» Recenzje » Dawca Przysięgi. Tom 1 i 2

Dawca Przysięgi. Tom 1 i 2

Dawca Przysięgi. Tom 1 i 2
Fani Archiwum Burzowego Światła musieli czekać prawie trzy lata na wydanie pierwszej części Dawcy przysięgi, trzeciego tomu serii, a później na szczęście już tylko kilka miesięcy na część drugą. Jednak czy powrót do Rosharu nadal wywołuje takie emocje jak przy lekture dwóch wcześniejszych powieści?

Nadeszło kolejne Spustoszenie. Przywołana przez Parshendich Wielka Burza z każdym przejściem niszczy nieprzygotowany na nią świat, a przebudzeni parshmeni pragną zemsty za tysiące lat zniewolenia. Kaladin Burzą Błogosławiony opuszcza Urithiru, a kiedy trafia w ręce wrogów, zdaje sobie sprawę, iż ich roszczenia i pretensje są jak najbardziej uzasadnione. Dalinar Kholin podejmuje próby zjednoczenia wszystkich narodów Rosharu, uświadomiwszy sobie, że schronienie się w Urithiru nie jest na dłuższą metę żadnym rozwiązaniem, bowiem pozostawione na pastwę Pustkowców królestwa ludzi nie dadzą rady się obronić. W tym samym czasie Navani, Shallan i Jasnah starają się odgadnąć tajemnice twierdzy Świetlistych oraz zorganizować życie uciekinierów wprowadzając chociaż pozory ładu, zaś Adolin podejmuje się śledztwa w sprawie śmierci księcia Sadeasa.

Powyższe streszczenie to jedynie pobieżny zarys fabuły Dawcy Przysięgi. Obie części to łącznie ponad 1200 stron lektury, trudno więc ująć taką liczbę wątków w kilku zdaniach. Faktem jest, iż początek książki z wyczuciem i bez nadmiernego pośpiechu wprowadza czytelnika (ponownie) w wykreowaną przez Sandersona rzeczywistość. Dużo miejsca zajmują opisy eksploracji Urithiru przez Shallan, dodatkowo wiele uwagi poświęcono dość przyziemnym, ale ważnym sprawom, takim jak wyznaczenie szlaków komunikacyjnych, zbyt szybko wyczerpujące się zasoby Burzowego Światła, utylizacja śmieci czy problemy z aprowizacją. Z kolei fragmenty skupiające się na polityce, chociaż dość interesujące i istotne dla fabuły, bywają momentami nużące – zmęczony ciągłymi negocjacjami i balansowaniem na granicy politycznej katastrofy Dalinar traci dużo ze swej charyzmy i fragmenty z jego udziałem, przynajmniej w pierwszej części Dawcy..., niekiedy dłużą się niemiłosiernie. Dopiero gdy część bohaterów wyrusza z misją do obleganego przez Pustkowców Kholinaru, wydarzenia nabierają bardziej dynamicznego tempa i z niewielkimi przestojami nie tracą go aż do samego końca lektury. Fragmentom dziejącym się w Cieniomorzu nie można już nic zarzucić, podobnie jak kolejnym migawkom ukazującym obozy dawnych parshmenów oraz dowodzących nimi Stopionych.

Tak jak postacią dominującą w Drodze królów był Kaladin, a w Słowach Światłości Shallan, tak tutaj na plan pierwszy wysuwa się Dalinar Kholin z jego próbami stworzenia koalicji królestw ludzi, w czym nie pomagają mu ani jego reputacja jako Czarnego Ciernia, ani powoli powracające, jeszcze do niedawna utracone wspomnienia. Kolejne wyrywkowe wizje pojawiają się w licznych retrospekcjach, a im więcej dowiadujemy się o Czarnym Cierniu, tym bardziej ambiwalentne uczucia on budzi. Czasami przeszłość rzuca długi cień na teraźniejszość, a w tym przypadku to co przypomina sobie Świetlisty potrafi naprawdę wstrząsnąć odbiorcą. Nic więc dziwnego, że oswajanie przez Dalinara przeszłości i jego dorastanie do roli Kowala Więzi obfituje w liczne zaskakujące momenty i zwroty akcji. Po raz kolejny autor pokazał, że jest mistrzem w obrazowaniu psychologicznym swoich bohaterów – Kholin jest człowiekiem skomplikowanym i nieoczywistym, realistycznym oraz budzącym żywe emocje (tak pozytywne, jak i momentami negatywne).

