» Blog » Cios ostateczny w Iliadzie
23-08-2010 20:08

Cios ostateczny w Iliadzie

W działach: beletrystyka | Odsłony: 42

Cios ostateczny w Iliadzie
DISCLAIMER: Poniższy tekst, chociaż jest ni mniej ni więcej tylko suchą analizą pewnego wdzięcznego aspektu gimnazjalnej lektury, ocieka makabrą i gorem. Autor nie bierze odpowiedzialności za urazy psychiczne powstałe na skutek przeczytania notki. Tym bardziej nie bierze odpowiedzialności za urazy psychiczne powstałe na skutek przeczytania rzeczonej lektury.
Na obrazie obok widoczny Achilles oraz jego wychowawca, centaur Chiron, wtajemniczający młodego herosa w arkana gry na bliżej nieokreślonym instrumencie.

Wstęp
Iliada Homera, której akcja rozgrywa w zgiełku bitewnym, zawiera bardzo wiele opisów śmierci herosów na polach pod Troją. Nierzadko zgon bohatera przedstawiony jest z anatomiczną dbałością o szczegóły. Ponadto Homer unika popadnięcia w schemat. Opisując cios ostateczny dba, aby był on inny niż poprzedni. Chociaż same opisy bitew w Iliadzie nie mają wiele wspólnego z ówczesnym sposobem walki, to jednak przebieg indywidualnych pojedynków zawsze przedstawiony jest bardzo realistycznie. Dlatego zamierzam prześledzić rodzaje ciosów ostatecznych, ciosów, po których Mojry przecinały nić żywota bohatera. Spróbuję odpowiedzieć na pytanie, jaki koniec spotykał greckich herosów ginących pod Troją. Odnalazłem w Iliadzie 114 miejsc, gdzie śmierć bohatera pod Troją jest opisana szczegółowo, tzn. znane jest miejsce trafienia oraz narzędzie zbrodni. W tym jedynie 21 poległych walczyło pod wodzą Agamemnona. Materiał badawczy stanowi tekst grecki Iliady. Fragmenty eposu wplecione w opisy zgonów oparte są na tłumaczeniu Ignacego Wieniewskiego.

Włócznią w głowę, czyli jak oberwać w język
Pierwszym szczegółowo opisanym przypadkiem jest zgon żołnierza trojańskiego Echeplola z ręki bohatera greckiego Antylocha. Echeplol zostaje trafiony w przód szyszaka włócznią, grot wbija się w czoło i wwierca w głąb kości czołowej. Podobnie Ajas Telamończyk zabił Akamasa, lecz tu wiadomo, że włócznia doszła do samego tyłu głowy. Dalej Agamemnon Ojleja, aż od tego ciosu mózg rozprysnął się wewnątrz szyszaka.(...)

Cały artykuł dostępny na osobnym blogu quodmeturbat.

Komentarze


von Trupka
    CSI: Troja
Ocena:
+4
- Ofiara pokonała 3 Greków ale potem ktoś wbił jej włócznię w brzuch, po czym wyciągnął jej wnętrzności.
- Widać wojaczka wyszła mu bokiem.

YEAAAAAH!

Chciałbym pogratulować autorowi samozaparcia z tytułu skonstruowania powyższego raportu patologa ze zbrodni masowej. Grecy musieli mieć cholernie długie zimowe wieczory :P
23-08-2010 21:02
Chamade
   
Ocena:
0
Ha, podobało mnie się, nawet bardzo ( zwłaszcza akapit o śmiercionośnej mocy włóczni). Dawno "Iliady" nie czytałam, zapewne po lekturze powyższego tekstu powrócę do niej, zwracając szczególną uwagę na zgony co pośledniejszych bohaterów. Jak do tej pory ulubionym mym opisem walki był wielki pojedynek Hektora i Achillesa , a także kres żywota Parysa, choć nie padł on w walce, o ile pamiętam ( łuki skuteczne były, trafiając w pięty co poniektórych).
23-08-2010 21:07
Qball
   
