24-10-2006 21:40
Brak mi mądrości
Odsłony: 3Brak mi mądrości. Choć dużo czytam
I czasem błysnę pociesznym wierszem.
Smarkacz był Rimbaud, młody Borowski,
Przy nich, zapewniam, wciąż jestem dzieckiem.
Rimbaud prowadził żywot hulaszczy
Bawił wśród dzikich, rozpustnych typów
Mnie czasem najdzie, w razie humoru
Na kilka sprośnych, starych dowcipów.
Tadzio przedwcześnie trafił do piekła
Kochał za mocno, widział zbyt wiele
Ja w zagranicznym laboratorium
Agarozowe pichciłam żele.
Czy byłam głodna? Może czasami.
Albo samotna? Może troszeczkę.
Jakie w ogóle mam porównanie
Z takim Słowackim czy innym wieszczem.
Jadam do syta. Mówię co zechcę.
Talent szlifuję na klawiaturze.
Moja wrodzona neurastenia
Zapewnia dawkę koniecznych wzruszeń.
A może komfort zdławił mój geniusz?
Czasem właściwie żałuję troszkę.
A potem myślę – byłoby warto?
W życiu! Za Chiny! Nie, nie zazdroszczę.