» Recenzje » Królikarnia - Maciej Guzek

Królikarnia - Maciej Guzek


wersja do druku

Świeże spojrzenie na zwyczajne cuda

Redakcja: Michał 'M.S.' Smętek

Królikarnia - Maciej Guzek
Recenzja wyróżniona w konkursie RUNY i Poltergeista

Człowiek ma bardzo szerokie zdolności adaptacyjne i umiejętności przyjmowania za oczywistość otaczających go cudów. Choć większość z nas nie ma pojęcia, dlaczego drzewo rośnie, to i tak przyjmuje za oczywistość, że z roku na rok jest wyższe i ma grubszy pień. Mimo że większość z nas nie potrafi wyjaśnić, w jaki sposób ptak lata, to za zupełny pewnik przyjmuje, iż latają nie tylko ptaki (bo to wszak stworzenia lekkiego kalibru), ale że również i wielotonowe samoloty. Jeśli już jesteśmy przy technice, to większość z nas, używając codziennie telefonu komórkowego czy komputera, zupełnie nie zastanawia się (i nie wie), jak i dlaczego one działają. Ale że są i działają przyjmujemy za oczywistość, jakby działo się tak przynajmniej od początku świata. Nie wspomnę już o takim drobiazgu, że chyba nikt nie potrafi wyjaśnić, czym właściwie jest życie, a pomimo tego wszyscy traktujemy je jako coś zwyczajne, a co poniektórzy bez większego zastanowienia pozbawiają tego życia inne istoty.

Cuda otaczają nas zewsząd – i te, które zastaliśmy przychodząc na ten świat, i te, które stworzyliśmy sami. Ze względu na to, że obcujemy z nimi na co dzień, spowszedniały nam one, "zezwyczajniały"; utraciły w naszych oczach walor swej cudowności. Na niwie krajowej literatury fantastycznej, krucjatę przeciwko temu procesowi zobojętnienia na świat i zabijania naszej wrażliwości, podjął Maciej Guzek. Zamiast mieczem, posłużył się piórem, a raczej – jak mniemam – klawiaturą podłączoną gdzie należy, wytwarzając za pomocą tego narzędzia broń masowego rażenia w postaci zbioru opowiadań pt. Królikarnia. Kilka z zawartych w nim tekstów (z tytułowym na czele) znanych już było z publikacji w Nowej Fantastyce, ale dopiero zebranie ich w całość i uzupełnienie o kolejne, w pełni odzwierciedliło szerszy zamysł autora. Ową krucjatę, mianowicie.

W kolejnych odsłonach Guzek pokazuje, jak do dobrze znanej nam rzeczywistości, pełnej – jako się rzekło – spowszedniałych cudów, przenika rzeczywistość magiczna, pełna cudów świeżych, dziwów zupełnie nieznanych i niezrozumiałych. I co się dzieje? Czy następuje jakieś radykalne przewartościowanie ludzkich motywów, dążeń, pragnień, zmiana w dotychczasowej kondycji człowieczej natury? Czy otwarcie portali do innego, magicznego świata spowoduje otwarcie ludzkich oczu? Początkowo tak, ale tylko początkowo. Przesiąknięci pseudo-racjonalizmem ludzie, w momentach pierwszych przebić magii ze świata po drugiej stronie lustra, wykazują odruchowy opór, nie przyjmując do wiadomości faktów, poszukują wytłumaczeń w sferze zaburzeń psychicznych. Ten etap spotkań obu światów ilustruje otwierająca zbiór Guzka, mikropowieść A wy nie chcecie uciekać stąd?.

