[Kit1] Sabrina Niedyskryminująca Smoczyca
W działach: RPG, Kit | Odsłony: 48W odpowiedzi na apel Ninetonguesa o przywrócenie właściwego stosunku kontentu do trollerki, przedstawiam propozycję Głównego Złego. System dowolny okołodedekowy. Evernight wydaje się być właściwym wyborem.
Sabrina Niedyskryminująca Smoczyca
Pierwsza
Dlaczego jest zły/zła?
Jeszcze całkiem młodym smoczątkiem będąc, Sabrina aktywnie buntowała się przeciwko wtłoczeniu w tradycyjne role smocze. Wcale nie chciała porywać owiec, preferując dietę wegańską. Nudziło ją kolekcjonowanie skarbów, patrolowanie terytorium i maskulinistycznie honorowe pojedynki z paladynami. Czuła się niezrozumiana, niedoceniona i zmuszona do pełnienia roli narzuconej przemocą przez opresyjną, humanoidocentryczną tradycję i kulturę generic fantasy.
Niestety, jedna z pierwszych grup poszukiwaczy przygód, która zawitała do jej modnie urządzonej jaskini, nie weszła z nią w dyskurs o dyskryminacji niziołków w dostępie do profesji barbarzyńcy, tylko zupełnie stereotypowo spuściła jej wp… ehm, lanie. Sabrina ledwo wylizała się z ran i poprzysięgła zemstę.
Jak objawia się jego/jej "zło"?
Sabrina nie mieszka już w jaskini, gdyż potwierdzałoby to stereotyp, że smoczyca powinna siedzieć w jamie i wysiadywać góry złota. Zamiast tego, krąży po świecie w ludzkiej postaci, walcząc zaciekle z wszelkimi formami dyskryminacji, szufladkowania i lekceważącego stosunku – głównie do smoczyc, kobiet i ciemno ubarwionych ras inteligentnych.
Jej ulubionym zajęciem jest przyłączanie się do drużyn poszukiwaczy przygód, gdzie udaje odpowiednio standardową Damę w opresji, Przydatną Uzdrowicielkę czy też Autochtoniczną Przewodniczkę.
W tym czasie dokładnie przysłuchuje się rozmowom bohaterów, badając ich stosunek do płci kulturowej i biologicznej, szacunek dla odmienności gatunkowych, tolerancję dla nieumarłych, niedyskryminowanie zielonoskórych i gadokształtnych, nieobrażanie uczuć religijnych mieszkańców zaświatów, tolerancję dla wrażliwości Chaotycznej Złej, świadomość równowagi ekologicznej lochów, równy dostęp do wszystkich profesji, właściwą stopę redystrybucji skarbów i inne zapatrywania światopoglądowe. Nietrudno się domyślić, że dla większości drużyn test ten nie wypada korzystnie.
Sabrina rozpoczyna więc aktywną, choć subtelną reedukację. Używając swych wyszkolonych zdolności magicznych i zwyczajnej manipulacji, podkręcając tlące się tu i ówdzie poczucie niezadowolenia – z niesprawiedliwego podziału łupów, z przywództwa najsilniejszego wojownika, z seksistowskich komentarzy wobec łuczniczki czy też domagania się Leczenia Lekkich Ran od maga tak, jakby jaśnie panu i władcy drużyny należało się, jak psu zupa.
U kresu podróży, którym powinien być fałszywy, sprytnie podsunięty przez smoczycę, a atrakcyjny dla bohaterów cel (kryjówka młodego smoka, bogata nekropolia, wieża niedawno zmarłego maga itp.), Sabrina ma już dokładnie wyrobione zdanie o członkach drużyny, która dzięki jej działaniom pogrąża się we wzajemnych oskarżeniach, podejrzeniach i ogólnej frustracji. Jeżeli uda się tym sposobem skłócić grupę i doprowadzić do jej rozpadu, czy to przez odejście obrażonych członków, czy też wyrzucenie ich siłą przez przywódcę – tym większe zwycięstwo smoczyca w swoim mniemaniu odnosi.
