3
Przygodę czas zacząć
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.