» Recenzje » Eclipse One - antologia

Eclipse One - antologia


wersja do druku

Procent fantastyki w fantastyce

Redakcja: Joanna 'Ysabell' Filipczak

Eclipse One - antologia
We wstępnie do Eclipse Two, Jonathan Strahan napisał: "(…) czystość gatunkowa nie jest czymś, co mnie interesuje. Kocham science fiction. Kocham fantasy. Lubię horror. Pokochałem zarówno teksty pochodzące z najczystszych centrów tych gatunków, jak i z ich peryferii, a także takie, które mieszają i łączą w sobie elementy każdego z nich. Kwestia, czy coś należy, bądź nie należy do danego gatunku, nie ma wpływu na to, jak odbieram dany tekst i czy uważam go za zły, czy dobry". Trudno się z nim nie zgodzić. Co jednak z tekstami, w których wątek fantastyczny zdaje się być elementem wciśniętym na siłę, doklejonym, niczym jakiś tandetny dodatek, wabik dla fanów literatury fantastycznej? Rozpoczynająca planowany na wiele tomów cykl nietematycznych antologii, Eclipse One to ― niestety ― przykład złego doboru tekstów, sprawiających wrażenie absolutnie ze sobą niezwiązanych, niekiedy wręcz nie mieszczących się w definicji literatury fantastycznej.

Doskonałym tego przykładem jest zamykające tę antologię opowiadanie Larissa Miusov, autorstwa Luciusa Sheparda. Ciekawa historia początkującego scenarzysty, który pierwsze sukcesy zaczyna odnosić dopiero po spotkaniu tytułowej bohaterki, pięknej Larissy. Tekst jest świetnie napisany, bardzo dobrze nakreśleni bohaterowie aż tętnią emocjami, ale co z tego, skoro element fantastyczny posłużył autorowi jedynie jako łatwy sposób ucięcia historii, niejako proteza zakończenia, dzięki której bez żadnego wysiłku można było po prostu amputować fabułę? Również w The Lost Boy: A Reporter At Large Maureen F. McHugh fantastyczność tekstu zepchnięta jest na drugi plan. Dosłownie. Mimo, iż gdzieś w tle jest mowa o wybuchu bomby, w wyniku którego rozdzielona zostaje rodzina, a najstarszy syn doznaje szoku, traci pamięć i wytwarza coś w rodzaju osobowości zastępczej, tak naprawdę równie dobrze owy ładunek wybuchowy (tak zwane "dirt bombs"), można zastąpić jakimkolwiek innym czynnikiem, chociażby karambolem. Po co więc na siłę doklejać motyw fantastyczny?

Ciekawie wypada także porównanie Unique Chicken Goes in Reverse Andy’ego Duncana i The Last and Only or, Mr. Moscowitz Becomes French Petera S. Beagle’a. W przypadku historii o przedziwnym kurczaku, mającym jakoby symbolizować Chrystusa, jego nadprzyrodzona natura jest wybitnie wątpliwa. Opowiadanie to, oprócz tego, że niezbyt intrygujące, w zasadzie nie powinno trafić do tego zbioru (chyba że za tekst fantastyczny uznamy każdą rewelację o nowym przypadku dostrzeżenia UFO). U Beagle'a natomiast, chociaż motyw fantastyczny również nie jest pierwszoplanowym, a sam tekst traktuje raczej o ludzkiej osobowości i ewoluujących poglądach, stanowi on fundament dla całej historii. Na pierwszy rzut oka niewidoczny, niemniej niezbędny, z łatwością opierający się brzytwie Lema. Podobnie zresztą sprawa ma się w przypadku Toother Terry'ego Dowalinga, w którym autor również opowiada nam na pozór pozbawioną nadprzyrodzoności historię seryjnego zabójcy. Jednakże za sprawą wprowadzenia jednej postaci ― kogoś na kształt jasnowidza, płynnie przechodzi od kryminału do horroru. Jedyne, co mógłbym mu zarzucić to niezbyt udane zakończenie, psujące ogólnie bardzo pozytywne wrażenie po lekturze tego opowiadania.

