» Publicystyka » Dlaczego nWoD ssie?

Dlaczego nWoD ssie?


wersja do druku

nWoD w krzywym zwierciadle.


Minęło już ponad półtora roku od pojawienia się Nowego Świata Mroku na rynku. Wydano doń niezliczone rzesze dodatków i trochę pop kiczu w stylu spinek, podkładek pod mysz i tym podobnych symboli hamburgerowej kultury przez małe q. Graczy nowy zmrok pozyskał, a jakże, całe rzesze i wydawać by się mogło, że nadeszło nowe a odeszło stare. Jeden rozdział cierrrpienia zamknięto, a otworzono nowy, niewymagający aż takiego cięcia się żyletkami po przegubach. Ja jednak ciągle słyszę w ustach starych WoDziarzy, którym mleko spod nosa skapuje na brodę pokrytą drobną szczeciną, że nWoD ssie. Ależ, dlaczego tak bardzo ssie? Czy zastanawialiście się nad tym faktem? Posłuchajcie najczęstszych zarzutów.

Co?!!! Tak mało kropek?!!!

Co za ironia! Gra oparta na storytellingu. Mrok, cierrrpienie, przypalanie się świeczkami, malowanie na pyszczkach nieletnich dziewic cwelowskich łezek w kącikach oczu, seksowne czarne staniczki, skórzane ciuchy, przyciasne skórzane stringi, buty ortopedyczne, rozdziewiczenie przez wilkołaka, a pierwszy zarzut do nWoD to za mało kropek. Panie i panowie! NWoD, mroczna gra narracyjna, ma wśród swych cierrrpiących fanów największą rzeszę munchkinów! Coś w tym jest, jak mówił na Falkonie Garnek – w starej WoDzie cierrrpiałeś, bo kropki pozwalały ci przeskoczyć budynek, w nowym cierrrpisz, bo ci nie pozwalają. Ale, który sposób cierrrpienia wybierają ortodoksyjni narracyjni munchkini? Jak myślicie?

Wydaje mi się, że czas już skończyć z tą pretensjonalną pozą. Schować przyciasne, pijące stringi do szafy i zmierzyć się z nową rzeczywistością – a jest ona taka, że cierrrpienie nie polega na robieniu z siebie gotyckiego pajaca, tylko ukryte jest gdzieś głębiej, mianowicie, w psychice postaci. A, że mało kropek? Może najwyższy czas zająć się odgrywaniem postaci?

Jakoś mało klanów, plemion, tradycji (niepotrzebne skreślić)…

Tylko pięć. Magiczna liczba, do której liczyć będziesz. Nie cztery, nie sześć, jeno pięć. PIĘĆ???!!! Co to do cholery ma znaczyć?! Czuję się oszukany. W starej WoDzie mogłem grać pigmejem, z klanu Owdojapiktusajon, ściągniętego z netu z niezliczoną masą przegiętych moczy, że aż się narrator moczył ze strachu. A teraz? Pięć. I nie będzie nowych. Bieda. Wracam do starego. Tam z wejścia mam to, co chcę w dwucyfrowych liczbach. I to dodaje tej grze głębi, bo prawdziwa głębia to różnorodność, a różnorodność to co najmniej dziewięć, bo jak wiadomo, dziewięć to liczba niemal Boska. Od dziewięciu zaczyna się to cierrrpienie. Wewnętrzne konflikty, masa niegrywalnych (tudzież idiotycznych), ale jakże głębokich klanów, plemion, tradycji. Znudzeni? Chce się rzygać? Ja tego bełkotu słucham średnio raz na tydzień i już nie wiem czy się śmiać czy płakać. To takie polskie szukanie dziury w całym. Założę się, że jakby było na przykład po piętnaście do wyboru, to zaraz by się podniósł lament, że za dużo, że jak to, że coś tam. Z drugiej strony, może jednak nienapasieni WoDni munchkini by się ucieszyli. Pomyślcie sobie tylko. Tyle nowych kombosów, dyscyplin i szmerów bajerów. Piękna wizja…

Cała nowa bajka jest o dupę potłuc.

