» Recenzje » Command & Conquer: Red Alert 3 - Powstanie

Command & Conquer: Red Alert 3 - Powstanie


wersja do druku
Redakcja: 27532

Command & Conquer: Red Alert 3 - Powstanie
Electronic Arts narzuciło sobie mordercze tempo pracy. Robią to, co potrafią najlepiej – Red Alert 3 debiutowała na pecetach w październiku ubiegłego roku, a już w lutym odpalić można było pierwsze rozszerzenie – Command & Conquer: Red Alert 3 – Powstanie. Wyśmienity wynik, zważając na wysoką wartość dodatku. I chociaż padło wiele zarzutów o braku innowacyjności i powtarzalności niektórych motywów, nie jest to tytuł, który można szybko skreślić.


Powstanie musimy ściągnąć za pośrednictwem internetowego sklepu (EA Store). Zakup gry drogą cyfrową ma poważną wadę – posiadacze niskich transferów, ze względu na wagę pliku, mogą ją pobierać wieczność. Nie cieszcie się, że ”przecież jest wersja pudełkowa”. W opakowaniu znajdziecie kod rabatowy dzięki, któremu… Będziecie mogli pobrać grę z sieci. Wątpię jednak żeby zniechęciło to kogokolwiek, kto słyszał o zaletach tego tytułu. Po mordędze (w moim przypadku dziesięciogodzinnej) przychodzi czas na przyjemności.


Nie musimy kupować podstawowej wersji Red Alerta by uruchomić Powstanie. Jest to całkowicie samodzielny dodatek. Kampania single składa się z 4 minikampanii. Dostępne frakcje jakimi możemy grać to Sowieci, Alianci i Cesarstwo Wschodzącego Słońca. Sowieci otrzymali do wykonania cztery misje, pozostałe strony muszą zadowolić się jedynie trzema. Dodatkowo otrzymujemy 3 scenariusze, których główną bohaterką jest Yuriko Omega. Misji jest wiele ale sądzę, że do ukończenia gry w stu procentach zaparcia wystarczy jedynie prawdziwym fanom serii.

Rozpoczynając kampanię kontynuujemy tę zaczętą w podstawce Red Alert 3. Scenariusz opiera się głównie na próbach utrzymania przez Aliantów w ryzach okupowanych, Sowietów i Cesarstwa. Kampanie prezentują losy trzech narodów po wojnie. Alianci starają się nie dopuścić do wybuchu tytułowego powstania, Cesarstwo broni się przed Sowietami, a Armia Czerwona odkrywa spisek korporacji FutureTech, która zagraża wszystkim trzem stronom. Całości dopełniły świetnie zrealizowane przerywniki filmowe pełne humoru, sarkazmu i kiczu.

Misje są tak rozbudowane i złożone, że ich przejście zajmie nam wiele czasu i sprawi wiele trudu. Ukończenie gry daje satysfakcję, chociaż scenariuszy jest „tylko” trzynaście. Z łatwością możemy zauważyć, że poziom trudności został dopracowany i zwiększony w stosunku do podstawki. Daje nam to więcej frajdy, dodaje grywalności i długości. Twórcy zrezygnowali jednak z trybu kooperacji, więc z przeciwnikami będziemy musieli radzić sobie sami. Gdybyśmy mogli współpracować ze sprzymierzeńcami tak jak w wcześniej, misje stałyby się przyjemniejsze, ale łatwiejsze.


Na uwagę i osobne omówienie zasługują scenariusze, w których występuje Yuriko Omega. Poznamy w nich historię dziewczynki oraz jej losy po wojnie. Yuriko jest to wynik eksperymentów przeprowadzanych przez Cesarstwo. W tym trybie rozgrywki nie możemy rozkazywać innym jednostkom czy wznosić budynków. Przemierzamy tylko mapę i kierując dziewczynką niszczymy wszystko, co spotkamy na drodze. Do tego celu wykorzystujemy nadprzyrodzone zdolności Yuriko, jak przejmowanie kontroli nad oddziałami piechoty czy wysyłanie w stronę wrogów fali energii, która jest ostatnią rzeczą jaką, przeciętny człowiek może zobaczyć w ciągu życia. Do dyspozycji mamy jeszcze ochronną tarczę i atak, którym zniszczyć możemy dosłownie wszystko. Krótko mówiąc te umiejętności to ”zmieć oddział kiwnięciem palca”. Coś w stylu Almy z F.E.A.R. W czasie gry będzie możliwość ”podrasowania” mocy Yuriko, co okaże się niezbędne w późniejszych etapach. Kampania różni się znacznie od pozostałych, gdyż bardziej przypomina klasyczny hack'n'slash niż grę strategiczną. Szkoda tylko, że została potraktowana dość skromnie.


