» Conan Barbarzyńca

Conan Barbarzyńca

Dodał: Tomasz 'Asthariel' Lisek

Conan Barbarzyńca
8
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Conan Barbarzyńca
Autor: Robert E. Howard
Tłumaczenie: Agata Bąk
Wydawca: Rea
Data wydania: 11 kwietnia 2012
Liczba stron: 776
Oprawa: twarda
ISBN-13: 978-83-7544-446-9
Cena: 59,90 zł

Wszystkie opowiadania Roberta E. Howarda o Conanie w jednym, pięknie wydanym tomie! Conan, ciemnowłosy barbarzyńca, największy wojownik zachodniego świata wywodzący się z hyboryjskiej mitologii, stał się ikoną literatury pulp. Pierwsze opowiadanie Howarda, w którym pojawia się postać Conana, pochodzi z 1932 roku. Zostało opublikowane w magazynie Strange Tales of Mystery and Terror. W tym samym roku w Weird Tales ukazuje się Feniks na mieczu. Kolejne historie o zachodnim barbarzyńcy, w sumie siedemnaście, powstają sukcesywnie aż do śmierci jego twórcy. Potem seria była kontynuowana przez innych autorów. Do popularności postaci Conana niewątpliwie przyczyniła się seria komiksów z domu Marvel oraz trzy ekranizacje opowiadań. Niezapomniany Conan Barbarzyńca z Arnoldem Schwarzeneggerem z 1982, jego kontynuacja Conan Destruktor z 1984, wreszcie niedawna produkcja z 2011 roku z Jasonem Momoa w roli Cymmeryjczyka. Niniejsze wydanie zawiera kompletny zbiór opowieści o Conanie, które ukazały się za życia autora: szesnaście opowiadań i jedną powieść, których bohaterem jest Conan Cymmeryjczyk oraz esej poświęcony historii i geografii mitycznej krainy. Opowiadania:
  • „Feniks na mieczu” („The Phoenix on the Sword”, grudzień 1932)
  • „Szkarłatna cytadela” („The Scarlet Citadel”, styczeń 1933
  • „Wieża słonia” („The Tower of Elephant”, marzec 1933)
  • „Czarny kolos” („Black Colossus”, czerwiec 1933)
  • „Pełzający cień” („The Slithering Shadow, aka Xuthal of the Dusk”, wrzesień 1933)
  • „Szmaragdowa toń” („The Pool of the Black One”, październik 1933)
  • „Dom pełen łotrów” („Rogues in the House”, styczeń 1934)
  • „Cienie w blasku księżyca” („Shadows in the Moonlight”, kwiecień 1934)
  • „Królowa Czarnego Wybrzeża” („Queen of the Black Coast”, maj 1934)
  • „Stalowy demon” (aka „Demon z Żelaza”) („The Devil in Iron”, sierpień 1934)
  • „Ludzie Czarnego Kręgu” („The People of the Black Circle”, wrzesień-listopad 1934)
  • „Narodzi się wiedźma” („A Witch Shall be Born”, grudzień 1934)
  • „Skarby Gwahlura” („Jewels of Gwahlur”, marzec 1935)
  • „Za Czarną Rzeką” („Beyond the Black River”, maj-czerwiec 1935)
  • „Cienie w Zambouli” („Shadows in Zamboula”, listopad 1935)
  • „Czerwone ćwieki” („Red Nails”, lipiec-październik 1936)
Powieść:
  • „Godzina smoka” („The Hour of the Dragon”, grudzień 1935 - kwiecień 1936)
Esej:
  • „Era hyboryjska” („The Hyborian Age”, luty-listopad 1936)
Tagi: Robert E. Howard | Conan Barbarzyńca


Czytaj również

Zew Cthulhu: Dziwne eony
Prehistoryczne przygody z mackami w tle
Czy muzyka może być fantastyczna?
Złam zasady i uszereguj muzykę po swojemu
Conan Exiles
Barbarzyńcy nadchodzą
- recenzja
Solomon Kane. Okrutne przygody - Robert E. Howard
Powrót do pulpy III
- recenzja
Pompeje
Gra o życie
- recenzja
Wywiad z Michałem Szolcem
Barbarzyńca w świecie dźwięku

Komentarze


Nausicaa
   
Ocena:
0
Chyba się skuszę. Nie chce mi się zbierać trójksięgu Rebisu :)
10-04-2012 23:15
Małozły
   
Ocena:
0
Cenowo na pewno lepiej wychodzi niż Rebis
12-04-2012 22:42
~M

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Czy ktoś wie jak z jakością tłumaczenia i czym się różni zawartość?

Tzn. Rebis w tych 3 tromach ma więcej dodatków (eseje, szkice opowiadań etc.)? I jakie to dodatki?
15-04-2012 14:51
Ifryt
   
Ocena:
0
Wydanie Rebisu ma dużo ładniejsze ilustracje. (No i lepszy papier.)
16-04-2012 09:19
~mr.x

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Moim zdaniem tłumaczenie Rebisu jest beznadziejne. Co do nowego to usiądę sobie w Empiku na pół godziny z książką i wszystko będzie jasne.
18-04-2012 22:38
~znany_krytyk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Z tłumaczeniami jest jak z kobietą - jak wierne, to brzydkie. A tak na serio, to ponoć i tłumaczenie Rebisu, i Rea są kiepskie. Przeglądałem wyrywkowo to drugie - potwierdzam. Pozostaje zostać przy starych, wcale dobrych tłumaczeniach Zbigniewa Królickiego. Oczywiście i on gdzieniegdzie odbiegał nieco od oryginału, ale jak wiadomo - traduttore traditore. Nie wiem po co w ogóle te nowe przekłady, nie mogli wznowić tamtych? Podobnie niezrozumiała pozostaje dla mnie inicjatywa równoległego wznowienia opowiadań, ale widać na fali filmidła z Momośkiem więcej niż jedna osoba wpadła na pomysł, że można by na tym zarobić. Jedyny plus to taki, że - w ślad za trendem zachodnim - zaczęło się i u nas odchodzenie od "kanonu" ustalonego przez LSD et consortes, porzucanie pastiszy i nawracanie do źródeł, czyli tego, co bezpośrednio wyszło spod pióra Mistrza. Z tego co zrozumiałem Rea wypuszcza tylko 17 tytułów, a Rebis uwzględnia jeszcze 4 dalsze.
18-05-2012 22:05

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.