» Recenzje » Krucjata. Tom 1 - Eugeniusz Dębski

Krucjata. Tom 1 - Eugeniusz Dębski


wersja do druku

Fantastyczna wyprawa międzyludzka

Redakcja: Beata 'teaver' Kwiecińska-Sobek

Krucjata. Tom 1 - Eugeniusz Dębski
Krucjata to kolejna książka, gdzie na tylnej okładce znajduje się szumne hasło o fantasy i science-fiction w jednym. Przywykłem patrzeć na tego typu chwyty reklamowe raczej z przymrużeniem oka, jednak w przypadku nowej powieści Eugeniusza Dębskiego sprawa ma się inaczej. Tutaj naprawdę mamy do czynienia z takim zabiegiem i co ciekawsze - całość jest nawet sprawnie napisana.

Rok 2708. Kilka osób zostaje przywróconych do życia i otrzymuje misję specjalną - odbyć wyprawę w kosmos w celu zapobiegnięcia stagnacji gatunku ludzkiego. W misji biorą udział ludzie, którzy zostali zahibernowani pod koniec XX wieku. Lot "Gwiezdnym Szamanem" jest jednak długi, więc grupa bohaterów postanawia nakręcić na statku film fantasy w celu zwalczenia nudy. A w tym wszystkim pomaga im superinteligentny komputer, który notabene przypomina orwellowskiego Wielkiego Brata.

Przyznam szczerze, że Krucjata to istna zabawa konwencją w postmodernistycznym stylu. Tyle odniesień do kultury popularnej znalazłem ostatnio jedynie w Prawym, lewym, złamanym Dawida Kaina. Dębski również umiejętnie wplątuje do swojej prozy całą masę odniesień do popkultury. Począwszy od nazwy maszyny sterującej statkiem (Nemo) po imiona niektórych bohaterów (Bruce Lee czy też Walt Disney). Chyba najmocniejsze skojarzenie nasuwa się z Odyseją kosmiczną, a to ledwo czubek góry lodowej.

Książka może nie jest rewelacyjna, jednak autor o tyle sprawnie łączy ze sobą wszelkie elementy układanki, że kolejne strony przewraca się z przyjemnością. Duża w tym zasługa lekkiego pióra Dębskiego, który sprawnie opisuje zarówno typowe relacje międzyludzkie, jak i przechodzi w powieść typowo fantasy. Bo jak się okazuje - hasło reklamowe tym razem nie kłamało i rzeczywiście można zaryzykować stwierdzenie, że mamy dwie powieści w jednej.

Dawno nie miałem do czynienia w książce z tak wyrazistymi bohaterami (i to nie dlatego, że poniektórzy z nich mają słynne nazwiska). Dębskiemu w klaustrofobicznym statku udało się umieścić naprawdę ciekawe persony, a dodatkowo każda z nich jest opisana po każdym rozdziale niejako przez komputer pokładowy, dzięki czemu dowiadujemy się wszystkiego o ich tajemnicach i typowych zachowaniach.

Zarzut mam jedynie do tego, że w środku jest tak mało "odcinków fantasy" i możnaby rzec, że robią one niejako za wstęp do czegoś więcej. Nie są być może porywające, jednak powodują, że sięgnę z pewnością po drugi tom właśnie po to, by mimo wszystko dowiedzieć się co bohaterowie wymyślą w swoim filmie i w jaki sposób zwiąże się to wszystko z wydarzeniami na statku kosmicznym.

Reasumując, Eugeniusz Dębski stworzył niezwykle ciekawą powieść, w której najważniejsza jest gra konwencjami i zabawa z czytelnikiem, przy tym z interesującą fabułą. Ciężka to sztuka dokonać czegoś takiego, by nie otrzeć się chociażby w stopniu minimalnym o kicz, jednak tutaj udało się zachować odpowiednie proporcję. Krucjata kończy się w taki sposób, że nie pozostaje nic innego jak sięgnąć tylko po drugi tom. Szczerze polecam.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
5.64
Ocena użytkowników
Średnia z 7 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 4
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Krucjata
Tom: 1
Autor: Eugeniusz Dębski
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 28 września 2007
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Bestsellery polskiej fantastyki
ISBN-13: 978-83-60505-33-5
Cena: 29,99 zł



Czytaj również

Hell-P
Polskie piekiełko
- recenzja
Upalna zima - antologia
Gdyby smoki w kosmos latały
- recenzja

Komentarze


Arieen
   
Ocena:
0
Hmm. Przy drugim tomie to lawirowanie między gatunkami przestało mi się podobać.Tym bardziej, że to jest jednak dość grubymi nićmi szyte, niby do zaakceptowania, ale jednak niekoniecznie wciąga. Szkoda, że jednak Dębski, zamiast nabijać strony opowiadaniem fantasy, nie skupił się na rozwinięciu fabuły w klimatach sf: Nie mówię o tym, żeby kazać bohaterom na przykład kierować tym statkiem- nawet byłam zadowolona, że autor oszczędza nam takich wątków. Chodzi mi bardziej o to, że można było ciekawie rozwinąć konflikt między Wim, a Nemo, zabawnie opisać wojnę podjazdową pomiędzy człowiekiem, a komputerem. Do przeczytania drugiego tomu skłonił mnie tak naprawdę jeden motyw, pokazany w tomie pierwszym: przybranie przez Nemo ludzkiego wizerunku i jego zachowanie mogące wskazywać na to, iż może być zagrożeniem dla załogi. Szkoda, że potem , było od cholery rozdziałów, które wątku nie rozwijały i które- przyznam szczerze- w pewnym momencie zaczęłam przeskakiwać, zanim autor przedstawił Jaya Nemo całej druzynie. Szkoda, że wojna o której wspomniałam skończyła się na ubiciu przez Wim kilku robotów. Moim zdaniem ten wątek można było wykorzystać pełniej.

Nie zmienia to faktu, że "Krucjata" całkiem niezłą książką jest ;P. Dębski pokazał, że potrafi pisać z rozmachem, wcześniej kojarzył mi się jednak z pewnym minimalizmem.Warto przejrzeć.
20-04-2008 14:23
nana122
   
Ocena:
0
Mam zamiar to przeczytać :D
07-06-2008 15:05
Radi89
   
Ocena:
0

Styl E. Dębskiego dobry, prowadzenie powieści bardzo dobre, ale sama fabuła, rozwój wypadków to moim zdaniem nędza lub ewentualnie nic ciekawego. Przez ponad sto stron I tomu, akcja toczy się wokół wyboru składu statku kosmicznego. Książka dla niektórych może niezła, ale wybitna, czy chociażby wciągająca to na pewno nie.

23-09-2013 19:58

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.