Czerwona gorączka – Andrzej Pilipiuk
... oraz opisy innych chorób wszelakich
Autor: Michał 'M.S.' Smętek
Redakcja: Piotr 'Rebound' BrewczyńskiJednym z moich ulubionych pisarzy jest Andrzej Pilipiuk. Zdobył u mnie szacunek i uznanie przede wszystkim książkami z serii Pan Samochodzik i... oraz zbiorem opowiadań 2586 kroków. Tego wrażenia nie zdołały zatrzeć nawet średnia Operacja Dzień Wskrzeszenia, trylogia o kuzynkach Kruszewskich czy Wieszać każdy może. Nic więc dziwnego, że odkąd wypatrzyłem w zapowiedziach kolejny zbiór opowiadań tegoż autora, od razu zapragnąłem zapoznać się z tą pozycją.
Podobnie jak poprzedni zbiór, również i Czerwona gorączka charakteryzuje się dużym rozstrzałem tematów i z pewnością każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Troszkę inaczej jest z jakością poszczególnych historii. Z grubsza można podzielić je na dwa typy: te słabe i te udane. Do tych słabych należą Piórko w żywopłocie (nudnawe opowiadanko, z którego niewiele wynika), Grucha (zaliczyłem ją do „słabych” za potwornie naciąganą fabułę, drętwe dialogi oraz wyjątkową tendencyjność, która wprost wylewa się z opowiadania) i – co z pewnością zasmuci wszystkich fanów Pawła Skórzewskiego – tytułowa Czerwona gorączka, w której nasz znajomy lekarz jest główną postacią. To ostatnie co prawda nie jest takie złe (warto przeczytać je choćby po to, aby poznać pilipiukową teorię na temat przyczyny zwycięstwa rewolucji komunistycznej), jednak w porównaniu z innymi opowieściami z Pawłem Skórzewskim w roli głównej jest zwykłą popłuczyną.
Na szczęście dalej jest już tylko lepiej. Autor serwuje nam dwa zabawne opowiadania, które należy potraktować z „przymrużeniem oka”. Mowa tu o Silniku z Łomży i Operacji „Szynka”, których akcja toczy się w czasach współczesnych (no, prawie), a autor kpi w nich z otaczającej nas rzeczywistości. Dwa inne opowiadania (Zeppelin L-59/2 i Wujaszek Igor) są trzymającymi w napięciu historiami z elementami horroru. Należą do jednych z najlepszych dzieł w tym zbiorku i stanowią nawet niezłą propozycję w zamian za brak porządnego opowiadania z Pawłem Skórzewskim. Szkoda tylko, iż w Zeppelinie... Pilipiukowi najwyraźniej zabrakło pomysłu na zakończenie.
Gdzie diabeł mówi dobranoc jest jedynym opowiadaniem dziejącym się w dalekiej przyszłości. Autor przedstawił w nim ponury świat, w którym Europa padła pod naporem Arabów i teraz na naszych ziemiach rządzi skrajnie radykalny odłam wyznawców Mahometa. Wszystko to jest przedstawione oczami dwójki Amerykanów, przybyłych na te tereny w celu nawiązania kontaktów handlowych. Owa historia pokazuje całkiem ciekawą koncepcję przyszłych losów naszego kraju i świata.
Wszystkich tych, którym spodobała się Atomowa ruletka z 2586 kroków z pewnością ucieszy wieść, że i w Czerwonej gorączce znalazło się miejsce na opowiadanie dziejące się w świecie, w którym nasz kraj zwyciężył w II Wojnie Światowej i jest obecnie największym mocarstwem na świecie. Samolot von Ribbentropa – bo o nim mowa – jest bardzo ciekawą historią pewnego dziennikarza, który poszukuje polskich pilotów zaginionych podczas tajnej misji, której powodzenie oznaczało zwycięstwo naszego kraju w największym światowym konflikcie zbrojnym. Choć samo opowiadanie stawiam o klasę niżej od genialnej Atomowej ruletki, to i tak poznawanie losów tegoż alternatywnego świata, przy jednoczesnym wyszukiwaniu nawiązań do naszej rzeczywistości, stanowi samą przyjemność.
