» Sesja » Lokacje » Kamienica kupca Voltza Jutzenbacha z Marienburga

Kamienica kupca Voltza Jutzenbacha z Marienburga


wersja do druku

Tekst i ilustracje: Jakub Redys


Kamienica kupca Voltza Jutzenbacha z Marienburga

Ze względu na otoczenie murami obronnymi, miasta Starego Świata mają bardzo ograniczoną powierzchnię. Z różnych powodów nie ma możliwości zwiększenia ich obszarów. Taka sytuacja sprawia, że trzeba wykorzystywać dostępną przestrzeń. Ulice są więc wąskie, a pomiędzy sąsiednimi budynkami nie ma wolnej przestrzeni. Częsta jest też praktyka dodawania do budowli kolejnych nadbudówek.

Układ prezentowanego domu zamożnego kupca Voltza Jutzenbacha z Marienburga jest konsekwencją takiego stanu rzeczy. Budynek znajduje się na jednej z licznych w tym mieście wysp. Aby zapewnić budowli stabilność, fundamenty osadzono na dziesięciometrowych drewnianych palach wbitych w grunt. Główne ściany wykonano z cegły, a poddasze i tylną przybudówkę z drewna. Wewnętrzne schody są kręte i wąskie. Aby wnieść na piętro meble lub większe przedmioty trzeba skorzystać z dźwigu zamocowanego do szczytu fasady. Często szczyty podobnych kamienic ozdabia się rzeźbami głów potworów i demonów (wierzy się, że prawdziwe demony przestraszą się owych masek i pozostawią domowników w spokoju), albo umieszcza się na nich symbol jakiegoś bóstwa (w Marienbergu jest to zwykle Manann).

Wejście do piwnicy znajduje się obok głównych drzwi, od strony ulicy. Ta chłodna i ciemna przestrzeń wypełniona jest dziesiątkami beczek, butelek i skrzyń. Część z nich to towary przeznaczone na handel, które właściciel tymczasowo przechowuje w tym miejscu. Większość stanowią jednak zapasy żywności dla domowników. Największe kadzie zawierają wino, które pije się codziennie zamiast wody. Jest tu zapas mąki, naczynia z oliwą, solona i konserwowana żywność.

Drzwi wejściowe prowadzą do salonu gościnnego. To pomieszczenie wykorzystuje się tylko przy okazji świąt, i do przyjmowania odwiedzających. Stanowi ono świadectwo statusu właściciela, więc jest bogato umeblowane i z przepychem ozdobione. Na ścianach wiszą obrazy i cenne mapy, oraz zasłony. W kącie znalazło się miejsce na globus (nieudolna imitacja dzieł elfickich kartografów). Jest tu stół i kilka krzeseł, wszystko fantazyjnie rzeźbione. Parter jest wyższy niż pozostałe piętra, nad salonem znalazło się więc miejsce na loggię (niewidoczna na planie), a na niej regały z cennym księgozbiorem. Dzięki temu rozwiązaniu do pomieszczenia dociera więcej światła, a książki nie są ukryte przed wzrokiem gości (posiadanie biblioteczki uchodzi za wyjątkową rozrzutność).

Większość codziennych spraw dzieje się w kuchni. Znajduje się tu wejście do niewielkiej spiżarni, w której trzyma się potrawy przeznaczone do spożycia w danym dniu, oraz naczynia kuchenne. W zależności od liczby domowników posiłki jada się tutaj, albo w jednym z pokojów na piętrze.

Na pierwszym piętrze znajdują się sypialnie. Mieszkańcy śpią na łóżkach zamykanych w szafach. Pomieszczenie ozdabiają portrety rodzinne, wyroby ceramiczne i inkrustowane meble, które rzadko są wyściełane albo zaopatrzone w inne udogodnienia. Nawet te najdroższe rzadko tworzy się mając na względzie wygodę, przede wszystkim liczy się ozdobność i precyzja wykonania.

Na drugim piętrze w pokoju z kominkiem suszy się wyprane ubrania i bieliznę. Drugie pomieszczenie przeznaczono na schowek. Przechowuje się tam torf i drewno na opał.

Poddasze może być wykorzystane na różne sposoby. Przeznacza się je niekiedy na pokoje dla służby (zwłaszcza jeśli budynek nie ma na tyłach przybudówki), kupiec czasem tworzy z niego magazyn (towary zostaną wciągnięte przy pomocy dźwigu, którego mechanizm podwieszono pod dachem), a jeśli potrzeba większej ilości pokoi (na przykład w przypadku powiększenia rodziny) to poddasze przejmuje funkcje pomieszczeń z drugiego piętra.