Oprócz tekstów o wątpliwej przynależności gatunkowej, w Eclipse One znaleźć możemy także opowiadania, których fantastyczności w żaden sposób nie można zanegować. Są wśród nich teksty gorsze, jak The Lustration Bruce'a Sterlinga, w niezbyt intrygujący sposób podchodzący do tematu powstania Sztucznej Inteligencji, a także She-Creatures Margo Langana, nie mający, oprócz bardzo plastycznych opisów, w zasadzie nic do zaoferowania. Sporo jest także opowiadań przeciętnych, wśród których znalazła się humorystyczna, nieco zwariowana opowieść Gartha Nixa, Bad Luck, Trouble, Heath, and Vampire Sex, oparta na niemalże kreskówkowej akcji i dziwacznych postaciach. Up the Fire Road, tekstowi Eileen Gunn do ideału zabrakło natomiast dobrego zakończenia. Jakkolwiek sama historia znajomości dwójki turystów i Sasquatcha pełna była nie tylko humoru, ale i magicznego klimatu, finał wydał mi się wyjątkowo nietrafiony, nazbyt krzykliwy i nie pasujący do reszty opowiadania.

Bardzo do gustu przypadły mi natomiast: tekst Jeffreya Forda, Drowned Life, w którym autor oprowadza nas po przedziwnym podwodnym świecie, a także humorystyczne opowiadanie Ysabeau S. Wilce, Quatermaster Returns. Jednakże słowa najwyższego uznania należą się komu innemu.

The Transformation of Targ to przezabawna, błyskotliwa opowieść o przerażającym Księciu Ciemności, który nagle odkrywa w sobie ogromne pokłady dobroci i współczucia. Paul Brandon i Jack Dann wspólnie stworzyli tekst niezwykle barwny, który chociaż nie wyróżnia się porywającą fabułą, nadrabia to skrzętnie świetnymi kreacjami postaci, jak chociażby sługa Księcia, Serpent, który najbardziej cierpi z powodu przemiany swego Pana ― biedaczyna, nie może już zabijać! Na zupełnie przeciwnym biegunie stoi z kolei In the Forest of the Queen Gwyneth Jones nieodmiennie kojarzący mi się z Małe, duże Johna Crowleya. Opowiadanie to, chociaż oparte na utartym schemacie (podróżnicy przez przypadek trafiają do ukrytej na bezludziu, magicznej krainy), urzeka aurą baśniowości, spokojem, wręcz melancholią.

W Eclipse One Jonathan Strahan postawił na różnorodność. I chyba nie do końca wyszło mu to na dobre. Owszem, w zbiorze znaleźć można kilka naprawdę dobrych opowiadań, jednakże tylko dwa stoją na bardzo wysokim poziomie. Pozostałe są albo średnie, albo wręcz po prostu nieudane, jak Unique Chicken…. Jako pierwszy tom nowego cyklu, mającego w domyśle dorównać klasycznym antologiom sprzed lat, Eclipse… nie rokuje zbyt dobrze. Na szczęście, w tomie drugim, między innymi za namową wydawcy, Strahan skłonił się bardziej ku science fiction. Miejmy nadzieję, że będzie lepiej.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.5
Ocena recenzenta
6.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Eclipse One: New Science Fiction And Fantasy
Cykl: Eclipse
Tom: 1
Autor: antologia pod redakcją Jonathana Strahana
Wydawca: Night Shade Books
Miejsce wydania: San Francisco
Data wydania: 1 października 2007
Liczba stron: 256
Oprawa: miękka
Format: 840 x 550 mm
Seria wydawnicza: Eclipse
ISBN-13: 978-1597801171
ISBN-10: 1597801178
Cena: 11,66 $ (Amazon)



Czytaj również

W Kalabrii
Magiczny drobiazg
- recenzja
Ostatni jednorożec
Oldschoolowa opowieść
- recenzja
Clariel
Piętno Wolnej Magii
- recenzja
Abhorsen
Magią i mieczem w nieumarłych
- recenzja
Lirael
Bibliotekarka kontra nieumarli
- recenzja
Sabriel
Nieumarli w natarciu
- recenzja

Komentarze


malakh
   
Ocena:
0
Recenzja tomu drugiego powinna ukazać się we wrześniu. Od razu uprzedzę fakty i powiem, że jest duużo lepiej. Mimo, iż nagrodzone Hugo "Exhalation" Chianga nie powala, znajdzie się kilka innych wyśmienitych opowiadań.
31-08-2009 17:22
Katatonia
   
Ocena:
0
hmm widzę, że masz słabość do Night Shade Books.
01-09-2009 02:21
malakh
   
Ocena:
0
Ujął bym to inaczej - mają dobre książki, świetne wydania, a do tego ich pozycje są tanie;)

Wydawnictwo to ma dwa plusy:

1. Cykl "Eclipse" Strahana, którego mam już dwa tomy; trzeci ukaże się coś koło października.

2. Paolo Bacigalupi - jego "Pump Six and Other Stories" zbiło mnie z nóg, a na 15 września przewidziana jest premiera "Windup Girl" - muszę to mieć;)
01-09-2009 10:10

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.