» Recenzje » Eden: It's An Endless World #09-10

Eden: It's An Endless World #09-10


wersja do druku

Komiksowy Raj


Eden: It's An Endless World #09-10
Eden to najlepsza manga, jaka obecnie ukazuje się na naszym rynku.

Brzmi jak zakończenie? Nie, to nie jest tekst pisany - na zasadzie zgodności formalnej z tematem - wspak. Jest to raczej konkluzja, do której niniejsza recenzja zmierza, więc, jeśli czytelnik z powyższą prawdą się już empirycznie zaznajomił i przyjął ją do wiadomości, może w trakcie lektury jedynie umocnić się na swoim stanowisku. A ci, którzy nie wiedzą, iż w Polsce ukazało się już 10 tomików doskonałego komiksu autorstwa Hiroki Endo, mogą się jeszcze nawrócić na właściwą drogę.

W okolicach jesieni ubiegłego roku krążyły plotki, iż kariera Edenu na polskich ścieżkach dobiegła z rozmaitych powodów końca. Na szczęście wiosenne roztopy zabrały niegodną powtarzania pogłoskę ze sobą, a cieplejsze powietrze przywiało na półki księgarń tomy dziewiąty i dziesiąty, które pozwalają z nadzieją wpatrywać się w przyszłość. A z zapartym tchem w zawartość.

Rysunki Endo stanowią bowiem dobry punkt zaczepienia dla osób alergicznie nastawionych do przerysowanej i rozbuchanej kreski większości wydawanych w Polsce komiksów japońskich. Pod tym względem Eden to oaza ascezy i oszczędności stylu - wyraźne, precyzyjne grafiki, niezaśmiecone tysiącem kresek, dodatkowych dymków i zbędnych onomatopei. Jeśli dodać do tego staranne zakomponowanie kadrów na stronie powstaje obraz czytelny i przejrzysty, który porusza pomysłowością ujęć, a nie pustym efekciarstwem. Porównanie z Akirą byłoby zapewne uprawnione, ale Hiroki Endo idzie własną, oryginalną drogą.


Ale prawdziwą siłę serii stanowi niezmierzony świat oraz opowieści, które przedstawiają go przez pryzmat jednostek uwikłanych w procesy o globalnej skali. Ten punkt widzenia dominował w pierwszych tomach cyklu, a obecnie – po kilku historiach o mniejszym rozmachu, dotyczących osobistych losów głównych bohaterów - znów powraca. I to ze zdwojoną siłą. Endo stosuje przy tym bardzo ciekawy, choć prosty w swej naturze, chwyt. Osadza akcję komiksu w przyszłości odległej o cały wiek, lecz oprócz nowych problemów i konfliktów, wciąż żywe są te, które dzisiaj wstrząsają naszym światem.W efekcie "zamiast dalekiej" przyszłości tworzy się "bliska teraźniejszość", a dylematy głównych bohaterów nie stają się bardzo bliskie i aktualne.

Na tomy numer 9 i 10 warto zwrócić szczególną uwagę ze względu na spajającą je historię Mulihan Isaac, przywódczyni terrorystów starającej się zapobiec czystce etnicznej swojego narodu, na której drodze pojawia się – znany z poprzednich odcinków - Kenji. Ta prosta z pozoru opowieść o beznadziejnej i pełnej wątpliwości natury moralnej walce zyskuje najpierw subtelny rys romantyczny, by w finale stać się klasyczną niemalże tragedią. Końcowe, rozgrywające się w wielkim centrum handlowym sceny, to prawdziwy popis scenarzysty, który na kilku stronach doprowadza do emocjonującej, niezwykłej puenty losów dwójki młodych wojowników.