Drewniana przybudówka za budynkiem przeznaczona jest do prac domowych. Tu pierze się ubrania i pościel, oprawia kupione na targu zwierzęta i gotuje potrawy, wreszcie zmywa się naczynia. Na piętrze drewnianej konstrukcji mieszka służba. Zawsze jest to przynajmniej jedna osoba, która pełni funkcje kucharki i pokojówki. Jeśli jest to potrzebne, i pana domu stać na to ? zatrudniana jest kolejna pokojówka, czasem woźnica. Jeśli piwnica lub poddasze pełnią funkcję magazynu to zwykle drugi pokój przeznacza się dla robotników zajmujących się załadunkiem towarów.





Powiązane z tym tekstem: Żołnierze i bankierzy - zakony rycerskie bezpieczniejsze od krasnoludzkich banków
Listy gończe: dezerter, heretyk, zabójcy
Portrety - kilkanascie portretów do wykorzystania na sesji jako rekwizyty
Rekwizyty - wasze pomysły i propozycje - dyskusja na forum

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


~Tyhagara

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie jestem pewien czy w Starym Świecie znane są globusy.

Rysunek jest niepraktyczny. Po pierwsze dlatego że jest wąski, w dziwny sposób parter umieszczono u dołu kartki, legenda jest na środku, a rzut z frontu u góry. To IMO bez składu i ładu.

Rysunki są krzywe, styl niejednolity, raz wygładzone krawędzie innym razem kanciate. Grafika jest w złym formacie (jpg), przez co powstały "zabrudzenia" wokół napisów. Biorąc pod uwagę wcześniejsze prace Redysa ten rysunek sprawia wrażenie robionego na odwal.

Widział bym tu raczej dwa rysunki, jeden dla mistrza gry, drugi dla graczy. Przydało by się też więcej szczegółów, a nie same mury, okna i schody. Na przykład piwnica to prostokąt i nic więcej.

Czcionka brzydka, taka wielgachna, ogólnie graficznie wygląda to słabo i mało przydatne. Taki rysunek (prócz rzutu z frontu) każdy mg rysuje sam przed sesją.

Treść dobra, ładnie opisane, lekko się czyta, ale bez rewelacji.
26-12-2005 15:53
viróz
    ...
Ocena:
0
sens jakiś niby może i jest- w końcu taki plan może być przydatny do jakiejś przygody... problem w tym że takich planów 2834017 można wyprodukować w kilka minut :/
26-12-2005 18:26
Furiath
    W kilka minut to ja przygodę potrafię wymyslić
Ocena:
0
A niektórzy nawet nad statsami NPCa głowią się godzinami.

Po prostu zbyt często grałem u MG, u których dom sprowadzał sie do izby jadalni, pokoju gównego i sypialni. Żadnych pomieszczeń dla służby, nie mówiąc o suszarni itp.

Pamiętajcie też, że w I ed. WFRP były podobne plany. Skoro sa tak nieprzydatne, po cóż je wówczas zamieszczono?

Ten art jest dla tych, którym szkoda kilka minut poświęcac domowi i jego planom, a tak zaoszczedzony czas wykorzystając na dopracowanie intrygi tudzież zbijanie bąków przed telewizorem ;)
26-12-2005 19:06
~Nivo

Użytkownik niezarejestrowany
    [...]
Ocena:
0
Skoro były w podręczniku do 1ed to po cóż one i tutaj? ;)

Idąc twoim tokiem rozumowania : zbyt często grałem u MG, u których opis napotkanego przechodnia sprowadzał się do okreslenia jego płci.

Czy zatem konieczny jest artykuł o przykładowych opisach aparycji przypadkowo spotkanych ludzi?
26-12-2005 19:28
Furiath
    Re Nivo
Ocena:
+1
Ponieważ nie wszyscy posiadają podręcznik do I ed. Szczególnie nowi fani II edycji.

A propo aparycji napotkanych osób:
http://wfrp.polter.pl/artykuly.php?dzial=Bohaterowie

oraz
http://wfrp.polter.pl/czytaj.php?id=84&dzial=Rekwizyty

Widzisz, Nivo, 90% z zamieszczanych u nas materiałów potrafię wymyśleć na sesji na bieżąco. Opisy broni czytam w encyklopediach uzbrojenia, przygody wymyślam sam. Artykuły są jednak dla tych, którzy z tego, czy innego powodu nie potrafią wymysleć/ nie mają na to czasu/ chcą zobaczyć przykładowe rozwiązania innych.

To nasi czytelnicy określają to, jakie artykuły mają się u nas pokazywać. Postulat zamieszczenia planów był tutaj:
http://forum.polter.pl/2-vt16144.html?start=20#337853

To, że coś je dla Ciebie nieprzydatne odgranicz od faktu, że coś jest wogóle nieprzydatne. Może napisz zatem, co takiego oczekujesz - bo nie sztuka jest napisać, czego się nie oczekuje.