Brak metaplotu, Gai do bronienia, przedpotopowych przedzwierznych monsterów do przebudzenia, ludzi do wyzwolenia, technokracji do brużdżenia i tej całej fascynującej menażerii. No i za mało nadnaturali. No, bo teraz można na ulicy spotkać zwykłego człowieka! I on, rozumiesz Heniu, może nawet nie wiedzieć o sekretnej wojnie! Taaa (tu szok na pomalowanej farbą w tubce twarzy na biało)... Ano taaa, ziooom. Może to dziwne, ale teraz WoD jest bardziej spójny. Wiadomo, co każdy robi, po co to robi i po jaką cholerę jest w ogóle w tym settingu. Zaleta? Wydawać by się mogło, że tak, ale i tutaj jest ukryty haczyk. Dla cierrrpiących to wada. No, bo jak tu wrzucić nieśmiertelnego, pilota Pirxa, anioły, demony, pana Czesia z gazowni z przyklejonym petem w kąciku ust? No, kurde, jakoś tak się nie da. Nie ma miejsca na kolejny, nie odkryty klan (których WW naprodukował z 7 razy więcej niż tych znanych), zagubione plemię, zapomnianą na k20+3 lat tradycję i inne gówno, powstałe w chorej wyobraźni speców od cierrrpienia. Zresztą, po co to robić, jak mechanika jest bidna? Lepiej zamknąć się w swojej enklawie i wspominać stare dobre czasy.

Mechanika, panie, jest nierealna.

Mój ulubiony zarzut. No, bo w starym WoDzie to wszystko było takie realne, wiesz, rozumiesz, mogłeś wilkołakiem trzasnąć mortala, a on nie dostał nawet jednego demejdżu. To takie realne. No i upadki, tonięcie, przypalanie prundem, strach przed zapalniczką, mroczna giwera ze ST na trafienie 9. A teraz? Jedna wielka kiszka. Okazuje się, że można przeżyć upadek z 10 piętra, giwery mają normalne stopnie trudności i tak dalej. Co robi munchkin? Urealnia. Jak urealnia? Tak, że chce się rzygać. Słusznie zauważył Lucek – jak przenosisz prawa fizyki do mechaniki, Bóg zabija małego kotka (parafrazuje). I tym miłym akcentem zakończmy ten poglądowy panel, dlaczego nWOD ssie.

Mówili, że nowy, a tu som Ventury!

No właśnie. Ale gupi ten WW. Nie dość, że zrobili badziewną mechanikę to jeszcze nowych nazw nie powymyślali. Mamy przecież Gangreli, Ventrue, Nosferatu i Tremerów. A żeby nas bardziej zleszczyć i wyciungnoć pieniądzory panie to zmienili niektóre nazwy (wiadomo, że Daeva to Brujahy - popatrz zioom na dyscypliny, Iron Masters to Tubylcy Betonu i w ogóle zrzyna na maksa) i zamydlili obraz. A jaki on jest? Tak naprawdę to takie same systemy. Longinus to Kain, Drakula to najstarszy 3miś, a Ordo Dracul to ich klan. A kolega mi mówił, że nowy WoD jest bardzo podobny do starego. Co? Twój kolega zioom mówił, że za mało? Hmm. Pewnie myślał o mechanice. Ale ją zleszczyli, nie? Znajomek mi mówił, że nie mógł mortalem ciężarówką rzucić. Zero realizmu. Teraz trzeba będzie zejść do podziemia i cierrrpieć jeszcze mocniej. Pamiętam z historii, że Polska była przedmurzem chrześcijaństwa. Teraz my będziemy przedmurzem owodowego cierrrpienia. Elitą ziooom, i jak ktoś będzie bluzgać na forach nWoda to mu damy +1, a jak bronił to -1. I w ogóle stary mag to najlepszy i bez Atlantydy i jak masz 6 w sferze to zrobisz domenę i awatary są fajniejsze i nie ma jakieś głupiej moralności i…

Puenta albo co jest z nami nie tak?