Po pierwszych, można powiedzieć spontanicznych, kontaktach pomiędzy ludźmi stąd i istotami stamtąd, kontrolę nad owymi kontaktami przejmują służby specjalne oraz te bardzo specjalne. Sprowadzane z drugiej strony artefakty lub istoty mają w pierwszym rzędzie posłużyć jako tajna broń, zaś społeczeństwo pozostaje utrzymywane w stanie daleko posuniętej niewiedzy (Skarby). A potem jest już coraz zwyczajniej. Do konsumpcji owoców eksploracji magicznego świata, łączącego się z naszym poprzez znane z Alicji... Lewisa Carolla "królicze nory" (rabbithole), dopuszczane są kolejne kręgi społeczeństwa. W końcu każdy w jakiś sposób korzysta z importowanej magii, tudzież przesiąkniętych nią artefaktów, zaprzęgając je do realizacji własnych, często zupełnie przyziemnych celów. To, co jeszcze wczoraj było nadzwyczajne i cudowne, dziś jest już tylko elementem powszedniej zwyczajności: cudowne zwierciadła, latające dywany, niszczycielskie dżiny w butelce. Służą one już nie tylko celom wojskowym, ale powszechnemu rozwojowi gospodarczemu, wspierają ludzi w różnych sferach ich życia i działania. Oczywiście także w sferach jak najbardziej przestępczych.

Do eksploracji świata "po drugiej stronie lustra", zostaje powołana specjalna jednostka wojskowa, zwana Królikarnią. Rekrutowani są do niej jedynie starannie wyselekcjonowani kandydaci. Często zupełnie wbrew swej woli (Królikarnia). Napędzana magią gospodarka kwitnie, ludziom żyje się coraz lepiej i za coraz bardziej oczywiste uznają wszystkie magiczne moce i przedmioty, tak jak wcześniej uznawali niezrozumiałe dla nich wytwory nowoczesnej technologii. Co prawda zdarza się, że także siły z tego drugiego świata próbują wykorzystywać nasze uniwersum i jego mieszkańców, lecz na drodze tym zakusom staje coraz sprawniejsza Królikarnia, której działania wspiera między innymi demoniczny Kapelusznik (Brudne brzegi, Tyle co nic). Jednostka ta poważa się na coraz odważniejsze przedsięwzięcia (ze sprowadzeniem z zaświatów mistrza Twardowskiego włącznie), co ma posłużyć wzmocnieniu sił stojących na straży legalnego i kontrolowanego wykorzystywania magii Reorientacje). W końcu, pokusza się nawet o założenie kilku kolonii "po drugiej stronie lustra". W ten sposób opodatkowuje tamtejszych mieszkańców i urządza safari z polowaniem na magiczne zwierzęta (Koncesja). Ostatecznie wszelkie magiczne i ezoteryczne cuda zostają sprowadzone do roli przedmiotów użytkowych; odarte z tajemnicy, postawione przez człowieka w szeregu rzeczy jak najbardziej zwyczajnych. Naświetlony na wstępie proces spowszedniania cudów zadziałał w sposób wzorcowy.

Maciej Guzek opisuje i analizuje to wszystko, aby odwrócić ten proces w... czytelnikach Królikarni. Ukazując im spowszedniałe wytwory magii, pragnie zwrócić ich uwagę na równie spowszedniałe cudowności z otaczającego nas świata. Swoje przemyślenia i idee ubiera w niezwykle atrakcyjną formę nowoczesnej, przygodowej urban fantasy, przyprawionej kryminałem i melodramatem, dynamiczną akcją i arsenałem gadżetów, w sporej części militarnych. Szczególnej specyfiki i niepowtarzalnego uroku (szczególnie dla przesiąkniętych lokalnym patriotyzmem czytelników) nadaje zbiorowi Guzka umiejscowienie historii w naszym kraju. Autor nie tylko czyni z Polski globalne mocarstwo, które swą aktualną, dominującą pozycję na świecie zawdzięcza monopolowi na bezpośrednie kontakty z "krainą czarów", ale idzie jeszcze dalej: za centrum tej nowej, wielkiej Rzeczpospolitej, obiera rodzime miasto Poznań. Wszystko to generuje wiele zabawnych sytuacji i pozwala czytelnikowi odnaleźć się łatwo w świecie przedstawionym w Królikarni. A tym samym pozbyć się wszelkich kompleksów wobec "wielkiego świata". Szczególnie pomaga w tym przeczytanie zdań w rodzaju: "największe kariery na Ziemi robiło się teraz w wiszących miastach Poznania i Warszawy, a Amerykanie, Niemcy i Chińczycy, wpatrzeni w podręczniki do nauki języka, klnąc, powtarzali: W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie."

