» Recenzje » Junktech: Duel

Junktech: Duel


wersja do druku

Bitwa na złomie

Redakcja: Marcin 'Karriari' Martyniuk, Balint 'balint' Lengyel

Junktech: Duel
Na Wspieram.to trafiła ciekawa i nietypowa karcianka Junktech: Duel, wyróżniająca się na tle podobnych pozycji mechaniką opartą o refleks graczy i walkę będącą wariacją na temat gry kamień-nożyce-papier… I choć brzmi to niecodziennie, to kiedy zasiądzie się do rozgrywki, wątpliwości szybko ustępują satysfakcji.

Kampania tytułu Jarosława Bilińskiego i Radosława Jaszczuka (ilustracje) znajduje się w zaawansowanej fazie – cel główny został ufundowany i autorzy dodają kolejne bonusy do odblokowania. Z tej okazji na naszym stole wylądował prototyp gry, by przybliżyć tę na swój sposób oryginalną i szybką karciankę, fabularnie osadzoną w postapokalitycznym świecie, który zmienił się w jedno wielkie złomowisko, gdzie najsilniejsi rywalizują o dominację.

W trakcie zabawy rywale wcielają się w jednego z kilku bohaterów i w kilkunastominutowej potyczce dla dwóch osób naszym celem staje się zniszczenie przeciwnika poprzez pozbawienie go wszystkich punktów życia. 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Junktech: Duel finalnie zaoferuje pięciu bohaterów (w prototypie mieliśmy okazję wypróbować czterech) zróżnicowanych pod względem statystyk: siły ataku, liczby żetonów akcji, punktów życia i dostępnych kart. Wybór postaci ma kluczowe znaczenie, bowiem różnice są niemal skrajne. Przykładowo gdy Amber ma 8 Punktów Życia, Stanley posiada ich aż 16, a to tylko jedna z ich indywidualnych cech. Gra opiera się także na prostej mechanice deck buildingu, pozwalającej stworzyć przed każdą walką pulę kart (min. Ciosów specjalnych, Akcji specjalnych i Akcji pomocniczych) spośród dedykowanych danej postaci oraz dwustronnych żetonów akcji (Ciosów, Uników, Bloków, Ucieczki i Blefu), liczba żetonów zależy od postaci. W pierwszym przypadku spośród kilkunastu kart możemy wybrać pulę o łącznej wartości 10 pkt (przeważnie będzie to około od 4 do 6 kartoników).

W ten sposób już przed rozgrywką przygotowujemy taktykę pozwalającą później na indywidualne ciosy, kombosy czy wyprowadzanie przeciwnika w pole. Także od początku mamy do dyspozycji trzy karty lokacji, które wyłożone podczas partii dają dodatkowe bonusy lub blokują wybrane akcje (np. użycie konkretnego typu uzbrojenia). W dalszej grze zdobywamy  także karty Ofensywne, Defensywne oraz Karty Złomowiska.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

System walki opiera się na żetonach akcji i refleksie graczy. W czym rzecz? Wybieramy żeton z akcją naszego bohatera, nie pokazując go przeciwnikowi, po czym następuje równoczesne odsłonięcie wybranych znaczników przez obu graczy. Właśnie tutaj pojawia się "wariacja" na temat gry kamień-nożyce-papier, dla przykładu: Cios przegrywa z Unikiem, ale jednocześnie Unik przegrywa z Blokiem. Jednak poza wspomnianymi mamy szereg zależności wzajemnych, gdzie np. dwa uniki się równoważą. Proste? Od razu po odsłonięciu żetonów można także wykonać kilka rzeczy, m.in. przewrócić żeton akcji (np. ze strony Ciosu na Blok), niwelując zagranie rywala albo zagrać kartę pozwalającą nieraz na uniki, parowanie, czy odbijanie ataków.

Udane działania zapewniają kostki doświadczenia, a te z kolei można wymienić na kolejne karty (Ofensywne, Defensywne, Złomowiska, znajdujące się we wspólnej puli graczy), czy przywrócenie wykorzystanych wcześniej żetonów akcji. Takie działania pozwalają wyprowadzać kombosy przechylające szalę zwycięstwa na jedną ze stron.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

W praktyce mechanika działa i to ciekawie, jednak pierwsze partie są obciążone frustracją, jeśli gramy z upartym przeciwnikiem. Odsłanianiu i odwracaniu żetonów towarzyszą emocje, zwłaszcza że o zwycięstwie decydują sekundy. Jest to jednak niedogodność, przez którą warto się przebić, bowiem gdy już złapiemy bakcyla satysfakcja z każdej małej bitwy i wyprowadzonego lub unikniętego ciosu jest bardzo odczuwalna.

I tak wygląda cała partia, wyprowadzamy ciosy lub się przed nimi bronimy, zdobywamy dodatkowe karty Doświadczenia i niszczymy wroga. Tytuł został zaprojektowany, aby zmusić graczy do obrania indywidualnych strategii. Jedni bohaterowie mają słaby atak, ale zyskują przydatne bonusy (szybciej nabywają doświadczenie lub dysponują większą liczbą żetonów akcji na starcie), i analogicznie silni mogą polegać na zabójczych atakach. I jeśli komuś się wydaje, że "ośmiopunktowa" Amber nie jest w stanie rozłożyć dwukrotnie wytrzymalszego Stanleya, to Junktech: Duel wyprowadzi go z błędu. Pod tym względem rozgrywka jest bardzo satysfakcjonująca, a balans między postaciami wyważony. Jedynym mankament jest ilość czasu potrzebna do opanowania zdolności danego protagonisty, bowiem każda postać wymusza przyjęcie innej, na tyle unikalnej strategii, że gra kolejnym bohaterem okazuje się niemałym wyzwaniem.

Trudno o jednoznaczną ocenę grafiki gry, jako że wydawnictwo Imagine Realm wciąż pracuje nad szatą wizualną. Artykuł powstał na bazie prototypu i finalny wygląd będzie mógł odbiegać od zaprezentowanych w artykule zdjęć. A ponieważ kampania zdążyła już zebrać kilkukrotność celu głównego (ustalonego na 4500 zł) i twórcy stale dodają nową zawartość, jak możliwość dodatkowego dokupienia żetonów życia w postaci prawdziwych kapsli z nadrukiem, można przypuszczać, że w ręce wspierających trafi naprawdę solidny i klimatyczny tytuł.

 

Dziękujemy wydawnictwu Imagine Realm za udostępnienie gry na potrzeby artykułu.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Junktech: Duel
Seria wydawnicza: Junktech
Typ gry: taktyczna
Projektant: Jarosław Biliński
Ilustracje: Radosław Jaszczuk
Wydawca polski: Imagine Realm
Data wydania polskiego: 2019
Liczba graczy: 2
Czas rozgrywki: 20-30 min.
Cena: 55 zł



Czytaj również

Wyścig Odkrywców
W siedemdziesiąt tygodni dookoła świata
- recenzja
Strażnicy Xobos
Wojna o kryształ
- recenzja
Nanaki
Szybkie Everdell
- recenzja
Wyścig Odkrywców
W siedemdziesiąt tygodni dookoła świata
Wieże magów
Raz ogniem, raz wodą!
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.