» Recenzje » Polskie » Dark Heresy: Dobre Intencje

Dark Heresy: Dobre Intencje


wersja do druku

Na piekielnym bruku

Redakcja: Tomasz 'Radnon' Cybulski

Dark Heresy: Dobre Intencje
Co roku z okazji Dnia Darmowych Gier Fabularnych erpegowi wydawcy udostępniają – czy to w wersji elektronicznej, czy papierowej, bezpłatne materiały do swoich gier. Demonstracyjne wersje systemów i scenariusze przygód nieodmiennie cieszą się powodzeniem, należy więc docenić, że i polscy przedsiębiorcy działający w tej branży dołączają do inicjatywy, jaką jest DDGF.

W czerwcu 2016 roku firma Copernicus Corporation właśnie z tej okazji zamieściła na oficjalnej stronie polskiego wydania drugiej edycji systemu Dark Heresy osadzonego w uniwersum Warhammera 40.000 scenariusz przygody zatytułowanej Dobre Intencje. Tym bardziej wypada docenić to wsparcie dla użytkowników systemu, że niespełna dwa lata po premierze oryginału i wydaniu zaledwie czterech podręczników dodatkowych linia wydawnicza systemu sprawia wrażenie – w najlepszym razie – pogrążonej w głębokim letargu. Paradoksalnie, polscy użytkownicy  mają do dyspozycji więcej darmowych materiałów niż ich koledzy zza Wielkiej Wody, którzy jak dotąd dostali tylko przygodę Seeds of Heresy oraz suplement rozszerzający zasady tworzenia postaci.

Przygoda autorstwa Jarosława Iwańskiego wydana została w formie liczącego 16 stron pliku pdf. Pomimo że dostępna jest jedynie w wersji w pełni kolorowej, to nawet po wydrukowaniu w odcieniach szarości pozostaje czytelna, a tekst nie zlewa się z grafikami. Oprócz ilustracji zdobiącej okładkę, wewnątrz jedyną oprawę graficzną stanowią znane już wizerunki cherubinów i serwoczaszek – nie poczytywałbym jednak tego na minus, od darmowego scenariusza nie oczekuję wspaniałych ilustracji, a wciągającej fabuły.

Którą pokrótce przybliżę w kolejnych akapitach, osoby pragnące zagrać w Dobre Intencje mogą więc czuć się ostrzeżone.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Historia opowiedziana w przygodzie rozgrywa się w podsektorze Cyklopia, gdzie na jednej z planet dochodzi do serii tajemniczych zaginięć robotników. Są one na tyle liczne, że miejscowe władze zdecydowały się wezwać na pomoc funkcjonariuszy Inkwizycji. Układ trzech planet stanowi źródło pochodzenia materiałów, z których obficie korzysta Imperialna Gwardia, wyjaśnienie zaginięć, rozprawienie się z ewentualną herezją i zapewnienie ciągłości dostaw jest więc istotne dla całego podsektora.

Po przybyciu na miejsce postacie spotykają się z dowódcą lokalnych sił porządkowych i zostaną zaznajomione z sytuacją – od ponad miesiąca dochodzi do niewyjaśnionych zaginięć, w ciągu nocy potrafią pustoszeć całe habitaty. Wśród mieszkańców narasta panika, jeśli sytuacja nie zostanie wyjaśniona i unormowana, wkrótce może dojść do strajków i zamieszek. Śledztwo, zgodnie z najlepszymi tradycjami systemu, prowadzić będzie do kilku walk, które dostarczą Akolitom cennych tropów. Te zawiodą ich na pozostałe dwie planety układu, gdzie dodatkowo zostaną wplątani w rozgrywki pomiędzy wpływowymi frakcjami i personami odgrywającymi istotne role w układzie planetarnym; a konieczność opowiedzenia się po którejś ze stron gwarantuje, że postacie zdobędą potężnych wrogów i – być może – sojuszników.

W finale bohaterowie trafią do klasztoru, w którym szkolą się przyszli członkowie jednego z zakonów Adeptus Astartes, i tam, wśród – wydawałoby się – najwierniejszych sług Imperatora odnajdą źródło plugawej herezji, która odpowiada za zaginięcia nieszczęsnych robotników. Choć, oczywiście, przygoda może zakończyć się walką z przeważającymi siłami, to także bardziej dyplomatycznie nastawieni Akolici (i gracze) będą mogli się wykazać, wieńcząc śledztwo sukcesem bez rozlewu krwi.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Oprócz scenariusza przygody autor daje nam do dyspozycji także podstawowe informacje o planetach, na których rozgrywa się akcja Dobrych Intencji, oraz charakterystyki Bohaterów Niezależnych występujących w przygodzie. Te pierwsze nie są tak rozbudowane jak, na przykład, w Nasionach Herezji, ale na potrzeby rozgrywki powinny być wystarczające, zaś statystyki BN-ów wskazują, że przy braku modyfikacji można poprowadzić ten scenariusz zarówno początkującym jak i bardziej doświadczonym Akolitom – tym bardziej, że w finale stosunkowo łatwo da się uniknąć walki.