Parafrazując poetę i naginając paradygmat - Polak przed i po systemie głupi. Przed głupi, bo wodziarze to przecież banda cierrrpiących i lepiej zagrajmy w Młotka, co się będziemy z bucami zadawać. Po głupi, bo przecież real WoD nadal żyje. On jest w nas, a nowy WoD to herezja. Co ja gadam. Nowego WoDa to w ogóle nie ma. Nie istnieje. Jest po Polsku? Nie? To go nie ma i już. Pogańskie języki zostawmy poganom, a sami grajmy w starego. Przecież wiadomo, że Hagen jest Polakiem, A nowego WoDa Hagen nie piszę, nie? Dodatkowo ci plagiatorzy piszą, że to na jego inspiracji, a tak naprawdę przepisują zmieniając tylko nazwy. I zmieniając na gorsze. Że nWoD to syf , to widać po dodatkach - same niepotrzebne, beznadziejne, nic nie wnoszące. W starym WoDzie były chociaż clanbooki, takie w sam raz dla nas, polskich analfabetów - dużo rysunków, mało treści i krrropki. Te kochane mrrroczne krrropki. Hrrrrr…. I tak ładnie pachniał podręcznik farbą drukarską. Zawsze jak sobie przypomnę to łapie mnie nostalgia. A te nowe podręczniki? Kreda, twarda okładka, z importu, niszczą polską gospodarkę, Balcerowicz musi odejść i nie rzucim ziemi… Paranoja? Czy obraz zaszczutego wieśniaka, o horyzontach banana czikita. Popatrz! To nowy WoDowiec, on jest jak zwykły banan. A ta mroczna sunia? Ona jest jak banan czikita. Od razu widać kto jest bossem. Stara dresiarska maksyma mówi boso ale w dresach. Nowa staro WoDowa maksyma mówi, nie znam się, ale krytykuje. Być może tym wszystkim nadętym cierrrpiętnikom w ich zabryzganych krwią manczkinowskich schronieniach przydałoby się odnowić znajomość literek i cyferek? Hmm. Eee tam, nWoD jest i tak dnem…

Nic nie zrozumieliście z tego bełkotu? Po co bełkocze i nabijam wierszówkę, zapytacie? Słuszne pytanie. Macie +1, bo to teraz modne na Polterze, a że bełkot? Bełkot, bełkotem, ale zostaliście przygotowani na cierrrpiącą argumentację.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Pierwsze miejsce w konkursie Ekwinocjum Wiosna 2009
Drugie miejsce w konkursie Ekwinocjum Wiosna 2009, cz.2
Drugie miejsce, cz.1

Komentarze


Micronus
    ...
Ocena:
0
Świetny felieton, najprawdziwsza prawda podana w lekkostrawny sposób. +1 dla autora;)
13-07-2006 14:29
~ciach

Użytkownik niezarejestrowany
    brawo
Ocena:
0
ładnie ujęte i podsumowane. ukazuje, że prawicowy, tradycjonalny rząd się w polsce z niczego nie wziął. horyzonty rodaków tak ograniczone, że szoda gadać- co nie przeszkadza bynajmniej 'konstruktywnej' krytyce. zdecydowane +1:D
24-07-2006 15:33
~bijekcjazNwR

Użytkownik niezarejestrowany
    Przyznam...
Ocena:
0
...się bez bicia, że starego Świata Mroku nie znam - za młody widać jestem, za późno zacząłem się RPGami interesować.

Felieton całkiem fajny. Skutecznie zniechęcił mnie do sWoDu. Czy raczej do mhrocznych i niereformowalnych sWoDziarzy. :-)

Czyli "+1"? Tak się to oznacza? ;-)
01-08-2006 10:53
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Tekst jest śmieszny i obraźliwy.

