» Recenzje » Dodatki i podręczniki » Księga Broni i Ekwipunku

Księga Broni i Ekwipunku


wersja do druku

Czyli "masa towaru"


Dungeons & DragonsWydawnictwo ISA przyzwyczaiło nas do wysokiej jakości edycji swoich produktów z linii Dungeons & Dragons. Zawsze mamy do czynienia ze świetnym składem, ładnymi ilustracjami i dobrym klejeniem lub szyciem wydawanych książek. W tym wypadku jest nawet lepiej niż zwykle, gdyż za mniej niż pięćdziesiąt złotych otrzymujemy pozycję w twardej, lakierowanej okładce z całkiem niezłą ilustracją przedstawiająca krasnoludzką kuźnię. W środku zaś na dobrym papierze znajdujemy przyjemne dla oka ilustracje (z małymi wyjątkami, niestety). Krótko mówiąc, pierwsze spojrzenie na ten podręcznik siłą rzeczy musi być przychylne - z powodu samej estetyki i jakości edycji tego podręcznika.

Gorzej jest z treścią, choć i o niej można powiedzieć kilka pozytywnych zdań. Cały podręcznik bowiem przepełniony jest tym wszystkim, co gracze mogą mieć w ekwipunku, pojazdami oraz opisami dostępnych wierzchowców i najemników. Poza tym otrzymujemy opis kilkunastu potężnych artefaktów.

W rozdziale pierwszym przedstawiono kilkadziesiąt rodzajów pancerzy i broni, co zapewne pozwoli nieco urozmaicić arsenał dostępny graczom i bohaterom Mistrza Podziemi. Są tu również opisane egzotyczne surowce do produkcji uzbrojenia jak np. glina, elfie liście lub stop żelaza z kwarcem. Pozytywną rzeczą w tym rozdziale jest opis wpływu poziomu technologicznego świata na dostępność danego uzbrojenia. Nie powinniśmy już więc więcej spotykać jaskiniowców w płytówkach.

Rozdział drugi zawiera nowe "zabawki" dla poszukiwaczy przygód, takie jak nowe przybory wędkarskie, krasnoludzką piwowarnię, peryskop i przenośny dźwig. Ten rozdział zawiera również kilka nowych przedmiotów alchemicznych. Zamieszczono w nim także porządny opis kupców i ich majątku (w końcu będzie wiadomo ile można zarobić na obrabianiu kupieckich karawan) oraz sugestie, jak prowadzić sesje w światach z niskim poziomem magii. Te dwie ostatnie kwestie mogą być naprawdę przydatne dla Mistrza Podziemi.

Rozdział trzeci zawiera pojazdy i dość rozbudowaną mechanikę dotyczącą manewrowania nimi i walki (taranowanie wozem nie będzie już miało żadnych tajemnic). Oczywiście otrzymujemy tu kilka pojazdów specjalnych, z których zdawkowy opis okrętu podwodnego "Nautilus" naprawdę mnie rozczarował.

Podobnie rozdział czwarty, opisujący dostępne wierzchowce i najemników może się przydać jako dobre opracowanie mechaniki tworzenia i korzystania z pracowników najemnych. Gdy na przykład wasza postać zapragnie mieć własny oddział wojskowy złożony z, powiedzmy: ogrów - magów, minotaura i kompani ludzkich łuczników oraz malarza, który będzie uwieczniał zwycięstwa na płótnie, to ten podręcznik jest idealny. Podobnie mechanika dotycząca tresury i hodowli egzotycznych stworzeń i wierzchowców może znaleźć zastosowanie jako element wzbogacający obraz świata.

Na koniec mamy zajmujący prawie jedną trzecia podręcznika opis ponad trzech setek magicznych broni, pancerzy i przedmiotów. Niektóre są ciekawe, inne wymyślone jakby na siłę, a część po prostu jest zabawna. Trzeba przyznać, że rozdziały piąty (dotyczący uzbrojenia i przedmiotów magicznych) i szósty (dotyczący artefaktów) naprawdę mnie rozbawiły. Zacytuję wam kilka nazw: Bełt swobody, Czujna halabarda, Lanca równych szans, Anonimowy kapelusz, Przenośny most, Piła wydajnego cięcia i mój ulubiony artefakt: Hiacynt Nieodpartego Piękna, który czyni noszącego zabójczo pięknym.