Ocena:
+1
Świetny art. Dawno nie czytałem czegoś napisanego równie lekko i z przekąsem, hehe. Jeśli lubisz Iliadę, a chyba lubisz, polecam Ci solidne s-f w wykonaniu Simmonsa, którym jest cykl "Ilion" i "Olimp" - czyli Homer, fizyka, postludzie, Szekspir, biomechanoidy, time travelling, czarne dziury i wojowniczy islam skierowany przeciw judaizmowi.
23-08-2010 22:27
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ten nieokreślony instrument to prawdopodobnie bardzo nieudolna próba przedstawienia liry lub kit(h)ary.
24-08-2010 07:47
Pantokrator
   
Ocena:
0
Widać, że Homer chyba jednak mocno fantazjował. Gdyby hełm nie chronił przed mieczem, to nikt by go nie nosił. Ówczesne miecze nie były szczególnie wielkiej jakości, podobnie jak hełmy, ale historia uczy, że większość pancerzy metalowych gwarantowała b. dużą odporność na cięcia (np. średniowieczna zbroja płytowa była na nie praktycznie niewrażliwa).
Skoro machania mieczami jest dużo, to cięcia po nogach powinny być powszechniejsze.
Co do lecącej włóczni - owszem, siłę ma niezłą, ale nie rozumiem czemu włócznia rzucona > pchnięcie włócznią z użyciem masy własnej uderzającego? To że łuk lepiej przebija pancerze niż pchnięcie mieczem (dzięki budowie i naciągowi - miecz ma tyle energii, ile nada mu na krótkiej drodze nasza ręka, łuk wyrzuci strzałę wykorzystując przy naciągu całą naszą siłę) nie oznacza, że rzucona włócznia > włócznia w ręku. Powiedziałbym, że bywa wręcz przeciwnie, a mimo to pchnięcia włóczni nie przełażą u Homera chyba za często przez tarczę?
24-08-2010 11:09
Ninetongues
   
Ocena:
0
Świetny tekst!

Warto dodać, że krótkie miecze z brązu jakimi posługiwali się wtedy walczący były tępe jak sk... tępe jak coś bardzo tępego. "Cięcia" w praktyce więc nie istniały. Mieczami pchano lub rąbano, łamiąc kości.

Oj ten Homer głupi był. Wikipedii nie miał? Discovery nie oglądał? ;)
24-08-2010 14:10
von Mansfeld
   
Ocena:
0
Warto dodać, że krótkie miecze z brązu jakimi posługiwali się wtedy walczący były tępe jak sk... tępe jak coś bardzo tępego. "Cięcia" w praktyce więc nie istniały. Mieczami pchano lub rąbano, łamiąc kości.

Oj ten Homer głupi był. Wikipedii nie miał? Discovery nie oglądał? ;)
[pokaż treść] [kto ukrył]


Homer - jeśli ten ślepiec (?) kiedykolwiek istniał - to najwyraźniej nie skonfrontował się "na żywo" z jakąkolwiek batalią.

Tak to jest z bajaniami. Ot, wywyższenie kultu mięśni i muskulatury wśród Greków oraz połączenie kultu Ateny (wyposażonej w włócznię bodaj) dało efekt "rzuconej włóczni, chędożącej mortyfikacyjnie Dzeusowych pomazańców nieskalanych". Z pewnością czytelnikowi bardziej spodoba się efektowny rzut drzewcem czy bronią sieczną niż bardziej realistyczne ciosy. A brąz niewiele twardszy jest od miedzi. Pancerze były tak mięciutkie, że nawet młot o bardzo twardym i trwałym kamieniu jako trzonek był w stanie ją "pięknie rozbić, niczym młot Hefajstosa kujący pioruny Dzeusowe".
24-08-2010 16:49
Pantokrator
   
Ocena:
+1
Pancerz był mniej więcej z tego samego materiału co broń. Praktycznie przez wszystkie epoki broń była robiona z lepszej jakości metali/stopów niż pancerze, a mimo to te 2. gwarantowały zwykle świetną ochronę.

A co do tych ciosów - jak w Biblii Maciejewskiego. Przecięte na pół hełmy, odrąbane kończyny (mimo że przykryte kolczugą), potężne rany od miecza, które byłyby możliwe tylko przy uderzaniu "na gołą klatę". Najwyraźniej tego typu hiperbolizacja siły ataku ma bardzo bardzo długą tradycję.
Tak samo w 90% filmów pancerz nie chroni przed niczym, a jeśli już chroni, to tylko głównego bohatera.
24-08-2010 20:27
dzemeuksis
   
Ocena:
0
@Qball
Rekomendacja Ilionu i Olimpu Simmonsa frapuje. Dopisuję do listy "do przeczytania".