Przydałaby się też tutaj karząca ręka redaktora, bo niestety - autor jak widać ma problemy z pisaniem po polsku...
04-08-2006 17:12
~DreamWeaver

Użytkownik niezarejestrowany
    Kontra!
Ocena:
+1
A ja się na WoDzie znam i mam zamiar skrytykować ten artykuł wcale nie dlatego że go lubię. Może wypunktyjmy:

1. Zacznijmy od tego że motyw mroku w OWoDzie nie polegał na chlastaniu się i ludziach którzy nie są ludźmi tylko wyczejtowanymi monstrami. Owszem, chodzi o cierpienie. Tylko że cierpienie w Świecie Mroku wygląda tak samo jak cierpienie w naszym świecie. Bynajmniej nie polega na byciu rozdziewiczanym przez wilkołaki (czy w poważnym artykule jest miejsce na takie przykłady?!). Na przykład Maskarada - "najsmutniejszy" system OWoDu - wampiry stawały przed ludzkimi problemami, każdy normalny człowiek może mieć takie rozterki. Nosferatu musi latać po kanałach, a wrażliwy licealista nie ma żadnych znajomych. Chodzi o analogie, o porównanie ludzi do potworów, bo tak naprawdę WoD był straszny, bo to LUDZIE zachowywali się jak bestie.

2. Nigdy nie słyszałem żeby ktoś mówił żeby NWoD był gorszy z przyczyn mechaniki. Wręcz przeciwnie. Nowy Storytelling System jest o niebo lepszy i jest w nim mniej miejsca na munchkinizm.

3. NWoD jest lepszy pod pewnymi względami. A to dlatego że nikt tak naprawdę nie wie skąd się wzięły wampiry, nic nie jest pewne. Są mity i teorie o Longinusie, o Hrabinie Batory, o Drakuli itd, ale to tylko legendy i nie wiadomo która (jeśli którakolwiek) jest prawdziwa.

4. Wg mnie najgorszą i przesądzającą o niższości NWoDa jego cechą, jest brak spójnej kosmologii. OWoD miał spójną kosmologię i tak właściwie tylko magowie potrafili zobaczyć jaki ten wszechświat jest naprawdę. W NWoDzie ludziom chrzanią się wszystkie "astrale", "umbry" i "szadoł relmy" i gracze kłócą się o to co jest tak naprawdę czym. A magowie zamiast dostrzegać prawdę pielęgnują legendę o tym jak to pochodzą od mieszkańców Atlantydy (SIC!!!) i pierwszych Smoków (SIC2!!!). Wampiry mają ciekawe (oparte na mitach naszego świata) mitologie. Wilkołaki mają ciekawe, tym razem sensowne i spójne wierzenia oraz klimatyczne, typowo "wilcze", zwierzęce moce. Wychodzi na to że magowie w NWoDzie naczytali się D&D.

5. Tak naprawdę w OWoDzie prawdziwi ludzie nie stanowili 5% populacji planety. W każdym podręczniku można znaleźć dane statystyczne. Magów tradycji ok. 10'000... Technokratów około 20'000... Nephandi maksymalnie 40'000. Wilkołaków (z tego co pamiętam) też koło 10 tysiaków, a biednych Shemsu-Heru tylko 42. Policzyłem kiedyś to wszystko razem, istot nadnaturalnych na całym globie jest ok. 1 milion. Ludzi jest więc nadal ponad 6 miliardów. A to wszystko matematyka na poziomie gimnazjum...

To chyba wszystko. Mam nadzieję że żaden administrator nie usunie mojego stanowczo-za-długiego-posta, skoro nic nikt nie zrobił z stanowczo-zbyt-prostackim-artykułem. :P

P.S. - Każdą wampirzyczkę z gustowną kropelką krwi na ustach każdy książę miasta natychmiast skazałby na śmierć. Trzeba utrzymywać tradycje w tych dzikich czasach, a szczególnie maskaradę...
05-08-2006 05:05
~sehl