Każdy, kto uważnie przeglądał poprzednie książki Pilipiuka wydane przez Fabrykę Słów, zapewne zauważył, że zwykle redagowała je jego żona - Katarzyna. W tym zbiorku wybranka jednego z najpopularniejszych polskich fantastów posunęła się dalej i wraz z mężem napisała opowiadanie, zatytułowane Po drugiej stronie. Są to dwie równolegle toczące się historie pewnego kolekcjonera. Opowiadanie już od samego początku mnie zaciekawiło, a zakończenie okazało się nader zaskakujące. Jak na debiut, autorka odwaliła kawał dobrej roboty.
Wszystkich fanów prozy Pilipiuka zapewne zaskoczy wieść, iż jedno z opowiadań – Błękitny trąd – jest osadzone w świecie dark fantasy, zamieszkanym przez ludzi i krasnoludy. Sama historia nie jest może specjalnie wciągająca, ale ratuje ją zaskakująca pointa. Biorąc pod uwagę, że to debiut Pilipiuka w tym gatunku, historia wyszła mu całkiem zgrabnie i należy mieć nadzieję, że nie są to jego ostatnie kroki w klasyczne fantasy.
Podsumowując, Czerwona gorączka nie jest dziełem wybitnym. Brakuje w niej czegoś, co statystycznego czytelnika powaliłoby na kolana. Z drugiej strony, trzy słabe opowiadania na tle ośmiu innych to nie jest wcale zły wynik. Zbiorek ten jest więc dobrą, rzemieślniczą robotą, pozbawioną jednak większego polotu. Mogę polecić go wszystkim weteranom 2586 kroków, zaś tym, którzy jeszcze nie nabyli tej pozycji, polecam najpierw zapoznanie się z poprzednim zbiorem.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Podobnie jak poprzedni zbiór, również i Czerwona gorączka charakteryzuje się dużym rozstrzałem tematów i z pewnością każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Troszkę inaczej jest z jakością poszczególnych historii. Z grubsza można podzielić je na dwa typy: te słabe i te udane. Do tych słabych należą Piórko w żywopłocie (nudnawe opowiadanko, z którego niewiele wynika), Grucha (zaliczyłem ją do „słabych” za potwornie naciąganą fabułę, drętwe dialogi oraz wyjątkową tendencyjność, która wprost wylewa się z opowiadania) i – co z pewnością zasmuci wszystkich fanów Pawła Skórzewskiego – tytułowa Czerwona gorączka, w której nasz znajomy lekarz jest główną postacią. To ostatnie co prawda nie jest takie złe (warto przeczytać je choćby po to, aby poznać pilipiukową teorię na temat przyczyny zwycięstwa rewolucji komunistycznej), jednak w porównaniu z innymi opowieściami z Pawłem Skórzewskim w roli głównej jest zwykłą popłuczyną.
Na szczęście dalej jest już tylko lepiej. Autor serwuje nam dwa zabawne opowiadania, które należy potraktować z „przymrużeniem oka”. Mowa tu o Silniku z Łomży i Operacji „Szynka”, których akcja toczy się w czasach współczesnych (no, prawie), a autor kpi w nich z otaczającej nas rzeczywistości. Dwa inne opowiadania (Zeppelin L-59/2 i Wujaszek Igor) są trzymającymi w napięciu historiami z elementami horroru. Należą do jednych z najlepszych dzieł w tym zbiorku i stanowią nawet niezłą propozycję w zamian za brak porządnego opowiadania z Pawłem Skórzewskim. Szkoda tylko, iż w Zeppelinie... Pilipiukowi najwyraźniej zabrakło pomysłu na zakończenie.
