Dziedziczki - Andrzej Pilipiuk
Trzeci tom trylogii o kuzynkach Kruszewskich i księżniczce Monice był z całą pewnością jedną z najbardziej oczekiwanych książek sezonu. Czytelnicy zadawali sobie pytanie, czy autor będzie w stanie utrzymać poziom poprzednich tomów? Moim zdaniem udało mu się to niemal w zupełności. Akcja Dziedziczek zaczyna się pewien czas po wydarzeniach opisanych w Księżniczce i rozwija się bardzo powoli. Nie znaczy to jednak, że książka staje się przez to nudna. Wprost przeciwnie – czyta się ją z prawdziwą przyjemnością i zaangażowaniem. Na fabułę tej części trylogii składa się kilka równoległych wątków, które, rozdzielone na początku, spotykają się ze sobą dopiero w końcowych rozdziałach. Nastaje lato, a wraz z nim, przynajmniej dla Moniki, wakacje. Kuzynki Kruszewskie decydują się odzyskać swój rodowy majątek - były PGR Kruszewice; mistrz Sędziwój udaje się w poszukiwania na Tajwan, w czym chcą mu przeszkodzić niedobitki z Bractwa Drugiej Drogi, a Arminius wraz z Laszlo wyruszają w ślad za tajemniczym Architektem, który zdaje się znacząco przekraczać naturalny czas ludzkiego życia.
Autor skupia się w książce na wszystkich tych wątkach, jednak zdecydowany prym wiodą przez cały czas kuzynki Kruszewskie i popadająca w coraz większe tarapaty wampirzyca Monika, która zachowuje się zdecydowanie inaczej niż można by się tego po niej spodziewać. Z każdym kolejnym rozdziałem śledzimy jej przemianę, której przyczyna, choć w ogólnych zarysach jasna niemal od początku, wyjaśnia się dopiero pod sam koniec. Niestety, tutaj autor pokpił sprawę – rozwiązanie okazuje się aż nazbyt proste i zdecydowanie można było oczekiwać czegoś bardziej finezyjnego. Równocześnie poznajemy losy znanego z Księżniczki Alchemika i łowców wampirów – elementu wcale ciekawego, mimo iż niezwiązanego z główną linią historii. Książka okazuje się całkiem przyjemna w odbiorze, brakuje jej jednak tego, co stanowiło o magnetyzmie części pierwszej – niepewności, aury tajemnicy i żywej akcji. Tutaj mamy do czynienia ze spokojnym rozwojem fabuły, która tylko w kilku punktach przyspiesza i zaskakuje. Niestety nie wszystkie wątki poboczne zostały ukończone – niektóre zostały potraktowane po macoszemu, jakby przerwane w połowie. Tyczy się to chociażby motywu meneli z PGRu, którego potencjał wyraźnie nie został w pełni wykorzystany.
Tym, co może niektórych cieszyć, są wyraźne ślady znajomej atmosfery – stosowane już we wcześniejszych tomach rozwiązania: dawne układy, szczególne uprawnienia i podejście do przepisów, a także standardowa bójka z udziałem dresiarzy w roli ofiar. Jeszcze wyraźniej zaznaczają się również nostalgiczne wspomnienia za minionymi czasami - za tym, co przepadło. W kontraście do tego stoją wiekowi bohaterowie, którzy łączą dawną wiedzę ze współczesnością. Opisy kuchni, mieszkania i odbudowywanej przez kuzynki siedziby potrafią zniewolić, tak wyraźna staje się w nich sielska atmosfera przeszłości. I choć metody i pewne konkretne formy pozostały po staremu, to bohaterki przestały "straszyć" całkowitą samowystarczalnością i nadludzką zdolnością tworzenia "czegoś z niczego". Pewna nutka tej szczególnej cechy pozostała – i dobrze, gdyż wpisuje się ona we wspomniany motyw "wiedzy z przeszłości", jej praktycznych stron, a także godnej podziwu wszechstronności. No... może pomijając pojedynczy, szczególny przypadek, gdy Monika, pragnąc złożyć łuk, natychmiast trafia na doskonałe tworzywo leżące wprost na śmietniku…
Oprawa graficzna tomu trzyma dość wysoki poziom - nie odbiega od pozostałych książek serii. W samej książce zdarzają się również pewne, na szczęście raczej subtelne, nawiązania do innych dzieł autora, w tym do dzieł o Jakubie Wędrowyczu. Całą powieść czyta się wyśmienicie i z prawdziwą przyjemnością. Nie przeszkadza w tym ani jej konstrukcja, ani zastosowane rozwiązania stylistyczne. Na szczęście autor zarzucił to, co zaburzało odbiór części poprzedniej, ze zbyt obfitą prezentacją przekonań politycznych włącznie. Końcowy efekt jest naprawdę ciekawy i wart polecenia oraz stanowi doskonały przykład na solidną, rzemieślniczą robotę. Dokładnie taką, jaką powinna być - prostą, czytelną i zabawną, ale i niepozbawioną pewnej maestrii czy intrygującego pomysłu, który potrafi przytrzymać czytelnika przez długie godziny. Zdecydowanie polecam – podobnie jak dwie poprzednie części trylogii.