W tym podręczniku jest też opisany przedmiot, który naprawdę powala swoją nazwą. Zacytuję cały jego opis:

Amulet śluzowej jazdy – Gdy osoba nosząca amulet wejdzie w kontakt z jakimś gatunkiem śluzów, tworzy się wokół niej sfera mocy, która zabezpiecza przed kontaktem ze śluzem i chroni przed bezpośrednimi atakami tych istot.
Poziom czarującego: 7; Wymagania: stworzenie cudownej rzeczy, sprężysta kula Otiluka; cena rynkowa: 28 000.


Cały podręcznik skrzy się takimi nazwami. Rozumiem, że w oryginale również były podobne kwiatki, jak wcześniej wspomniany Bełt swobody, ale tłumacz i redakcja merytoryczna mogła to trochę wygładzić. Od czasu podręcznika do Greyhawka i tamtejszych goblinów – Jebli i Króla Nasrana nie widziałem podobnie dziwacznych i komicznych tłumaczeń.

Księga Broni i Ekwipunku byłaby dużo bardziej przydatna, gdyby tłumaczenie nie powodowało, że na każdej stronie można znaleźć jakiś kwiatek. Jest tu przecież wiele przydatnych przedmiotów, a opisane artefakty mogą być podstawą naprawdę epickich przygód. Dodatkowo zasady dotyczące manewrowania pojazdami tworzenia najemników i wierzchowców zapewne będą przydatne. Ale to tłumaczenie i redakcja wołają o pomstę do nieba.

Polecam oryginał tym, którzy potrzebują nowych magicznych przedmiotów i wspomnianych wcześniej zasad (bo mogą one być naprawdę niezłą pomocą we wzbogacaniu sesji i świata gry). Dałbym mu wtedy co najmniej "czwórkę". Polskie wydanie zostało jednak "wzbogacone cudownymi nazwami" podczas tłumaczenia. Powoduje to, że całkiem sensowny podręcznik zmienia się w "księgę śmiesznych cytatów" i zamiast być katalogiem nowego, często całkiem przydatnego i klimatycznego ekwipunku dla postaci graczy, staje się zbiorem RPG-owych żartów na temat magicznych przedmiotów. Rozumiem, że w oryginale owe nazwy były często równie cudaczne, ale dobra redakcja tłumaczenia mogłaby, jak wcześniej wspomniałem, złagodzić to smutne wrażenie, że wszystkie przedmioty do Dungeons & Dragons muszą mieć komiczne nazwy. Przez taką nonszalancję przy redakcji i tłumaczeniu tego dodatku wiele przydatnych rozwiązań mechanicznych może zostać niezauważonych, bo dużo bardziej rzucają się w oczy komediowe nazwy przedmiotów. Księga Broni i Ekwipunku została "stracona" podczas tłumaczenia ze skutkiem tragikomicznym.

Dziękujemy wydawnictwu ISA za udostępnienie podręcznika do recenzji.

Tytuł: Księga Broni i Ekwipunku (D&D: Arms & Equipment Guide)
Autorzy: Erich Cagle, Jesse Decker, Jeff Quick, James Wyatt
Tłumaczenie: Michał Mochocki
Redakcja merytoryczna: Tomek Kreczmar
Wydawca: ISA
Rok wydania: 2004
Liczba stron: 160
ISBN: 83-7418-024-2
Cena: 49 zł

Księga Broni i Ekwipunku
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Czarci Foliał
Druga recenzja Czarciego Foliału
Heroes of Horror
- Bój się! - zakrzyknął recenzent do Czytelnika
Przewodnik Gracza po Faerunie
Niezbędnik wielbicieli Zapomnianych Krain
Monster-slasher dla wytrwałych
Czyli jedwab, stal i magia d20.

Komentarze


~Ferus

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
W tej chwili ocieram łzy na policzkach. Oczywiście ze śmiechu. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na to , że autor tekstu jest mistrzem słowa. Nie ośmieszając wprost cytowanych nazw perfekcyjnie wprowadził nutkę ironii, graniczącą z pogardą, sprawiając wrażenie, że cała książka to jeden stek bzdur. Oczywiście mam nadzieję, że recenzja jest sceptyczna i opisywany produkt jednak do czegoś się nadaje. Przecież wystarczy popatrzeć do Księgi Potworów, żeby znaleźć podobne "kwiatki". Dla przykładu: bełkoczący paszczowiec, czarny pudding, elektryczna jaszczurka, galaretowaty sześcian, migopies, mrocznowłok, ogromna drapieżna modliszka, ogromny żuk bombardier, ogromny żuk jelonek rogacz, ogromny żuk świetlik, pełzacz gnilny, przetrawiacz, widmowy grzyb, zabójcza winorośl.
Reasumując: śmieszność podanych nazw wynika z ich dużego nagromadzenia i wyrwania z kontekstu. Niestety, gdyby jednak patrzeć tylko na nie, to można by pomyśleć, że D&D to gra dla półgłowków. Tak oczywiście nie jest.
Na przyszłość - oby takich niepoważnych nazw padało jak najmniej w poważnym systemie.

