» Blog » Lewandowski (znowu) pokazuje co potrafi
19-11-2014 00:48

Lewandowski (znowu) pokazuje co potrafi

W działach: Wredni ludzie, Książki | Odsłony: 905

Lewandowski (znowu) pokazuje co potrafi

Dziś będzie o jednym z „moich ulubionych” polskich pisarzy fantastyki, czyli o Konradzie T. Lewandowskim. Człowiek ten znany jest w fandomie z dość krótkiej cierpliwości, gwałtownego temperamentu, wysokiej samooceny i niskiego krytycyzmu. Oraz przesadnych reakcji na negatywne recenzje swoich książek.

Jak dowiedziałem się dzięki (jak zwykle nieocenionej) Małgorzacie negatywna recenzja opublikowana została tym razem na blogu Sylwii Węgielewskiej i dotyczyła książki Ksin: Początek. Autor zareagował na nią w sposób następujący:

Naprawdę trzeba posiadać jakieś rudymentarne kwalifikacje, kiedy się dotyka literatury! Nie uznaję kategorii recenzentów-grafomanów na specjalnych prawach. Krytyk ma być krytykiem! Ma mieć kompetencje. Bo od krytyka oczekuję cennej informacji zwrotnej – co poprawić, w którą stronę dalej iść. Jeżeli można czegoś oczekiwać od autorów, to i od krytyków też!

W obronie recenzentki stanęła inna blogerka: Tetii Sheri, która panu Lewandowskiemu wytknęła brak kultury. Ten słuszność opinii niemal natychmiast potwierdził słowami:

„Kultura wymaga, aby najpierw się przedstawić z imienia, nazwiska i pokazać twarz. Ty jesteś nikim, więc wypierdalaj. Żadna kultura ci nie przysługuje!”

A potem było już z górki. Temat podejmowali kolejni blogerzy, Autor im pyskował, oni pyskowali jemu, do zabawy dołączyli się użytkownicy i wybuchł shitstorm na tyle duży, że temat podjęły media literackie.

Samobójstwo za pomocą Bloga?

Powiedzmy sobie szczerze: o ile recenzje blogowe mają niestety słabe przełożenie na sprzedaż książki, to niestety Internet jest bardzo ważną platformą marketingową. Narażanie się jego użytkownikom jest bardzo złym pomysłem. Tym bardziej, że Internauci są bardzo wyczuleni na punkcie własnej niezależności, wszelkich form cenzury i reagują na nie w sposób skrajny.

Próba ataku lub ingerencji w treść recenzji zwykle odbijają się więc znacznie szerszym echem, niż sama recenzja, przynosząc cenzorowi samą ujmę. Po kilku medialnych aferach tego rodzaju, jak na przykład zeszłoroczna ruchawka wokół tatara z Sokołowa wydawać by się mogło, że tylko szaleniec zdecydowałby się na taki manewr. Zyski z tego są minimalne, straty ogromne.

Autor jednak to robi. I to nie byle jaki autor. Nie przesiąknięta pychą korporacja, jak Sokołów, pewna, że zmiażdży małego żuczka swymi trybami, lecz wyga z blisko trzydziestoletnim stażem. Oszalał? Być może. Jednakże...

W tym szaleństwie tkwii metoda!

Komentarze


Fenris

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

Tylko czemu kolejna osoba koncentruje się tylko na Przewodasie, i kolejny raz zlewa się zupełnie kwestię jakości linkowanej recenzji?

19-11-2014 11:25
Exar
   
Ocena:
0
A moje pytanie jest takie - czy każdy bloger musi kląć, używać niecenzuralnych wyrazów i w ogóle udawać jaki on jest kÓl?

Mam takie dziwne wrażenie, że jest to jakiś standard ostatnio...
19-11-2014 12:13
Exar
   
Ocena:
0
No to skucha z mojej strony, bo to ten ziomek ciekawych słów używa :). Ale ogólnie i tak duża część blogerów jw :).
19-11-2014 12:14
Nuriel
   
Ocena:
0

Nazywanie "Ustawką" zachowania kolejnego Tolkiena polskiej fantastyki sugeruje, że blogerki w jakiś sposób się z nim dogadały aby nabić sobie ruch na swoim blogu. 

Trochę nieładnie mi to pachnie zrzucaniem odpowiedzialności z Pana Pisarza za brak kultury. 

19-11-2014 12:20
Kanibal77
   
Ocena:
0

O, a myślałem, że coś o piłce nożnej bedzie. Ale chyba nie. To idę poszukać jakiegoś innego kawałka internetu...

19-11-2014 12:46
Szarrukin
   
Ocena:
+2

2014 rok i ktoś nagle odkrył, że Przewodas ma nierówno pod sufitem. Yay.

19-11-2014 16:22
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+1

Uwazaj kolego bo Autor postraszy Cie sądem albo jako dumny sarmata zbigosuje na plasterki szabelką! Rach, ciach! 

19-11-2014 17:13
dzemeuksis
   
Ocena:
+1

Trochę odwrócona sytuacja, ale jakoś tak mi się skojarzyło:

Nie wiem, jak wy, panowie, ale ja wypierdalam!

19-11-2014 17:29
Tyldodymomen
   
Ocena:
0

Nie wiem, jak wy, panowie, ale ja wypierdalam!

Nie wiem jak wy, ale ja zgłaszam kamulcowi. Nie dla wulgaryzmów!

19-11-2014 20:46
dzemeuksis
   
Ocena:
0
Ale notke poleciles. A zawiera takie samo slowo.
19-11-2014 22:42
Gawk
   
Ocena:
0

No taka sytuacja...

19-11-2014 23:11
Vukodlak
   
Ocena:
+5

@Fenris

Bo po tym co pisze Lewandowski jakość tej recenzji jest kwestią trzeciorzędną? Serio, można odpuścić bucowi bucówkę, bo jakieś dziewczę naskrobało sobie średni merytorycznie tekst? Nic nie usprawiedliwia buractwa Lewandowskiego i nagonki, którą rozpętuje dookoła. Na słaby tekst powinien odpisać krótko, albo nie pisać nic i jakość linkowanej recenzji nie ma tutaj nic do rzeczy.

No, ale dzięki temu szajsowi mogę poczytać tekściory Kondzia w stylu "Kulturę tworzę ja, wy ją tylko niszczycie!"; albo przekonanie, że wszyscy muszą czytać jego książki, bo to wszystkich psi obowiązek (mają wiedzieć i być au courant).

Hue, hue, hue...

20-11-2014 00:55
Paweł Jakubowski
   
Ocena:
0

Nie znam książki. Nie znam recenzji. Autor trochę sobie przeczy poświęcając tak wiele uwagi i emocji recenzentowi, który nie posiada "rudymentarnych kwalifikacji". Obelżywe słowa pisarza pod adresem anonimowej komentatorki bloga, zniechęcają mnie do sięgnięcia po jego książkę. Z drugiej strony, spójrzmy jaka burza rozpętała się wokół samego autora i siłą rzeczy wokół jego książki - myślę, że suma summarum, więcej osób z ciekawości zainteresuje się "Ksinem".

22-11-2014 12:07

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.