@Pantokrator
Może chodzi o to, że przed pchnięciem włócznią stosunkowo łatwo się zasłonić tarczą. Ponadto ustawiwszy tarczę pod kątem innym niż 90 stopni względem wyprowadzanego pchnięcia, ostrze ześliźnie się, choćby nawet uderzenie było bardzo silne.
24-08-2010 21:13
Cooperator Veritatis
   
Ocena:
0
Świetny artykuł :) Miło, że ktoś sięga po klasykę. ;)
24-08-2010 21:55
Qball
   
Ocena:
0
@dzemeuksis
Naprawdę warto przeczytać. A nie wspomniałem o Prouście, kolejce linowej z replik wieży Eiffle'a, mechach służebnych, eugenice, wyludnieniu i mnóstwie innych rzeczy :)
24-08-2010 22:36
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jeden z lepszych artów jaki widziałem na blogach. Ciekawe, czy by się sprawdził jako praca ustna na maturze, może ktoś z młodszych polterowców się pokusi i sfotografuje miny komisji :D
25-08-2010 16:29
dzemeuksis
   
Ocena:
0
Nie wiem, czy by się sprawdził, jako praca ustna na maturze, ale swego czasu sprawdził się - plus dostatecznie - jako zaliczenie greckiego seminarium. ;)
25-08-2010 16:59
~Doris

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ciekawi mnie, co masz na myśli pisząc "ówczesny sposób walki"? "Iliada" jest przecież zbudowana na realiach od 1600 do nawet 900/800 p.n.e. więc ciężko określić tę "ówczesność" (polecam "Homer and the Heroic Age"). A co do budowania z gotowych fragmentów - na seminarium greckim wyjaśniano pewnie ich znaczenie w metryce oraz to, że każdy poeta sam tworzył swoje epitety, by łatwiej zapamiętać treść i rytm poematu, z pewnością nie "pożyczał" ich sobie od starszego kolegi. Toposy śmierci w bitwie wspólne są zaś dla całego chyba sposobu obrazowania walki w kulturze antycznej (może warto porównać Homerowe pojedynki z "Eneidą", "Tebaidą" itp.?).
26-08-2010 18:40
dzemeuksis
   
Ocena:
0
każdy poeta sam tworzył swoje epitety, by łatwiej zapamiętać treść i rytm poematu, z pewnością nie "pożyczał" ich sobie od starszego kolegi
Hmmm..., skąd to wiadomo i skąd ta pewność? Rozumiem, że chodzi nie tyle o same epitety, lecz o całe formułki. Generalnie nie chciałbym wchodzić zbyt głęboko w kwestię homerycką, ale też nie do końca jestem pewny, co chciałaś powiedzieć. Toposy śmierci mogą być wspólne w sensie obrazowania dla szerzej rozumianej kultury antycznej (nota bene bardzo ciekawy trop!), ale ja chciałem zwrócić uwagę wyłącznie na aspekt powtarzających się formułek. Jeśli imię jakiegoś pośledniego bohatera w dwóch różnych miejscach poematu występuje w niemal identycznej sekwencji słów, to wiąże się to w moim przekonaniu z ustną genezą poematu i implikacjami tegoż (takimi, jak zabiegi mnemotechniczne, na co zwróciłaś uwagę).
26-08-2010 19:44
earl
   
Ocena:
0
Podobne opisy mozna znaleźć w późniejszym starofrancuskim eposie "Pieśń o Rolandzie". Myślisz, Dzemeuksisie, że autor mógł się wzorować na "Iliadzie" opisując sceny pojedynków?
26-08-2010 23:49
dzemeuksis
   
Ocena:
0
Oh, doprawdy jestem zbyt małym żuczkiem, żeby odpowiedzieć na to pytanie. Orientuję się (i to raczej mocno zgrubnie) w literaturze antycznej, ale ze średniowieczną jestem niestety wciąż na bakier.
27-08-2010 09:30

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.