Scenariusze z Yuriko Omegą to smaczki pozwalające spróbować czegoś nowego po wielogodzinnych rozmyślaniach nad taktyką w klasycznych kampaniach. Tu zabawa polega na szybkości, refleksie i niszczeniu wszystkiego, co się rusza. Rozgrywka nie nudzi się, a w dodatku cieszy oko. Wyśmienity pomysł.

Obok czterech kampanii dla jednego gracza, mamy do dyspozycji tryb o nazwie Wyzwania. Oferuje on pięćdziesiąt dodatkowych misji, które trzeba wykonywać w określonej kolejności, za to każdą z udziałem innej frakcji.
Daje to graczowi swobodę i pozwala dopasować zalety poszczególnych stron do charakteru misji. Dodatkowo możemy włączyć opcję walki z czasem i próbować zakończyć zadania w określonym okresie. Jednak w tym trybie brakuje tego ”czegoś”, co dostaliśmy w kampaniach podstawowych. Nie jest tak wciągający - tu liczy się jak największa liczba zniszczeń i każde zadanie możemy ukończyć rzucając wszystkie jednostki do boju. Brakuje inwencji i skomplikowania, które we wcześniejszych scenariuszach sprawiały tyle frajdy. Po kilku misjach gra zaczyna powoli nudzić, tym bardziej, że wiele z nich możemy po prostu przejść w kilka minut. Opcję Wyzwania polecam tylko najbardziej wytrwałym graczom. Tradycyjnie dla serii Red Alert między misjami oglądać możemy humorystyczne przerywniki, a w czasie zadań towarzyszyć nam będzie klimatyczna muzyka.

Powstanie wprowadza 11 nowych jednostek. Między nimi a starymi widać bardzo słabe zbalansowanie statystyk. Panowie z EA przyłożyli się i nie szczędzili pomysłów na nowych żołnierzy lecz ich moc jest stanowczo za duża.

Grafika nie oszałamia, jest to jednak odwołanie się do tradycji serii, a jej karykaturalność nadaje tytułowi niepowtarzalnego klimatu.

Command & Conquer: Red Alert 3 – Powstanie to wyśmienita kontynuacja klasyku, znanego dla każdego gracza. Jak każdy tytuł niepozbawiona wad, na przykład niezbalansowania jednostek czy brak trybu wieloosobowego, pełna zaś świetnego klimatu z poprzednich serii i nowej, zaskakującej kampanii. Świetny dodatek, który zasługuje na wysoką ocenę.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
8
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Command & Conquer: Red Alert 3 - Powstanie
Producent: EA Games
Wydawca: Electronic Arts Inc.
Dystrybutor polski: Electronic Arts Polska
Data premiery (świat): 12 marca 2009
Data premiery (Polska): 12 marca 2009
Wymagania sprzętowe: Pentium 4 2.2 GHz, 1 GB RAM, karta grafiki 256 MB (GeForce 6800 lub lepsza), 10 GB HDD, Windows XP/Vista
Nośnik: 1 DVD
Strona WWW: www.commandandconquer.com/redalert/
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 79,00 zł



Czytaj również

Command & Counquer: Red Alert 3 - Powstanie
Nie ma to jak konkretny dodatek
- recenzja

Komentarze


27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Ale ta okładka jest Zła. Naprawdę bardzo, bardzo Zła.
07-04-2009 18:05
Erykz
   
Ocena:
0
A mnie się... podoba.
07-04-2009 18:08
Aesandill
   
Ocena:
0
Mnie nie. Jest to zło wcielone.

Zresztą, dodatek do ściągniecia z netu, jest sam z siebie plugawy.

Chlip, nie pogram sobie. Pierwszy red alert którego nie będe miał.

Ale co tam, i tak trójeczka to juz nie dwójka ani jedynka ;)
08-04-2009 09:14

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.