Jaki ma plan?
Jeśli nie uda się doprowadzić do rozpadu drużyny, sprowadza podstępnie bohaterów do swojej tymczasowej kryjówki. Jej bezwolni słudzy internują grupę, a Sabrina może nareszcie ujawnić swą prawdziwą postać. Następnie, w uroczystym i sprawiedliwym społecznie procesie wykazane zostaną wszystkie odnotowane uchybienia bohaterów wobec światopoglądu Sabriny.
Mogą oni wówczas uniknąć kary, składając szczerą i wyczerpującą samokrytykę. Wiąże się to jednak z dobrowolnym przyjęciem klątwy Najwyższego Uwarunkowania – każdy bohater będzie musiał do końca życia samomoderować swoje zachowanie w określonych sytuacjach zgodnie z życzeniem smoczycy, lub umrzeć bolesną śmiercią. Na przykład, próbować przekonywać wszystkie napotkane wszetecznice do okresowych badań zdrowotnych.
Alternatywą jest honorowy pojedynek ze smoczycą. Honorowy, a więc sprawiedliwy, niedyskryminujący i wyrównujący szanse. Bohater zostaje pozbawiony wszelkiej broni (przecież smoczyca żadnej nie ma), zbroi i wyposażenia magicznego. Otrzymuje za to przyczepione do pleców sztuczne, koszmarnie nieporęczne skrzydła i wypija eliksir umożliwiający zianie ogniem (na który to ogień smoczyca jest, oczywiście, odporna). Ewentualny zwycięzca tego pojedynku zostałby, hipotetycznie, puszczony wolno.
Przegranych natomiast zjada się bez już dalszych ceregieli. Wyposażenie i magiczne przedmioty drużyny zostają sprzedane i zasilają wybrany przez Sabrinę cel charytatywno-światopoglądowy.
Zasoby
Bardzo umiarkowana góra skarbów. Sabrina gardzi materializmem, preferując rozdawanie zdobytego majątku odpowiednim organizacjom (ale nigdy indywidualnym osobom, Sabrina wierzy w kolektyw, a do własności prywatnej podchodzi nieufnie).
Zwykłe i niezwykłe zdolności
Zwykłe dla dorosłego, doświadczonego smoka, plus rozwinięte umiejętności związane z magią manipulowania umysłami – cokolwiek akurat do konkretnego systemu pasuje.
Zwolennicy („sługusy” to mowa nienawiści!)
Wyjątkowa zbieranina fanatycznych wyznawców, nawróconych bohaterów, druidzkich ekologów, wyemancypowanych rycerskich żon, rozpieszczonych dzieci bogatych szlachciców, przeintelektualizowanych żaków taumaturgizmu, elementalizmu i genderyzmu, a nawet członków tajemnego kultu Hipsterów, o których trendsettingowych mocach krążą złowrogie pogłoski na całym kontynencie. Większość zachowuje się jak bezwolne, kontrolowane mocą umysłu smoczycy zombie, i nie przedstawia wielkiego zagrożenia. Jest ich jednak naprawdę wielu.
Dlaczego jest fajny/ fajna
Z prostej przyczyny – jest szczerze, głęboko i absolutnie przekonana, że to co robi, jest słuszne. Sabrina chce zmieniać świat na lepsze, i robi to z żelazną determinacją. Nie spocznie, dopóki wszyscy nie zrozumieją swoich błędów, nie złożą samokrytyki i nie zmienią swojego życia. Nie licz na dyskusję, na apelowanie do jej w gruncie rzeczy dobrego charakteru, na układy czy kompromisy. Sabrina nie uznaje kompromisów. Jesteś z nią, albo jesteś krasnoludzką (elfią, ludzką itp.), gatunkistyczną świnią. Nie ma tolerancji dla wrogów tolerancji.