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Również pozostali bohaterowie są niezwykle dopracowani i dobrze scharakteryzowani. Żaden z protagonistów nie popada w stagnację, każdy z nich ulega przemianom – czy to dorastając do roli Świetlistego, czy to wyzwalając się z okowów zbudowanych przez oczekiwania innych albo z klatki własnych ograniczeń. Kaladin wciąż walczy ze skłonnością do popadania w melancholię i czarnowidztwem, zaczyna też postrzegać parshemnów jako ofiary tego konfliktu na równi z ludźmi, Shallan ma coraz więcej problemów z określeniem własnej tożsamości, a jej kolejne wcielenia coraz częściej przejmują nad nią kontrolę, Szeth, Zabójca w Bieli, próbuje odnaleźć cel w życiu, które tak nieoczekiwanie mu przywrócono, zaś Adolin porzuca pozę uroczego błazna i pokazuje oblicze osoby współczującej, troskliwej oraz zaskakująco zaradnej. Podobny proces ewolucji można zaobserwować również u innych postaci, które do tej pory nie wysuwały się na plan pierwszy. Dotyczy to zarówno grupy mostowych, wytrwale ćwiczących wciąganie burzowego światła i nowe umiejętności, Renarina próbującego określić czy jego miejsce jest wśród naukowców, czy (jak przystało mężczyźnie) wojowników, jak również Venli – ostatniej z Parshendich, która doprowadziła do powrotu ich bogów i kolejnego Spustoszenia. 

Nie tylko za kreacje bohaterów należy się wielka pochwała Sandersonowi – obraz świata przedstawionego to skomplikowana mozaika, która z tomu na tom zostaje wzbogacona o kolejne świetnie dopasowane do reszty elementy. W Dawcy Przysięgi czytelnik pozna nie tylko pełną tajemnic i dawno zapomnianych rozwiązań technologicznych twierdzę Urithiru, ale także oblegany Kholinar, w którym ścierają się wpływy różnych frakcji, przymierający głodem ludzie walczą o przetrwanie każdego dnia, a po ulicach poruszają się istoty przeczące wszelkim prawom natury. Wcześniej pokazywane tylko w krótkich migawkach Cieniomorze, kraina sprenów, to całkowicie świeży popis wyobraźni autora, po raz kolejny udowadniającego, że jest mistrzem światotwórstwa. Ten tom naprawdę dostarcza czytelnikowi zaskakujących odkryć, ujawnia tajemnice przeszłości i teraźniejszości, a także przybliża nieznane twory i istoty stworzone przez Honor lub Odium. Czytelnik trafiając ponownie do Rosharu będzie miał naprawdę wiele przyjemności w poznawaniu wraz z bohaterami tajemnic tego niezwykłego świata – a tym razem jest ich naprawdę niemało.

Jedyną poważniejszą wadą recenzowanej pozycji jest jej rozmiar, który miał wpływ na nierównomierny rozkład kluczowych wątków i zwrotów akcji. Zanim czytelnik dojdzie do fascynującego i wbijającego w fotel zakończenia, które trwa nota bene ponad sto stron, będzie musiał przejść przez fragmenty zdecydowanie mniej emocjonujące, a chwilami wręcz dość nudne. Trudno byłoby wskazać jakiekolwiek wątki nieistotne dla fabuły, ani takie, które można byłoby skrócić, albo przeredagować by stały się łatwiejsze w odbiorze – u Sandersona wszystko wydaje się niezbędne i świetnie wpasowuje się w całą opowieść (traktowaną całościowo). Jednak przy tak olbrzymiej pod względem fabularnym pozycji, zawsze znajdą się jakieś słabsze fragmenty, trudno też oczekiwać aby przez ponad 1000 stron akcja nieustannie pędziła do przodu. Nie zmienia to jednak faktu, że spośród trzech dotychczas wydanych tomów  Archiwum Burzowego Światła, Dawca Przysięgi jest troszkę słabszy od poprzedników.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Chociaż w powyższym akapicie pojawiło się kilka słów krytyki, to trzeba przyznać, iż Dawca... jest nadal bardzo dobrą powieścią. Owszem, ma pewne wady, jednakże wykreowana przez Sandersona wizja kryje w sobie hipnotyzujący urok, uniemożliwiający czytelnikowi oderwanie się od lektury nawet jeśli akurat trafił na słabsze fragmenty. Kolejne pytania mnożą się i domagają się odpowiedzi (które autor serwuje jak na lekarstwo), zwroty akcji potrafią wywołać osłupienie, a bohaterowie, mimo swoich wyraźnych słabości, angażują uwagę odbiorcy, kibicującego im na każdym kroku. Prawda jest taka, że jeśli ktoś przeczytał Drogę królów i Słowa Światłości to bez względu na ocenę recenzenta i tak sięgnie po kolejne części cyklu. To będzie po prostu silniejsze od niego.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
8.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Dawca przysięgi. Tom 1
Cykl: Archiwum burzowego światła
Tom: 3
Autor: Brandon Sanderson
Tłumaczenie: Anna Studniarek
Wydawca: Mag
Data wydania: 22 listopada 2017
Liczba stron: 560
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-7480-891-0
Cena: 39 zł



Czytaj również

Dawca Przysięgi. Tom 2
Alethkar się pali!
- recenzja
Dawca Przysięgi. Tom I
Spokojne początki Spustoszenia
- recenzja
Rytm wojny. Tomy 1 i 2
Potęga nauki
- recenzja
Odprysk świtu
Ahoj morska przygodo
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.