Pozostałe rodziały tomu dziesiątego przynoszą wreszcie to, na co wielu czytelników czekało - więcej informacji o realiach geopolitycznych i o zagrażających ludzkości niebezpieczeństwach. Szczęśliwie, odbiorcy nie jest serwowany pozornie logiczny i mający świadczyć o złożoności sytuacji bełkot, który stanowi zazwyczaj przykrywkę dla dość miernych pomysłów. Nie zabrakło również miejsca dla starych znajomych, którzy próbują sobie radzić w brutalnym świecie, a nie mają łatwo nawet z autorem, który bez skrupułów zabija swoich bohaterów w imię podkręcania emocji i napędzania dynamiki fabuły. Przywiązywanie się do ulubionych postaci to, w przypadku Edenu, mało opłacalna inwestycja. Ale jeśli napięcie, wszechobecne zagrożenie i atmosfera upadku okażą się zbyt męczące, zawsze można liczyć na drobną dawkę humoru, który u Endo obraca się niezmiennie i konsekwentnie wokół ukazanego dosłownie, lecz traktowanego często z przymrużeniem oka seksu.

I to właśnie między innymi dlatego Eden: It’s an Endless World! jest najlepszą mangą, jaka obecnie ukazuje się na naszym rynku.


Recenzja w serwisie Tanuki.pl
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
8.21
Ocena użytkowników
Średnia z 7 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 4
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Scenariusz: Hiroki Endo
Rysunki: Hiroki Endo
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: marzec 2005
Tłumaczenie: Zbigniew Kiersnowski
Liczba stron: 232
Format: 11,5x18 cm
Oprawa: miękka, kolorowa
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
Cena: 18 zł
Wydawca oryginału: Kodansha



Czytaj również

Hiroki Endo - Krótkie historie
Jestem tylko "człowiekiem"...
- recenzja

Komentarze


Rege
   
Ocena:
0
Przeczytałem, jak dotąd, pierwszy tom i przyznam,że poczułem się zniesmaczony.Najwyraźniej moje oczekiwania były inne, bo spodziewałem sie jednostrzału, a tu okazałuję się, że to od samego początku zostało zaplanowane na wiecej niż jeden tom.

Co do samej recenzji, po jej przeczytaniu uruchomiła mi się chyba dyrektywa 66, bo chciałem wyjść do Empiku w nocy.Cholera, chcę sie nauczyć tak pisać! ;)
14-06-2005 11:08
~Sidius

Użytkownik niezarejestrowany
    ...
Ocena:
0
Tem komiks jest...
GENIALNY, mam co prawda narazie tylko tomy 9 i 10 ale chce kupic wszystkie popzednie.czy ktos zna adres internetowy księgarnii która go rozprowadza?
12-11-2005 13:03
~mr-devil

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
mam weksza czesc zaczynajac od 1 tomu. ten komiks jest najlepszy tylko martwi mnie jak go czytam dlaczego nasi rodzimi tworcy nie wykombinuja czegos takiego
15-02-2006 11:54
~Shins

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
To nie jest komiks, a Manga. Tego trzeba się trzymać. Ja zacząłem kupować ją od samego jej wydania przez Egmont i muszę przyznać, po pierwszym tomie byłem nią zauroczony, po drugim uwielbiałem ją, po trzecim zakochałem się w niej. Teraz z niecierpliwością oczekuję 11 tomu.....ac....
01-04-2006 08:47
yakitori
    ****
Ocena:
0
z niecierpliwością czekam na 11 i 12 tom, jeśli egmont oczywiście - znów nie zmieni swoich planów wydawniczych, z tym wydawnictwem to nic nie wiadomo - oczywiście dotyczy to tzw. działu mangi; już i tak wystarczy że wycieli cały rozdział z 8 tomu i nie dołączyli obwoluty razem z przypisami autora. Pokłany dla Hirokiego Endo i miejmy nadzieje że egmont wyda całą serię u nas
24-08-2006 20:41
~jerzy j

Użytkownik niezarejestrowany
    eden 9-10
Ocena:
0
pierwsze tomy edenu lyknalem jak mlody pelikan puzniej sobie odpuscilem z ruznych przyczyn jednak z tylu glowy ciagle tlukl mi sie tytul teraz mam silne postanowienie nawrucic sie na dobra droge
07-09-2006 18:57
~Mutyia

Użytkownik niezarejestrowany
    Dalsze części
Ocena:
0
Hmn... Może i pierwsze części tej boskiej mangi były beznadziejne, lecz dalsze części, od 13 wzwyż są genialne i aż nie można przestać ich czytać :) szczególnie 14 i 15. Polecam!
24-05-2008 16:43

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.