» Blog » Co ma Łowca w ekwipunku, czyli o sprzęcie outdoorowym i surwiwalowym:
19-06-2017 00:14

Co ma Łowca w ekwipunku, czyli o sprzęcie outdoorowym i surwiwalowym:

W działach: gry wideo, rpg | Odsłony: 289

Kiedyś w Magii i Miecz publikowany był „cykl” (choć to dość mocne słowo, bowiem do druku trafiły o ile pamiętam dwa artykuły) prezentujący sprzęt wykorzystywany przez przedstawicieli różnych, fantastycznych profesji (złodziei i alchemików dokładniej rzecz biorąc). Uznałem, że spróbuję napisać coś podobnego, w nadziei zainspirowania czytelników.

 

Zacznę od sprzętu bliskiego memu sercu, czyli wyposażenia dzikołaza: łowcy, zwiadowcy, fotografa przyrody, leśniczego, ratownika medycznego etc. służący do poruszania się po lesie.

 

Aparat fotograficzny

 

Zacznę głupio: całkiem niezłym sprzętem w rękach niektórych osób spędzających dużo czasu na łonie przyrody jest aparat fotograficzny wysokiej klasy. Sprzęt ten zarówno może stanowić ich główne wyposażenie, jak w wypadku zwiadowcy, fotografa przyrody lub szpiega (polska Agencja Wywiadu Wojskowego i Służba Wywiadu co jakiś czas poszukują „fotografów z predyspozycjami do pracy na łonie natury”) ale też całkiem przydatne narzędzie łączące w sobie kilku innych sprzętów. Tak więc:

  • dzięki obiektywowi teleskopowemu aparat może pełnić funkcję lornetki.

  • Czułość ISO powyżej 12800 zapewnia całkiem poręczny noktowizor (aczkolwiek nie tak skuteczny, jak prawdziwy)

  • większość tych najlepszych aparatów ma wbudowany GPS

 

Buty

 

Najbardziej podstawowym sprzętem outdoorowym są dobre buty. Buty powinny mieć dużą przyczepność do podłoża, być wyposażone w membranę odpychającą oraz wodoodporną, pozwalającą na co najmniej 4 godzinną wodoodporność, posiadać amortyzację oraz dobrze trzymać się kostki. Na rynku dostępne są modele letnie i zimowe, do wspinaczki górskiej oraz wytłumione, redukujące hałas.

Marsz w tak opisanych butach jest dużo łatwiejszy niż bez nich. Bez mała można powiedzieć, że osoba idąca w dobrych butach może przejść nawet dwa razy dłuższy dystans, nim się zmęczy. Co więcej może wejść w miejsca, w które osobnik bez takich butów nie wejdzie, przykładowo z dużą łatwością forsuje się w nich skarpy, podmokłe łąki, płytkie cieki wodne, bajora, błoto, śliskie wskutek deszczu zbocza, na których w innych warunkach by się człowiek wywrócił etc.

Podczas radzenia sobie z tym ostatnim przydaje się zwłaszcza membrana odpychająca. Jeśli wejdziemy w błoto w zwykłych butach to oblepi je ono grubą skorupą utrudniając nam dalszy marsz. W butach trekingowych możemy to zrobić spokojnie, a po trzydziestu minutach odkryjemy, że są one idealnie czyste: bród sam odpadł.

 

Filtry do wody

 

W trakcie dłuższych wypraw konieczne staje się uzupełnianie wody w lokalnych źródłach. Te nie zawsze są godne zaufania (a jeśli jesteśmy w innej części świata, niż nasza rodzima, to dzięki obcej florze bakteryjnej nawet źródła bezpieczne dla tubylców nam zagwarantują rozwolnienie). Z problemem tym można radzić sobie na dwa sposoby: gotując wodę lub dezynfekując ją za pomocą specjalnych tabletek (podobno można używać też wybielacza do prania, ale mi ten sposób wydaje się głupi) zawierających chlor lub fluor oraz za pomocą filtrów. Filtry mają różną postać: od zwitek papieru przypominających filtr do kawy, po dość skomplikowane ustrojstwa. Są o tyle przydatne, że usuwają zanieczyszczenia takie jak piasek, muł, ziemia etc. których zwykłe gotowanie nie usuwa. Te lepsze likwidują też skażenie biologiczne.