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ciekawy tekst, faktycznie trochę bełkotliwy, ale autor ma najwidoczniej jakieś kompleksy związane z cierrpieniem, mrocznymi niuniami i skórzaną bielizną ;) :P Bądź co bądź, piętnuje pewne postawy i za to należy mu się +1

Znakomita, rzeczowa riposta DreamVeawera, co najmniej na +2 :D
08-08-2006 22:32
Arconus
    O stary!
Ocena:
0
Nie wiem co ty bierzesz, ale rzuć to!
"4. Wg mnie najgorszą i przesądzającą o niższości NWoDa jego cechą, jest brak spójnej kosmologii. OWoD miał spójną kosmologię i tak właściwie tylko magowie potrafili zobaczyć jaki ten wszechświat jest naprawdę. W NWoDzie ludziom chrzanią się wszystkie "astrale", "umbry" i "szadoł relmy" i gracze kłócą się o to co jest tak naprawdę czym. A magowie zamiast dostrzegać prawdę pielęgnują legendę o tym jak to pochodzą od mieszkańców Atlantydy (SIC!!!) i pierwszych Smoków (SIC2!!!). Wampiry mają ciekawe (oparte na mitach naszego świata) mitologie. Wilkołaki mają ciekaobry jest. Paradoks?
we, tym razem sensowne i spójne wierzenia oraz klimatyczne, typowo "wilcze", zwierzęce moce. Wychodzi na to że magowie w NWoDzie naczytali się D&D."

Tak więc, sŚM miał spójną kosmologię? Naprawdę, rzuć to świństwo, bo cię to zabije.
Jak nie wiesz o co chodzi-poszperaj na forach. Tysiące razy poruszano problem niespójności czegokolwiek w sŚM.
Aha. Widać, że preferujesz maga. Przyjmujesz tą wizję za jedyną słuszną. Poczytaj Demon:The Fallen.
"3. NWoD jest lepszy pod pewnymi względami. A to dlatego że nikt tak naprawdę nie wie skąd się wzięły wampiry, nic nie jest pewne. Są mity i teorie o Longinusie, o Hrabinie Batory, o Drakuli itd, ale to tylko legendy i nie wiadomo która (jeśli którakolwiek) jest prawdziwa."
Zaś tutaj piszesz, że różnorodność i brak wiedzy dobry jest. Paradoks?

"Nephandi maksymalnie 40'000"Skąd ty ich tylu wziąłeś?
"Policzyłem kiedyś to wszystko razem, istot nadnaturalnych na całym globie jest ok. 1 milion." Ty, a dla ciebie nie jest to dużo?
Świat Mroku miał być szczątkowy. Wszystko miało być rzadkie. A tutaj raz na sześć tysięcy zdarza się Ktoś....

Co to jest; "wampirzyczkę"?
Cóż, z tym każdy to "trochę" przesadziłeś...

Sam tekst dobry jest. Nawet nie wiecie, ile razy musiałem już wysyłać adres hiperłącza do tego artykółu moim znajomym, którzy posępnie tkwią w sŚM. Tak, by się choć trochę otworzyli.
20-10-2006 18:13
~Kuszak

Użytkownik niezarejestrowany
    o stary
Ocena:
+1
Wiesz co..kogo Ty słuchasz? Wyglada na to że tylko debili którzy trafiają sie w każdym systemie.Niby jak rozwinąłeś argumenty. Normalnie porażka. Zastanów sie raz jeszcze, przeanalizuj.
17-01-2007 21:10
~niewiadomoco

Użytkownik niezarejestrowany
    lekcja temat piszę poemat
Ocena:
0
Hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm mmmmmmmmmmm... Daje 1+
04-05-2007 15:55
kris_h
   
Ocena:
+2
Drogi Autorze:

Niektóre argumenty, które rzekomo odpierasz są wzięte z sufitu. Nie wiem na przykład skąd wytrzasnąłeś ludzi, którzy mówią że mechanika oWOD jest lepsza od nWOD...

