» Recenzje » Hive

Hive


wersja do druku

Używam żuka by zablokować twoją mrówkę…

Redakcja: Joseppe

Hive
Na samym początku tej krótkiej recenzji zadam Wam pytanie. Czy możecie mi powiedzieć, jak dużo gier planszowych traktuje o wszelakiej maści owadach? A jeżeli już je wymienicie, to ile z tych tytułów posiada grywalność - rzecz konieczną do uzyskania radości z rozgrywki? Odpowiedź nie będzie zawierać dużych liczb, zapewniam. Po intensywnym i żmudnym przeszukiwaniu ogromnej bazy gier na Boardgamegeeku, znalazłem 12 tytułów o insektoidalnej tematyce, z czego tylko jedna gra znacząco wybijała się swoją oceną w rankingu – właśnie Hive, tytuł wydany w 2001 roku, który raduje ponad sto tysięcy swoich posiadaczy, aż po dziś dzień.

Co dostajemy w cenie 80 zł? Średniej wielkości kwadratowe pudełko, które z pewnością nie zdobędzie pierwszej nagrody dla "najładniejszego opakowania świata". Za to zawartość zasługuje na pochwałę – ale reakcje bywają różne, szczególnie kiedy dowiadujemy się, że gra posiada w zasadzie dwadzieścia dwa elementy. Dwadzieścia dwa elementy za takie pieniądze? Zanim jednak ktokolwiek zacznie rzucać kamieniami, pokazujemy mu owe komponenty – a są to ciężkie, duże, doskonale wykonane bakelitowe płytki, które są absolutnie niezniszczalne. Poza klocuszkami otrzymujemy też niewielki zasuwany woreczek na płytki, dzięki czemu możemy grę zabrać dosłownie wszędzie. Na renomowanym serwisie Boardgamegeek gra otrzymała tytuł "Pub-Friendly" (Przyjazny Pubom).

Czas rzucić okiem na mechanikę naszej gry. Hive to daleko posunięta wariacja szachów – każdy z graczy otrzymuje zestaw 11 pionów podzielonych na 5 typów owadów (pszczoła, dwa pająki, dwa żuki, trzy świerszcze i trzy mrówki). Każdy posiada swoje unikatowe właściwości, takie jak możliwość ruchu, skakanie przez piony wroga czy wręcz chodzenie po owadach przeciwnika. Gra nie zawiera planszy - to nasze sześcienne płytki owadów ją tworzą, gdyż zgodnie z zasadą jedności roju, nie można wykonać ruchu, który doprowadziłby do rozerwania jednolitej struktury łączeń pomiędzy insektami. Cel gry brzmi niewiarygodnie wręcz banalnie – wygrywa ten, kto pierwszy otoczy pszczołę przeciwnika. Zadanie nie jest jednak łatwe, gdyż musimy też pilnować swojej pszczoły przed otoczeniem. Cała gra sprowadza się do optymalnego wykorzystania umiejętności swoich figur, do planowania ich ruchów i – jak to w grach logicznych bywa – do wykrzesania ze swojego intelektu siódmych potów. W Hive sprytniejszy władca roju odniesie zwycięstwo. Zasady są bardzo proste i przyswojenie ich nie powinno sprawiać problemów absolutnie nikomu. Dwie główne zasady oraz możliwości każdego owada – to wszystko co potrzebujemy zapamiętać by rozpocząć rozgrywkę.

Gry logiczne mają wbudowaną w siebie pewną niezaprzeczalną zaletę – nie nudzą się, gdyż każda kolejna rozgrywka odkrywa przed nami nowe strategie i możliwości. Każdy kolejny gracz to nowe wyzwanie. Hive wymaga pomyślunku, ale dzięki niewielkiej ilości figur i prostym zasadom powinien spodobać się również tym graczom, którzy nie preferują gier logicznych charakteryzujących się ogromną abstrakcyjnością i specyficzną mechaniką. Słowem, jest to tytuł który mogę polecić każdemu – doskonała gra na zimowe wieczory, by zasiąść przy kominku i oddać się wspaniałej rozrywce.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę


Ocena: 5 / 6

Galeria


8.06
Ocena użytkowników
Średnia z 17 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 7
Obecnie grają: 1

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Typ gry: Logiczna
Data wydania oryginału: 2001
Wydawca polski: Gen Four Two
Liczba graczy: 2
Wiek graczy: od 9 lat
Czas rozgrywki: od 20 do 30 minut
Cena: 79,95 zł



Czytaj również

Rój - Michael Crichton
Najmniejszy wróg
- recenzja
Planszówki dla dwojga

Komentarze


~Gregg

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ostatnio jest to dla mnie bezwzględny numer jeden, tym bardziej w grach dla dwóch osób, gdzie przebija Fjorde.