 

Kamizelka taktyczna

Kamizelka taktyczna to uprząż z licznymi kieszeniami i zaczepami. Zależnie od naszej pomysłowości i potrzeb może służyć do mocowania narzędzi, manierek, przenoszenia amunicji oraz broni krótkiej, sprzętu, obiektywów fotograficznych i innych takich.

 

Kompas:

 

Jaki koń jest każdy widzi. Współczesne kompasy często posiadają też poziomice, podświetlaną elektrycznie lub fluorescencyjnie tarczę do pomiarów w nocy, lusterko (przydatne do sygnalizacji i pomiarów w nocy) oraz przyrządy celownicze. Te ostatnie służą do wyznaczania azymutu, czyli kąta mierzonego z konkretnego punktu, przydatnego przy wyznaczaniu marszruty.

 

Krzesiwo:

 

W dzisiejszych czasach nie ma chyba większego sensu stosowania krzesiwa, aczkolwiek narzędzie to ma kilka zalet: nie może zamoknąć i nie może się skończyć. Krzesiwa wykonywane są z różnych materiałów w tym ze stali i kamienia oraz (moje ulubione) magnezjowe. Te ostatnie składają się z kawałka magnezji i pilniczka. Najpierw nożem lub gładką stroną pilniczka spiłowuje się odrobinę magnezji (nie jest to konieczne, ale może ona służyć za rozpałkę), a następnie za pomocą szorstkiej krzesze się iskry. Te mają temperaturę 3.000 stopni, dzięki czemu szybo zapalają nawet najbardziej oporne materiały.

 

Kuchenki ekspedycyjne

 

Różnych kształtów i rozmiarów, zwykle wyposażone też w szereg innych udogodnień, jak lekkie garnki i czajniki, zestaw menażek, termosy obiadowe i termokubki etc. Często cały zestaw waży mniej niż kilogram. Kuchenki dzielą się na kilka typów: do palenia drewnem i chrustem, do palenia gazem oraz takie do palenia specjalnym, stałym paliwem, często na bazie etanolu. To ostatnie jest bardzo wydajne i lekkie (jedna kostka o wadze 4 gramów pali się 15 minut, wystarcza do przygotowania posiłku, nie powoduje dymu, nie zostawia popiołu, a co więcej jest wodoodporne i pali się w każdych warunkach.

 

Latarka:

 

Latarki dzielą się na:

  • sygnałowe, do wysyłania sygnałów alfabetem Morse'a

  • czołowe

  • kątowe, o regulowanym kącie świecenia

  • oraz taktyczne do mocowania na broni.

Latarki taktyczne świecą bardzo silnym światłem, które w ciemnościach oślepia przeciwnika, sprawiając, że jesteśmy dla niego tylko rozmytą, białą plamą.

Ciekawą funkcją niektórych latarek jest tak zwany dazzler, czyli możliwość emitowania nagłego, bardzo silnego strumienia światła, oślepiającego przeciwnika, jeśli błyśniemy mu takim ustrojstwem w oczy. Niektóre latarki dodatkowo posiadają silny dazzler laserowy trwale uszkadzający rogówkę, jednak tego typu sprzęt jest zabroniony przez prawo w większości państw (i konwencję genewską).

Część latarek jest bardzo ciężka i specjalnie zbudowana tak, by dało się je użyć jako kubatonu, czyli krótkiej pałki.

Inną funkcją jest laserowy pointer.

Jeszcze jedną jest możliwość emisji promieniowania podczerwonego zamiast światła. Pozwala to podświetlać cel dla ludzi wyposażonych w noktowizory nie zdradzając swojej pozycji.

Ostatnio pojawiły się też tak zwane latarki „torch” czyli emitujące bardzo silne, skupione światło, którego można użyć np. do krzesania ognia.

 

Ciąg dalszy na Blogu Zewnętrznym.

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


earl
   
Ocena:
+1

 przez przedstawicieli różnych, fantastycznych profesji (złodziei i alchemików dokładniej rzecz biorąc).

A ja myślałem, że złodzieje to jak najbardziej realna profesja, istniejąca nawet we współczesnych czasach.

20-06-2017 12:46
Kanibal77
   
Ocena:
0

W zasadzie jeśli zdefiniujemy alchemika jako wielce nieszablonowe indywiduum specjalizujące się w produkcji specyfików których spożycie wywołuje wszelakiej maści ciekawe efekty, to ta profesja również istnieje współcześnie.

20-06-2017 16:51

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.