Oryginalne poczucie humoru autora przejawia się na rozmaite sposoby i pozwala uczynić lekturę szybką i przyjemną. Nie zwalnia jednak od myślenia, wymaga bowiem częstokroć pewnego intelektualnego zaangażowania i określonego stopnia oczytania, co pozwala wyłapać liczne literackie odniesienia i smaczki poumieszczane w tekście. A refleksje, z tą na temat miejsca i roli cudów w naszym życiu na czele, nasuwają się nieuchronnie. Dzięki umiejętnej konstrukcji poszczególnych tekstów, idee zawarte w Królikarni można odbierać na różnych poziomach percepcji, jest więc ona lekturą dla bardzo szerokiego grona czytelników, nie tylko miłośników fantastyki. Zbiór Guzka stanowi dobry przykład literatury popularnej, która obok niezaprzeczalnych walorów rozrywkowych, niesie ze sobą intrygujące idee i niebanalne przesłanie. I – choć nie wiemy zbyt dobrze, w jaki sposób ten cud zaistniał i w jaki dokładnie sposób działa - to korzystajmy z niego na co dzień. Bo to jest doskonała literacka "królicza nora" do świata nieskrępowanej wyobraźni.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
7
Ocena użytkowników
Średnia z 6 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 7
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Królikarnia
Autor: Maciej Guzek
Autor okładki: Jakub Jabłoński
Autor ilustracji: Jakub Jabłoński
Wydawca: Runa
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 21 września 2007
Liczba stron: 544
Oprawa: miękka
Format: 125 × 195mm
ISBN-13: 978-83-89595-35-5
Cena: 34,50 zł



Czytaj również

Trzeci Świat - Maciej Guzek
Fantasy łamiące schematy
- recenzja
Wywiad z Maciejem Guzkiem. Część 2
Z neverlandu dla Państwa mówił...
Wywiad z Maciejem Guzkiem. Część 1
Z neverlandu dla Państwa mówił...

Komentarze


assarhadon
   
Ocena:
0
Ta pierwsza mikropowieść przywodzi mi na myśl także inna powieść, znaną już i wysoko cenioną, mianowicie "Zakon krańca świata" Kossakowskiej. Tam główny bohater, Lars Bergerson, również łowi artefakty z innego wymiaru. Zatem pomysł ani nowy, ani oryginalny, choć zapewne wart prześledzenia. "Królikarnia" zdaje się być równieżź powieleniem cechu Łowców, do którego należał Bergerson. Czyżby zatem Guzek zrzynał od Lidii...?
Jaką ocenę proponuje autor recenzji...?
27-11-2007 19:34
~Dibbler

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Łowienie artefaktów było już u Strugacckich. Czyżby zatem Lidia zrzynała od braci...?
28-11-2007 13:19
assarhadon
   
Ocena:
0
Ha...o "nich" nie wiem. Nie czytałem, co muszę z nieukrywaną skromnością zaznaczyć. Zatem...powinienem przeprosić za to, że....wtrąciłem swoje skromne zdanie?
28-11-2007 20:03
~SiN

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ciężko powiedzieć kto od kogo, ponieważ większość książek czy filmów przygodowych opierała się na odnajdywaniu cennych i potężnych artefaktów.
28-11-2007 21:02
~Młodzik

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ale, ale! Królikarnia (opowiadanie) ukazała się w 2004 roku, a Zakon Krańca Świata w 2005 :P.
23-07-2010 20:58

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.