» Recenzje » Clariel

Clariel


wersja do druku

Piętno Wolnej Magii

Redakcja: Jarek 'jareckr' Rusak

Clariel
Daty wydania poszczególnych tomów Starego Królestwa każdorazowo dzieliło kilka lat – Garth Nix nie spieszył się z pisaniem kontynuacji. Po Abhorsenie wszyscy uznali cykl za zamknięty, jednakże autor sprawił czytelnikom niespodziankę po jedenastu latach publikując Clariel. Można się zastanawiać, czy Nix nie podjął przypadkiem próby odcinania kuponów od sukcesu swojego najbardziej poczytnego cyklu. Zobaczmy czy to prawda.

Clariel to prequel Sabriel, umiejscowiony w Starym Królestwie 600 lat przed wydarzeniami opisanymi w trylogii. Tytułowa bohaterka jest córką znanej artystki, która otrzymuje zaszczytną pozycję w Gildii Jubilerów w Belisaere. Dziewczyna w związku z awansem matki zostaje zmuszona do porzucenia wszelkich marzeń o życiu na łonie natury jako jeden z Pograniczników i opuszczenia rodzinnych stron, a w stolicy do pobierania nauk w szkole dla elit i zachowania licującego z zajmowaną pozycją. Clariel nie jest jednak skłonna do ustępstw i marzy o ucieczce. Skupiona na własnych planach zostaje wplątana w spisek polityczny i staje się narzędziem w walce z istotami Wolnej Magii – mocy, której cząstkę dziewczyna nosi w sobie jako osoba dotknięta dziedzicznym piętnem berserka.

Tym razem w powieści nie ma umarłych i to nie z ich strony nadciąga zagrożenie, a mimo iż bohaterka ma w sobie cząstkę dziedzictwa Abhorsenów, to jej cechy związane z Wolną Magią staną się głównym przedmiotem zainteresowania autora. Bowiem Clariel stanowi prawdziwe studium Wolnej Magii. Pokazuje nie tylko wiele praw rządzących tym typem mocy, jak również jej wpływ na ludzi, ale także dość obszernie przedstawia wiele istot Wolnej Magii –  potężnych i niebezpiecznych, mających zupełnie inne cele niż stworzenia zrodzone z Magii Kodeksu lub żyjące zgodnie z jego prawami.

Po raz kolejny widać, iż Garth Nix bardzo dużą wagę przywiązuje do kreacji świata przedstawionego i z dużą pieczołowitością zapełnia kolejne luki w obrazie Starego Królestwa. Podczas lektury czytelnik pozna nie tylko sekrety Wolnej Magii, ale zobaczy również jak wyglądało Królestwo w czasie pokoju i prosperity, gdy kwitł handel, a ludzie nie musieli wciąż obawiać się nieumarłych. Niestety, chwilami ma się wrażenie iż autor bywa trochę niekonsekwentny – wpierw zagłębił się w szczegóły oraz mocno rozbudował niektóre opisy (np. nauki etykiety w szkole czy lekcji magii), po czym ledwie poruszywszy temat porzucił opisywane zagadnienia, co sprawia wrażenie pospiesznego (i trochę chaotycznego) przerzucenia zainteresowania lub braku pomysłu na sensowne zamknięcie wątku.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Już od pierwszych stron lektury powieści wyraźnie widać, że różni się ona od głównej trylogii nie tylko w kwestii fabularnej. Największa różnica zauważalna jest w tempie prowadzenia akcji, które najbardziej przypomina początkowe strony Lirael – jest powolne, równomierne i choć co jakiś czas następuje gwałtowny zwrot fabularny, to po nim wydarzenia ponownie zaczynają toczyć się dość leniwie. Nie znaczy to wcale, iż powieść jest nudna (bowiem opisywane przez autora wydarzenia są naprawdę interesujące, a powoli zarysowująca się intryga żywo angażuje uwagę), jednakże kontrast w stosunku do pełnej dynamicznej akcji trylogii jest bardzo wyraźny.

Sama protagonistka także nie jest podobna do bohaterów wcześniejszych tomów. Jej krokami nie kieruje poczucie obowiązku czy też misji, nie przywiązuje też zbytniej wagi do dziedzictwa krwi, za to skupia się przede wszystkim na pragnieniu wolności i wyrwania się z budzącego jej żywą niechęć miasta. To indywidualistka, która nie przejmuje się konwenansami i ma jasno określone priorytety. Niestety nie można się oprzeć wrażeniu, że Clariel czegoś jednak brakuje. Łatwo zrozumieć jej pobudki, jednakże jej ciągła złość (związana w dużej mierze z dziedzictwem berserka), egoizm i odmienianie słowa "ja" przez przypadki po pewnym czasie zaczynają być irytujące i zamiast sympatii budzą znużenie. Na domiar złego wygląda na to, iż Nix postanowił tym razem mocniej zaakcentować wymiar edukacyjny i w losy Clariel wplótł bardzo wyraźną przestrogę (a jaką, to każdy musi przeczytać sam). Ma to olbrzymi wpływ na ostateczny wydźwięk lektury, która momentami jest aż natrętnie moralizatorska.

Sytuacji nie ratują pozostali bohaterowie, bowiem poza krewniakiem protagonistki, Belem, niewiele postaci ma wyraźniej zarysowane charakterystyki – to zbieranina odtwórców określonych ról i stanowisk, nic poza tym. Nawet istoty Wolnej Magii, z definicji dzikie i nieposkromione, wydają się jakieś bez wyrazu i stłumione. Najlepiej wypada, jak zwykle zresztą, magiczny pomocnik Abhorsenów Mogget. Jest cyniczny, złośliwy i wygadany, czyli taki sam jak zawsze (i za to czytelnicy go lubią). Tym razem jednak pojawia się on dopiero w drugiej połowie powieści, czyli zbyt późno aby uratować trochę nudnawy początek.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Clariel można spokojnie czytać bez znajomości głównej trylogii Gartha Nixa, bowiem stanowi ona odrębną i zamkniętą całość. Wszystkie odniesienia do pozostałych części o Starym Królestwie są tak subtelne i nienachalne, że nie powinny wpłynąć na odbiór lektury. Dodatkowo, biorąc pod uwagę różnice w sposobie prowadzenia historii i budowania napięcia, lepszym pomysłem może okazać się wcześniejsza lektura prequela, a dopiero później bardziej dynamicznych przygód Sabriel i Lirael. Dzięki takiej kolejności wspomniane wcześniej różnice mogą być mniej dokuczliwe, gdyż czytelnik nie będzie miał punktu odniesienia i to co najlepsze będzie dopiero przed nim.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Clariel
Autor: Garth Nix,
Tłumaczenie: Agnieszka Kuc
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 25 marca 2015
Oprawa: miękka



Czytaj również

Abhorsen
Magią i mieczem w nieumarłych
- recenzja
Lirael
Bibliotekarka kontra nieumarli
- recenzja
Sabriel
Nieumarli w natarciu
- recenzja
Lirael - Garth Nix
- recenzja
Clariel
- fragment
Eclipse One - antologia
Procent fantastyki w fantastyce
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.