26-12-2005 19:47
~Nivo

Użytkownik niezarejestrowany
    Re Furiath
Ocena:
0
Zacznę od końca twojej wypowiedzi. :)

Sekcja Warhammera wychodzi naprzeciw wszystkim moim oczekiwaniom i ten artykuł to jeden z nielicznych przypadków, w którym moje wrodzone czepialstwo może dać o sobie znać.

Pozostaje mi jeno uczynić zgodnie z twoją radą - odgraniczyć moje osobiste odczucia ze stanem faktycznym.

Gdyby to był artykuł ilustrujący ogólnie architektonikę w Starym Świecie, a "Kamienica kupca Voltza Jutzenbacha z Marienburga" była tylko przykładem posiadłości sfer wyższych - byłoby OK.

I takiego artykułu mogę oczekiwać. :)
26-12-2005 20:05
Furiath
    Chcemy uderzyć w różnorakie plany
Ocena:
0
budenków - karczm, zamków, tawern portowych, manufaktur, krasnoludzkich faktorii i twierdz. Niestety, to praca dosyc mozolna, szczególnie dla rysownika, który jednoczesnie przygotowuje dla nas jeszcze inne projekty, zatem w grudniu zdązylismy wrzucić tylko to. Jakie to projekty? Na pewno w tym tygodniu je zobaczycie.
26-12-2005 20:10
~Neurocide

Użytkownik niezarejestrowany
    Opał II piętro?
Ocena:
0
Dlaczego opał trzyma się na II piętrze? Nie mieszkałem nigdy w kamienicy, ale z tego co wiem, opał trzyma się w piwnicach, ew. gdzieś w placu, w jakiejś komorze... niechcę się czepaić - wiec jak coś z moja wypowiedzią nie tak, to uprzytomnijcie mi to.
26-12-2005 20:14
Szept
    Opał na II piętrze?
Ocena:
0
Opał na II piętrze? nie dość ż etrzeba by go tam było wytergać to jeszcze dodatkowo obciąża stropy o samej niepraktyczności i ubrudzeniu wszystkiego po dordze podczas ładowania nie wspominając.

A główne pomieszczenie, to używane od czasu do czasu jest zaraz za drzwiami frontowymi. To ktorędy oni będą wchodzić na codzień żeby tego głównego pomieszczenie nie nadużywać?
26-12-2005 20:55
~Tyhagara

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Co do samej przydatności, pomysł dobry i na pewno przyda się nie tylko początkującym, jak widać zwykłe pomieszczenie na opał może sprawić kłopoty.

Co do wykonania, to jak już wspomniałem jest mierne, biorąc pod uwagę dotychczasowe świetne prace Jakuba, ta wygląda słabo. Proponuje iść w jakość a nie ilość, a odnoszę wrażenie że w przypadku tego arta, autor się nie postarał, a redakcja machnęła ręką.
26-12-2005 21:41
~Torival

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Wiesz artykuł fajny zwłaszcza jak ktoś po prostu nie wie jak takie mieszczańskie domy wyglądają. Ale mnie zawsze Marienburg sie troszke kojarzył z gdańskiem(wiem że jakby szukać historycznych analogi to to nie do końca tak), więc brakuje mi pewnego motywu: pięknych szaf gańskich które same w sobie są ciekawą sprawą. W nich można było ukryć najróżniejsze drobiazgi. Weksle, ważne listy, dokumenty, umowy czy nawet drogą biżuteria. wszystko w szufladce której nie widać, do której zamek jest przemyślnie ukryty i które nie zawsze można znależć rozwalając całą szafe. Naprawde fajny motyw.
28-12-2005 01:40
KRed
    ...
Ocena:
0
Rysując plan kamienicy opierałem się na planach takiego właśnie budynku z Amsterdamu w XVII wieku. Tam naprawdę trzymali opał na drugim piętrze. A ja nie mam pojęcia dlaczego (moze torf nie jest taki znowu ciężki, a piwnica była zajęta...:/

Służba wychodzi z Kamienicy przez przybudówkę, z tyłu budynku. Pani domu nie wychodzi z domu :), więc jedyną osobą, która wychodzi przez główne drzwi jest kupiec. Salon, wobec tego, nie zużywa się bardzo, a każdy przechodzień (przez okno), i gość (z bliska) może podziwiać przepych umeblowania...
28-12-2005 12:07
Rein
   
Ocena:
0
Podoba mi sie, ktos moze powiedzec ze na co komu, taki opis kamienicy, ale z drugiej strony, dlaczego nie... niby to nie wnosi zadnych wiekszych zmian w nasze postrzeganie starego swiata, nie urozmaici jakos wybitne naszych sesji, ale samo przyczytanie i rzucenie okiem, napewno nie zaszkodzi:) Tylko czegos tu brakuje...
16-02-2006 17:42

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.