Mimo pochwał dla autora, muszę zwrócić uwagę na fakt, że nie ma słowa "klimatyczny".
14-05-2004 17:15
~Verack

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Michał ma całkowitą rację co do tego podręcznika. Pierwsze rozdziały są bardzo dobre (bardzo przydatne nazwy broni), pojazdy są mniej inspirujące, a przedmioty to już jak kto lubi. Ogólnie dobry podręcznik. Trzeba tylko pozmieniać niektóre nazwy...

Poza tym, król Nasran i zielone Jebli nie są aż takie złe :)
14-05-2004 20:35
~kujon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Wydawnictwo ISA przyzwyczaiło nas do wysokiej jakości edycji swoich produktów z linii Dungeons & Dragons. Zawsze mamy do czynienia ze świetnym składem, ładnymi ilustracjami i dobrym klejeniem lub szyciem wydawanych książek. W tym wypadku jest nawet lepiej niż zwykle, gdyż za mniej niż pięćdziesiąt złotych otrzymujemy pozycję w twardej, lakierowanej okładce z całkiem niezłą ilustracją przedstawiająca krasnoludzką kuźnię. Tak samo jak pani Britney S. Ladny klip tu pokaze biust tu pomacha posladkami i juz miliony fanow sa gotowe wydac pieniadze na nowa plyte. mam takie dziwne wrazenie gdy stoje w empiku przed dzialem rpg ze to jakis horror. dziesiatki produktow z za oceanu krzyczacych "jak tego nie kupisz nie jestes prawdziwym graczem" PO CO? czy 45 nowych broni jest ci konieczne do grania? czy bez tego nie zagrasz wedlug jedynej i prawdziwej drogi grania w D&D?
15-05-2004 04:21
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
hiacynt nieodpartego piękna? to dopiero jazda ale w ogóle to podręcznik dobry ponieważ lubie opisy magicznych przedmiotów bo mnie inspirują
15-05-2004 11:23
~ELEk

Użytkownik niezarejestrowany
    JAk ktoś potrzebuje to może
Ocena:
0
sobie kupić, ale według mnie ten dodatek jest mnie niż nie potrzebny. Po prostu więcej ekwipunku i magicznych przedmiotów.
NiC SpEcJaLnEgO...
15-05-2004 13:24
~Regis

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dla mnie podręcznik jest dość przydatny zawsze byl klopot w co tu wyposarzyć bohaterów, zmienialismy im broń z +2 na +3 ale teraz z pogrecznikiem mozna lepiej wyposarzyc swoj sklep i wspomóc bohaterów nowymi wypasionymi rzeczami, a co do nazw to wogole mi nie przeszkadzaja wazne ze przedmioty dzialaja a co mi tam za roznica czy mam na sobie "amulet śluzowej jazdy" czy "amulet śluzów"(czy jak tam kto woli) poprostu mi to zwisa ważne że dziala !!
15-05-2004 14:03
~ Yanush

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ktoś był w kinie na "dartanianie" (jeśli napisałem źle to przepraszam nie znam francuza). Była tam taka radosna kareta/czołg/viper. No teraz dzięki regułkom wiemy jak tym się tłuc. Ja tam jestem zadowolony.
15-05-2004 20:59
~Kejmur

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
No cóż ten podręcznik chociaż ma komiczne nazwy jest niezle zrobiony i niektóre rzeczy się przydają. Gnomy wynalazcy/fachowcy/kowale dostają pole do popisu dzięki nowym pojazdom , zmyślnym broniam , itd. Ale ogólnie uważam za dobry dodatek oruzmaicający świat systemu DnD.
16-05-2004 15:42
Estel
   
Ocena:
0
Moim ulubionym kfiatkiem jest i tak "malutka potworna stonoga" z PHB i nic tego nie przebije :P
17-05-2004 00:36
~M. Koperski

