Nie zdradzę tutaj więcej szczegółów na temat fabuły filmu. Chciałem Was tylko lekko wprowadzić w klimat opowieści, uważając przy tym, aby nie odebrać Wam przyjemności płynącej z odkrywania kolejnych wątków scenariusza, który jest, jak przystało na Japończyków, bardzo zagmatwany. Skomplikowanie to nie męczy jednak wcale. Opowiadana nam historia jest bowiem tak ciekawa, że wypiekami na twarzy oczekujemy na uchylenie choćby rąbka tajemnicy, spowijającej fabułę od samego początku. Nie liczmy jednak, że wszystko zostanie nam podane na tacy, musimy być podczas seansu bardzo skoncentrowani i wyczuleni na szczegóły i drobne niuanse.
Oprócz naprawdę ciekawego scenariusza, film może poszczycić się także bardzo porządną oprawą wizualną. W produkcji tej zastosowano równolegle dwie techniki animacji: dwuwymiarową i 3D. Obawiałem się, przyznaję, takiego połączenia, moje obawy okazały się jednak bezpodstawne. Graficy stanęli na wysokości zadania. Krajobrazy, wybuchy, efekty świetlne – to wszystko momentami zapiera dech w piersi. Ta maestria wydatnie wzmaga nieco magiczną aurę unoszącą się wokół filmu. Nieco zastrzeżeń można mieć czasami do wyglądu i animacji postaci, są to jednak drobnostki, które mogą negatywnie wpłynąć na ogólne, bardzo pozytywne, wrażenie.
Warto także wspomnieć o udźwiękowieniu filmu. Muzyka, skomponowana przez Yoshihiro Ike, znanego zapewne fanom japońskiej animacji z kompozycji do produkcji Blood: The Last Vampire, idealnie wpasowuje się w to, co widzimy na ekranie. Słyszymy ją jednak nieco w tle, nie wysuwa się na pierwszy plan, delikatnie potęgując niesamowity klimat bijący z ekranu.
Inicjatywa Anime-Gate od początku zyskała wielkie uznanie w moich oczach. Próba wprowadzenia na nasz rodzimy rynek animowanych produkcji z kraju Kwitnącej Wiśni, było nie lada wyzwaniem. Dzięki takim produkcjom jak Karas, przybliżanie rodzimemu widzowi dalekowschodnich animacji okaże się na pewno łatwiejsze. Jest to naprawdę świetny film, który powinien przypaść do gustu nie tylko miłośnikom tego typu produkcji. Świetny scenariusz, bardzo dobre wykonanie – zdecydowanie polecam i z niecierpliwością czekam na część drugą.