» Artykuły » Hanafuda

Hanafuda


wersja do druku

Karty dwunastu miesięcy

Redakcja: Balint 'balint' Lengyel

Hanafuda
Na japońskich kartach Hanafudy nie odnajdziemy znaków pik, kier, trefl, karo, ani żadnych oznaczeń liczbowych. Znajdziemy za to liczne rysunki nawiązujące do japońskiej przyrody.

Hanafuda (w dosłownym tłumaczeniu "karty kwiatów") to tradycyjne japońskie karty do gry, inspirowane przyrodą Kraju Kwitnącej Wiśni. Talia zawsze liczy czterdzieści osiem nienumerowanych kart, podzielonych po równo między dwanaście miesięcy roku kalendarzowego. Ponadto karty dzielą się także na rodzaje różniące się między sobą wartością punktową: Światła (20 punktów), Zwierzęta (10 punktów), Zwoje (5 punktów) i Rośliny (1 punkt).

W karty grano w Japonii już w okresie Heian (VIII-XII wiek naszej ery), ale wtedy używano ich tylko na arystokratycznych dworach. Dopiero w XVI wieku, kiedy do Japonii dotarli portugalscy żeglarze, przywożąc ze sobą europejskie karty, stały się one popularne także wśród niższych warstw japońskiego społeczeństwa. W kolejnych latach w Kraju Kwitnącej Wiśni powstawały kolejne kopie portugalskiej talii, z czasem coraz bardziej odbiegające od oryginału, aż w końcu ewoluowały do formy znanej dziś właśnie jako Hanafuda.

W wydaniu, które ukazało się w naszym kraju nakładem Fabryki Kart Trefl, znajdziemy tradycyjną talię złożoną z 48 kart, a także licząca ponad dwadzieścia stron broszurkę, zawierającą krótką historię Hanafudy, szczegółową tabelę kart wraz z regułami ich punktacji, a także zasady trzech przykładowych gier: Koi-koi, Mushi oraz Łączenie kwiatów.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Łączenie kwiatów to najprostsza gra, służąca głównie do nauki wartości kart i ich przyporządkowania do kolejnych miesięcy. Mogą w niej uczestniczyć dwie lub trzy osoby. Każda otrzymuje po 8 kart, kolejne 8 umieszcza się na środku stołu, a reszta trafia do zakrytej talii. W każdej turze gracz wykonuje dwie akcje: wykłada na stół jedną kartę z ręki, a następnie ciągnie jedną z zakrytego stosu i również kładzie na stole. Jeśli w którejś z akcji wyłożona lub wyciągnięta karta pasuje miesiącem do którejś z kart na stole, gracz zabiera tę parę i kładzie przed sobą.

Rozgrywka toczy się przez dwanaście partii, co odpowiada liczbie miesięcy w roku. Po każdej z tych partii podlicza się zdobyte punkty. Tych jednak nie otrzymuje się za zdobyte pary, lecz za wartość punktową każdej oddzielnej karty (według wspomnianego podziału Światła-Zwierzęta-Zwoje-Rośliny). Istnieje też trudniejsza wersja gry, w której oprócz pojedynczych kart punktowane są także pewne specjalne układy, na przykład Sekwens Wisterii (wszystkie 4 karty z kwietnia) albo Deszczowe Cztery Światła (4 karty Światła ze stycznia, marca, sierpnia i grudnia). Zwycięzcą zostaje oczywiście ten, kto po dwunastu partiach zgromadził więcej punktów.

Jeśli nauczymy się już wartości i przyporządkowania kart, możemy zagrać w którąś z dwóch pozostałych gier. Koi-koi to ponoć bardzo popularna gra dla dwóch osób, w której układamy z kart jak najlepsze układy, jednocześnie oceniając ryzyko, w którym momencie zakończyć rozgrywkę. Dobieranie kart odbywa się identycznie jak w Łączeniu kwiatów, a rozgrywka ponownie dzieli się na dwanaście partii. Powtarza się też większość punktowanych układów. Gdy gracz ułoży jeden z nich, mówi shobu i kończy partię, otrzymując punkty za posiadany układ (przeciwnik nie dostaje nic).

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Aby jednak zdobyć więcej punktów, gracz zamiast shobu może powiedzieć koi-koi i grać dalej, aż do ułożenia następnego układu przez któregokolwiek z gracz. Jeśli powie się shobu mając przed sobą kilka ułożonych układów, otrzymuje się punkty za każdy z nich. Z jednej strony warto więc grać jak najdłużej, z drugiej trzeba liczyć się z tym, że następny układ ułoży przeciwnik i zdecyduje się przerwać grę. Istnieje też kilkuosobowy wariant tej gry, ale jedna talia wystarcza na maksimum trzech graczy. Aby grać w czterech, trzeba dołożyć drugą.

Pozostała jeszcze trzecia gra, Mushi. Od wcześniejszych dwóch różni się w tym, że używa się w niej kart tylko z dziesięciu miesięcy (odpadają karty z czerwca i lipca), zaś jedna z kart listopadowych (Deszcz i Piorun) pełni funkcję jokera. Tutaj również zbieramy karty parami i łączymy je w układy w taki sam sposób jak w Koi-koi, z tą jednak różnicą, że nie kończymy partii po zdobyciu układu, lecz po wyczerpaniu wszystkich kart z ręki u każdego z graczy. Nieco inaczej wygląda też początkowe rozdzielanie kart, a także końcowe podliczanie punktów. Ponownie zwycięża jednak ten gracz, który po dwunastu partiach zgromadzi ich najwięcej.

Szkoda, że w dołączonej przez wydawcę broszurce nie zamieszczono żadnych informacji na temat przedstawionej na kartach japońskiej przyrody ani jej symboliki. Talia Hanafudy nie zapewnia może niebywałych emocji, jednak od czasu do czasu dla odmiany może posłużyć jako zastępstwo dla pokera czy tysiąca albo umilić czas posiłku, jeśli akurat weźmiemy sushi na wynos. Kolekcjonerzy karcianych ciekawostek powinni się nią zainteresować; to produkt wydany z myślą o nich.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

 

Dziękujemy Fabryce Kart Trefl za udostępnienie gry.

W artykule wykorzystano zdjęcie pochodzące z materiałów wydawcy

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Hanafuda (Hanafuda)
Typ gry: karciana niekolekcjonerska
Wydawca polski: Fabryka kart Trefl - Kraków
Data wydania polskiego: 2015
Liczba graczy: od 2 do 6
Wiek graczy: od 8 lat



Czytaj również

Polterświęta 2017
Fantastyczna choinka
MobTown
Gangsterskie porachunki
- recenzja
Hanafuda
Hana-koi
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.