No i jest jeszcze kwestia kropek i nowych, zapomnianych, nieznanych klanów, dyscyplin i mocy, które się pojawiały w oWOD. Akurat tą praktykę White Wolf dalej kultywuje. W Wampirze mamy na przykład trzy książki z serii "Bloodlines" i pięć covenantbooków z nowymi dyscyplinami, bloodline'ami i innymi cudami na kijku :] Pod tym względem nWOD od oWODa lepszy chyba nie będzie.

Magiczna piątka to, moim zdaniem, efekt zbyt daleko posuniętej standardyzacji. Wszystkie nadnaturale są budowane na bazie tego samego schematu. To znaczy - wybierasz sobie jeden klan/auspice/etc, dołączasz do jednego z covenantów/plemion/etc, no ale w czasie gry możesz stać się członkiem jakiejś *rzadkiej* linii krwi, *zapomnianego* lodge'a czy czegoś w ten deseń. Tak więc mamy mało klanów/plemion/tradycji kosztem dużej ilości często miernych przystawek, które mają dać graczom możliwość zdobycia *niesamowitych* mocy i uczynienia swej postaci *wyjątkową*... Analogie do oWOD są chyba widoczne :P

18-08-2007 00:31
~Vampire

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Uważam że nie masz racji, nWoD jest sto razy lepszy niż stary Świat Mroku. Grałem w kilka lat w oWoDa przed tym jak wyszedł nowy i wiecie co, podoba mi się bardziej ten nowy, a wasze przyziemne przywiązanie do starszych rzeczy świadczy o waszej "żałosności".


n n W W OOO DDD !!
nn n W W O O D D !!
n n n W W W O O D D !!
n n n W WW W O O D D
n nn W W OOO DDD !!
05-11-2008 14:37
~Malkav3

Użytkownik niezarejestrowany
    Koledzy
Ocena:
+1
Osobiście jestem bliżej oWoD'a.
Sa pewne rzeczy które mnie w nim ujmują i zawsze będą. Tak to już jest każdego coś innego porusza inna historia.

Już kolega Kris_h poruszył temat dodatków które dopiero co zaczynają wychodzić do nWoD'a. Stary już jest zakończoną serią liczącą troche czasu. Jak by sobie przypomnieć i oprzeć się jedynie na podstawowych podręcznikach można by zauważyć jedynie że prócz mechaniki, która przesądza na rzecz nWod'a (choć w dobie storytelingu jakim miał być zawsze ten system mi to nie robi różnicy) różnica tkwi jedynie w historii. Bo taka miała ona być. Miał być inny nowy.

Pewne rzeczy są lepsze inne gorsze.
Osobiście wolałem Kaina i tu też prowadze, sWoD'owego maga jakoś też wole choć jak już chodzi o zdolności to są zastanawiające ale to właśnie jest mechanika.
Za to nWoD'owy wilk jakoś mnie ujął.
Do reszty różnic się nie zagłębiałem tępo zassałem się w oWoD'zie ;) albo po prostu jakoś ich nie używam.

Myślę, że pewne rzeczy po prostu musiały się zmienić. Nadchodzi nowe pokolenie. Obserwujmy również zmiany w kinie.
Nowa historia inne rozwiązania, inny typ rozgrywki w podsystemach nWoD. To pozwala zagrać coś innego.

Teraz tylko jedno pytanie? Czy zarazem autor jak i niektóre skrajne posty nie bronią wzajemnie swoich milości? Ja traktuje oba systemy jako odrębne mające tylko podobne zabarwienie. Każdy jest inny i inny tryb rozgrywki preferuje.