Dziękujemy wydawnictwu Fabryka Snów za udostępnienie książki do recenzji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Autor skupia się w książce na wszystkich tych wątkach, jednak zdecydowany prym wiodą przez cały czas kuzynki Kruszewskie i popadająca w coraz większe tarapaty wampirzyca Monika, która zachowuje się zdecydowanie inaczej niż można by się tego po niej spodziewać. Z każdym kolejnym rozdziałem śledzimy jej przemianę, której przyczyna, choć w ogólnych zarysach jasna niemal od początku, wyjaśnia się dopiero pod sam koniec. Niestety, tutaj autor pokpił sprawę – rozwiązanie okazuje się aż nazbyt proste i zdecydowanie można było oczekiwać czegoś bardziej finezyjnego. Równocześnie poznajemy losy znanego z Księżniczki Alchemika i łowców wampirów – elementu wcale ciekawego, mimo iż niezwiązanego z główną linią historii. Książka okazuje się całkiem przyjemna w odbiorze, brakuje jej jednak tego, co stanowiło o magnetyzmie części pierwszej – niepewności, aury tajemnicy i żywej akcji. Tutaj mamy do czynienia ze spokojnym rozwojem fabuły, która tylko w kilku punktach przyspiesza i zaskakuje. Niestety nie wszystkie wątki poboczne zostały ukończone – niektóre zostały potraktowane po macoszemu, jakby przerwane w połowie. Tyczy się to chociażby motywu meneli z PGRu, którego potencjał wyraźnie nie został w pełni wykorzystany.
Tym, co może niektórych cieszyć, są wyraźne ślady znajomej atmosfery – stosowane już we wcześniejszych tomach rozwiązania: dawne układy, szczególne uprawnienia i podejście do przepisów, a także standardowa bójka z udziałem dresiarzy w roli ofiar. Jeszcze wyraźniej zaznaczają się również nostalgiczne wspomnienia za minionymi czasami - za tym, co przepadło. W kontraście do tego stoją wiekowi bohaterowie, którzy łączą dawną wiedzę ze współczesnością. Opisy kuchni, mieszkania i odbudowywanej przez kuzynki siedziby potrafią zniewolić, tak wyraźna staje się w nich sielska atmosfera przeszłości. I choć metody i pewne konkretne formy pozostały po staremu, to bohaterki przestały "straszyć" całkowitą samowystarczalnością i nadludzką zdolnością tworzenia "czegoś z niczego". Pewna nutka tej szczególnej cechy pozostała – i dobrze, gdyż wpisuje się ona we wspomniany motyw "wiedzy z przeszłości", jej praktycznych stron, a także godnej podziwu wszechstronności. No... może pomijając pojedynczy, szczególny przypadek, gdy Monika, pragnąc złożyć łuk, natychmiast trafia na doskonałe tworzywo leżące wprost na śmietniku…
Oprawa graficzna tomu trzyma dość wysoki poziom - nie odbiega od pozostałych książek serii. W samej książce zdarzają się również pewne, na szczęście raczej subtelne, nawiązania do innych dzieł autora, w tym do dzieł o Jakubie Wędrowyczu. Całą powieść czyta się wyśmienicie i z prawdziwą przyjemnością. Nie przeszkadza w tym ani jej konstrukcja, ani zastosowane rozwiązania stylistyczne. Na szczęście autor zarzucił to, co zaburzało odbiór części poprzedniej, ze zbyt obfitą prezentacją przekonań politycznych włącznie. Końcowy efekt jest naprawdę ciekawy i wart polecenia oraz stanowi doskonały przykład na solidną, rzemieślniczą robotę. Dokładnie taką, jaką powinna być - prostą, czytelną i zabawną, ale i niepozbawioną pewnej maestrii czy intrygującego pomysłu, który potrafi przytrzymać czytelnika przez długie godziny. Zdecydowanie polecam – podobnie jak dwie poprzednie części trylogii.
Dziękujemy wydawnictwu Fabryka Snów za udostępnienie książki do recenzji.
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 6
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 6
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Dziedziczki
Autor: Andrzej Pilipiuk
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: październik 2005
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Bestsellery polskiej fantastyki
ISBN-10: 83-89011-60-3
Cena: 26,99 zł
Autor: Andrzej Pilipiuk
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: październik 2005
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Bestsellery polskiej fantastyki
ISBN-10: 83-89011-60-3
Cena: 26,99 zł
Tagi:
Dziedziczki | Andrzej Pilipiuk