Pub-Friendly to raczej nie tyle przyjazny pubom (że niby ścian nie gryzie?), co raczej grywalny w pubach. Gra nie wymaga zbyt wiele miejsca, nie boi się przeciągów, niezbyt silnych popchnięć w stolik, nie trzeba też się przekrzykiwać nad planszą (gra jest w zasadzie "milcząca"). Aha, bakelitowi nie szkodzi zalanie piwem czy nawet gorącą herbatą. No i wspomniany woreczek, dzięki czemu gra jest super-mobilna.

Bardzo polecam!
16-11-2006 14:06
Ninetongues
    Ze wszystkich crapów...
Ocena:
+1
Brak mi słów, a autorom planszówek absolutnie brak inwencji. Okej, wymyślą zasady, wymyślą jakąś ciekawą grę, a potem muszą ja rozwalić jednym motywem - sterujesz "rojem" składającym się z żuków, pająków [to nawet nie owady!] i pszczół.

Toż normalnie cholera bierze.

Przecież aż się prosi, żeby to była jakaś nowa, obca, zaawanswoana ewolucyjnie społeczna forma owadów. Najlepiej w większych ilościach. Żołnierze, robotnice, królowe... Każdy robal miałby swoja funkcję i zdolności. Najlepiej jeszcze, żeby można było "skomponować" swój rój zgodnie z planowaną taktyką, na przykład weźmiemy dwie robotnice więcej, ale jednego żołnierza mniej.

Ale nie.

Pszczółki, pajączki i koniki polne.

Głowa mnie boli.
16-11-2006 22:42
neishin
    Jasne
Ocena:
+1
Skomplikujmy zasady tak, żeby było niegrywalnie i dajmy tematyką, która podchodzi co 100 osobie...
Widać, że Polska malkontentami stoi.
Grałem raz, jestem zachwycony, czekam na przesyłkę z Rebela.
17-11-2006 00:47
Repek
    Nine...
Ocena:
+1
...zagraj, a potem marudź. Gra wymiata - prostota, która pozwala na nieskończoną ilość kombinacji. Rewelacja.

Pozdrawiam
17-11-2006 01:42
Saise
    Wargamer Hexoidalny? ;)
Ocena:
+1
Nie każda gra musi mieć papierową planszę o powierzchni dwóch metrów kwadratowych, po 500 żetonów na gracza i instrukcję która przypomina podręcznik. Ta gra wymiata lekkością, mechaniką, konceptem i wykonaniem. A theme? Kogo obchodzi theme w grze logicznej :]
17-11-2006 10:57
Neurocide
   
Ocena:
+1
He, he - oastatnio w Tychach na spotkaniu planszówym, jakies ludki czepały sie Neuroshimy, że niby kolory bezsensu, ze grafika nieczytelna, ze plansza niekolorowa. Siadaj i zagraj mówię. Nie bo mi sie żetony nie podbają. :) - no co za ludzie, myslalem kiedys ze ten problem dotyczy tylko konwentów erpegowych, a tu prosze, rozlazla sie plaga :)
17-11-2006 12:39
zgreg
   
Ocena:
0
Recka niezła, muszę powiedzieć, że mnie zaciekawiła :)

Miałbym tylko jedno zastrzeżenie: nie można chyba mówić o "przeszukiwaniach"...
17-11-2006 14:56
~rafael

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Aż chyba wstawie do swojej rebelowej kolejki...
17-11-2006 20:30
Garnek
    ja tez mam w kolejce
Ocena:
0
grałem sobie trochę ze znajomymi ich zestawem i bardzo mi podeszła. Szybka, prosta i wymaga myślenia. Polecam bardzo.
17-11-2006 21:18
~---

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Polska instrukcja gry dołączana w rebelu ma niestety źle przetłumaczone zasady (porównuję dostępny plik i wersję angielska na oficjalnej stronie hivemania.com). Ciekaw jestem w którą wersje wy gracie...

Z polskiej:
"Dopiero gdy królowa znajdzie się w grze można poruszać dołączone owady."

Z angielskiej
"Not all the pieces have to be placed before moving begins. You can choose to either move or to place in your turn BUT you can only move once you have placed your queen."
20-11-2006 13:34
~Gregg

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
W obu "wersjach" jest to samo - nie można poruszać owadami, zanim pojawi się królowa. Przytoczony fragment angielski wskazuje dodatkowo, że przed wystawieniem królowej nie trzeba wystawić wszystkich pozostałych owadów (a i tak maksymalnie da się 3, bo najpóźniej w 4 rundzie musi wejść królowa).

Fakt jednak, że polskie tłumaczenie, które widziałem na konwentach (nie wiem, czy jest takie same jak te faktycznie dołączane do gry), jest dalekie od ideału...
20-11-2006 15:01
~MARTIN

Użytkownik niezarejestrowany
    Gralem z Greggiem
Ocena:
0
Tez polecam, wciaga, a wczoraj wlasnie gralem z Greggiem, poleglem, ale sie podobalo, co na moj ostatnio przeciazony mozg jest ewenementem bo mnie zrelaksowalo :-).

17-12-2006 17:37

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.