Użytkownik niezarejestrowany
    Cebula
Ocena:
0
Nie wiem czy czasem nie ma jakiegoś błedu w polskiem wydaniu - nie widziałem niestety orginału - ale niektóre ceny są kosmiczne - szczególnie polecam tabele bodajże 2.4 (chodzi mi o tabele z cenami żywności!). Np. kilogram cebuli kosztuje około 16 sztuk złota. Przy takich cenach zwykły rolnik byłb bogaczem. Porównajcie z cenami zatrudnienia najemników, a wyjdzie wam, że niektórzy na kilogram cebuli będą pracować ponad tydzień!!! Może to jest błąd w tłumaczeniu (może jest jakaś errata), jeżeli tak to prosze dajcie mi znać! Ogólnie podręcznik bardzo ciekawy i potrzebny! Tylko ta cena żywności!! (Moja drużyna już chce zaniechać przygód i zostać farmerami albo chociaż rybakami - śledź po 5 sz za 0,5 kg)
22-05-2004 14:51
Rebound
    Cebulowy błąd :).
Ocena:
0
Podejrzewam, że błąd tkwi w literówce, a korekcie merytorycznej umknął. Proponuję zamienić złoto na srebro, lub nawet na miedziaki (chociaż to już może być przegięcie w drugą stronę). Powinno być ok :).
22-05-2004 16:23
~

Użytkownik niezarejestrowany
    Kupułem to i jest fajne
Ocena:
0
dużo nowych broni! moja ulubiona to cep bojowy bo jestem Mnichem
27-05-2004 14:04
~Melisa

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Przyznaję, że niektóre nazwy w tym podręczniku mogą przyprawić o łzy śmiechu, ale mimo wszystko książka jest całkiem przydatna...
...szczególnie dla MP, który chce porządnie wyekwipować przeciwników dla BG :P
10-06-2004 19:16
~LouisQuatorze

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jak dla mnie nazwy są główną zaletą tego podręcznika.
24-06-2004 10:45
~VarKezeel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ja nie wiem co ty masz do tego amuletu. No dobra że przygłupia kapkje nazwa, ale jak inaczej to to nazwać?? A poza tym przecież można olać nazwy z góry na dół i dać swoje, coś komuś jakoś przyszkadza?? A, i przydatna jest tabelka z cenami broni umagicznionych +1, +2, szczególnie jak sie nie ma niczego innego, gdzie by takie informacje występowały. Ale to też minus. Bo nie udało mi się oszwabić graczy na 500 sz :)
04-09-2004 21:30
~Wręcemocny

Użytkownik niezarejestrowany
    Błędy
Ocena:
0
Wszystko super- wydanie ekstra, cena też niezła jak na podr. do dnd. Tylko te błędy w tłumaczeniu. Od literówek do karygodnych omyłek w statsach! Np. krasnoludzki tunelowiec- nie ma opisanej ładowności, poza tym pojazd o rozm. 6m na 3m nie zabierze 15 osób. (chyba, że na dachu) No i za dużo miejsca poświęcono na magiczne przedmioty. Część z broni etc. jest chyba lekko na siłę. Mogli dać nowe profesje ew. klasę prestiżową związaną z rzemiosłem. Ale to tylko moje zdanie
15-09-2004 20:34
~Łukasz Przeniosło

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
podręcznik ten jest nie potrzebny
15-10-2004 14:50
never222
    Ta ksiazka jest super !!!!
Ocena:
0
W tej ksiazce jest mnostwo broni,pojazdów,pancerzy i wszystko co by mogło ci sie przydac do twoich sesji do D&D. Moja najlepsz bronia jest MIECZ SOLARÓW-to duży tańczacy półtorareczny miecz migbłystalny+5 to imponujaca broń.Jest to broń EPICKA. kosztuje- cena rynkowa 3 920 355sz. Serdecznie polecam Ksiazke "Epickich Przygód".
11-11-2004 13:59
~Bonieq

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Podręcznik nie jest potrzebny do grania co nie znaczy, że jest do kitu. Znalazłem tam dużo przedmiotów, w które mogłem wyposażyć moją postać.
11-12-2004 20:52
~MMMMMatys

Użytkownik niezarejestrowany
    hmmmmmmmmm....
Ocena:
0
Ksiazka fajna ale sterowce, łodzie podwodne.....
Wole zamiast sterowca gryfa;-)
27-12-2004 19:42

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.