» Recenzje » LEGO Batman: Film

LEGO Batman: Film


wersja do druku

Joker to dwulicowy jegomość

Redakcja: Piotr 'Clod' Hęćka

LEGO Batman: Film
Stos klocków LEGO i tworzone z nich fantastyczne konstrukcje to dla wielu z nas jedne z najradośniejszych wspomnień dzieciństwa. Ten zbudowany z plastikowych elementów świat już po raz drugi pojawia się na dużym ekranie. Tym razem przynosi ze sobą niespotykaną wcześniej plejadę bohaterów i błyskotliwe poczucie humoru.

Od 1995 roku ukazało się 65 gier wideo spod znaku LEGO, a od 2007 roku odpowiada za nie studio Traveller's Tales. Sukces tego przedsięwzięcia skłonił producentów najpopularniejszych na świecie klocków do sięgnięcia po kolejne medium. I tak w 2014 roku otrzymaliśmy film Lego: Przygoda – osadzony w oryginalnym świecie, ale sięgający także po postacie z uniwersum DC i Gwiezdnych Wojen. W kolejnym podejściu postanowiono skupić się już mocniej na superbohaterach.

Historia LEGO Batman nie mogła się rozpocząć bardziej standardowo. Joker po raz kolejny podejmuje próbę zniszczenia Gotham, a Batman po raz kolejny powstrzymuje złoczyńcę, wywołując wielką radość mieszkańców i władz miasta. Zamaskowany Bruce Wayne nieopatrznie mówi jednak przy tym, że Joker nie jest jego arcywrogiem i w gruncie rzeczy nic dla niego nie znaczy. Ta deklaracja łamie serce uśmiechniętego antybohatera. Postanawia on więc wprowadzić w życie plan, który udowodni Mrocznemu Rycerzowi, jak szczególna łączy ich więź.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Scenariusz jest niemal całkowicie przewidywalny i śledzenie przygód klockowych postaci nie wywołuje większych emocji. Dostajemy standardową historię o tym, że nie wszystko da się zrobić samemu, a zaufanie i otwarcie się na innych wymagają często większej odwagi niż stawienie czoła największemu niebezpieczeństwu. Jedynym zaskoczeniem, a jednocześnie najlepszym aspektem filmu, jest sięgnięcie daleko poza uniwersum DC, po inne światy będące własnością Warner Bros. W wyniku tego na ekranie możemy podziwiać plastikowego Saurona, Voldemorta, a nawet Godzillę. Do przedstawienia każdego z nich twórcy podeszli z dużym przymrużeniem oka, ale pojawiają się też smaczki dla fanów poszczególnych filmów.

Skoro LEGO Batman nie dysponuje wciągającą i oryginalną fabułą, to pozostaje mu wykazać się poczuciem humoru. Na szczęście w tym aspekcie radzi sobie bardzo dobrze. Każdy wątek pełny jest absurdalnych żartów wywołujących na twarzy szeroki uśmiech. Dotyczy to szczególnie relacji Batmana i Supermana – nie zabrakło przedstawionych w krzywym zwierciadle nawiązań do zeszłorocznego Świtu sprawiedliwości. Oberwało się oczywiście również samemu Nietoperzowi, a zwłaszcza jego zamiłowaniu do gadżetów. Co istotne, żarty nie przekraczają granicy dobrego smaku, z szacunkiem potraktowano również będący przedmiotem setek memów temat rodziców Bruce'a.

Trzecim filarem zapewniającym pozytywne doświadczenie z seansu jest muzyka. Co prawda, chociaż kompozytorem jest znany z Incepcji Lorne Balfe, oryginalne utwory nie zapadają w pamięć. Absolutnie mistrzowskie jest jednak wykorzystanie znanych przebojów, umiejętnie ilustrujących wydarzenia i współtworzących całość historii. Żałuję tylko tego, że nie zdecydowano się na użycie piosenki Behind Blue Eyes Limp Bizkit (znanej także jako No One Knows What It's Like To Be The Batman), która idealnie pasowałoby do jednej ze scen.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Na pokazie prasowym oglądaliśmy wersję z polskim dubbingiem, który – jak zdążyliśmy się już w animacjach przyzwyczaić – stoi na wysokim poziomie. Dialogi i żarty zostały przetłumaczone naturalnie, a aktorzy dobrze oddają charaktery swoich postaci. Batmanowi głosu użyczył Krzysztof Banaszyk, Barbarze Gordon – Ewa Prus, Jokerowi – Waldemar Barwiński, Robinowi – Józef Pawłowski, a Alfredowi – Marek Barbasiewicz. Warto również zwrócić uwagę na Katarzynę Makuch w roli sterującego nietoperzym sprzętem Komputera. LEGO Batman jest dostępny w wersjach 2D i 3D. Ponieważ jednak nawet w Imaksie głębia obrazu jest niemal niezauważalna, spokojnie można zostać przy tradycyjnym dwuwymiarowym seansie.

Najnowsza produkcja ze stajni LEGO zapewnia prawie dwie godziny dobrej zabawy, a z pewnością – szczerego uśmiechu. Z drugiej strony, losy plastikowych bohaterów są wtórne i w żaden sposób nie angażują. Chociaż więc film jest idealną propozycją na rodzinne popołudnie albo towarzyską wyprawę do kina w większym gronie znajomych, to w każdej innej konfiguracji wyjdziemy z sali z poczuciem straconego czasu, który moglibyśmy przeznaczyć na coś lepszego.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
8.5
Ocena użytkowników
Średnia z 4 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1

Dodaj do swojej listy:
chcę obejrzeć
kolekcja
Tytuł: LEGO Batman: Film (The LEGO Batman Movie)
Reżyseria: Chris McKay
Scenariusz: Seth Grahame-Smith, Chris McKenna, Erik Sommers, Jared Stern, John Whittington
Muzyka: Lorne Balfe
Obsada: Will Arnett, Michael Cera, Rosario Dawson, Ralph Fiennes
Kraj produkcji: Dania, USA
Rok produkcji: 2017
Data premiery: 10 lutego 2017
Czas projekcji: 1 godz. 45 min.
Dystrybutor: Warner Bros. Entertainment Polska



Czytaj również

LEGO Ninjago
A ninja ninja ninja
- recenzja
LEGO Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
Zabawy Mocą
- recenzja
LEGO Batman 3: Poza Gotham
Przynudzający Batman i spółka
- recenzja
LEGO Przygoda: gra wideo
Gra o filmie o klockach
- recenzja
The Hobbit: An Unexpected Journey
Gdzie jest krasnal?
- recenzja
LEGO Władca Pierścieni
W krainie LEGO, gdzie zaległy cienie
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.