Zapomniałem wspomnieć o magicznej 5'tce. To inny system więc co za różnica? Jak widać dochodzą tylko coraz to nowsze linie krwi i cała reszta nie wiem jak się nazywających dodatków robiących swoje.
Teraz tylko linia frontu miedzy nowym a starym Wodem pod kątem ilości nadnaturali w setingach. Za jakiś czas będzie już podobnie i to zamilknie.
Ci co potępili kły, pazury, czy zaprzedali dusze oWoD'owi po prostu znają je bo je "studiowalo" żyli tym co dochodziło wzbogacali swoją wiedzę o świecie i akceptowali lub nie poszczególne wydarzenia wydawane przez WW. Stąd tak zaciekle bronią coś co ma dla nich znaczenie. Jakiś świat co pokochali. nWoD jest nowy jeszcze nie wykreowany Ci co niedawno wkroczyli do tego świata i nie mają wielu co ich wdrąży będą za nim. TAk to już jest.
Tak jak nie akceptujemy wielu wydarzeń jak zakończenie przez WW serii poprzez wydanie podręczników z serii apokaliptycznej to jedna z wielu dróg.

To włąsnie jest RPG tu możemy w naszym WoDdzie nie n i nie o zrobić co chcemy. Prowadzić go jak chcemy to nasz świat który tylko zarysowały nam podręczniki wydane przez WW.

Wszystko zależy od MG a nie od podręczników.
Cieszcie sie oboma systemami i rozpatrujcie dylematy moralne nie-nadnaturalnych w Świecie Mroku, oni niezmiennie są takimi samymi bestiami.
Miłej gry i bawcie się dobrze :)
23-12-2011 12:41
Gniady
    ...
Ocena:
0

Czytając ten artykuł mam wrażenie, że jego autor:

a) ćpał coś wyjątkowo mocnego

b) baaardzoooo potrzebuje uwagi

c) nie lubi starego WoDa, nie umie w niego grać i próbuje na siłę każdego, kto preferuje poprzednie systemy obrazić i wykazać, że on jest lepszy, bo woli w nowego.

Minęło już kilka ładnych lat od momentu napisania tego artykułu, mam nadzieję, że autor zdążył w tym czasie dorosnąć bo ewidentnie mleko mu spod nosa skapuje na brodę nie pokrytą jeszcze szczeciną i dojrzeć trochę.

Pomijając już sam styl jego wypowiedzi, która ma być stylizowana na fajną a wychodzi gówniano, to ciekawi mnie skąd ty żeś wziął te argumenty starych WoDowców.

Za mało cierpienia? W sumie, patrząc na np Wilkołaka, to faktycznie. W nowym wilkołaku gracze nie toczą z góry przegranej walki, tylko po prostu istnieją, mają swoje cele i zadania. Tyle że to cierpienie jakie było w starym WoDzie nie ma nic wspólnego z bełkotem i bólem dupy o którym jest mowa w tym artykule.

Za mało klanów, czy plemion? Zależy co kto lubi. Niektórzy wolą mieć ograniczony wybór, bo nie mogą się zdecydować, inni wolą mieć ten wybór większy, aby lepiej dopasować pewne elementy do pomysłu jaki mają na postać. Nie widzę tu jednak powodów do płaczu.

Zła mechanika? Serio taki argument usłyszałeś? Albo ten, że nowy a są Ventrue.. Mam wrażenie, że po prostu wymyślałeś na bieżąco.

I kolejna rzecz - autor artykułu bierze za pewnik, że osoby wolące starego WoDa nie tknęły nowego. Idiotyczne podejście i idiotyczne założenie.

Ja, przyznam się bez bicia, wolę starego WoDa, chociaż wcale nie mam parcia na stare - do 2 edycji Młotka bez problemu przeskoczyłem, nowe edycje DnD, czy SW też mi nie sprawiły problemu. Wbrew temu co twierdzisz, poświęciłem czas na to, aby poczytać nWoDa i w niego pograć. I owszem, jest całkiem fajny, zarówno stary jak i nowy mają swoje plusy i minusy, ale historia, cele, sposób przedstawienia świata i wiele innych rzeczy bardziej podobało mi się w starym, dlatego to właśnie jego preferuję. I mógłbym podać każdemu wiele argumentów czemu tak jest, przy czym żaden z nich nie byłby tak idiotyczny, powiedziany w tak nierealny sposób jak przedstawiono w tym artykule.

 

20-12-2013 17:34

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.