Gdzie diabeł mówi dobranoc jest jedynym opowiadaniem dziejącym się w dalekiej przyszłości. Autor przedstawił w nim ponury świat, w którym Europa padła pod naporem Arabów i teraz na naszych ziemiach rządzi skrajnie radykalny odłam wyznawców Mahometa. Wszystko to jest przedstawione oczami dwójki Amerykanów, przybyłych na te tereny w celu nawiązania kontaktów handlowych. Owa historia pokazuje całkiem ciekawą koncepcję przyszłych losów naszego kraju i świata.
Wszystkich tych, którym spodobała się Atomowa ruletka z 2586 kroków z pewnością ucieszy wieść, że i w Czerwonej gorączce znalazło się miejsce na opowiadanie dziejące się w świecie, w którym nasz kraj zwyciężył w II Wojnie Światowej i jest obecnie największym mocarstwem na świecie. Samolot von Ribbentropa – bo o nim mowa – jest bardzo ciekawą historią pewnego dziennikarza, który poszukuje polskich pilotów zaginionych podczas tajnej misji, której powodzenie oznaczało zwycięstwo naszego kraju w największym światowym konflikcie zbrojnym. Choć samo opowiadanie stawiam o klasę niżej od genialnej Atomowej ruletki, to i tak poznawanie losów tegoż alternatywnego świata, przy jednoczesnym wyszukiwaniu nawiązań do naszej rzeczywistości, stanowi samą przyjemność.
Każdy, kto uważnie przeglądał poprzednie książki Pilipiuka wydane przez Fabrykę Słów, zapewne zauważył, że zwykle redagowała je jego żona - Katarzyna. W tym zbiorku wybranka jednego z najpopularniejszych polskich fantastów posunęła się dalej i wraz z mężem napisała opowiadanie, zatytułowane Po drugiej stronie. Są to dwie równolegle toczące się historie pewnego kolekcjonera. Opowiadanie już od samego początku mnie zaciekawiło, a zakończenie okazało się nader zaskakujące. Jak na debiut, autorka odwaliła kawał dobrej roboty.
Wszystkich fanów prozy Pilipiuka zapewne zaskoczy wieść, iż jedno z opowiadań – Błękitny trąd – jest osadzone w świecie dark fantasy, zamieszkanym przez ludzi i krasnoludy. Sama historia nie jest może specjalnie wciągająca, ale ratuje ją zaskakująca pointa. Biorąc pod uwagę, że to debiut Pilipiuka w tym gatunku, historia wyszła mu całkiem zgrabnie i należy mieć nadzieję, że nie są to jego ostatnie kroki w klasyczne fantasy.
Podsumowując, Czerwona gorączka nie jest dziełem wybitnym. Brakuje w niej czegoś, co statystycznego czytelnika powaliłoby na kolana. Z drugiej strony, trzy słabe opowiadania na tle ośmiu innych to nie jest wcale zły wynik. Zbiorek ten jest więc dobrą, rzemieślniczą robotą, pozbawioną jednak większego polotu. Mogę polecić go wszystkim weteranom 2586 kroków, zaś tym, którzy jeszcze nie nabyli tej pozycji, polecam najpierw zapoznanie się z poprzednim zbiorem.
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 24
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 24
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Czerwona gorączka
Autor: Andrzej Pilipiuk
Autor okładki: Dorota Bylica
Autor ilustracji: Grzegorz i Krzysztof Domaradzcy
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 27 kwietnia 2007
Liczba stron: 432
Oprawa: twarda/miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Bestsellery polskiej fantastyki
ISBN-13: 978-83-60505-63-2/30-4
Cena: 39,99/29,99 zł
Autor: Andrzej Pilipiuk
Autor okładki: Dorota Bylica
Autor ilustracji: Grzegorz i Krzysztof Domaradzcy
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 27 kwietnia 2007
Liczba stron: 432
Oprawa: twarda/miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Bestsellery polskiej fantastyki
ISBN-13: 978-83-60505-63-2/30-4
Cena: 39,99/29,99 zł
Tagi:
Czerwona gorączka | Andrzej Pilipiuk