Dobry: oprócz powyższych zalet wypada zwrócić uwagę także na przeciwników postaci – ciekawe wykorzystane odwołanie się do rasy xenos, która – mam wrażenie – stosunkowo rzadko pojawia się w przygodach do Dark Heresy. Na olbrzymi plus policzyłbym też konieczność opowiedzenia się bohaterów po jednej ze stron lokalnego konfliktu – nawet jeśli nigdy więcej nie zawitają do bezimiennego układu planetarnego w podsektorze Cyklopia, to wpływy ich nowych wrogów jak i sprzymierzeńców sięgają daleko poza jego granice i z powodzeniem będą mogły zostać wykorzystane przez Mistrza Gry w kolejnych przygodach. Pozytywnie należy też ocenić umieszczone w scenariuszu zahaczki umożliwiające połączenie go z innymi – czy to oficjalnymi przygodami i kampaniami, czy samodzielnie opracowanymi.

Zły: obok pozytywów Dobrych Intencji, niestety znalazło się też kilka mankamentów, które mogą w zauważalnym stopniu wpłynąć na odbiór tej przygody. Najistotniejszym z nich jest odgórne założenie naznaczenia jednej z postaci obcym wpływem jeszcze w pierwszej części przygody. Nie tylko takie rozwiązanie jest, łagodnie mówiąc, toporne, ale – co gorsza – okazuje się, że w kluczowych momentach fabuły jeden nieudany test może pozbawić gracza kontroli nad swoim bohaterem, czyniąc zeń (nawet jeśli tylko tymczasowo) wroga sterowanego przez MG. Mniejszym minusem, przynajmniej dla niektórych Mistrzów Gry może być możliwość zdobycia przez postacie własnego statku kosmicznego. Wystarczy jednak przyjąć, że jest to model niezdolny do lotów przez Osnowę, co czyni go zdatnym jedynie do przemieszczania się między planetami jednego układu gwiezdnego, by bohaterowie musieli pozbyć się go wraz z zakończeniem tej przygody.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Brzydki: mimo że oprawę graficzną scenariusza generalnie oceniam poprawnie, to na minus, należy, niestety, policzyć występujące w nim mapki lokacji, w których rozgrywa się akcja. Małe i niezbyt czytelne poziomem pikselozy przywodzą na myśl ZX Spectrum; co gorsza, wbrew informacjom zamieszczonym w podręczniku, próżno szukać ich na oficjalnej stronie systemu, gdzie – jak można byłoby oczekiwać – zostałyby zamieszczone w większym formacie i lepszej rozdzielczości. Miejscami kuleje także korekta tekstu, która przeoczyła kilka wręcz ewidentnych potknięć – literówka znalazła się nawet w imieniu autora przygody. Te minusy, jak sądzę, zostaną jednak naprawione (na przykład przy opracowywaniu wersji przygody bardziej przyjaznej dla drukarek).

Poza tym nie wpływają one zasadniczo na ocenę samej przygody, która pozostaje ciekawą i dobrze opowiedzianą historią. Można tylko trzymać kciuki, by jej twórca kolejne prace publikował nie tylko z okazji Dnia Darmowych Gier Fabularnych, wspierając inkwizytorskich Akolitów w niekończącej się walce z wrogami Imperium.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
7
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
Tytuł: Dark Heresy: Dobre Intencje
Linia wydawnicza: Dark Heresy, Dark Heresy Second Edition, Warhammer 40.000
Autor: Jarosław Iwański
Ilustracja na okładce: Kinga Spyra
Wydawca polski: Copernicus Corporation
Data wydania polskiego: 16 czerwca 2016
Miejsce wydania polskiego: Warszawa
Liczba stron: 16
Format: A4
Cena: Darmowy



Czytaj również

Dark Heresy: Wróg Zewnętrzny
Zabij ich, zanim oni zabiją ciebie!
- recenzja
Dark Heresy: Zbrojownia Sektora Askellon
Chałupnicze rusznikarstwo
- recenzja
Dark Heresy: Księga Mrocznych Potęg
Dary plugawych bóstw
- recenzja
Dark Heresy: Bestiariusz Sektora Askellon
Strzał w potworną dziesiątkę
- recenzja
Dark Heresy: Niezbędnik Mistrza Gry
Na straży tajemnic Inkwizycji
- recenzja
Dark Heresy 2 edycja polska
W służbie Boga-Imperatora i Inkwizycji
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.